Forum › Rozmowy (nie)kontrolowane › Polityka › UE za....Czy przeciw?
Raphael tu nie chodzi o wybicie złych jednostek tu chodzi o pozostawienie samym sobie jednostek którym sie nie da pomóc, bo one tej pomocy nie chcą. To przynajmniej według mnie jest humanitarne, szanuje to też wolną wole człowieka. To jest tak jak ze StarTrekiem: nie podoba ci sie seria komentujesz film, że to, że tamto jest głupie... To chyba inni maja prawo wyprosić cie z pokoju, bo im przeszkadzasz oglądac. Możesz mieć inne poglądy ale za drzwiami-bo tam leci "wenezuela".
[...]Nie można jednak zmuszać obywateli państwa, by płacili pieniądze na ratowanie ludzi, którzy świadomie skazali sami siebie na śmierć, a przecież cała armia policjantów zajęta poszukiwaniem i likwidowaniem narkotyków jest utrzymywana przez podatników.
Skoro nie trafiły do Was moje poprzednie argumenty to postaram się przedstawić sytuację z życia codziennego. Oto opowiadnie pt. "W ślepą uliczkę może skręcić każdy" 😉
Paweł miał 15 lat. Był miłym, grzeczym chłopcem. Posiadał kochajacych rodziców, którzy będąc dobrze sytowanymi ludźmi zapewniali mu godziwe warunki do zycia i właściwe go wychowali. Nauczyli go odróżniać dobro od zła więc Paweł wiedział jak należy postępować w zyciu. Był on również człowiekiem ambitnym i dobrze się uczył.
Miał kilku dobrych przyjaciół, z którymi lubił chodzić na dyskoteki, gdzie w miarę dobrze się bawił. Pewnego razu jednak koledzy zaproponowali mu aby spróbował pewnego białego proszu zwanego amfetaminą/marichuaną/LSD (niewłaściwe skreślić 😉 ). Paweł odmówił ale po pewnym czasie widząc jak jego znajomi dobrze się bawią zmienił zdanie. Pomyślał: "Jeden raz mogę spróbować. Na pewno nic mi się nie stanie." I miał rację - za pierwszym razem nic mu się nie stało. Ale potem były następne zabawy, na których częstowano "białym proszkiem". początkowo Pawłowi to nic nie szkodziło. mógł cieszyć się dobrą zabawą z przyjaciółmi. Z czasem z chłopcem zaczęło dziać się źle. Pogorszył się w nauce, źle wyglądał. Uzależnił się. Teraz nie mógł już obejść się bez dyskotek i tego co tam podawano. Oczywiście teraz nie było juz darmowych działek. Paweł najpierw stracił swoje oszczędności i zaczął okradać rodziców. Pewnego dnia stało się nieszczęście: chłopiec przedawkował. Znalazł się w szpitalu. Miał on jednak szczęście w nieszczęściu, lekarzom udało się "oczyścić" jego żołądek i przywrócić go do życia. Jednak jego życie nigdy już nie bedzie takie samo...
Takiego szczęścia nie niało wielu innych młodych ludzi. Mięli dobre warunki życiowe, kochających rodziców i dobre wychwanie ale nie potrafili oprzeć się pokusie. Cóż... byli tylko ludźmi.... Jednak czy wyłącznie oni są temu winni? Nie! Bardziej winni byli handlarze, którzy rozprowadzali narkotyki. Bardziej winni byli też celnicy, którzy wzięli łapówkę na granicy.
Hmm. Czy lepiej byłoby gdyby zalegalizowano handel niebezpiecznymi używkami? Zdecydowanie NIE!! Wg mnie to jest zupełny absurd. Być może dostęp do narkotyków już teraz nie jest trudny ale dzięki zakazowi wielu wielu ludzi zostało uchronionych przed zniszczeniem sobie życia.
A terz przejdźmy do dalszej cześci posta :).
[...]. W rodzinach dzieci powinny być wychowywane odpowiedzialnie i móc rozmawiać z rodzicami na takie tematy. Obecna polityka państwa (wysokie podatki) sprawia, że wiele kobiet, które kiedyś mogły zostawać w domu i wychowywać dzieci, jest zmuszonych do pracy [...].
Jasne, że dzieci powinny byc jak najlepiej wychowywane ale nawet i to nie zapewnia własciwej ochrony przed niebezpieczeństwem popadnięcia w nałóg.
Polityka państwa nie ma aż takiego wpływu na decyzje kobiet o rozpoczęciu pracy jak Ci się wydaje. Na Zachodzie, gdzie zarobki głowy rodziny spokojnie by wystarczyły na utrzymanie w bardzo dobrych warunkach całej rodziny, wiekszość kobiet pracuje. Wynika to z modelu społeczeństwa a nie z podatków. To, że panie chcą pracować to też ich własny wybór. Poza tym taki stan rzeczy sprzyja rozwojowi naszej cywilizacji.
[...]. A nawet jeśli by tak było, to może to tworzyć efekt odstraszający. Widząc dzielnice pełne zdegenerowanych narkomanów, każdy człowiek zastanowi się dwa razy, zanim spróbuje czegoś takiego.
Jednak zakaz zazywania narkotyków skutecznie zniechęca wielu ludzi (np. dlatego, że nie chcą oni złamać prawa).
Wolę aby tego efektu odstraszjącego w ogóle nie było, nikt chyba by nie chciał zdegenerowanych dzielnic. Już lepeij pokazać coś takiego w postaci filmu. BTW widziałem taki jeden film oparty na wydarzeniach autentycznych, w którycm pewna dziewczyna popadła w nałóg chociaż pochodziła z tzw. dobrej rodziny - kolejny dowód na to, ze samo wychowanie to za mało i każdy może wejść w to bagno...
[...]UE zabrania organizowania wyprzedaży w sklepach częściej niż 2 razy w roku (...).
W tym przypadku Komisji chodzi zapewne o wprowadzenie pewnego porządku w urządzaniu tego typu przedsięwzięciach. Nie jestem specjalistą w dziedzinie urządzania wyprzedaży. Najlepiej spytać się kogoś kto zajmuje się tym 'biznesem" 😉
Inna sprawa to fakt nikłej szkodliwości (jeśli w ogóle ona występuje) tego typu ustaw. Jeśli wskazujesz takie małe "ustawki" jako wielkie zło, jakie wyrządza nam UE to bez urazy ale brak Ci chyba argumentów.
Obawiam się, że te państwa tego nie rozumieją (jakoś przynajmniej tego nie widzę). [...].
Faktycznie w tej chwili nie wszystkie państwa wspólnoty mówią jednym głosem na arenie politycznej ale jak już wspomniałem to są dopiero początki UE. Ta organizacja dopiero raczkuje. W miarę zacieśniania się więzów wspólnoty i zacierania różnic między państwami członkowskimi różnice zdań będą mniejsze. Na rzie to są dopiero początki.
Nie wyeliminujemy wszystkich „niedobrych”, ale możemy starać się tego dokonać. Po porostu sami się wyeliminują. Ewolucja bowiem dotyczy także ludzkich społeczeństw i jest bezsprzecznie zjawiskiem korzystnym. Pozostawia każdemu wolność wyboru. Jeśli odniesie sukces znaczy, że wybór był słuszny, jeśli nie, to eliminuje go. Przez to najlepsze pomysły są promowane, a tez bez sensu wymierają śmiercią naturalną. Gdyby socjaliści na siłę nie chcieli zatrzymać ewolucji (przez wyrównywanie wszystkiego), to nasza cywilizacja byłaby znacznie bardziej rozwinięta we wszystkich aspektach.[...].
Wszystko dobrze ale zazwyczaj ci lepsi (bogatsi) to bardzo wąska grupa ludzi. W społeczeństwie panuje przekonanie, że ci własnie ludzi wzbogacili się bezprawnie wykorzystując biednych robotników zpominając przy tym otym, że ci bogaci dają miedzy innymi pracę oraz przyczyniają się (poprzez swoje inwestycje) do rozwoju państwa i w ten sposób poprawiają warunki zycia przecietnych obywateli. Niestety taki jest kapitalizm, że jednym powodzi się gorzej a innym lepiej. Jednak i tak lepsze to jest od socjalizmu, gdzie ludziom bardziej pomysłowym i przedsiębiorczym odbiera się ich majątki aby "wyrównać szanse".
Oczywiście, że tak. Właśnie przez to nie możemy zmuszać narkomanów, by porzucili nałóg, jeśli sami tego nie chcą. To nie są zwierzęta, tylko ludzie. Ludzie myślą, ludzie mają wolność i ich decyzje należy akceptować (jeżeli oczywiście nie naruszają wolności innych ludzi).
Jednak człowiek czasami popełnia błedy szczególnie bedąc w trudej sytuacji zyciowej. I nie wolno go za to skazywać na samowyeliminowanie sie. Samobójców też ratuje się chociaż oni tego nie chcą. Wielu z nich dzieki temu przełamuje się psychicznie i wraca do zycia.
[...]
Po komentarz zerknij wyżej 🙂
[...]StarTrekiem[...]"wenezuela".
Star Trek i telenowela???? No comment. 😛 😈
To tyle na dzisiaj, dobranoc 😉 .
Paweł miał 15 lat.....
Zauważam pewną sprzeczność. Jeżeli umiałby odróżniać dobro od zła, to by się nie dał namówić. Czy człowiek logicznie myślący, świadomy tego, że narkotyki to droga do nikąd, z której nie można zawrócić postąpiłby w taki sposób? Jeśli miał kochających rodziców, to mógł porozmawiać z nimi na ten temat, a ci szybko udzieliliby mu pomocy, lub skierowali do psychologa (prywatnego, bo byli przecież dobrze sytuowani). Rodzice powinni też wiedzieć w jakim towarzystwie obraca się ich syn, a fakt, że chodził na dyskoteki był już wystarczająco poważny, by zainteresować się z kim się tam spotyka.
Poza tym jeśli Paweł był ambitny i dobrze się uczył, to powinien siedzieć w domu i rozwiązywać zadania z matematyki, a nie łazić po dyskotekach 🙂 .
