Forum › Fantastyka › Star Trek › Star Trek: Discovery
Swoją drogą - w kontekście wiadomej decyzji* - odnotujmy, bo sezon sezonowi nierówny, ilość epizodów więcej powie...
- TOS - 79 odcinków + 22 odcinki TAS + 6 filmów + 10 (z pilotem 11) odcinków NV + 11 odcinków STC (czyli 123 odcinki, z czego 101 oficjalnych + 6 kinówek)
- ENT - 98 odcinków
- DSC - 55 odcinków wyświetlonych + 10 czekających na premierę (łącznie 65)
- PIC - 30 odcinków włącznie
Nadto:
- LD - dotąd 30 odcinków
- PRO - dotąd 20 odcinków
- SNW - dotąd 10 odcinków
No i:
- ORV - dotąd 36 odcinków
Ale tu jeszcze nie wiadomo co czas przyniesie.
* A propos: komentarz do niej z bloga SKoST:
http://trekclivos79.blogspot.com/2023/03/the-rise-and-fall-of-disco.html
I z YT TrekCulture:
https://www.youtube.com/watch?v=iiUDB59ztmY
Oraz reakcje obsady:
https://trekmovie.com/2023/03/04/star-trek-discovery-cast-and-crew-share-emotional-tributes-following-series-ending-announcement/
Podcast TC koncentrujący się na cancelacji DISCO, acz nie tylko jej omawianiu poświęcony:
https://blog.trekcore.com/2023/03/weeklytrek-podcast-210-star-trek-discovery-sets-course-for-its-final-season/
Frakes komentuje decyzję o cancelacji Discovery (wyrażając zarazem wątpliwość czy powstanie seria o Starfleet Academy):
https://www.cinemablend.com/interviews/jonathan-frakes-agrees-star-trek-discovery-ending-after-season-5-sucks-shares-thoughts-on-plans-for-finale-and-32nd-century-timeline
https://trekmovie.com/2023/03/08/jonathan-frakes-feels-the-pain-of-star-trek-discovery-ending-talks-up-plan-for-series-finale/
Mówiłem, zaczyna się ciachanie...
Swoją drogą zetknąłem się z ciekawym* (czy przekonującym? to inna sprawa...**) wytłumaczeniem burnhamowego płakania... Że oto Michaśka po latach wolkańskiego represjonowania emocji płacze tak chętnie, bo w końcu może to robić...
* B. ładnie współgrającym z jej pamiętnym - bo przez Menosky'ego pisanym - dialogiem z Tylerem (z "Lethe").
** Byłoby to bardziej przekonujące, gdyby równie ostentacyjnie okazywała wszelkie emocje (a śmiała się - fakt, równie przesadnie - chyba tylko w jednym odcinku).
Fanów cieszy cancelacja?
https://www.giantfreakinrobot.com/ent/star-trek-happy-discovery-canceled.html
Bernd S. o cancelacji DISCO:
https://www.ex-astris-scientia.org/new-series.htm#20230302
Co za odklejka.
Oczywiście „Star Trek: Discovery” To Sukces
Co za odklejka.
Kiedy, niezależnie od tego, jak ocenimy samo DISCO, przytoczone przez autorkę fakty są prawdziwe. Prawdą jest również, iż Discovery - niezależnie od jw. - było oglądane (acz niekoniecznie z miłością), dyskutowane (czyli zrobiło sobie publicity), i dało początek nowej fali serialowego Treka. Że scenariuszowo (przez większość czasu) leżało, i ma szansę być po latach wspominane jak "Terminator 3", filmowe "AVP" czy dokrętki do "Szczęk" i "Parków jurajskich" (czyli negatywnie, albo prawie wcale*) - to inna rzecz...
* Choć pewnie zawsze trafi się jakiś fan wspominający z sentymentem Saru, (wczesną) Tilly, czy Culmetsa** 😉 .
** Przyp. do przyp. 😉 : https://shipping.fandom.com/wiki/Culmets
To masz jakaś dialektyczną definicję sukcesu.
Raczej staram się patrzeć wieloaspektowo... Coś może nie być sukcesem intelektualnym, artystycznym (mimo silenia się na awangardę), ani w zakresie wygrywania miłości szerszych rzesz widowni/fandomu, ale mimo to odnieść sukces w innych dziedzinach, mimo swoich wad... W końcu ponoć nie ma czegoś takiego jak czarny PR, a kasa się najwidoczniej wytwórni zgadzała, przynajmniej na początku...
(Że dość smutny taki sukces? To inna sprawa...)
DSC też się należało:
https://www.youtube.com/watch?v=-87oxsIfSTM
Cześć,
dawno nic o treku nie pisałem, a trochę go było, ale wrócił STD, Disco i piąty sezon nadal jest źle, beznadziejnie. Nie wiem czy jest sens wszystko opisywać. Plusów z dwóch odcinków nie pamiętam. Tu nawet na nostalgii nie potrafią poprawnie zagrać.
Największy minus - akcja ze statkami wbijającymi się w planetę. Co to miało być? Ani to ładne, ani to mądre. Już by lepiej teleportowali wszystkich ludzi. Było by to bardziej trekowe.
Te statki nie trzymające się jednej kupy. To jest po prostu szpetne, bezsensowne. Kumam, że chcą pokazać jaka ta technologia jest super do przodu względem innych treków, ale to po prostu coraz bardziej nie ma sensu.
Fajnie, że w odcinki piją do Daty, Picarda, Soonga, czy do odcinka TNG 6x20. Ale nasi bohaterowie są sprzed tych czasów. dla nich dla nich te postacie nic nie znaczą, co najwyżej mogli je poznać z jakiś historycznych lekcji. Więc niby czemu mieli by się tak ekscytować jak mamy ich pokazanie. Bo dla widza, ok, ale bohaterowie powinni być całkowicie obojętni do tych wydarzeń. Wręcz większość powinna o nich usłyszeć pierwszy raz.
Fajnie, że dorzucili Cylona nr 2 do serialu. Ale niech mi ktoś wytłumaczy jakim cudem kapitan może być pierwszym oficerem dla innego kapitana. Przecież tu się starszeństwo kłóci po całości. Nie wiem ile był tym kapitanem, ale ma za sobą co najmniej 30 lat służby. Więc raczej na pewno ma więcej lat kapitaństwa niż Michał. Tu się to nawet nie łapie na grzecznościowego pierwszego oficera ja Saru.
A jeszcze wracając do tych statków, co się kupy nie trzymają. Teraz widzę, że już nie tylko Discovery robi fikołki przed lotem. Po co? Przecież to tylko marnotrawstwo energii, a nic to nie daje. Jeszcze jak uciekali i myślałem, że chcieli zmylić pościŋ, to wyglądało ok, ale wyszło, że oni to robią, bo tak....
Już dawno powinienem porzucić ten serial.
A chcesz wystąpić w audycji w sobotę wieczór?
Gdzie te czasy kiedy Enterprise był tym najgorszym trekiem. Ehhh wracam do starego dobrego TNG.
Są gorsze i tyle