Forum › Fantastyka › Star Trek › Wojna z Borg
Jest jeszcze sprawa ta, że Kaśka była kapitanową GF. I jej wielkie, dobre serduszko płakało, gdy widziało jak giną drony... To takie smutne... 😉
😥 ... NIEEEEEEE 😆 hehe Coen teraz to mnie tym zabiłeś udało się tobie co racja to racja nie ważne że te drony wypatroszą jej załogę w ciągu 2-3 godzin przy umiejętnej obronie (to i tak optymistyczne założenie) 😮 Ale co tam współczucie musi być najlepiej po skończonej misji mogła je zaprosić na wycieczkę po voyu "TYLKO DZIŚ NA VOYAGERZE 2 ASYMILACJE W CENIE 1 !!!" 😆 😆 😆
Nie kpić mi z Kaśki 🙂 Ma kobiece, wszpółczujące serduszko - w każdym razie twórcy VOY uważali, że kobiety takie właśnie są, co dowodzi, że kompletnie ich nie znali.
Eviva jak byśmy mogli się nabijać z Kasi 😎 Ale może nie do końca było to podyktowane nie znajomością kobiet przez twórców... czasami Star Trekowi zdarza się zapominać że pomimo tego iż pokonaliśmy wile trudności i społcznie przeszliśmy transformacje to nadal jestesmy ludzmi. Ładnie to było pokazane w First Contact jeżeli chodzi o Picarda i jego prywatną wendette na Borg nie ważne jak się zmieni społeczeństwo nadal będziemy podlegac pewnym prawom natury. Dlatego Eviva nie wydaje mi się że to nie znajomość kobiet tylko proste pokazanie Kasi jako kobiecgo rycerza w lśniącej zbroi w końcu federacja to jak Camelot przecież jest dobra, prawa i stoi na sraż pokoju (hehe ta ta 😆 )PS:Przeglądałem link ta rozmowa Nimoya i Wozniaka dobra oglądam z nim ten drugi wywiad 🙂
Cóż, ta kwestie idealnie zobrazowano na DS9, w finale, gdy Sisko, Ross i Martok stoją w ruinach kardasiańskiego centrum dowodzenia. W pełni zgadzam się tam z kanclerzem 🙂
Racja i znowu stoją i opłakują tych którzy nie byli bez winy wtedy to Sisko nie pamiętał jak Kardachy wycinali w pień Bajoran i okupowali wiele lat ich planete 😛 Dobrze że był tam Kanclerz przynajmniej ta scena nie była aż tak żewna pomimo wielkich strat poniesionych ja bym wypił za zkaończenie konfilktu chociaz by 🙂 a fedki stoją i prawie beczą 😀
Pamiętał, Martok mu przypomniał to w prost - nie pomogło:)
Decyzja Janeway o sojuszu z Borg nie była z pewnością prosta. Jednak w obliczu zachowania gatunku 8472 i ich stosunku do mieszkańców naszej galaktyki mogła być jedynie słuszną w tej sytuacji. Natomiast, jej prywatne odczucia jak współczucie, świadczy tylko dobrze o niej. Nie przysłoniło jej to jednak umysłu. Zachowała się dosyć pragmatycznie, choć na skraju ryzyka. Scorpion to bodaj najlepszy epizod z Borgiem jaki się trafił w Voyagerze. Przynajmniej dla mnie.
to może i ja wtrące swoje trzy grosze. wg mnie borg jest kolektywem na zasadzie ula pszczół lub mrowiska, a jak wiadomo tam są królowe, zawsze tylko jedna. we wczesnych pokazaniach borg nie było o niej mowy bo pokazywano tylko trutnie i robotników którzy rozpleniali się po galaktyce w poszukiwaniu że tak powiem "żerowisk". co do 8472 to kaska miała wątpliwości czy pomoc w tej kwestii borg, ale je odrzuciła gdy się przekonała że trójnożni uważają wszystkie inne gatunki za nieczyste i należy oczyścić naszą galaktykę. pernamentnie. tak to przynajmniej przedstawiła Kes w co Kaśka uwierzyła. a o węzłach itp przecież jeszcze wtedy nie wiedziała dlatego wolała sojusz z borg który miał, przynajmniej teoretycznie, zapewnić jej bezpieczny przelot przez ich terytorium. gdyby o tunelach transwarp wiedziała to by postawiła warunek: przlatujemy przez wasz tunel wy dostajecie nanosondy
Voyager nigdy nie wybijał Borg jak kaczek, co najwyżej atakował ze wsparciem lub poważnie uszkodzone wcześniej jednostki.
Mod: Posty przeniesione z wątku Regeneracja osłon.
A EndGame to co ?Co prawda Voy zniszczył 2 sześciany bo królowa wycofała resztę , ale nie wiadomo co by było jak by musieli się faktycznie przedzierać do węzła TW . A co do filmów vs. gier pod kątem tego co potrafi dany okręt - aby gry były grywalne niektóre elementy świata ST nie mogły być brane na 100% serio - vide Borg z TNG vs. Borg w Armadzie czy w STO .Także sprawa 8472 - każdy pamięta co ten gatunek robił z okrętami Borg a jak wyglądała walka z ich drednotem w STO .
Tak w końcowym odcinku rozwalał Kostki pojedynczą torpedą, ale tylko dlatego że była to broń z przyszłości specjalnie w tym celu zaprojektowana.
Przyszłość, z której pochodziła technologia przywieziona przez adm. Janeway w Endgame to mniej więcej ta sama przyszłość co teraźniejszość/przeszłość w STO :). Oczywiście, alternatywna ;).
I dlatego mamy w STO torpedy transfazowe, którym daleko efektu z serialu - są przestarzałe 😛