Forum › Fantastyka › Star Trek › Star Trek XII
Marcus nie jest biologiem a specjalistką od uzbrojenia. Za to McCoy ma ręce chirurga i jako asysta doskonale się nadał. Bolączką Treka zawsze było, że spośród kilkuset osobowej załogi jako away team szło pół obsady mostka 😛 Mnie najbardziej boli transwarp beaming.
Fakt. To było idiotyczne. A Marcus wbiła mi się w pamięć jako biolog z oryginalnej linii czasowej - ale i tak uważam że posyłanie chirurga tam, gdzie powinien pójść inżynier, to kretynizm.
Może zwracam uwagę na nieistotne dla innych szczegóły.
Ale na tle innych blockbusterów, W ciemności jest naprawdę dobrze nakręconym filmem, miejscami kompozycje przywodzą na myśl Evangeliona.
Dwa moim zdaniem najciekawsze zabiegi to Zoom na spadający statek i sposób kręcenia dialogów, gdzie ostrość koncentruje się na postaci która akurat coś mówi.
Ja bym powiedział (powtarzając się w sumie), że nawet niezłe dialogi i monologi miewał (a raczej ich interesujące zaczątki, czy też urywki, które wyglądały na gotowe rozwinąć się w coś głębokiego, staroTrekowego, ale nigdy nie dostawały tej szansy, bo zaraz coś wybuchało). Było to z jednej strony powodem mojej stałej irytacji (bo ile razy można mieć nadzieję, że teraz dłużej pogadają i się zawieść), ale z drugiej strony widziałbym w tym sporą przewagę - rozczarowującej całościowo (głównie za sprawą finału, ale i paru wątków wcześniej*) - "dwunastki" nad standardowymi blockbusterami.
* Te torpedy z mrożonkami np.
Trzynastka to już jest jakieś nieporozumienie, przypomina nieudany epizod serialu lub mało istotny spin off nie zwięczenie trylogii.
Sceny akcji są nijakie, główny zły jest nijaki i nawet nie wysilają się żeby wyjaśnić czym właściwie jest ten obskurus którego używa.
No i co się z Idrisem Elbą stało w Prime Timeline? Bo zakładamy że rozłam nastąpił wraz z przybyciem Narady i zniszczeniem Kelvina.
przypomina nieudany epizod serialu
I zdaje się, że właśnie to się zwolennikom tego filmu (którego entuzjastą też nie jestem, choć parę scen z niego b. lubię) podoba - że po oskrobaniu z akcji (czy raczej jej wykrojeniu) wyjdzie z niego słaby - choć ładny wizualnie - epizod TOS...
No i co się z Idrisem Elbą stało w Prime Timeline?
Można sądzić, że stworzył nawet większą armię, tylko dłuugo nie miał okazji jej użyć. Pamiętasz odcinek VOY "The Swarm"?
Być może było tak, że linia czasowa po ST XII "naprowadziła się" na tą właściwą linię czasu?
A jak tam z kolejnymi filmami ST?
Być może było tak, że linia czasowa po ST XII "naprowadziła się" na tą właściwą linię czasu?
Zdaje się, że taki pomysł (acz miało się to dokonać nie samo, a za sprawą obu Kirków) leżał u podstaw leżącego 😉 do dziś gdzieś w paramountowskiej szafie scenariusza tworzonego w czasach, gdy Orci miał robić ST XIII.
A jak tam z kolejnymi filmami ST?
Jak dotąd w zamrażarce 😉 , choć pomysłów na nie sporo, może wręcz za dużo 😉 .
Miał być film Quentina Tarantino, a nie ma.
A jaka w założeniu miała być wersja Orciego dokładniej?
jaka w założeniu miała być wersja Orciego dokładniej?
Niewiele wiadomo... Zdaje się, że neoKirk miał się nie móc pogodzić ze śmiercią ojca i wziąć za naprawianie historii do spółki ze starszawym Kirkiem-prime, stąd na ekranie mieli brylować w tercecie Pine, Shatner i Hemsworth. Chodziły też niejasne plotki o możliwym występie Q (jako potencjalnego spiritus movens temporalnych zawirowań), i ew. jakichś innych aktorów/postaci (Picard? Sisko???) z XXIV-wiecznych serii.
Myślę, że linia czasowa naprawiła się sama bez pomocy podróży w czasie.
Akurat STXIII kończy się tam gdzie zaczynał się TOS (czy się dobrze mylę?)
Te wszystkie różnice w mundurach, w wyglądzie statku to tylko szczegóły graficzne, scenografia.
Gdy załoga DS9 cofnęła się do XXIII wieku, to zarówno Defiant i ich mundury powinny ulegnąć downgradeowi tak by wyglądały na lata 60te,
Akurat STXIII kończy się tam gdzie zaczynał się TOS
TOS to lata 2265 - 2269 (TOS-z-TAS-em - 2265 - 2270), Beyond - rok 2263, choć - prawdę mówiąc - po mundurach sądząc, lepiej by było wtrynić ST XIII pomiędzy TOS+TAS a TMP.
Gdy załoga DS9 cofnęła się do XXIII wieku, to zarówno Defiant i ich mundury powinny ulegnąć downgradeowi tak by wyglądały na lata 60te,
Jak wiemy, tak się nie stało.
TAS jest niekanonicznym serialem, który pozostał w fazie konceptu.
W mojej rzeczyiwstości istnieje tylko TOS2 (Phase Two)
Emitowany był w latach 80tych na TVP2
Skoro na alternatywne rzeczywistości, i potencjalne byty, zeszło, można powiedzieć, że:
film Quentina Tarantino
...zwany potocznie Tarantino Trekiem, nawet nie istniejąc znajduje się w dobrym towarzystwie 😉 :
https://esensja.pl/film/publicystyka/tekst.html?id=8167