Roboty-rój z Regis III ("Niezwyciężony", S. Lem). Wg mnie trudno o lepiej przedstawionych i skonstruowanych obcych którzy na prawdę byliby obcy, a nie tylko mieli dodatkową zmarszczkę, dłuższe ucho czy inny kolor skóry. Albo nie byli tylko mięsem armatnim dla głównego bohatera ;)EDYTKA:Obcy z Solaris (także Lem) też był genialny. Nie wiem dlaczego, ale "typowi" obcy w stylu alienów, Romulan, różnych potworków z dużymi giwerami mnie kompletnie nie bawią.