Forum › Fandom › Sesje RPG, PBF i inne › PBEM - Sojusznicy › Archiwum USS Excelsior › OOC Grupy
Muorcha jest tylko szefem zaopatrzenia stacji i zupelnie przypadkowo trafil do tego calego zamieszania. Akeena "sciga" ochrona stacji - maja rozkazy zatrzymac go by zlozyl niezbedne wyjasnienia.W samym promie nie ma zadnych wartownikow, bo nikt nie spodziewa sie, ze Akeen sie przesle, ale w hangarze juz sa. Prom zostal zaplombowany i unieruchomiony z powodow powszechnie znanych.Eic - nie bylbym taki pewny co do zatrzymania Lupinki - z dwoma sternikami Excelsiora na pokladzie rozne cuda moga sie wyprawiac 😉
Na przykład prom tańczący "Push the Tempo" w doku ( Jeśli znajdziecie ten teledysk to zobaczycie o co w tym biega ). Albo jeszcze inne ciekawe manewry i procedury mogą być zastosowane do promu... Co prawda wystarczy tylko Glonojad aby prom wyshizował się... Ale jak dwóch to dwóch.
moze ochrona zaplaci deVries za sciganie was 😀 tylko wtedy wiele z was nie zostanie 😛
Zapominacie o jednym ..Procedury startowe..Czyż Glonojad nie musi najpierw uzyskać pozwolenie na start od kontroli lotów ❓
Z innej beczki...Czy podoficerom na urlopie wolno tak sobie " Pożyczać" sprzęt..I jeśli tak, to czy muszą kogos pytać o zgodę ❓
No i ostatnia rzecz..Uciekanie żandarmerii i ochronie to jest wykroczenie lub gorzej.
PS. Już widze ten załącznik w raporcie dla Qumbolo, krewniak admirała Małeckiego bawi się w łamanie regulaminu Floty, podczas stanu podwyższonej gotowości na stacji 😆
Będzie miał się z czego staruszek tłumaczyć 😆
I pytanie do Akeena.. Jakim cudem chorąży miałby wydawać rozkazy kapitanowi statku ❓
Z dość skąpego życiorysu Akeena nie wynika nic co by na takie możliwości wskazywało.
Nie wspominając o tym że Akeen w żadnym poście nie skontaktował się z andoriańska jednostką.
Telepatia na taką odległość ❓
Mało prawdopodobne.
Star trek jest scenerią science-fiction, więc obowiązują w niej prawa logiki.
Także chorążych, którzy chcą za wszelką cenę pokazać, że potrafią byc sprytniejsi.
Bądź sprytny..Ale konsekwentny w swych działaniach. Wyciąganie okrętu z kapelusza nie jest sprytnym, a raczej wyjątkowo głupim pomysłem na rozwiązanie problemów.
Post uznaje się za niebyły, nie ma więc co wnikać w jego nie trzymające się kupy szczegóły... Choć faktycznie było ich mnóstwo 😐
Powiedziałem Akeenowi żeby najpierw się skonsultował. Jeśli post uznajecie za niebyły to OK. A co do pozwolenia na wylot to się dostanie... Zna się sposoby różne różniste...
Podczas goraczki wizytacyjnej, paniki terrorystycznej i post-paniki excelsiorowej - watpie zebys dostal pozwolenie na ponadplanowa wizyte w kibelku 😀
Szczególnie Ty. I reszta ludzi z Excelsiora - Baza moze nie funkcjonuje jak powinna, ale coś czuję że jej załoga nadal chowa pewną urazę do Excelsiora - ale on jest daleko. A wy blisko. Nie zdziwiłbym się gdyby personel utrudniał wam wsyztko jak to tylko możliwe... 😀
Pijany Sternik Kamikadze ma za pazuchą nie jedną pełną butelkę... Jak się pomyśli to się wymyśli... Ale Pilota japońskiego zgrywać nie będzie... a jak który z bazy spróbuje utrudniać to zrobi się efekt lustra...
Nie każdy jest alkoholikiem, i nie każdego da się wódką przekupić.
Źle mnie pojąłeś... nie chodzi tu o przekupienie. "ma za pazuchą nie jedną pełną butelkę... " -> moja wersja "ma asa w rękawie".
Oby ten as nie wyszedł Glonojadowi bokiem..Jak Akeenowi ten krążownik.
Glonojad moze faktycznie miec asa w rekawie - admiral Malecki moglby wziac swojego wnuczka pod ochronke i rozkazac personelowi stacji wypuszczenie Lupinki. Inna sprawa, ze to komplikuje niesamowicie zachodzace kompetencje (Malecki dowodzi tylko flota, a Nowak tylko baza), ale z racji samej przewagi w stopniu admiral ma przewage. Pytanie czy warto, ale to juz nie moja broszka.
Nie Twoja, panie MG? Khe, khe... ;>Glonojad może próbować wykorzystywać dodatkowe przywileje nadane przez dziadka, ale i tak admirał nie ma zwierzchnictwa nad Wilgą - a to do niego został Glonojad odesłany, o ile pamietam.Tak samo Lupinka nie należy do floty bazy, a jedynie w bazie "parkuje".
Wg mnie admiral moze zawsze blysnac swoimi nitami i tyle bedzie gadania, bo zeby odwolac jego rozkaz trzeba bedzie apelowac do kogos wyzszego ranga (no chyba ze znajdzie sie odwazny, zeby zaryzykowac swoja kariere i sie postawic). Nawet niekoniecznie rozkaz, wiekszosc oficerow (byc moze nieco mniejszy procent, jesli chodzi o tych na stacji) odczuwa pewien respekt dla wyzszych szarz i woli wykonywac ich prosby.Mowie, ze admiral Malecki ma mozliwosc takiego dzialania - nie bede jako MG przeciwny, bo nie lamie to regulaminu gry - tylko ze nalezy sie liczyc z konsekwencjami.Co do przynaleznosci Lupinki Zuza ma oczywiscie racje.