Takiego szczęścia nie niało wielu innych młodych ludzi. Mięli dobre warunki życiowe, kochających rodziców i dobre wychwanie ale nie potrafili oprzeć się pokusie. Cóż... byli tylko ludźmi.... Jednak czy wyłącznie oni są temu winni? Nie! Bardziej winni byli handlarze, którzy rozprowadzali narkotyki. Bardziej winni byli też celnicy, którzy wzięli łapówkę na granicy.
Nie byli jedynymi winnymi tego, że ktoś sprowadził narkotyki do kraju, ale to, że nie oparli się pokusie to tylko i wyłącznie ich wina.
Hmm. Czy lepiej byłoby gdyby zalegalizowano handel niebezpiecznymi używkami? Zdecydowanie NIE!! Wg mnie to jest zupełny absurd. Być może dostęp do narkotyków już teraz nie jest trudny ale dzięki zakazowi wielu wielu ludzi zostało uchronionych przed zniszczeniem sobie życia.
Jest takie powiedzenie, że okazja czyni złodzieja. Jeśli nie ma okazji, to potencjalny złodziej nic nie ukradnie, ale będzie nadal istniał w społeczeństwie w uśpionej formie, a kiedy nadarzy się okazja wykorzysta ją. Z narkotykami sytuacja jest podobna, jeśli olbrzymim kosztem wyeliminujemy narkotyki z rynku, to ich potencjalni konsumenci będą nadal istnieć w społeczeństwie. Jedna luka w naszym systemie kontroli, i wykorzystają okazję. A jeśli narkotyki zniszczą wszystkich ich konsumentów, to społeczeństwo zostanie oczyszczone.
Jasne, że dzieci powinny byc jak najlepiej wychowywane ale nawet i to nie zapewnia własciwej ochrony przed niebezpieczeństwem popadnięcia w nałóg.
Moim zdaniem znacznie zmniejsza ryzyko.
Polityka państwa nie ma aż takiego wpływu na decyzje kobiet o rozpoczęciu pracy jak Ci się wydaje. Na Zachodzie, gdzie zarobki głowy rodziny spokojnie by wystarczyły na utrzymanie w bardzo dobrych warunkach całej rodziny, wiekszość kobiet pracuje. Wynika to z modelu społeczeństwa a nie z podatków. To, że panie chcą pracować to też ich własny wybór. Poza tym taki stan rzeczy sprzyja rozwojowi naszej cywilizacji.
Oczywiście, że jak chcą to powinny pracować, ale z tym rozwojem cywilizacji, to nie jestem tak dokładnie przekonany. Te które mają talent rzeczywiście wpływają na rozwój, ale inne, które zostają w domu wychowują następne pokolenia wartościowych obywateli. Bez tego wychowania wiele dzieci rozwijałoby się samowolnie, nie byłyby zmuszane do nauki i przez to poziom rozwoju społeczeństwa by spadał.
Jednak zakaz zazywania narkotyków skutecznie zniechęca wielu ludzi (np. dlatego, że nie chcą oni złamać prawa).
Chyba silniej niż zakaz prawny działa zdrowy rozsądek, a kampanie społeczne, podkreślające skutki zażywania narkotyków będą działały podobnie.
BTW widziałem taki jeden film oparty na wydarzeniach autentycznych, w którycm pewna dziewczyna popadła w nałóg chociaż pochodziła z tzw. dobrej rodziny - kolejny dowód na to, ze samo wychowanie to za mało i każdy może wejść w to bagno...
Dobra rodzina nie znaczy dobre wychowanie.
W tym przypadku Komisji chodzi zapewne o wprowadzenie pewnego porządku w urządzaniu tego typu przedsięwzięciach. Nie jestem specjalistą w dziedzinie urządzania wyprzedaży. Najlepiej spytać się kogoś kto zajmuje się tym 'biznesem" Inna sprawa to fakt nikłej szkodliwości (jeśli w ogóle ona występuje) tego typu ustaw. Jeśli wskazujesz takie małe "ustawki" jako wielkie zło, jakie wyrządza nam UE to bez urazy ale brak Ci chyba argumentów.
To czy dana ustawa zadaje duże, czy małe szkody jest względne, ważne, że ustawa jest bezsensu i ogranicza moją wolność. Komu przeszkadzałyby comiesięczne wyprzedaże. Przecież są one w interesie i klientów i sklepów. Co to ma do porządku?
Faktycznie w tej chwili nie wszystkie państwa wspólnoty mówią jednym głosem na arenie politycznej ale jak już wspomniałem to są dopiero początki UE. Ta organizacja dopiero raczkuje. W miarę zacieśniania się więzów wspólnoty i zacierania różnic między państwami członkowskimi różnice zdań będą mniejsze. Na rzie to są dopiero początki.
Na jakich przesłankach opierasz wniosek, że w przyszłości się to zmieni?
Wszystko dobrze ale zazwyczaj ci lepsi (bogatsi) to bardzo wąska grupa ludzi. W społeczeństwie panuje przekonanie, że ci własnie ludzi wzbogacili się bezprawnie wykorzystując biednych robotników zpominając przy tym otym, że ci bogaci dają miedzy innymi pracę oraz przyczyniają się (poprzez swoje inwestycje) do rozwoju państwa i w ten sposób poprawiają warunki zycia przecietnych obywateli. Niestety taki jest kapitalizm, że jednym powodzi się gorzej a innym lepiej. Jednak i tak lepsze to jest od socjalizmu, gdzie ludziom bardziej pomysłowym i przedsiębiorczym odbiera się ich majątki aby "wyrównać szanse".
To, że niektórzy ludzie tego nie rozumieją, zmieni się, jeśli całe społeczeństwo zacznie odczuwać wzrost poziomu życia, a to nastąpi niedługo po odrzuceniu wszelkich form socjalizmu.
Jednak człowiek czasami popełnia błedy szczególnie bedąc w trudej sytuacji zyciowej. I nie wolno go za to skazywać na samowyeliminowanie sie. Samobójców też ratuje się chociaż oni tego nie chcą. Wielu z nich dzieki temu przełamuje się psychicznie i wraca do zycia.
Ale powinno się uszanować ich wolność, to on sam chce się samowyeliminować i to jego decyzja. Poza tym może ich ratować rodzina i znajomi, ale nie państwo.
Po kilku konsultacjach z Ixionem w szkole na temat tej dyskusji postanowilem po raz kolejny dorzuic swoje 3 kredyty republikańskie 😀
Skoro nie trafiły do Was moje poprzednie argumenty to postaram się przedstawić sytuację z życia codziennego. Oto opowiadnie pt. "W ślepą uliczkę może skręcić każdy" 😉
Po przeczytaniu opowiadanka stwierdzam ze tytuł jest bardzo mylący...
Paweł miał 15 lat. Był miłym, grzeczym chłopcem. Posiadał kochajacych rodziców, którzy będąc dobrze sytowanymi ludźmi zapewniali mu godziwe warunki do zycia i właściwe go wychowali. Nauczyli go odróżniać dobro od zła więc Paweł wiedział jak należy postępować w zyciu. Był on również człowiekiem ambitnym i dobrze się uczył.
Na razie bez zarzutów 🙂
Miał kilku dobrych przyjaciół, z którymi lubił chodzić na dyskoteki, gdzie w miarę dobrze się bawił. Pewnego razu jednak koledzy zaproponowali mu aby spróbował pewnego białego proszu zwanego amfetaminą/marichuaną/LSD (niewłaściwe skreślić 😉 ).
I tu pojawia się problem. TO nie byli jego przyjaciele a tym bardziej nie "dobrzy" przyjaciele.
Idzmy dalej skoro nie byli to przyjaciele tylko pseudoprzyjaciele to nie powinienbyl się z nimi dalej przyjaźnic w momencie kiedy oni mu cos takiego zaproponowali. Wina jest także rodziców, że nie interesowali się jakich przyjaciół ma Paweł więc tu pojawia się sprzeczność z tym co napisałeś wczesniej.
Paweł odmówił ale po pewnym czasie widząc jak jego znajomi dobrze się bawią zmienił zdanie.
Pomyślał: "Jeden raz mogę spróbować. Na pewno nic mi się nie stanie." I miał rację - za pierwszym razem nic mu się nie stało. Ale potem były następne zabawy, na których częstowano "białym proszkiem". początkowo Pawłowi to nic nie szkodziło. mógł cieszyć się dobrą zabawą z przyjaciółmi. Z czasem z chłopcem zaczęło dziać się źle. Pogorszył się w nauce, źle wyglądał.
Uzależnił się. Teraz nie mógł już obejść się bez dyskotek i tego co tam podawano. Oczywiście teraz nie było juz darmowych działek. Paweł najpierw stracił swoje oszczędności i zaczął okradać rodziców. Pewnego dnia stało się nieszczęście: chłopiec przedawkował. Znalazł się w szpitalu.
Miał on jednak szczęście w nieszczęściu, lekarzom udało się "oczyścić" jego żołądek i przywrócić go do życia. Jednak jego życie nigdy już nie bedzie takie samo...
I tu pojawia się problem w momencie kiedy wziął po pierwsze:
klęskę ponieśli jego rodzice ponieważ niewystarczająco dobrze go wychowali klęskę poniósł on sam ponieważ mimo swojego wychowania "wziął", co jest ewidentną głupota i koliduje z wizerunkiem Pawła przedstawionym przez Ciebie na początku.
Mimo szeroko dostępnych informacji na temat szkodliwości narkotyków dał się przekonać "lepiej wiedzącym" kolegom.
To nie koniec. Założmy ze tak jak piszesz wziął to z czystej ciekawości jak można wnioskować z tego opowiadania. W momencie kiedy wziął i zobaczył jak to jest powinien natychmiast przestac brac ponownie. Dobrze przecież wiedział że narkotyki uzależniają i jesli w tym momencie nie przestanie to moze sie zle skonczyc.
