i nie bardzo śmieszne (np. odcięcie nogi Gordonowi)
Ten dowcip - chociaż creepy - jest akurat b. inteligentny. Pokazuje - o czym już pisałem - jak postęp technologiczny/medyczny dawne tragedie obraca w... żart.
Widziałam właśnie i trzymam kciuki. Ja chcę więcej Orville'a!
So say we all! 😉
Isaac robił wszystko z świadomością i odwalał straszne numery, jak chociażby odcięcie tej nogi, czy zdradzenie Unii i pozwolenie na zabicie człowieka na swoich oczach...
No i niejednokrotnie przesadzał w związku z Claire.
Data dorastał (psychicznie) z pewnym kompleksem na tym tle, otoczony istotami biologicznymi. Isaac nawet nie wychowany, a zaprogramowany, został przez cywilizację, która białkowcami gardziła, oraz nienawidziła i bała się ich. Jak na takie uwarunkowania przeszedł b. daleką drogę, bodaj dalszą niż Data.
Isaac ciągle wspomina, jak to on przewyższa ludzi i że we wszystkim jest lepszy.
Co zabawniejsze - na rację.
Tak, wiem wiem. O następnych pokoleniach, wnukach, prawnukach, których strzec będzie nieśmiertelny Isaac.
I nie tylko to, powody bardziej osobiste też wymieniała.
No maskotka dosłownie...
Raczej - niezawodny (w sumie) opiekun.
przyjrzeć się przyjaźni Eda i Kelly...
Teraz to już chyba nie tylko przyjaźni ponownie 😉 .
BTW, Klyden musi nieźle gotować, że wszystkim smakują jego posiłki 🙂
I tak to odkryliśmy, że i ta konserwa nie jest do końca zła, skoro ma takie zalety 😉 .
Widzisz, przed chwilą napisałam, co można by jeszcze pokazać w ORV, ale właśnie są to przykłady worldbuildingu...
Przy czym w sumie nic przeciw dobremu worldbuildingowi nie mam. Nie lubię tylko, gdy staje się elementem zbyt mocno dominującym. (No, chyba, że mówimy o SW lub Tolkienie.)
A o eksploracji nie pomyślałam. Jeśli chodzi o to drugie to możnaby pokazać jeszcze więcej! 🙂
Dlatego właśnie lubię w Treku* aspekt eksploracji - pozwala pokazać więcej, skomentować więcej zaokiennych problemów, większą ilość naukowych i filozoficznych Problemów do fabuły wprowadzić. (Przy czym, powtórzę, jeśli w tle towarzyszy mu ciekawie** rozwijany obraz świata - tym lepiej.)
* Do którego i ORV liczę.
** Tak jak robił to w swojej głowie, i w materiałach, które po sobie zostawił (powieściowej wersji TMP, bibliach scenarzystów, Manualach TOS i TNG, wywiadzie z Sarekiem) G.R.; i jak robili to po nim twórcy Manuala DS9 i Robinson pisząc wspomnienia Garaka, a do dziś robi Bennett w swoich utworach.
Mój Tata od zawsze kochał Sci-fi.
Dziękuję za tę opowieść 🙂 . Chętnie wysłucham jej rozszerzonych wersji 🙂 .