Forum Fantastyka Star Trek The Orville - lepszy Star Trek?

The Orville - lepszy Star Trek?

Viewing 15 posts - 541 through 555 (of 561 total)
  • Author
    Posts
  • Q__
    Participant
    #251903

    Gdy rozmawialiśmy o Isaacu i jego emocjonalności napisałem:

    Może nie nasze, ludzkie, uczucia, ale coś b. podobnego, swojego - tak.

    Teraz uświadomiłem sobie, że b. podobny opis - dający się również, nawiasem mówiąc, odnieść do - znacznie mniej sympatycznych - Avy i Kyoko z "Ex Machina" znajdziemy w evivowej powieści "Dusza":

    "– Czy to ma znaczyć, że naprawdę macie emocje? – Wyjąkał Gongadze z przerażeniem, którego nie umiał ukryć. Stało się to, czego tak naprawdę obawiał się jako lekarz – pycha naukowców spowodowała, że powstał nowy typ człowieka. Sztucznego od stóp do głów, ale tak samo ludzkiego jak on. I wrodzone poczucie sprawiedliwości nakazywało przyznać, że tak powstały homo artifical ma takie same prawa do miejsca pod słońcem, jak jego twórcy.
    Raul patrzył z łagodnym spokojem, jakby dobrze rozumiał, co wstrząsnęło człowiekiem naprzeciw niego.
    – Tak – odpowiedział po prostu. – Jest to nam dane. Nie całkiem tak, jak wy, zbudowani z białkowych molekuł i sterowani przez chromosomy, ale czujemy. Na was mają wpływ hormony i enzymy gruczołowe, a na nas różnice potencjałów w obwodach, dlatego trudno używać na ich określenie tych samych terminów, a nowe jeszcze nie istnieją."

    Oczywiście, jest to opis epigoński, który by nie zaistniał pewnie gdyby nie 1. nieliniowcy Lema, 2. Data, 3. Asimov, 4. Dick, 5. być może też Rachel Swirsky, jeśli Eviva czytała opowiadanie "Eros, Philia, Agape"*, niejasne jest też czy przyda się na coś w wypadku prawdziwych Sztucznych Inteligencji, ale tu pasuje jak ulał.

    * Dostępne też online:
    https://www.tor.com/2009/03/03/eros-philia-agape/

    Q__
    Participant
    Dreamweb
    Participant
    #252026

    Zastanawiam się, czy zjechany kiedyś przez krytyków film Rhinestone z Dolly Parton i Sylvestrem Stallone (chyba jego pierwsza Złota Malina) nie ma wśród moclańskich kobiet statusu niemal ewangelii? 🙂 Wszak Dolly zachowuje się tam bardziej "męsko" niż jej umięśniony partner, i daje paru facetom po gębie...
    Zresztą pasowałoby do to stylu ORV - obok wielkiego mędrca Kermita... 🙂

    Q__
    Participant
    #252028

    Napisz do Setha, albo Goodmana... Może to kanonizują, jak nie w czwartym sezonie, to w jakimś przyszłym komiksie, czy innym wydawnictwie... 😉

    Q__
    Participant
    #252099
    Smok Eustachy
    Participant
    #252342

    Lżą nas:
    Wiele rzeczy rozumiem ale są takie, których nie rozumiem. Weźmy genezę Orville.
    Rozpoznanie gatunku:
    Seth poszedł ze skryptem poważnego Treka do CBSa, które to CBS odrzuciło jego propozycję. No to poszedł do FOXa, który oczekiwał Family Gaja w kosmosie. Przecież jeśli ktoś robił FG to nie musi cały czas go robić, może zrobić coś innego, np. Treka. Drugim problemem była parodia. Musieli udawać że są parodią żeby nie zostać pozwanymi przez Kurtzmana. Stąd doklejenie dowcipasów, których zresztą jest coraz mniej. Stąd też uproszczenia, jak Planeta Fejsbuka. Bo to tylko parodia etc.
    Fabuła TO jest jednak poważna, zarówno wątek rozwodowy, jak i Topa, jak i roboty, jak i Izaak, jak i Moklanie. Są to całkiem spore rozkminy niejednoznaczne. Jeśli weźmiemy pod uwagę że Klajden jest dziewczynką to cała afera ma inny wydźwięk.
    Rozumiem że powstało rozdwojenie, bo jednym spodobały się doklejone dowcipasy i chcą więcej dowcipasów. Drudzy traktują dowcipasy jako dopust Boży i wcale nie chcą dowcipasów.
    Ale jakie kryteria należy zastosować aby SNW było fajne a Orville niefajne - tego nie rozumiem. TO w swym 3 sezonie jest obecnie poważnym Trekiem utrzymanym w stylistyce TNG. Że jest gorszy niż Picard????

    Coroczny Geekosferowy ranking serialowy, edycja 2022

    Q__
    Participant
    #252356

    Lżą nas

    Nas to nie, discordowy regulamin serwera ST ma zdrowy punkt:

    jeśli ktoś obraża twój serial, to nie twój problem

    A co do:

    Ale jakie kryteria należy zastosować aby SNW było fajne a Orville niefajne - tego nie rozumiem. TO w swym 3 sezonie jest obecnie poważnym Trekiem utrzymanym w stylistyce TNG. Że jest gorszy niż Picard????

    Nie wiem, może Koledzy z Poznania uważali element niepowagi za tak integralną część ORV, że gdy go zabrakło, serial stracił w ich oczach? Albo gdy dostali SNW z logo ST uznali, że nie potrzebują czegoś podobnego - nawet jeśli, mówiąc między nami 😉 , lepszego - co tego logo nie posiada?

    ps. A propos Discorda... Skopiuję tu, co tam wrzuciłeś...
    https://screenrant.com/orville-season-3-dolly-parton-cameo-scene-explained/

    Q__
    Participant
    #252451

    Jeszcze trochę lobbowania za 4 sezonem:
    https://screenrant.com/the-orville-season-4-good-bad-why/

    Q__
    Participant
    #252474

    Porównajmy sobie te sceny. Z życia:


    I z serialu:


    Trek - by any other name - wciąż proroczy?

    Smok Eustachy
    Participant
    #252542

    Tymczasem Doomcock:

    Q__
    Participant
    #252544

    Tymczasem Doomcock:

    Jak rzadko mogę się podpisać pod jego słowami, bez brania poprawki na konwencję, w której są wypowiadane...

    ps. NASA też lobbuje za czwartym sezonem ORV:
    https://www.cinemablend.com/streaming-news/nasa-gave-the-orville-a-cool-shoutout-so-maybe-season-4-will-happen-now

    Q__
    Participant
    Pleiades
    Participant
    #253145

    Obejrzałam Orville'a do końca.
    Moje wrażenia? Wow... Z głupawej komedyjki na samym początku przekształcili się w coś wielkiego, pięknego. Będzie mi ich brakować.
    Odniosłam wrażenie, że pożegnali się z widzami, bo większość wątków zamknęli.
    Jest też w tym serialu coś takiego jak Deja Vu... Ja już wiele wątków wcześniej widziałam. W ST. Ale to nie przeszkadza w oglądaniu tego serialu z zaciekawieniem.
    Parę wątków było posunięte do absurdu prostoty. Kylon Prime, czy jak mu tam, zobaczył poświęcenie i od razu stwierdził, że biologiczni są tak w zasadzie okej 😉
    Wątek Claire również uproszczony. Isaak był straszny, nadal jest creepy, a jednak ona go wybrała, jak nie wiem co... maskotkę w rodzinie?
    Nadal nie lubię Isaaka, chociaż przyznam, że jego ludzka forma jest bardzo przystojna 🙂 Ślub był takim zwieńczeniem wszystkiego. Padłam, jak cała planeta Kylonów przyjechała na uroczystość 🙂
    Wątek Moclanów bardzo dziwny, ale wiele daje do myślenia. Wpierw sojusz, potem rozpadnięcie sojuszu i wyp...e ich z Unii, bo nie akceptują dziewczynek. Krzyżyk na drogę, kochani. Unia się jakoś nie przejęła, zwłaszcza że w tym samym niemal czasie dogadała się z Kylonami. How convenient!
    Sojusz Moclanów z Krillami taki od czapy trochę. Myślałam, że Krille to takie zadufane społeczeństwo żyjące w cieniu swojej Bogini.
    Tallę bardzo lubię i cenię, jest świetnym dodatkiem do załogi. Już lepsza od tej siksy Alary.
    Gordon niesamowity, uwielbiam jego poczucie humoru. I ładnie śpiewa 🙂
    Charlie szkoda. Nie wiem czemu trzeba uśmiercić jakąś znaczącą postać, żeby pchnąć fabułę do przodu. A ona już jakby wpisywała się w załogę...
    Wątek Topy znakomity, chociaż nie wiem, jak teraz będzie z tymi biednymi dziewczynkami z Moclusa. Czy uda się je przemycić do osady, czy nie...
    Nawet Klyden się nieco zrehabilitował. Pokazał, że jednak zależy mu na córce. Zauważyłam jednak, że nadal z Bortusem się kłócą 🙂
    No i wszyscy nadal chleją :))

    Ogólnie trzeci sezon był bardzo bardzo fajny i oglądało się go z przyjemnością.
    Żałuję, że mój Tata nie zdążył go obejrzeć... Byśmy mieli o czym gadać...

    • This reply was modified 1 year ago by Pleiades.
    Q__
    Participant
    #253154

    Wow... Z głupawej komedyjki na samym początku przekształcili się w coś wielkiego, pięknego.

    IMHO to wielkie i piękne było tam od początku, tylko oklejone głupawą komedyjką celem obejścia praw autorskich.

    Odniosłam wrażenie, że pożegnali się z widzami, bo większość wątków zamknęli.

    Owszem, bo obawiali się cancelacji (nie jest to zresztą jedyny taki przypadek w ST i okolicach, ale... ostatnio pojawily się - jak linkowałem - sygnały, że będzie ciąg dalszy, więc nie żegnaj ich za szybko 😉 .

    Jest też w tym serialu coś takiego jak Deja Vu... Ja już wiele wątków wcześniej widziałam. W ST. Ale to nie przeszkadza w oglądaniu tego serialu z zaciekawieniem.

    Raz - bo często znane jest odmiennie rozgrywane, powiedzeniu czego innego służy. Dwa - bo pogłębia to wrażenie Trekowości ORV.

    Parę wątków było posunięte do absurdu prostoty.

    Czyli b. w stylu ST, z naciskiem na TOS, ale i rozwiązania wątku First Ones w B5.

    Kylon Prime

    Primary 😉 .

    Isaak był straszny, nadal jest creepy

    Jesteś do niego b. uprzedzona.

    jednak ona go wybrała, jak nie wiem co... maskotkę w rodzinie?

    Przecież jasno wyłożyła swoje powody, nawet kilka razy.

    Ślub był takim zwieńczeniem wszystkiego.

    Owszem, ładnym zamknięciem wielu wątków, acz otwartym.

    Padłam, jak cała planeta Kylonów przyjechała na uroczystość 🙂

    Tak, to rozwala b. pozytywnie. Ciekawe czyj był ten pomysł, Bragi?

    Wątek Moclanów bardzo dziwny, ale wiele daje do myślenia. Wpierw sojusz, potem rozpadnięcie sojuszu i wyp...e ich z Unii, bo nie akceptują dziewczynek. Krzyżyk na drogę, kochani. Unia się jakoś nie przejęła, zwłaszcza że w tym samym niemal czasie dogadała się z Kylonami. How convenient!

    Czy nie jest to też prorocze, jeśli chodzi o pęknięcie Rosja-Zachód?

    Sojusz Moclanów z Krillami taki od czapy trochę.

    Prawda - tu męscy szowiniści, tam pani Teleya. Ale znów - przypomina się sojusz Rosja-Iran np. (czy Hitler-Stalin) wcześniej - zamordyzmy łączące się ponad podziałami (przynajmniej do czasu, kiedy się za łby nie wezmą).

    Gordon niesamowity, uwielbiam jego poczucie humoru.

    Tak, głos współczesnego człowieczeństwa w Trekowym świecie 😉 .

    Charlie szkoda.

    Szkoda, acz jej śmierć nie poszła na marne.

    chociaż nie wiem, jak teraz będzie z tymi biednymi dziewczynkami z Moclusa. Czy uda się je przemycić do osady, czy nie...

    Przypuszczam, że teraz UFP Unia będzie wspierać takie działania.

    Zauważyłam jednak, że nadal z Bortusem się kłócą 🙂

    Widać taka dynamika związku 😉 .

    Ogólnie trzeci sezon był bardzo bardzo fajny i oglądało się go z przyjemnością.

    Indeed, acz jak na mój gust nieco zbyt silnie skupiał się na worldbuildingu i tym, co już poznaliśmy, za mało na eksploracji...

    Żałuję, że mój Tata nie zdążył go obejrzeć... Byśmy mieli o czym gadać...

    Swoją drogą... Opowiedz kiedyś jak Twój Tata odbierał resztę ORV... i Treka.

    ps. Z innej beczki... Wracając do początków serii - na marginesie odcinka "Firestorm" i strasznych clownów:
    https://time.com/5713958/why-are-people-afraid-of-clowns/
    https://www.ofeminin.pl/lifestyle/boisz-sie-klaunow-dlaczego-budza-w-nas-lek-jest-pewne-wyjasnienie/q15hj42

    Pleiades
    Participant
    #253168

    IMHO to wielkie i piękne było tam od początku, tylko oklejone głupawą komedyjką celem obejścia praw autorskich.

    Masz rację. Ale gagi były wciśnięte na siłę i nie bardzo śmieszne (np. odcięcie nogi Gordonowi). Ale i tak oglądało się z przyjemnością.
    Tak, jestem świadoma tych praw autorskich. Ale Seth dał radę podtrzymać serial 🙂

    Owszem, bo obawiali się cancelacji (nie jest to zresztą jedyny taki przypadek w ST i okolicach, ale... ostatnio pojawily się - jak linkowałem - sygnały, że będzie ciąg dalszy, więc nie żegnaj ich za szybko 😉

    Widziałam właśnie i trzymam kciuki. Ja chcę więcej Orville'a!

    Primary 😉

    Fakt, nie zapamiętałam dokładnie.

    Jesteś do niego b. uprzedzona.

    Tak, bo jak Dacie odwalało, to było to z powodu jakiejś malfunkcji i nie był świadomy tego co robi ("Brothers" się kłania).
    Isaac robił wszystko z świadomością i odwalał straszne numery, jak chociażby odcięcie tej nogi, czy zdradzenie Unii i pozwolenie na zabicie człowieka na swoich oczach...
    No i niejednokrotnie przesadzał w związku z Claire.
    Data był delikatniejszy i się starał jakoś uczłowieczyć. Isaac ciągle wspomina, jak to on przewyższa ludzi i że we wszystkim jest lepszy. Ech...

    Przecież jasno wyłożyła swoje powody, nawet kilka razy.

    Tak, wiem wiem. O następnych pokoleniach, wnukach, prawnukach, których strzec będzie nieśmiertelny Isaac.
    No maskotka dosłownie...

    Owszem, ładnym zamknięciem wielu wątków, acz otwartym.

    Dałoby się więcej powiedzieć o Moclusie, rozwinąć temat Krillów, śledzić rozwój Topy, zobaczyć jak układa się Claire i jakie są relacje jej dzieci z Isaakiem, przyjrzeć się przyjaźni Eda i Kelly... Oj, dużo można jeszcze scenariuszy napisać :))

    Czy nie jest to też prorocze, jeśli chodzi o pęknięcie Rosja-Zachód?

    Wiesz, w sumie jak na to patrzeć... Faktycznie! Coś w tym jest!

    Widać taka dynamika związku 😉 .

    Przynajmniej przy Topie się powstrzymywali. BTW, Klyden musi nieźle gotować, że wszystkim smakują jego posiłki 🙂

    Indeed, acz jak na mój gust nieco zbyt silnie skupiał się na worldbuildingu i tym, co już poznaliśmy, za mało na eksploracji...

    Widzisz, przed chwilą napisałam, co można by jeszcze pokazać w ORV, ale właśnie są to przykłady worldbuildingu... A o eksploracji nie pomyślałam. Jeśli chodzi o to drugie to możnaby pokazać jeszcze więcej! 🙂

    Swoją drogą... Opowiedz kiedyś jak Twój Tata odbierał resztę ORV... i Treka.

    Mój Tata od zawsze kochał Sci-fi. Przeczytał Lema i wiele innych książek. W ogóle był zapalonym czytaczem. Jak leciał w telewizji jakiś film SF, to siadał od razu do niego. Pierwszy film SF jaki widziałam to był "Saturn 3". O rany, jak ja się wtedy bałam! Byłam małą dziewczynką.
    Do TOSu jakoś nie doszliśmy, ale jakimś cudem ówczesna TVP zaraz po premierze kupiła pierwszy sezon (możliwe że nie cały) TNG i wiem, że mój Tata oglądał.
    Później nastąpiły lat 90. i era telewizji satelitarnej. w okolicach 1994 oglądałam z Tatą namiętnie TNG i się zakochałam (w Worfie szczególnie). Siedzieliśmy przed telewizorem, komentowaliśmy, rozmawailiśmy. Jeszcze trochę później nastąpiła era DS9 i VOY. O ile z Tatą oglądałam VOYa, tak jakoś nie mogłam się przekonać do DS9.
    Później już lata mijały, wyprowadziłam się po studiach, zdobyłam wszystkie seriale na płytach i dałam Tacie. Obejrzał sobie jeszcze raz.
    TNG uwielbiał, wydaje mi się, że pozostałe Treki również. Aha, filmy kinowe też oglądaliśmy. Nie pamiętam już dokładnie, ale na jakieś kinówki wyciągnęłam Tatę do kina. Pamiętam, że na pewno byliśmy na Generations, a także na Stargate.
    A propos Stargate, mój tata to uwielbiał. Ja z mężem obejrzałam dużo później i płytki dostałam właśnie od Taty.
    Podrzuciłam mu później całego Marvela i również to uwielbiał.
    Orville to było odkrycie roku. Najpierw ja obejrzałam pierwsze dwa sezony. Podrzuciłam Tacie uprzedzając, że na początku są głupawe trochę gagi. Udało się. Łyknął bakcyla. Obejrzał dwa sezony. Później mu podrzuciłam trzeci, znalazł napisy i mogę się teraz tym sezonem cieszyć. Ale niestety choroba dopadła Tatę i nie zdążył całego Orville'a obejrzeć...

Viewing 15 posts - 541 through 555 (of 561 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram