Forum Trek.pl Newsy Fantastyka Nowy film Mortal Kombat

Nowy film Mortal Kombat

Viewing 15 posts - 31 through 45 (of 86 total)
  • Author
    Posts
  • Dreamweb
    Participant
    #241452

    Skoro o Shao Kahnie mowa, od zeszłego roku mamy już aż trzech trekowych aktorów, którzy wcielili się w tę postać.

    Po pierwsze Frank Welker, podłożył głos pod CGI Shao Kahna w końcówce pierwszego filmu MK (było to chyba całe jedno zdanie, ale liczy się 🙂 ). W Star Treku również grał głosem, w tym m.in. jako... Spock, oraz jako obcy przyssany do Torres w VOY: Nothing Human.

    https://memory-alpha.fandom.com/wiki/Frank_Welker

    (zresztą jego dubbingowe CV jest tak bogate że pozostaje tylko wyrazić szacunek 🙂 )

    Oczywiście Brian Thompson, Shao Kahn w MK: Annihilation i wiele ról drugoplanowych w Star Treku, zagrał też w ORV.

    https://memory-alpha.fandom.com/wiki/Brian_Thompson

    Natomiast w zeszłym roku doszedł nam Fred Tatasciore, Shaxs w Lower Decks i Shao Kahn w również zeszłorocznej animacji Mortal Kombat Legends: Scorpion's Revenge.

    https://memory-alpha.fandom.com/wiki/Fred_Tatasciore

    Q__
    Participant
    #241454

    Brian Thompson, Shao Kahn w MK: Annihilation i wiele ról drugoplanowych w Star Treku, zagrał też w ORV.

    I w B5 (z CRU), nie zapominajmy o B5. Zresztą on ogólnie lubi grać w SF - trudno wyprzeć z pamięci jego cywilną 😉 , nieoklejoną niczym, twarz, gdy się widziało ją w TXF.

    Nawiasem: czy Ty też doszukałbyś się podobnej filozofii przerabiania aktorów na Obcych w wypadku Dosi z DS9 (w jednego z których się wcielił):
    https://memory-alpha.fandom.com/wiki/Dosi
    I Nibiran z "dwunastki"?
    https://memory-alpha.fandom.com/wiki/Nibiran

    Dreamweb
    Participant
    #241464

    Jednak Nibiranie mają bardziej dopracowane szczegóły. 🙂 U Dosi pomalowali tylko twarze - widać, że reszta ciała normalna. 🙂 To się nazywa oszczędność. 🙂

    Q__
    Participant
    #241466

    W końcu film = większy budżet, stać ich było na szaleństwa 😉 😉 😉 .

    Dreamweb
    Participant
    #241482

    Taka ciekawostka, o której dowiedziałem się niedawno.
    Ponoć efekty specjalne w MK: Annihilation wyglądają tak biednie, bo to ich wersje "robocze". Miały być udoskonalone w postprodukcji, ale widownie testowe dobrze zareagowały na taką wstępną wersję filmu (skąd oni ich wzięli to ja nie wiem 🙂 ) i studio zdecydowało "a co tam, puszczamy jak jest".

    Swoją drogą, tak jak SF Debris dworował sobie w recenzji, że tytuł Star Trek Nemesis dosłownie oznacza przeciwnika tejże franczyzy (i to dość skutecznego 🙂 ), tak samo Mortal Kombat Annihilation należy chyba rozumieć jako unicestwienie marki MK. 🙂 No, może jej nie unicestwił, ale wraz z różnie odbieraną grą MK4 z tego samego roku, minimum na jakiś czas przyhamował.

    Dreamweb
    Participant
    #241594

    Jestem gdzieś w połowie oglądania nowego MK, więc na razie garść uwag ogólnych, lekko spoilerowych.

    Przede wszystkim, jeżeli chcieli czymś się odróżnić od pierwszego filmu, to zaznaczenie rywalizacji Scorpion/Sub-Zero było naturalnym i dobrym pomysłem. Nawet osoby zachwycone oryginalnym filmem w większości narzekały, że ta ikoniczna dla serii rywalizacja została w nim zasadniczo zignorowana (poza jednym zdaniem rzuconym przez Shang Tsunga). Zresztą w ogóle ci dwaj ninjowie w tamtym filmie owszem byli, ale w zasadzie jako statyści do obicia (Sub-Zero nawet słowa nie wypowiedział, a Scorpion raptem parę okrzyków). Co więcej, tam ci dwaj śmiertelni wrogowie ku oburzeniu fanów współpracowali ze sobą (owszem, było wyjaśnione że to pod wpływem Shang Tsunga). Tu jest inaczej i był to słuszny i dość oczywisty kierunek.

    Za to tu mamy inną parę wrogów z gry, którzy - niechętnie bo niechętnie - w nowym filmie stoją po tej samej stronie barykady. Mowa o Sonyi i Kano. Jak to się skończy jeszcze nie wiem, ale tak w ogóle mam dwa podejrzenia co do rozwoju wypadków (nie tylko względem tych dwóch postaci), ciekaw jestem czy się sprawdzą. 🙂 Zresztą tym razem to Kano przejął dyżurną funkcję faceta rzucającego śmieszne teksty - w pierwszym MK był to Cage i trochę Rayden, w Annihilation - Jax.

    Nowa postać czyli Cole Young, cóż, pewnie kwestią czasu jest pojawienie się go w grach. 🙂 Całkiem ciekawy, do tego ma rodzinę na głowie, no i - spoiler ale nie tak duży, bo materiały promocyjne mocno to sugerowały - jest potomkiem Scorpiona. Także na pewno dojdzie do spotkania oko w oko z prapraprapra...dziadkiem.

    Fabularnie jakoś się to trzyma, chwilami na "słowo honoru", no i dla mnie jest tu jedna mega-głupota, ale poczekam do końca filmu z jej wyjawieniem, bo kto wie, może jakoś to naprostują.

    Ogółem wstydu nie ma, choć ja dalej wolę oryginał (ale to pewnie przez sentyment 🙂 ).

    Q__
    Participant
    #241596

    Zresztą w ogóle ci dwaj ninjowie w tamtym filmie owszem byli, ale w zasadzie jako statyści do obicia (Sub-Zero nawet słowa nie wypowiedział, a Scorpion raptem parę okrzyków).

    A, to prawda, robili tam - choć prezentowali się efektownie - za czysty ozdobnik, formę obligatoryjnego przypomnienia widowni, że ogląda film MK, nic więcej.



    Więc masz rację, że:

    jeżeli chcieli czymś się odróżnić od pierwszego filmu, to zaznaczenie rywalizacji Scorpion/Sub-Zero było naturalnym i dobrym pomysłem.

    Co zresztą świadczy o inteligencji twórców nowego filmu - zamiast silić się na naśladownictwo w płonnej nadziei, że przebiją oryginał efekciarstwem (kłania się przypadek nowego "RoboCopa"), poszukali istotnej rzeczy nadającej się do - że tak to ujmę - naprawy, i tym samym niszy dla siebie.
    Tu mały przedsmak:

    ci dwaj śmiertelni wrogowie

    Ich konflikt zwą niektórzy najbardziej epicką rywalizacją w historii gier:
    https://www.youtube.com/watch?v=ZUf0ZQ6AIbc

    owszem, było wyjaśnione że to pod wpływem Shang Tsunga

    Dlatego, choć żal zasadny, reakcje ortodoksów należy uznać za przesadzone 😉 .

    Dreamweb
    Participant
    #241599

    A, to prawda, robili tam - choć prezentowali się efektownie - za czysty ozdobnik

    Co gorsza, polska wersja filmu ucierpiała jeszcze bardziej. W tym pierwszym klipie który linkujesz Shang Tsung przedstawia ich właśnie tym jednym zdaniem, o którym wspomniałem wcześniej:

    Scorpion and Sub-Zero. Deadliest of enemies. But slaves under my power.

    Pamiętam z kina, że było to przetłumaczone plus minus tak:

    Scorpion i Sub-Zero, śmiertelnie niebezpieczni ale niewolniczo mi posłuszni.

    Czyli polski tłumacz, z pewnością nie znający materiału źródłowego, czyt. gier, nie skumał, że oni są owszem śmiertelnymi wrogami, ale SWOIMI nawzajem. 🙂 Tym samym polski widz nie znający angielskiego został pozbawiony nawet tego jednego malutkiego odwołania do ich rywalizacji, i gotów był pomyśleć, że to najlepsi kumple.

    Ale pamiętam, że w wersji z lektorem jaką widziałem potem w TV, było już przetłumaczone tak jak trzeba. 🙂

    Przy czym wątek konfliktu tych dwóch panów oraz to, dlaczego pod władzą Shang Tsunga muszą współpracować ze sobą, wyjaśniono w powiązanym filmie animowanym MK: The Journey Begins. No, ale nie każdy miał chęć go oglądać. 🙂

    Dreamweb
    Participant
    #241631

    Spoilerów c.d.

    Po obejrzeniu całości muszę niestety stwierdzić, że im dalej tym głupiej. No i niestety ta największa głupota wciąż pozostała i razi. Otóż, fakt posiadania smoczego znamienia (z którym, przypomnę, się rodzisz) oznacza, że jesteś wybrańcem i możesz walczyć w turnieju, masz też supermoc, którą jednak musisz nauczyć się w sobie odblokować. To jest OK. Tylko że problem w tym, że gdy ktoś takiego wybrańca pokona w walce, to z automatu również dostaje i znamię, i możliwość posiadania supermocy. Tak np. zrobił to Kano gdzieś w przeszłości przed główną akcją filmu. No to przepraszam, albo jesteśmy wybrańcami albo nie, jakoś ciężko mi przyjąć, że byle rywal może takiego czempiona załatwić i od razu zastępuje jego miejsce. To ideę rodzenia się wybrańcem trochę szlag trafia, bo każdy może nim być. Tylko trzeba odpowiednio potrenować żeby móc sobie tę pozycję wywalczyć. Czyli jednak trochę "trening czyni mistrza", o czym pisaliśmy wcześniej, a trochę "wybrany z urodzenia". Film sam się nie może zdecydować.

    Zresztą to jedna z tych rzeczy, których się domyślałem - Sonya początkowo nie ma znamienia, ale podejrzewałem, że je "zarobi" - i tak się stało, zresztą dostaje je po załatwieniu Kano, który łatwo dał się przekabacić na stronę wroga po rozmowie z Kabalem. Drugiej rzeczy też się słusznie domyślałem - na początku filmu Cole walczy w MMA, córka krzyczy doń "Use your uppercut". Podejrzewałem że to się odbije echem gdzieś bliżej finału i tak się stało - konkretnie w walce z Goro. Tyle tylko, że myślałem że ów uppercut będzie ciosem śmiertelnym, zrzucającym gdzieś przeciwnika (w tradycji Pit Fatalities z gier), a tak akurat nie było. Na marginesie - ta wersja Goro ma coś w twarzy ze Shreka. 🙂

    Poza tym, ludzie którzy nastawili się na film o turnieju Mortal Kombat w obronie Ziemi przed inwazją, trochę się pewnie zawiedli. Bo, choć bohaterowie o nim mówią, żadnego turnieju w filmie nie ma. Fabuła jest o tym, że Shang Tsung chce złamać zasady i pokonać przeciwników podstępnymi atakami przed turniejem, by do niego nie doszło. Ponoć pełnoprawny turniej planują na sequel. Zresztą trzecia rzecz, której się domyślałem, też stała się faktem - w ostatniej scenie wspomniany jest Johnny Cage i nawet widać go na plakacie na ścianie, choć bez twarzy (tak więc kwestia obsadzenia roli jest otwarta 🙂 ).

    Na razie tyle wystarczy, powtórzę że wolałem oryginalny film, który brak rozlewu krwi znanego z gier nadrabiał budowaniem klimatu. Tu krew jest, mamy nawet parę Fatalities wprost z gier, ale cóż z tego, skoro cała fabularna otoczka pozostawia wiele do życzenia. Na szczęście poziom Annihilation to nie jest, daleko do niego. 🙂

    Q__
    Participant
    #241633

    wolałem oryginalny film

    Ja też.
    Przy czym odnotujmy, że nowy film ma na IMDB - jak dotąd - notę 6,4, czyli więcej niż stara wersja*, której ocena to ledwie 5,8. ("Annihilation" ma 3,7, a najwyżej ocenianymi produkcjami MK są "Rebirth" - 8 i Legacy - 7,5, przy czym jednak ilość głosów oddanych na dwa ostatnie**, jest na poziomie fanowskich Treków).

    * Kładę to na karb kultury hype'u, ale fakt jest faktem.

    ** I na wyceniony na 6,3 Konquest.

    Dreamweb
    Participant
    #241638

    "Annihilation" ma 3,7

    To się wyraźnie poprawiło, pamiętam jak miało 2 z hakiem i było na dość "wysokiej" pozycji w ich Bottom 100 (teraz też tam jest, ale "tylko" na 77 miejscu 🙂 ).

    https://www.imdb.com/chart/bottom

    Q__
    Participant
    #241657

    Otóż, fakt posiadania smoczego znamienia (z którym, przypomnę, się rodzisz) oznacza, że jesteś wybrańcem i możesz walczyć w turnieju, masz też supermoc, którą jednak musisz nauczyć się w sobie odblokować. To jest OK. Tylko że problem w tym, że gdy ktoś takiego wybrańca pokona w walce, to z automatu również dostaje i znamię, i możliwość posiadania supermocy.

    Cóż, chcieli zjeść ciastko, i mieć ciastko, tak bardzo, że nieco się tym ciastkiem w efekcie poddławili 😉 .

    Tu krew jest, mamy nawet parę Fatalities wprost z gier, ale cóż z tego, skoro cała fabularna otoczka pozostawia wiele do życzenia.

    A przy tym - poza nawiązującymi do kina samurajskiego scenami ze Scorpionem i Sub-Zero (czy raczej Hanzo Hasashim i Bi-Hanem) - i klimatu brak, i bohaterowie (nie licząc kapelusznika Kung Lao) jakoś biedniej wyglądają:
    https://www.youtube.com/watch?v=D9YdrpHqxwM

    Dreamweb
    Participant
    #241662

    Czy biedniej wyglądają, bo ja wiem... Przede wszystkim mnie jeszcze razi to, że najbardziej nijakimi postaciami są Rayden i Shang Tsung. A to powinni być wręcz przeciwnie, charyzmatyczni przywódcy, swoimi słowami umiejący zagrzać innych do walki (jeden tych dobrych, drugi tych złych). W ogóle tego nie czuć. Tu Lambert i Tagawa z jedynki są liderami wręcz niezachwianymi. 🙂
    No i moment, gdy Cole zyskuje swoje "super-moce"... W przypadku innych postaci po prostu wzięli co było w grze, a tu... chyba nie za bardzo mieli pomysł, więc zrobili z niego jakiegoś ni to Colossusa z X-Men (też z czymś na kształt pancerza), ni to już jak najbardziej mortalowego Barakę, to był taki moment gdzie wiarygodność filmu wzięła całkiem w łeb...

    Q__
    Participant
    #241664

    Czy biedniej wyglądają, bo ja wiem...

    Współczesne CGI jakoś takie wrażenie często na mnie robią (choć pewnie miały wręcz przeciwne)

    Tu Lambert i Tagawa z jedynki są liderami wręcz niezachwianymi.

    A charyzma się z nich wręcz wylewa - co widać w przytoczonej już scenie ze Scorpionem i Sub-Zero z filmu z nimi.

    ps. Wracając do:

    ta wersja Goro ma coś w twarzy ze Shreka. 🙂

    Czyli przypomina oryginalnego siebie 😉 :

    • This reply was modified 3 years ago by Q__.
    Dreamweb
    Participant
    #241696

    Współczesne CGI jakoś takie wrażenie często na mnie robią (choć pewnie miały wręcz przeciwne)

    Przy pierwszym filmie MK przy CGI pracowała część ekipy od Terminatora 2, i to widać. Choć tu muszę przyznać, że efekty z MK zestarzały się dużo bardziej, niż te z T2, które wciąż wyglądają bardzo naturalnie. Poza tym, to były czasy, kiedy jeszcze na dużo większą skalę posiłkowano się modelami itd., a nie wszystko cyfrowo. Tamten Goro był wielką sterowaną przez ileś tam osób lalką, dlatego wyglądał tak naturalnie. Ten Goro w nowym filmie to czyste CGI.

Viewing 15 posts - 31 through 45 (of 86 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram