Forum › Fantastyka › Star Trek › The Orville - lepszy Star Trek?
O niedoszłych, czy też prawie, Trekach:
https://whatculture.com/film/10-tv-shows-that-wanted-to-be-star-trek
https://www.youtube.com/watch?v=kANFbRGm_io
Na podium:
1. ORV
2. B5
3. AND
Reszta listy wygląda tak:
4. Earth: Final Conflict
5. BSG
6. StarGate SG-1
7. SeaQuest DSV
8. Sliders
9. Buck Rogers in the 25 Century
10. Space Precinct
ps. Offtopicznie zwracam uwagę na b. celne podsumowanie B5:
In many ways, Babylon 5 is both classic Trek - new aliens every week, an overarching threat of interstellar war, silly hairstyles - and something quite bold and different.
analogią mógłby być tylko von Stauffenberg, gdyby mu się udało,
On też takim aniołem nie był jak go w filmach malują, ale nie jestem historykiem więc zostawmy to.
(tu nasuwa się analogia może mało chwalebna, ale prawdziwa, z historii wzięta - ilu hitlerowcom, a tym bardziej stalinowcom, upiekło się, bo ich talenty były nadal przydatne?).
Ano było tak, tylko czy ST (i ORV) nie pokazują ludzkości, która wyewoluowała ponad takie brudne zagrania? Pamiętasz jak nieetycznie traktowano pomoc holo-Cardassianina w Nothing Human?
On też takim aniołem nie był jak go w filmach malują
Ano nie był*, a jednak go malują...
* Nie chcę źle o zmarłych, zwł. bohaterach, ale niemiecki szowinista zeń był...
Ano było tak, tylko czy ST (i ORV) nie pokazują ludzkości, która wyewoluowała ponad takie brudne zagrania?
Tylko:
1. czy ludzkość powinna wyrosnąć też poza wybaczanie? 😉
2. pamiętajmy, że mówimy o erze, gdy żadnym sojusznikiem nie gardzono, a czy statystyczny Moclanin (Son'a, Klingon, Romulanin, Cardassianin*...) jest zaraz moralniejszy (na nasze standardy) od Isaaca?
* Nawet z tych nawróconych.
Pamiętasz jak nieetycznie traktowano pomoc holo-Cardassianina w Nothing Human?
Tyle, że to był jawny zbrodniarz, taki tamtejszy Mengele, Isaac to raczej odpowiednik jakiegoś agenta Abwehry, zupełnie inny kaliber.
ps. Skądinąd znamienne, że podobne dyskusje możemy toczyć tutaj, a nie w topicach o DSC czy PIC...
Skądinąd znamienne, że podobne dyskusje możemy toczyć tutaj, a nie w topicach o DSC czy PIC...
Czy ja wiem, przecież w zasadzie to samo tyczy się mirror Georgiou - a nawet bardziej, bo ona faktycznie za wiele mordów odpowiadała osobiście. I też ją w załodze trzymali. 🙂
Niby tak, ale tu jakoś łatwiej zobaczyć w tym dylemat etyczny, tam (także przez to, jak wiele Cysorka 😉 miała na sumieniu, co podważało realizm takiego poprowadzenia jej wątku*) dezynwolturę scenarzystów... 😉
* Owszem, nie takie postacie da się odkupić, dowodem w/w Damar, czy niejaki Londo M. 😉 , ale trzeba umieć...
Mówiąc inaczej: by debatować o rozwiązaniach in universe trzeba najpierw móc zawiesić niewiarę...
Wspominaliśmy tu swego czasu o znanej scenie rozmowy Quarka z Garakiem. Jest ona często porównywana z - równie uroczą, choć mniej bogatą w znaczenia - prawie dwa lata (out-of-multiverse 😉 ) późniejszą wymianą zdań pomiędzy Virem Cotto a Lennierem (z B5):
Którą przypominam, bo czy serwowany tam komizm, choć subtelniej podany, nie wydaje się również antycypować tego z ORV (pomyłka z Shirley Temple jak z Dolly Parton chociażby...).
Transkrypcja:
Vir Cotto: You couldn't sleep either.
Lennier: No. I heard about your situation.
Vir Cotto: I heard about yours. As Mr. Garibaldi would say: "It's been one hell of a day".
Lennier: Yes, a hell of a day.
Vir Cotto: And a hell of a year.
Lennier: A hell of a five years.
Vir Cotto: A hell of a life.
Lennier [smiling]*: You win.
[Moment of silence]
Lennier: What kind of drink is that?
Vir Cotto: I'm not sure. The bartender called it a 'Shirley Temple'.
Lennier: Interesting. I've studied many Earth religions and I don't think I've ever heard of that particular temple.
Vir Cotto: Me neither. But, it's real good.
Lennier: Well then. I shall make a point to visit it on my next trip to Earth.
* Swoją drogą: doprowadzić Wolkanina (nawet zdewolkanizowanego 😉 ) do uśmiechu... Rzadka rzecz... 😎
ps. Jeśli kogoś interesuje co panowie pili 😉 :
https://en.wikipedia.org/wiki/Shirley_Temple_(drink)
Dla dopełnienia analogii* dodam, że piwo korzenne też jest zazwyczaj bezalkoholowe 😉 :
https://en.wikipedia.org/wiki/Root_beer
* I gwoli odcięcia się od trendu widocznego w tytulowej serii, PIC i - mniej ostentacyjnie - w DSC 😉 .
No, muszę - przy całej swojej sympatii do Strange New Worlds - przyznać, że - sądząc po tym zwiastunie - ORV > SNW wciąż*. Jest - że tak powiem 😉 - moc (a nawet Moc 😀 ). Spodziewane pójście w kierunku DS9 i wojny z Kaylonami, ale i eksploracja, szczypta dawnego humoru i sporo - jeszcze dawniejszego (bo jak wyjętego z czasów G.R.) patosu... Bardzo sentymentalnie (z punktu widzenia Trekera zwłaszcza), bardzo efektownie. Spod znaku "Chewie we're home" na skalę porównywalną z "PtA" czy TFA-zanim-się-nicość-Sequeli-ujawniła. (I jeszcze należy dorzucić dodatkowy plus za sposób potraktowania wątku Isaaca - widać, że nie wszyscy mu wybaczyli, i na jaką samotność się skazał podejmując słuszną etycznie decyzję...**). Oby sam sezon okazał się równie udany, co jego zapowiedź...***
* I to jest pierwszy raz, gdy tak mocno przedłożę Treka 😉 wojennego nad czysto eksploracyjnego 😉 .
** Narzekaliśmy, że w ST brak konsekwencji tego i owego, to teraz mamy te konsekwencje...
*** SNW i pozostałym seriom też życzę jak najlepiej, niech zremisują na poziomie Trekowych arcydzieł okupowanym przez TNG i B5 (a częściowo i TOS z DS9), albo i wyżej... 🙂
* I to jest pierwszy raz, gdy tak mocno przedłożę Treka 😉 wojennego nad czysto eksploracyjnego 😉 .
May the Force be with you!
Taa, Trek (choćby nieoficjalny) zabawnie nawiązujący do SW, to jest TO. Dwa w jednym 😉 .
Jakie to jest fajne. Właśnie dlatego że nie mają praw do niczego muszą dać świetny kątent.
Fajoski kanał o Orville:
https://www.youtube.com/c/EgotasticFunTime/videos
Właśnie dlatego że nie mają praw do niczego muszą dać świetny kątent.
Mieć nie mają, ale dzięki użyciu formuły parodii jako alibi mogą bawić się wszystkim, i dzięki temu dostaliśmy pierwszego Warsie wśród kapitanów GF 😉 .
Fajoski kanał o Orville:
Wiele razy był przywolywany. I tu, i na Phoenixie...
ps. Na TM też w/w trailer zauważyli:
https://trekmovie.com/2022/05/12/watch-new-trailer-for-the-orville-new-horizons/
Spodziewane pójście w kierunku DS9 i wojny z Kaylonami
Przy czym te słowa Kelly, że wczoraj było jakby inne życie a teraz jest inne, czy jak to szło, odbieram trochę jak przebijanie czwartej ściany i zwrócenie się do widza - że to już inny serial, poważniejszy, mniej głupkowato-komediowy.
dodatkowy plus za sposób potraktowania wątku Isaaca - widać, że nie wszyscy mu wybaczyli
Tak, to jest dobre. Po pierwsze - jak wspominała Pleiades i ja - zasłużył na to. Po drugie, będzie to potencjalnie ciekawy i świeży wątek konfliktu i nieufności wewnątrz załogi - coś czego G.R. jak wiemy na pewno by nie "puścił".
Przy czym sama pozycja Isaaca jako jedynego ze swojej morderczej cywilizacji stojącego po tej drugiej stronie to wypisz wymaluj Odo.
Przy czym te słowa Kelly, że wczoraj było jakby inne życie a teraz jest inne, czy jak to szło, odbieram trochę jak przebijanie czwartej ściany i zwrócenie się do widza - że to już inny serial, poważniejszy, mniej głupkowato-komediowy.
Jest to zarazem metakomentarz, pokazanie przejścia TNG->DS9 bez rozbijania tego na osobne serie... Czyli coś jak wrzucenie uboższego brata Ent-D w sam środek Dominion War.
BTW. Dotąd zadowalali się składaniem hołdu TNG, ciekawe czy teraz pójdą krok dalej i zechcą się pościgać z DS9/B5/FC....
Tak, to jest dobre. Po pierwsze - jak wspominała Pleiades i ja - zasłużył na to.
Nie wiem, czy zasłużył, ale - fakt - jest to arcyludzka reakcja (co prawda bardziej w stylu ludzi współczesnych, góra TOS-owych, niż tych z TNG... ale tu wracamy do słów Quarka wygłoszonych do Noga, o gubieniu otoczki traktujących).
Przy czym sama pozycja Isaaca jako jedynego ze swojej morderczej cywilizacji stojącego po tej drugiej stronie to wypisz wymaluj Odo.
I nawet w zbliżony wizualnie sposób ich samotność podkreślona:
mam nadzieję że wkręcają was i o wojnie będzie 3 odcinki max.