Następną możliwością do odstawienia narkotyków był moment w ktorym pogorszył sie w nauce. Skoro piszesz ze byl taki ambitny to skoro widział ze ma coraz gorsze stopnie, powinien byl sie zdecydowac na odstawienie narkotykow, przeciez nauka byla dla niego ważna. Dalsze etapy to już standard, rodzice mogli przeciez zaczac cos podejrzewac, on zaczał sie inaczej zachowywac itp itd....
Takiego szczęścia nie niało wielu innych młodych ludzi. Mięli dobre warunki życiowe, kochających rodziców i dobre wychwanie ale nie potrafili oprzeć się pokusie. Cóż... byli tylko ludźmi.... Jednak czy wyłącznie oni są temu winni? Nie! Bardziej winni byli handlarze, którzy rozprowadzali narkotyki. Bardziej winni byli też celnicy, którzy wzięli łapówkę na granicy.
To co piszesz o innych ludziach jest nieprawdą co udowodnilem juz wczesniej. Niemozliwa jest sytuacja w ktorej dana osoba posiada wszystkie te cechy i rozpoczyna brać.
Czynnik ludzki? Owszem istnieje ale jesli istnieją wyżej wymienione inne czynniki to minimalizowany jest do 0%
Wina handlarzy jest niezaprzeczalna tak jak celnikow ale na podstawie tej historyjki winni byli przede wszystki koledzy, rodzice i sam Paweł
Hmm. Czy lepiej byłoby gdyby zalegalizowano handel niebezpiecznymi używkami?
W tej kwestii moje uczucia są mieszane, po czesci zgadzam sie z Lukaszem po częsci nadal istnieje przeciez Dekalog a V - nie zabijaj...a zezwolenie na legalnosc narkotykow jest zezwoleniem na zabijanie...ale to jest z drugiej strony podobnie jak bronią - tez sluzy do zabijania ale i
obrony...chyba ze by calkowicie zabronic posiadania broni co jest utopią 😀
Zdecydowanie NIE!! Wg mnie to jest zupełny absurd. Być może dostęp do narkotyków już teraz nie jest trudny ale dzięki zakazowi wielu wielu ludzi zostało uchronionych przed zniszczeniem sobie życia.
Jak wyżej
Jasne, że dzieci powinny byc jak najlepiej wychowywane ale nawet i to nie zapewnia własciwej ochrony przed niebezpieczeństwem popadnięcia w nałóg.
Owszem zapewni dowody wyżej.
Polityka państwa nie ma aż takiego wpływu na decyzje kobiet o rozpoczęciu pracy jak Ci się wydaje. Na Zachodzie, gdzie zarobki głowy rodziny spokojnie by wystarczyły na utrzymanie w bardzo dobrych warunkach całej rodziny, wiekszość kobiet pracuje.
Tu bym polemizowal(jesli chodzi o wystarczajace zarobki. W dobie kryzysu itp itd, żeby moc zyc na wysokim poziomie potrzeba nawet na Zachodzie, trzeba żeby pracowala również kobieta. W koncu nie kazdy jest dyrektorem banku etc.
Wynika to z modelu społeczeństwa a nie z podatków. To, że panie chcą pracować to też ich własny wybór. Poza tym taki stan rzeczy sprzyja rozwojowi naszej cywilizacji.
Po częsci, choc zaloze sie ze u wielu kobiet instynkt macierznski wzialby gore nad zadza pieniadza gdyby tylko mogly. Co do rozoju to bym polemizowal...kobiety, dzięki większej liczbie czasu, wychowają lepszych ludzi(mężczyzn:)) a to oni przyczynią sie do rozwoju
Jednak zakaz zazywania narkotyków skutecznie zniechęca wielu ludzi (np. dlatego, że nie chcą oni złamać prawa).
Zgadza się
Wolę aby tego efektu odstraszjącego w ogóle nie było, nikt chyba by nie chciał zdegenerowanych dzielnic. Już lepeij pokazać coś takiego w postaci filmu. BTW widziałem taki jeden film oparty na wydarzeniach autentycznych, w którycm pewna dziewczyna popadła w nałóg chociaż pochodziła z tzw. dobrej rodziny - kolejny dowód na to, ze samo wychowanie to za mało i każdy może wejść w to bagno...
Kolejna bzdurna gadka o "dobrej rodzinie"
W tym przypadku Komisji chodzi zapewne o wprowadzenie pewnego porządku w urządzaniu tego typu
przedsięwzięciach. Nie jestem specjalistą w dziedzinie urządzania wyprzedaży. Najlepiej spytać się kogoś kto zajmuje się tym 'biznesem" 😉
Inna sprawa to fakt nikłej szkodliwości (jeśli w ogóle ona występuje) tego typu ustaw. Jeśli wskazujesz takie małe "ustawki" jako wielkie zło, jakie wyrządza nam UE to bez urazy ale brak Ci chyba argumentów.
Bez urazy ale to chyba Tobie brak argumentow skoro nie potrafisz odpowiedziec na taki blahy argument o niklej szkodliwosci...co dopiero mowic jak przyjdzie dyskutowac o powazniejszych argumentach...Po co komisja ma sie mieszać to handlu i wprowadzać "porządek" skoro mamy liberalizm a nie socjalizm?
Faktycznie w tej chwili nie wszystkie państwa wspólnoty mówią jednym głosem na arenie politycznej ale jak już wspomniałem to są dopiero początki UE. Ta organizacja dopiero raczkuje. W miarę zacieśniania się więzów wspólnoty i zacierania różnic między państwami członkowskimi różnice zdań będą mniejsze. Na rzie to są dopiero początki.
Początki budowania europejskiego kołchozu. Nie rozumiem dlaczego mają sie zacierać różnice? Skoro coś jest dla jednego dobre dla drugiego niekoniecznie i nie powinien byc zmuszany do mowienia ze to jest dla niego dobre!
Wszystko dobrze ale zazwyczaj ci lepsi (bogatsi) to bardzo wąska grupa ludzi. W społeczeństwie panuje przekonanie, że ci własnie ludzi wzbogacili się bezprawnie wykorzystując biednych robotników zpominając przy tym otym, że ci bogaci dają miedzy innymi pracę oraz przyczyniają się (poprzez swoje inwestycje) do rozwoju państwa i w ten sposób poprawiają warunki zycia przecietnych obywateli. Niestety taki jest kapitalizm, że jednym powodzi się gorzej a innym lepiej. Jednak i tak lepsze to jest od socjalizmu, gdzie ludziom bardziej pomysłowym i przedsiębiorczym odbiera się ich majątki aby "wyrównać szanse".
Panuje błędne przekonanie - tamci sa po prostu inteligentniejsi i bardziej zaradni - silniejszy przetrwa
Jednak człowiek czasami popełnia błedy szczególnie bedąc w trudej sytuacji zyciowej. I nie wolno go za to skazywać na samowyeliminowanie sie. Samobójców też ratuje się chociaż oni tego nie chcą. Wielu z nich dzieki temu przełamuje się psychicznie i wraca do zycia.
Przede wszystkim zapobiegac a nie leczyc i nie bedzie takich problemow...
P.S posta pisalem zanim Ixion przyslal swojego tylko zostal wyslany pozniej 🙂 Jakiekolwiek podobienstwa w tresci nie sa wplywem wplywu Ixiona na mnie ani mnie na niego 🙂
pozdrawiam
Motywem przewodnim tego posta bedzie znane wszystkim powiedzenie: "Błądzić jest rzeczą ludzką" ;). Dedykuję je moim przedmówcom, którzy napisali dwa poprzednie posty 😈
Zauważam pewną sprzeczność. Jeżeli umiałby odróżniać dobro od zła, to by się nie dał namówić. Czy człowiek logicznie myślący, świadomy tego, że narkotyki to droga do nikąd, z której nie można zawrócić postąpiłby w taki sposób? Jeśli miał kochających rodziców, to mógł porozmawiać z nimi na ten temat, a ci szybko udzieliliby mu pomocy, lub skierowali do psychologa (prywatnego, bo byli przecież dobrze sytuowani). Rodzice powinni też wiedzieć w jakim towarzystwie obraca się ich syn, a fakt, że chodził na dyskoteki był już wystarczająco poważny, by zainteresować się z kim się tam spotyka.
Poza tym jeśli Paweł był ambitny i dobrze się uczył, to powinien siedzieć w domu i rozwiązywać zadania z matematyki, a nie łazić po dyskotekach 🙂 .
Człowiek to nie maszyna. Nie zawsze postępuje zgodnie ze swoją logiką. Myślisz, że Paweł w chwili zażycia narkotyków myslał, o tym, że narkotyki zniszczą mu życie? Niestety w sytacjach pełnych niepewności często postępujemy nierozważnie i niezgodnie ze swoimi przekonaniami. Cóż jesteśmy tylko ludźmi. Nie ma wśród nas jednostek doskonałych a tylko takie potrafią zachować się właściwie w każdej sytuacji. Opowiadanie, które anpisałem to tylko skrajny przykład, pokazujący, że w wielu przypadkach nie potrafimy postapić zgodnie z logika.
Poza tym mogłem napisać, że Paweł był w stanie upojenia alkoholem (często w takich sytuacjach dochodzi do pierwszego spróbowania narkotyków) ale wolałem pokazać, że nawet pozornie dobrze ułozony człowiek może wpaść w nałóg.
Nie byli jedynymi winnymi tego, że ktoś sprowadził narkotyki do kraju, ale to, że nie oparli się pokusie to tylko i wyłącznie ich wina.
Tak, zgadza się. Do grona winnych mozna jeszcze zaliczyć np. ludzi, którzy wyprodukowali narkotyki.
Jest takie powiedzenie, że okazja czyni złodzieja. Jeśli nie ma okazji, to potencjalny złodziej nic nie ukradnie, ale będzie nadal istniał w społeczeństwie w uśpionej formie, a kiedy nadarzy się okazja wykorzysta ją. Z narkotykami sytuacja jest podobna, jeśli olbrzymim kosztem wyeliminujemy narkotyki z rynku, to ich potencjalni konsumenci będą nadal istnieć w społeczeństwie. Jedna luka w naszym systemie kontroli, i wykorzystają okazję. A jeśli narkotyki zniszczą wszystkich ich konsumentów, to społeczeństwo zostanie oczyszczone.
Nie jestem wybitnym specjalistą ale wiem, że zdecydowana większość (tak na oko 99%) uzależnionych chciałaby wyrwać się z nałogu. Lepiej starać się im pomóc czy skazać ich na powolną śmierć jak sugerujesz (oczyszczenie , o którym piszesz to będzie właśnie taka powolna smieć dla uzależnionych). Nie lepiej spróbować wyciągnać ich z nałogu???
Inna sprawa, że brak narkotyków na rynku sprawiłby, że w to bagno nikt nowy by już nie wszedł i to byłby niewątpliwy sukces. Oczywiście w tej chwili nie mamy odpowiednich możliwości aby szczelnie zablokować granice tak aby nie prześlizgnął się przez nie żaden towar z niedozwolonymi używkami ale być może w przyszłości będzie to możliwe.
Oczywiście, że jak chcą to powinny pracować, ale z tym rozwojem cywilizacji, to nie jestem tak dokładnie przekonany. Te które mają talent rzeczywiście wpływają na rozwój, ale inne, które zostają w domu wychowują następne pokolenia wartościowych obywateli. Bez tego wychowania wiele dzieci rozwijałoby się samowolnie, nie byłyby zmuszane do nauki i przez to poziom rozwoju społeczeństwa by spadał.
A ja jestem przekonany w 100%. Więcej pracowników (pracowniczek) to więcej rąk czy też głów do pracy. I to chyba wyjaśnia całą sprawę.
Do nauki ma zmuszać szkoła (a raczej nauczyciele). Oboje pracujacy rodzice mogą bez problemu zmotywować swoje dziecko do nauki. I nie uwierzę, że dotego potrzebna jest mamusia, która cały czas czuwa przy swoim kochanym dziecku.
Twierdzisz, że matki, które zostają w domu aby wychowywać swoje dzieci zapobiegają spowolnieniu rozwoju naszego społeczeństwa 😆 . W takim razie czemu na Zachodzie (gdzie takich matek było i jest duzo mniej) ten rozwój był i jest taki szybki, że wyprowadził panstwa zachodnie na szczyt społeczeństw wysokorozwiniętych?
Chyba silniej niż zakaz prawny działa zdrowy rozsądek, a kampanie społeczne, podkreślające skutki zażywania narkotyków będą działały podobnie.
Chciałem tylko udowodnić, że zakaz prawny ma jakiś wpływ na niższy poziom zażywania narkotyków. Tak w ogóle to najlepsze są kampanie w telewizji.
Dobra rodzina nie znaczy dobre wychowanie.
Zazwyczaj jedno idzie w parze z drugim.
To czy dana ustawa zadaje duże, czy małe szkody jest względne, ważne, że ustawa jest bezsensu i ogranicza moją wolność. Komu przeszkadzałyby comiesięczne wyprzedaże. Przecież są one w interesie i klientów i sklepów. Co to ma do porządku?
Nad tą i wieloma innymi ustawami pracowało grono specjalistów, którzy dobrze znali się na rzeczy i wiedzieli co robią.
Co to ma do porzadku? Wystawy zazwyczaj sprowadzaj wielu chętnych, którzy chcą sobie coś kupić. Jednak sprowadzją one też przestępców (złodzieji) więc potrzebna jest ochrona przez policję. Jeśli policja miałaby co miesiąc przysyłać swoje oddziały to my podatnicy bedziemy na tym tracić. Poza tym największe zainteresowanie wyprzedazą istnieje w okresie świątecznym i bodajże w lecie. Wtedy ,na ulicach miasta, w którym jest urządzna ustawa, może panować lekki chaos i nieporządek więc chyba lepiej jeśli taka sytuacja ma miejsce raz, dwa razy w roku niz 12 razy.
Na jakich przesłankach opierasz wniosek, że w przyszłości się to zmieni?
Z pewnością pamiętasz z lekcji historii, że przez kilkanaście wieków państwa europejskie zawzięcie z soba wojowały. Na szczęście po II Wojnie Światowej ktoś wpadł na genialnie prosty pomysł aby z tym skończyć i nieustanną walkę zastapić sojuszem gospodarczym. Tak narodziła się EWG. Z czasem ktoś inny wpadł na równie ciekawy pomysł aby rozwinąć współpracę i zacieśnić więzy sojusznicze i powstała UE.
Skoro państwa europejskie przestały walczyć to przestaną się też kłucić.
BTW jeśli nie powstałaby UE i państwa Starego Kontynentu nadal by ze sobą rywalizowały to w pewnym momencie w czasie kryzysowej sytuacji mogłoby dojść do kolejnych nieporozumień i konfliktów a nawet (chociaz w tej chwili wydaje nam się to absurdalne) do wojny ❗ . Itnienie UE praktycznie eliminuje ryzyko wystapienia takiej sytuacji. I to jest kolejny wielki plus dla Wspólnoty.
To, że niektórzy ludzie tego nie rozumieją, zmieni się, jeśli całe społeczeństwo zacznie odczuwać wzrost poziomu życia, a to nastąpi niedługo po odrzuceniu wszelkich form socjalizmu.
Z socjalizmu całkowicie zrezygnować nie możemy bo gdybyśmy tak zrobili to w kraju wybuchłoby wielkie niezadowolenie, które z czaem przekształciłoby się w anarchię. Poza tym częsć ludzi bardzo potrzebuje jednak swiadczeń socjalnych i zasługuje na nie (gł. chorzy, niepełnosprawni, itp.).
Ale powinno się uszanować ich wolność, to on sam chce się samowyeliminować i to jego decyzja. Poza tym może ich ratować rodzina i znajomi, ale nie państwo.
Więc mamy zrezygnować z wszelkiej pomocy dla takich ludzi. Nonsens. Przypominam, że ludzie czasami popadja w ciężkie sytuacje życiowe i pod wpływem impulsu decydują się na odebranie sobie zycia. Czy mamy pozwolić aby impulsy wymazywały ich z listy ludzi zywych?
Po kilku konsultacjach z Ixionem w szkole na temat tej dyskusji postanowilem po raz kolejny dorzuic swoje 3 kredyty republikańskie 😀
Rozumiem, zmowa 😛
Po przeczytaniu opowiadanka stwierdzam ze tytuł jest bardzo mylący...
Użyj wyobraźni. "Ślepa uliczka" to tak na prawdę nałóg narkotykowy w tym opowiadaniu.
I tu pojawia się problem. TO nie byli jego przyjaciele a tym bardziej nie "dobrzy" przyjaciele.
Idzmy dalej skoro nie byli to przyjaciele tylko pseudoprzyjaciele to nie powinienbyl się z nimi dalej przyjaźnic w momencie kiedy oni mu cos takiego zaproponowali. Wina jest także rodziców, że nie interesowali się jakich przyjaciół ma Paweł więc tu pojawia się sprzeczność z tym co napisałeś wczesniej.
Niestety nie znamy na wylot wszystkich naszych przyjaciół. Ile razy słyszało się w telewizji, że przykładny maż, ojciec x dzieci i lojalny przyjaciel potrafił zabić.
[...]
Jak już wcześniej pisałem człowiek to nie maszyna. Po szersze wyjaśnienie zajrzyj wyżej.
To co piszesz o innych ludziach jest nieprawdą co udowodnilem juz wczesniej. Niemozliwa jest sytuacja w ktorej dana osoba posiada wszystkie te cechy i rozpoczyna brać.
Czynnik ludzki? Owszem istnieje ale jesli istnieją wyżej wymienione inne czynniki to minimalizowany jest do 0%
Wina handlarzy jest niezaprzeczalna tak jak celnikow ale na podstawie tej historyjki winni byli przede wszystki koledzy, rodzice i sam Paweł
Przeciwnie taka sytuacja jest jak najbardziej mozliwa. Zauważ, że działanie człowieka nie można tak łatwo przewidzieć. Ludzie są nieprzewidywalni. Przez to właśnie ludzie czasami ulegają impulsom ale o tym pisałem w poprzedniej części tego posta...
W tej kwestii moje uczucia są mieszane, po czesci zgadzam sie z Lukaszem po częsci nadal istnieje przeciez Dekalog a V - nie zabijaj...a zezwolenie na legalnosc narkotykow jest zezwoleniem na zabijanie...ale to jest z drugiej strony podobnie jak bronią - tez sluzy do zabijania ale i
obrony...chyba ze by calkowicie zabronic posiadania broni co jest utopią 😀
Błędne rozumowanie. Narkotyki powodują wyłacznie niekorzystne efekty w postaci m.in. uzaleznień natomiast broń słuzy również do obrony przed niebezpiecznymi przestępcami a państwu zapenia obronę przed obcymi panstwami. Gdyśmy odrzucili wzelką broń to nasze państwo byłoby słabe i wkrótce mogłoby upaść...
Tu bym polemizowal(jesli chodzi o wystarczajace zarobki. W dobie kryzysu itp itd, żeby moc zyc na wysokim poziomie potrzeba nawet na Zachodzie, trzeba żeby pracowala również kobieta. W koncu nie kazdy jest dyrektorem banku etc.
To nie kryzysy wpłynęły na decyzje kobiet o podjęciu pracy. Poza tym życie z dwoma samochodami (zamiast 4) też jest życiem na wysokim poziomie.
Po częsci, choc zaloze sie ze u wielu kobiet instynkt macierznski wzialby gore nad zadza pieniadza gdyby tylko mogly. Co do rozoju to bym polemizowal...kobiety, dzięki większej liczbie czasu, wychowają lepszych ludzi(mężczyzn:)) a to oni przyczynią sie do rozwoju
To już wcześniej wyjaśniłem.
Kolejna bzdurna gadka o "dobrej rodzinie"
Hmmm jednak to jest najprawdziwsza historia, która wydarzyła się na prawdę. Sam widzisz, że nie wszystko da się obliczyć i przewidzieć.
Bez urazy ale to chyba Tobie brak argumentow skoro nie potrafisz odpowiedziec na taki blahy argument o niklej szkodliwosci...co dopiero mowic jak przyjdzie dyskutowac o powazniejszych argumentach...Po co komisja ma sie mieszać to handlu i wprowadzać "porządek" skoro mamy liberalizm a nie socjalizm?
Odpowiedziałem już na ten "błahy" argument. O argumentach poważniejszych dyskutowaliśmy już wcześniej. Preczytaj cały temat a przekonasz się.
[...]
Na to również już odpowiedziałem
Przede wszystkim zapobiegac a nie leczyc i nie bedzie takich problemow...
Ja to pierwszy powiedziałem 😛 .
To już wszystko na dzisiaj. Do zobaczenia w następnym odcinku 😉 .
Zacznę trochę nie po kolei, bo nie mogłem się powstrzymać.
Z pewnością pamiętasz z lekcji historii, że przez kilkanaście wieków państwa europejskie zawzięcie z soba wojowały. Na szczęście po II Wojnie Światowej ktoś wpadł na genialnie prosty pomysł aby z tym skończyć i nieustanną walkę zastapić sojuszem gospodarczym. Tak narodziła się EWG. Z czasem ktoś inny wpadł na równie ciekawy pomysł aby rozwinąć współpracę i zacieśnić więzy sojusznicze i powstała UE.
Skoro państwa europejskie przestały walczyć to przestaną się też kłucić.
BTW jeśli nie powstałaby UE i państwa Starego Kontynentu nadal by ze sobą rywalizowały to w pewnym momencie w czasie kryzysowej sytuacji mogłoby dojść do kolejnych nieporozumień i konfliktów a nawet (chociaz w tej chwili wydaje nam się to absurdalne) do wojny . Itnienie UE praktycznie eliminuje ryzyko wystapienia takiej sytuacji. I to jest kolejny wielki plus dla Wspólnoty.
Słyszałeś może o czymś takim, jak ZSRR. Duże, złe imperium dybiące na niezależność państw Europy Zachodniej. 😀 Czy ktoś normalny prowadziłby wojnę, mając w perspektywie możliwość ataku bardzo agresywnego supermocarstwa? Po II Wojnie Światowej nie było wojny w Europie, bo każdy taki konflikt osłabiłby państwa demokratyczne w konfrontacji z ZSRR. Żadne wspólnoty gospodarcze nie mają z tym nic wspólnego. Trwała zimna wojna!
A teraz po kolei:
Motywem przewodnim tego posta bedzie znane wszystkim powiedzenie: "Błądzić jest rzeczą ludzką"
To trzeba to zmienić!
Człowiek to nie maszyna. Nie zawsze postępuje zgodnie ze swoją logiką. Myślisz, że Paweł w chwili zażycia narkotyków myslał, o tym, że narkotyki zniszczą mu życie? Niestety w sytacjach pełnych niepewności często postępujemy nierozważnie i niezgodnie ze swoimi przekonaniami. Cóż jesteśmy tylko ludźmi. Nie ma wśród nas jednostek doskonałych a tylko takie potrafią zachować się właściwie w każdej sytuacji. Opowiadanie, które anpisałem to tylko skrajny przykład, pokazujący, że w wielu przypadkach nie potrafimy postapić zgodnie z logika.
Ludzie powinni ewoluować w stronę racjonalnego i logicznego myślenia. Jeżeli będzie się utrzymywać takie poglądy, że człowiek nie zawsze potrafi się odpowiednio zachować w danej sytuacji, to nasze cechy nie będą ulepszane. Jeśli nie ma jednostek doskonałych, to niech te które są dążą do doskonałości.
Poza tym mogłem napisać, że Paweł był w stanie upojenia alkoholem (często w takich sytuacjach dochodzi do pierwszego spróbowania narkotyków) ale wolałem pokazać, że nawet pozornie dobrze ułozony człowiek może wpaść w nałóg.
Jeśli Paweł byłby odurzony alkoholem (stan upojenia alkoholowego= utrata przytomności), to przecież przesuwa naszą dyskusję na poziom wpadania w nałóg alkoholowy i nie jest żadnym argumentem. Co to znaczy pozornie dobrze ułożony, albo dobrze ułożony, albo źle ułożony.
Nie jestem wybitnym specjalistą ale wiem, że zdecydowana większość (tak na oko 99%) uzależnionych chciałaby wyrwać się z nałogu. Lepiej starać się im pomóc czy skazać ich na powolną śmierć jak sugerujesz (oczyszczenie , o którym piszesz to będzie właśnie taka powolna smieć dla uzależnionych). Nie lepiej spróbować wyciągnać ich z nałogu???
Do dlaczego ci, którzy chcą wyjść z nałogu wciągają w niego innych (np. Pawła)? Jasne, że można ich próbować wyciągnąć, ale po co do tego delegalizować narkotyki. Jak chcą to się ich wyciągnie bez względu na to, czy narkotyki są legalne, czy nie. Ale jak nie chcą, to sami się zniszczą.
Inna sprawa, że brak narkotyków na rynku sprawiłby, że w to bagno nikt nowy by już nie wszedł i to byłby niewątpliwy sukces. Oczywiście w tej chwili nie mamy odpowiednich możliwości aby szczelnie zablokować granice tak aby nie prześlizgnął się przez nie żaden towar z niedozwolonymi używkami ale być może w przyszłości będzie to możliwe.
Ale na razie nie jest, a my musimy rozwiązać ten problem przy obecnej technologii. Przypomnij sobie odcinek Voyagera, w którym w idealnym społeczeństwie bez przemocy rozpoczął się nielegalny handel „złymi” myślami. Ludzi pociąga to co jest zakazane i jest to chyba związane z obecną ludzką naturą. Ludzie powinni więc pracować nad sobą i ewoluować (ci którzy nie ewoluują muszą wymrzeć).
A ja jestem przekonany w 100%. Więcej pracowników (pracowniczek) to więcej rąk czy też głów do pracy. I to chyba wyjaśnia całą sprawę.
Do nauki ma zmuszać szkoła (a raczej nauczyciele). Oboje pracujacy rodzice mogą bez problemu zmotywować swoje dziecko do nauki. I nie uwierzę, że dotego potrzebna jest mamusia, która cały czas czuwa przy swoim kochanym dziecku.
Twierdzisz, że matki, które zostają w domu aby wychowywać swoje dzieci zapobiegają spowolnieniu rozwoju naszego społeczeństwa . W takim razie czemu na Zachodzie (gdzie takich matek było i jest duzo mniej) ten rozwój był i jest taki szybki, że wyprowadził panstwa zachodnie na szczyt społeczeństw wysokorozwiniętych?
Zachodnie społeczeństwa są już dobrze rozwinięte, więc rozwijają się szybciej (10% z 100 to więcej niż 50% z 10). Jeśli rodzice nie będą mieli czasu na monitorowanie dzieci, to mogą one (jak Paweł) wpaść w złe towarzystwo, co spowoduje, że później przestaną się dobrze uczyć itd. Poza tym kobieta pracująca w domu wytwarza wiele dóbr i sług. 😀
Chciałem tylko udowodnić, że zakaz prawny ma jakiś wpływ na niższy poziom zażywania narkotyków. Tak w ogóle to najlepsze są kampanie w telewizji.
Jakiś ma, ale jak dla mnie za mały. Zgadzam się z kampanią w telewizji.
Zazwyczaj jedno idzie w parze z drugim.
Nie sądzę. Zależy od tego, jak rozumiemy dobrą rodzinę.
Nad tą i wieloma innymi ustawami pracowało grono specjalistów, którzy dobrze znali się na rzeczy i wiedzieli co robią.
Albo ktoś ich przekupił.
Co to ma do porzadku? Wystawy zazwyczaj sprowadzaj wielu chętnych, którzy chcą sobie coś kupić. Jednak sprowadzją one też przestępców (złodzieji) więc potrzebna jest ochrona przez policję. Jeśli policja miałaby co miesiąc przysyłać swoje oddziały to my podatnicy bedziemy na tym tracić. Poza tym największe zainteresowanie wyprzedazą istnieje w okresie świątecznym i bodajże w lecie. Wtedy ,na ulicach miasta, w którym jest urządzna ustawa, może panować lekki chaos i nieporządek więc chyba lepiej jeśli taka sytuacja ma miejsce raz, dwa razy w roku niz 12 razy.
Przecież to sprzedawcom zależy na wyprzedażach. To oni będą się martwić o złodziei. Największe zainteresowanie wyprzedażą panuje w okresie świątecznym i letnim, bo tylko wtedy można je organizować. Nie przeszkadza mi lekki chaos i nieporządek, jeśli zapłacę za jakiś towar 50% ceny, albo i mniej.
Z socjalizmu całkowicie zrezygnować nie możemy bo gdybyśmy tak zrobili to w kraju wybuchłoby wielkie niezadowolenie, które z czaem przekształciłoby się w anarchię. Poza tym częsć ludzi bardzo potrzebuje jednak swiadczeń socjalnych i zasługuje na nie (gł. chorzy, niepełnosprawni, itp.).
O chorych i niepełnosprawnych będzie troszczyć się rodzina albo organizacje charytatywne. A jeśli pojawi niezadowolenie społeczne to wyśle się wojsko na ulice i wprowadzi porządek.
Więc mamy zrezygnować z wszelkiej pomocy dla takich ludzi. Nonsens. Przypominam, że ludzie czasami popadja w ciężkie sytuacje życiowe i pod wpływem impulsu decydują się na odebranie sobie zycia. Czy mamy pozwolić aby impulsy wymazywały ich z listy ludzi zywych?
Możemy im pomagać, ale nie możemy naruszać ich wolności. Możemy rozmawiać, ale nie używać przemocy.
Resztę zostawiam dla Vonga 🙂
"O chorych i niepełnosprawnych będzie troszczyć się rodzina albo organizacje charytatywne. A jeśli pojawi niezadowolenie społeczne to wyśle się wojsko na ulice i wprowadzi porządek." Wpieniłeś mnie. To miała być ironia? Bo jeżeli nie to proponuję książkę p.t "Szahinszach" albo inne książki o rewolucjach. Wojsko nie wprowadzi "porządku". Każdy zabity lub ranny będzie wzmacniał rewolucję. "O chorych niepełnosprawnych będzie się troszczyć rodzina[...]" Bzdura! A jak ktoś nie ma rodziny? Instytucje charytatywne... Po pierwsze nie wszędzie są dobrzy ludzie. Po drugie ytakie organizacje nie mają prawa istnieć bez pomocy pańśtwa (za mało forsy)
Tym razem motywem przewodnim mojego posta bedzie 5 przykazanie Dekalogu: Nie zabijaj!
Na początek wyjaśnie pewną kwestię, którą opisują te dwa cytaty:
BTW jeśli nie powstałaby UE i państwa Starego Kontynentu nadal by ze sobą rywalizowały to w pewnym momencie w czasie kryzysowej sytuacji mogłoby dojść do kolejnych nieporozumień i konfliktów a nawet (chociaz w tej chwili wydaje nam się to absurdalne) do wojny . Itnienie UE praktycznie eliminuje ryzyko wystapienia takiej sytuacji. I to jest kolejny wielki plus dla Wspólnoty.
Słyszałeś może o czymś takim, jak ZSRR. Duże, złe imperium dybiące na niezależność państw Europy Zachodniej. 😀 Czy ktoś normalny prowadziłby wojnę, mając w perspektywie możliwość ataku bardzo agresywnego supermocarstwa? Po II Wojnie Światowej nie było wojny w Europie, bo każdy taki konflikt osłabiłby państwa demokratyczne w konfrontacji z ZSRR. Żadne wspólnoty gospodarcze nie mają z tym nic wspólnego. Trwała zimna wojna!
Najpierw wyjaśnienie Unia Europejska to nie to samo co EWG. UE powstała w roku 1993 (jako konsekwencja traktatu z Maastricht). Natomiast ZSRR formalnie przestał istnieć w 1991 roku więc o jakim zagrożeniu ze strony tego państwa dla państw UE może tu być mowa??? Zimna wojna była już wtedy zakończona. Pisałem o przyszłości a nie o okresie po II WŚ!! Dokładniej czytaj moje posty i sprawdzaj dokładnie co piszesz, nie ulegaj emocjom.
Ludzie powinni ewoluować w stronę racjonalnego i logicznego myślenia. Jeżeli będzie się utrzymywać takie poglądy, że człowiek nie zawsze potrafi się odpowiednio zachować w danej sytuacji, to nasze cechy nie będą ulepszane. Jeśli nie ma jednostek doskonałych, to niech te które są dążą do doskonałości.
Jakbym słyszał Borg(a) 😉 . Niestety ewolucja trwa miliony lat i nie można tak szybko zmienić cechpsychicznych (i fizycznych) człowieka. Jeśli natomiast miałeś na myśli rozwój to niestety jestesmy jak już pisałem istotami niedoskonałymi i idealni nigdy nie będziemy.
Jeśli Paweł byłby odurzony alkoholem (stan upojenia alkoholowego= utrata przytomności), to przecież przesuwa naszą dyskusję na poziom wpadania w nałóg alkoholowy i nie jest żadnym argumentem. Co to znaczy pozornie dobrze ułożony, albo dobrze ułożony, albo źle ułożony.
Cóż jednak w opowiadaniu nie napisałem, że Paweł był upojony wiec jednak był dobrze ułożony. Chodziło mi natomiast, o fakt istnienia takich ludzi, którzy zamiast spokojnie wypić sobie 3-4 piwka "żłopią" 😉 od razu flaszkę wódki (i nie tracą tak od razu przytomności). I takim trudniej jest odmówić dealerowi narkotyków.
Do dlaczego ci, którzy chcą wyjść z nałogu wciągają w niego innych (np. Pawła)? Jasne, że można ich próbować wyciągnąć, ale po co do tego delegalizować narkotyki. Jak chcą to się ich wyciągnie bez względu na to, czy narkotyki są legalne, czy nie. Ale jak nie chcą, to sami się zniszczą.
W przypadku Pawła nie jest powiedziane, ze jego koledzy byli uzależnieni. W sytuacji gdy narkotyki są nielegalne jest ich duzo mniej na rynku i wtedy mniej ludzi wpada w nałóg, w ogóle mniej ludzi zażywa.
Ale na razie nie jest, a my musimy rozwiązać ten problem przy obecnej technologii. Przypomnij sobie odcinek Voyagera, w którym w idealnym społeczeństwie bez przemocy rozpoczął się nielegalny handel „złymi” myślami. Ludzi pociąga to co jest zakazane i jest to chyba związane z obecną ludzką naturą. Ludzie powinni więc pracować nad sobą i ewoluować (ci którzy nie ewoluują muszą wymrzeć).
W podobnym tonie wypowiadał się niejaki Adolf Hitler. Niewielki odsetek Niemców nie zdadzał się z polityka prowadzon przez Adolfa i krytykował go. Tacy ludzie (chociaż byli przedstawicielami "rasy germańskiej") trafiali do obozów koncentracyjnych.
Nie wolno skazywać ludzi na smierć tylko dlatego, że się nie rozwijają. Nie każdy ma odpowiedni potencjał aby być idealnym człowiekiem.
Zachodnie społeczeństwa są już dobrze rozwinięte, więc rozwijają się szybciej (10% z 100 to więcej niż 50% z 10). Jeśli rodzice nie będą mieli czasu na monitorowanie dzieci, to mogą one (jak Paweł) wpaść w złe towarzystwo, co spowoduje, że później przestaną się dobrze uczyć itd. Poza tym kobieta pracująca w domu wytwarza wiele dóbr i sług. 😀
Niestety nie wolno za bardzo ograniczać wolności dorastajacym dzieciom. To by wpłynęło niekorzystnie na ich psychike i mogłoby doprowadzić do swoistego buntu przeciw rodzicom.
Tak kobiety spedzające czas w domu wytwarzają samochody, sprzęt RTV i AGD a także prowadzą banki 😀
Nie sądzę. Zależy od tego, jak rozumiemy dobrą rodzinę.
Zgodnie razem współżyjąca, rodzice bez nałogów właściwie wychowują swoje dzieci. Przy tym mogą wszyscy żyją dostatnie. Jednym słowek wysztko u nich gra. To jest wg mnie dobra rodzina.
Albo ktoś ich przekupił.
Kto taki?(mam tu na mysli przypadek urządzania wyprzedaży)
Przecież to sprzedawcom zależy na wyprzedażach. To oni będą się martwić o złodziei. Największe zainteresowanie wyprzedażą panuje w okresie świątecznym i letnim, bo tylko wtedy można je organizować. Nie przeszkadza mi lekki chaos i nieporządek, jeśli zapłacę za jakiś towar 50% ceny, albo i mniej.
Sprzedawcy będą się martwić o złodzieji? W takim razie jeśli ktoś mi ukradnie portfel na takiej wyprzedaży to mam się zgłosić z tym do sprzedawcy, tak?
Największe zainteresowanie wyprzedażami panuje w tych okresach bo wtedy ludzie kupują najwięcej towarów i wydają najwiecej pieniędzy.
Tobie może nie przeszkadzć chaos ale mieszkańcom miasta tak.
O chorych i niepełnosprawnych będzie troszczyć się rodzina albo organizacje charytatywne. A jeśli pojawi niezadowolenie społeczne to wyśle się wojsko na ulice i wprowadzi porządek.
Wojsko na ulice to wyprowadzał człowiek o nazwisku Stalin. Ile to wtedy ludzi zginęło podczas "zaprowadzania porządku" przez czołgi? Tysiące! Myslisz, że to jest takie proste opanować ogólnokrajowe wielkie niezadowolenie społeczne? Najgorsze w tym jest to, że giną wtedy niewinni ludzie. Więc zdecydowanie odradzałbym uzycie wojska. Lepiej jest zapobiegać niż leczyć i powoli stopniowo obcinać świadczenia społeczne (ale tylko te, które są na prawdę niepotrzebne!) aby nie doszło do masowych manifestacji.
Możemy im pomagać, ale nie możemy naruszać ich wolności. Możemy rozmawiać, ale nie używać przemocy.
No zazwyczaj przekonuje się ludzi aby odstapili od samobujstwa poprzez rozmowę z nimi. Nie ma lepszej metody.
Resztę zostawiam dla Vonga 🙂
Miałem rację - zmowa 😛 .
[...]
Pełna racja 🙂
Jeżeli tego nie wiesz, Thengel, to ja jestem wrogiem rewolucji. Wszelkie rewolucje są niebezpieczne i powodują efekty odwrotne do zamierzonych. Dlatego też nie proponuję żadnej rewolucji, tylko mówię, co należałoby zrobić, gdyby jakaś grupa ludzi wyszłaby na ulice by bronić systemu, który oparty jest na kradzieży (chodzi mianowicie o wszelkie przejawy socjalizmu). Ponieważ kradzież jest niesprawiedliwa, to każdy kto publicznie ją popiera (albo na dodatek próbuje jej bronić) musi zostać usunięty. Dałbym oczywiście czas demonstrantom na rozejście się, ale jeśliby nie posłuchali, nie wahałbym się użyć wszelkich argumentów.
Najpierw wyjaśnienie Unia Europejska to nie to samo co EWG. UE powstała w roku 1993 (jako konsekwencja traktatu z Maastricht). Natomiast ZSRR formalnie przestał istnieć w 1991 roku więc o jakim zagrożeniu ze strony tego państwa dla państw UE może tu być mowa??? Zimna wojna była już wtedy zakończona. Pisałem o przyszłości a nie o okresie po II WŚ!! Dokładniej czytaj moje posty i sprawdzaj dokładnie co piszesz, nie ulegaj emocjom.
Ja nie ulegam emocjom.
To co napisałem dotyczyło również tego fragmentu:
Z pewnością pamiętasz z lekcji historii, że przez kilkanaście wieków państwa europejskie zawzięcie z soba wojowały. Na szczęście po II Wojnie Światowej ktoś wpadł na genialnie prosty pomysł aby z tym skończyć i nieustanną walkę zastapić sojuszem gospodarczym. Tak narodziła się EWG. Z czasem ktoś inny wpadł na równie ciekawy pomysł aby rozwinąć współpracę i zacieśnić więzy sojusznicze i powstała UE.
Skoro państwa europejskie przestały walczyć to przestaną się też kłucić.
A nawet jeśli UE (w kwestii wojen) to coś innego niż EWG, to chyba czas istnienia tej organizacji jest za krótki, by stwierdzić jej rzeczywiste efekty działania.
Jakbym słyszał Borg(a). Niestety ewolucja trwa miliony lat i nie można tak szybko zmienić cechpsychicznych (i fizycznych) człowieka. Jeśli natomiast miałeś na myśli rozwój to niestety jestesmy jak już pisałem istotami niedoskonałymi i idealni nigdy nie będziemy.
Borg to kolektyw, czyli komunizm, ja mówię o ewolucji jednostek. Każdy ewoluuje jak chce, a najlepsi dają przykład innym. Inni albo idą w ich ślady, albo wymierają. Nawet jeśli nie będziemy doskonali, to będziemy wystarczająco silni, by nie dać się wciągnąć w nałóg.
Cóż jednak w opowiadaniu nie napisałem, że Paweł był upojony wiec jednak był dobrze ułożony. Chodziło mi natomiast, o fakt istnienia takich ludzi, którzy zamiast spokojnie wypić sobie 3-4 piwka "żłopią" od razu flaszkę wódki (i nie tracą tak od razu przytomności). I takim trudniej jest odmówić dealerowi narkotyków.
To powinni pomyśleć, zanim zaczną „żłopać” flaszkę wódki. Człowiek powinien być zawsze świadomy konsekwencji swoich czynów.
W przypadku Pawła nie jest powiedziane, ze jego koledzy byli uzależnieni. W sytuacji gdy narkotyki są nielegalne jest ich duzo mniej na rynku i wtedy mniej ludzi wpada w nałóg, w ogóle mniej ludzi zażywa.
Czy narkotyków jest mniej na rynku, to nie istotne. Istotne jest to, czy jest ich wystarczająco mało. Jeśli tak nie jest, to liczba ludzi która wpadnie w nałóg przy większej ilości narkotyków jest niewiele mniejsza.
W podobnym tonie wypowiadał się niejaki Adolf Hitler. Niewielki odsetek Niemców nie zdadzał się z polityka prowadzon przez Adolfa i krytykował go. Tacy ludzie (chociaż byli przedstawicielami "rasy germańskiej") trafiali do obozów koncentracyjnych.
Nie wolno skazywać ludzi na smierć tylko dlatego, że się nie rozwijają. Nie każdy ma odpowiedni potencjał aby być idealnym człowiekiem.
Ja nie chcę nikogo skazać na śmierć! Hitler zaczął ingerować w ten proces, a ja pozostawiłbym go bez ingerencji. Ludzie którzy by nie ewoluowali wymieraliby z czasem, z przyczyn naturalnych.
Niestety nie wolno za bardzo ograniczać wolności dorastajacym dzieciom. To by wpłynęło niekorzystnie na ich psychike i mogłoby doprowadzić do swoistego buntu przeciw rodzicom.
To rodzice decydują jak wychować swoje dziecko i co jest dla niego korzystne. Będą ograniczać wolność dziecka tak, jak uznają to za konieczne.
Tak kobiety spedzające czas w domu wytwarzają samochody, sprzęt RTV i AGD a także prowadzą banki
Mogą pracować przez internet. Na zachodzie popularne jest też wykonywanie w domu pewnych produktów z przywożonych półproduktów. Poza tym kobiety mogą sprzątać, prasować, myć podłogi i gotować obiad. 😀
Zgodnie razem współżyjąca, rodzice bez nałogów właściwie wychowują swoje dzieci. Przy tym mogą wszyscy żyją dostatnie. Jednym słowek wysztko u nich gra. To jest wg mnie dobra rodzina.
Ja dodam do tego, że dzieci w dobrej rodzinie dziedziczą cechy swoich rodziców.
Kto taki?(mam tu na mysli przypadek urządzania wyprzedaży)
Przedstawiciele małych sklepów lub hipermarkety.
Sprzedawcy będą się martwić o złodzieji? W takim razie jeśli ktoś mi ukradnie portfel na takiej wyprzedaży to mam się zgłosić z tym do sprzedawcy, tak?
Nie, to twoja wina, że dałeś sobie ukraść portfel. 😀
Wojsko na ulice to wyprowadzał człowiek o nazwisku Stalin. Ile to wtedy ludzi zginęło podczas "zaprowadzania porządku" przez czołgi? Tysiące! Myslisz, że to jest takie proste opanować ogólnokrajowe wielkie niezadowolenie społeczne? Najgorsze w tym jest to, że giną wtedy niewinni ludzie. Więc zdecydowanie odradzałbym uzycie wojska. Lepiej jest zapobiegać niż leczyć i powoli stopniowo obcinać świadczenia społeczne (ale tylko te, które są na prawdę niepotrzebne!) aby nie doszło do masowych manifestacji.
Jacy niewinni ludzie! Przecież demonstrować wyjdą obrońcy starego porządku, który moim zdaniem jest oparty na kradzieży. Poza tym dałbym ludziom czas na rozejście się. Jeśli będziemy działać powoli to nic to nie zmieni (w Bułgarii czy Rumunii jeśli jakiś rząd próbował reformować górnictwo, górnicy przyjeżdżali do stolicy i obalali rząd).
No zazwyczaj przekonuje się ludzi aby odstapili od samobujstwa poprzez rozmowę z nimi. Nie ma lepszej metody.
Ja akceptuję taką metodę, ale nie za państwowe pieniądze.
Vong pisał wczoraj przez godzinę posta, a kiedy go wysyłał, to coś się zepsuło i post przepadł. Teraz jest trochę zdenerwowany i pewnie przez jakiś czas nic nie napisze. 🙁 Będziecie musieli zadowolić się polemiką ze mną. 😀
Borg to kolektyw, czyli komunizm,
Ixion nieźle rozumujesz ale ta wypowiedź trochę mnię zdziwiła.
Kolektyw BORG nie wiele ma wspólnych cech z Socjalizmem a już tym bardziej z jego wypaczeniem czyli komunizmem. Są to zupełnie inne ustroje ( jeżeli kolektyw można nazwać ustrojem ) i mimo, ,że za bardzo to z tematem się nie wiąże ten szczegół sceptycznie nastawił mnie do twoich argumentów. Poza tym nie wtrącam się więcej w dyskusję acz śledzę z zaciekawieniem.
Dla mnie najważniejsza cecha socjalizmu (komunizmu) to ograniczanie wolność (głównie przez zabieranie obywatelom pieniędzy w formie podatków). Kolektyw Borga też ogranicza (i to dosyć istotnie 🙂 ) wolność jego członków, czyli dronów. Sytuacja w stylu „nie chciałeś zostać zasymilowany, a mimo to zostałeś”, przypomina w socjalizmie „nie chcesz płacić wysokich podatków, a musisz”. To właśnie podobieństwo kolektywu Borga i socjalizmu. Borg jest oczywiście znacznie bardziej efektywny i skuteczny niż socjalizm i to zasadnicza różnica.
Motyw przewodni na dziś (powiedzenie nieznanego autora): "Pomagaj innym abyś i ty nie pozostał bez pomocy gdy bedziesz jej potrzebował" 😉
[...] gdyby jakaś grupa ludzi wyszłaby na ulice by bronić systemu, który oparty jest na kradzieży (chodzi mianowicie o wszelkie przejawy socjalizmu). Ponieważ kradzież jest niesprawiedliwa, to każdy kto publicznie ją popiera (albo na dodatek próbuje jej bronić) musi zostać usunięty. Dałbym oczywiście czas demonstrantom na rozejście się, ale jeśliby nie posłuchali, nie wahałbym się użyć wszelkich argumentów.[...]
Chwila, jezeli państwo zdecydowałoby się np. zrezygnować ze świadczeń dla bezrobotnych i na ulice wyszłoby kilkaset tysięcy ludzi, którzy zaczeliby manifestować to rozkazał byś otworzyć do nich ogień?? Jeśli tak to moim zdaniem masz niestety wypatrzone podejście do takich spraw. Za taki występek każdy przywódca stanąłby przed Trybunałem Sprawiedliwości w Hadze i miałby dożywocie zagwarantowane!
Nie zapominaj, że państwo jest też od tego aby chronić swoich obywateli. To panstwo jest też w znaczenj mierze odpowiedznialne za złą sytuację ekonomiczną w kraju i duże bezrobocie wiec ludzie bez pracy maja prawo domagać się pomocy od władz.
Podobne prawa mają też inni ludzie (niepełnosprawni, itp.), którzy bez tej pomocy nie potrafiliby przezyć choć nie ukrywam też że znaczna świadczeń socjalnych powinna być zlikwidowana bo w wielu przypadkach pieniądze podatników są marnotrawione.
Ja nie ulegam emocjom.
Z tego cytatu można wywnioskować co innego:
Zacznę trochę nie po kolei, bo nie mogłem się powstrzymać.
Szczególnie 4 ostatnie wyrazy 😛
To co napisałem dotyczyło również tego fragmentu:[...]
Jednak to ten pierwszy cytat był bardziej zwiazany z twoim późniejszym komentarzem. W każdym razie poprzednią moja wypowiedź zrozumiałes niewłasciwie bo miałem na mysli przyszłośc...
A nawet jeśli UE (w kwestii wojen) to coś innego niż EWG, to chyba czas istnienia tej organizacji jest za krótki, by stwierdzić jej rzeczywiste efekty działania.
Ja starałem się wybiec myślą w przód (o kilkadziesiąt lat) i przewidzieć co by było gdyby
1. nie było UE (oraz EWG czy innych podobnych organizacji)
2. była UE
W pierwszym przypadku istnaiłoby pewne prawdopodobienstwo (być moze byłoby ono bardzo wysokie), że państwa europejskie znowu sie pokłocą i wybuchnie wojna. Dodatkowo państwa Starego Kontynentu nie rozwijałyby się tak szybko jak we Wspólnocie.
W drugim przypadku wojna w Europie jest praktycznie niemożliwa. Dodatkowo państwa europejskie w wyniku współpracy szybciej się rozwijają i panuje w nich wszechobecny dobrobyt [za kilkadziesiąt lat (chociaz to zależy też od paru innych czynników)]
Borg to kolektyw, czyli komunizm, ja mówię o ewolucji jednostek. Każdy ewoluuje jak chce, a najlepsi dają przykład innym. Inni albo idą w ich ślady, albo wymierają. Nawet jeśli nie będziemy doskonali, to będziemy wystarczająco silni, by nie dać się wciągnąć w nałóg.
Nasz rozwój (czy ewolucja jak wolisz) ma moim zdaniem prowadzić do pracy nad tworzeniem lepszego jutra, "poprawianiem" swiata w jakim przyszło nam zyć.
Na temat zwiazków Borg(a) z komunizmem wypowiem się w dalszej części posta.
To powinni pomyśleć, zanim zaczną „żłopać” flaszkę wódki. Człowiek powinien być zawsze świadomy konsekwencji swoich czynów.
Kazdy ma prawo do chwilowej słabości. Jesteśmy tylko ludźmi.
Czy narkotyków jest mniej na rynku, to nie istotne. Istotne jest to, czy jest ich wystarczająco mało. Jeśli tak nie jest, to liczba ludzi która wpadnie w nałóg przy większej ilości narkotyków jest niewiele mniejsza.
Czym mniejsza podaż narkotyków tym ich ceny są wyższe i tym mniej uzaleznionych.
Ja nie chcę nikogo skazać na śmierć! Hitler zaczął ingerować w ten proces, a ja pozostawiłbym go bez ingerencji. Ludzie którzy by nie ewoluowali wymieraliby z czasem, z przyczyn naturalnych.
O jakim procesie mówisz? Przypuszczam, że chodzi Ci o selekcję naturalną (z teorii ewolucji Darwina), mówiącą, że słabsi wyginą. Tutaj muszę stanowczo zaprotestować! Hitler był wielkim mordercą odpowiedzialnym za śmierć milionów ludzi. W tym przypadku nie mozna mówić o zadnej selekcji naturalnej. Narody mają prawo spokojnie sobie żyć obok siebie. Hitler chciał tylko wytępić tylko tych, którzy w tamtym czasie byli przejściowo słabsi i równiez tych, których uwazał za gorszych ("nizsze rasy"). Poza tym chciał pozbyć się wrogów, którzy mogliby mu zagrozić.
To rodzice decydują jak wychować swoje dziecko i co jest dla niego korzystne. Będą ograniczać wolność dziecka tak, jak uznają to za konieczne.
Jednak w pewnym momencie dziecko osiąga juz pewien poziom dojrzałości, że moze odpowiadać za siebie i powinno powoli brać sprawy w swoje ręce.
Mogą pracować przez internet. Na zachodzie popularne jest też wykonywanie w domu pewnych produktów z przywożonych półproduktów. Poza tym kobiety mogą sprzątać, prasować, myć podłogi i gotować obiad. 😀
...I dzięki temu wytwarzają 50% PKB swoich krajów 😆 😀 . A jeśli chodzi o te półprodukty to może kobiety na wsi produkują artykuły spozywcze ale na skalę przemysłowa produkuje się ich znaacznie więcej i na wiekszą skalę.
Ja dodam do tego, że dzieci w dobrej rodzinie dziedziczą cechy swoich rodziców.
A ja poprawię to i napiszę, że w kazdej rodzinie dzieci dziedziczą cechy swoich rodziców (zgodnie z zasada dziedziczenia).
Przedstawiciele małych sklepów lub hipermarkety.
własciciele małych sklepów nie maja tyle pieniedzy. Hipermarket mogą sobie pozwolić na to aby parę dni w roku były urzadzne wystawy. Zresztą sprzedaja one duzo towarów po niskich cenach więc przyciągaja duzo klientów.
Nie, to twoja wina, że dałeś sobie ukraść portfel. 😀
Wiec rozumiem, że przyznajesz mi rację w tej kwestii 😛
Jacy niewinni ludzie! Przecież demonstrować wyjdą obrońcy starego porządku, który moim zdaniem jest oparty na kradzieży. Poza tym dałbym ludziom czas na rozejście się. Jeśli będziemy działać powoli to nic to nie zmieni (w Bułgarii czy Rumunii jeśli jakiś rząd próbował reformować górnictwo, górnicy przyjeżdżali do stolicy i obalali rząd).
To są ludzie skrzywdzeni przez sytuację jaka panuje w państwie. Są zdesperowni bo nie mają pracy i perspektyw na przyszłość wiec maja prawo pakazać swoje niezadowolenie z tego faktu i zgodnie z prawem zastrajkować.
Z górnikami trzeba postępować bardzo ostrożnie bo jest ich dużo. Ale ich też nie wolno pozbawiać szans na normalne funkcjonowanie w społeczenstwie wiec trzeba im zapenić przekwalifikowania, odprawy itp.
Ja akceptuję taką metodę, ale nie za państwowe pieniądze.
Jakie panstwowe pieniądze?? Ktoś chce sie zabić to staje na moście wtedy może ktoś do niego podejśc i starać się mu wyperswadowć skok z mostu. Jeśli samobójca jednak skoczy to ten ktos może spróbowac go jescze ratować jesli mu się uda to dobrze. Ale gdzie tu jest miejsce na panstwowe pieniadze??
Vong pisał wczoraj przez godzinę posta, a kiedy go wysyłał, to coś się zepsuło i post przepadł. Teraz jest trochę zdenerwowany i pewnie przez jakiś czas nic nie napisze.
Jaka szkoda 😆 😈
[...]nie wtrącam się więcej w dyskusję acz śledzę z zaciekawieniem.
Ależ jak najbardziej mozesz się wtrącać. Nawet jest to wskazane bo przydałoby się trochę nowego spojrzenia na tą sprawę 🙂
Dla mnie najważniejsza cecha socjalizmu (komunizmu) to ograniczanie wolność (głównie przez zabieranie obywatelom pieniędzy w formie podatków). Kolektyw Borga też ogranicza (i to dosyć istotnie ) wolność jego członków, czyli dronów. Sytuacja w stylu „nie chciałeś zostać zasymilowany, a mimo to zostałeś”, przypomina w socjalizmie „nie chcesz płacić wysokich podatków, a musisz”. To właśnie podobieństwo kolektywu Borga i socjalizmu. Borg jest oczywiście znacznie bardziej efektywny i skuteczny niż socjalizm i to zasadnicza różnica.
Borg nie posiada żadnego ustroju: ani socjalizmu ani zadnego innego. Borg mozna określić jednym słowem: niewolnictwo ❗ Tylko jest to taki specyficzny rodzaj niewolnictwa, w którym drony są zarówno niewolnikami jak i łowcami niewolników.
Bożeee Ixion... Przestań mi mówić o tym że socjalizm opiera się na kradzieży bo ja mogę powiedzieć że kapitalizm opiera się na morderstwach! I mówię ci że strzelając do ludzi odniósłbyś dokłednie odwrotny skutek do zamierzonego. Państwa totalitarne najczęściej upadały bo właśnie strzelano do ludzi! A to co napisałeś jest dla mnie dowodem na to ,że ludzi niestety rzeba zzamykać za poglądy! Ty jawnie namawiasz do morderstwa! "Dla mnie najważniejsza cecha socjalizmu (komunizmu) to ograniczanie wolność (głównie przez zabieranie obywatelom pieniędzy w formie podatków)" Tylko gdzie tu ograniczenie woności? I człowieku ZABIERANIE ludziom pieniędzy????? Ty wiesz co piszesz? Przecież rząd nie zabiera podatków dla siebie tylko dla ciebie (wyłączając rózne patologie typu korupcyjnego)...."nie chciałeś zostać zasymilowany, a mimo to zostałeś”, przypomina w socjalizmie „nie chcesz płacić wysokich podatków, a musisz”." yyy... że co? no wiesz mogę powiedzieć: chcę płacić wysokie podatki i w zamian mieć opiekę społeczną ,a nie mogę..
Thengel, może i tak, ale kapitalizm, to morderstwo na które obie strony wyrażają zgodę, a socjalizm to jednostronna kradzież. Ja nie namawiam do morderstwa, tylko twierdzę, że jeśli ktoś łamie prawo, to trzeba go powstrzymać za szelką cenę. A jeśli chcesz płacić wysokie podatki, to przeczytaj sobie to co napisałem trochę niżej, o pakietach usług oferowanych przez państwo.
A teraz tradycyjnie:
Chwila, jezeli państwo zdecydowałoby się np. zrezygnować ze świadczeń dla bezrobotnych i na ulice wyszłoby kilkaset tysięcy ludzi, którzy zaczeliby manifestować to rozkazał byś otworzyć do nich ogień?? Jeśli tak to moim zdaniem masz niestety wypatrzone podejście do takich spraw. Za taki występek każdy przywódca stanąłby przed Trybunałem Sprawiedliwości w Hadze i miałby dożywocie zagwarantowane!
Jeśli jako przywódca zacząłbym ograniczać świadczenia socjalne, to robiłbym to zgodnie z prawem. Jeśli jakiś bezrobotny dostałby zasiłek za czasów poprzedniego rządu, to otrzymywałby go dalej. Ale nowe zasiłki nie byłyby przyznawane (oczywiście najpierw prawo w tej kwestii zostałoby zmienione). Jeśli ludzie wyszliby na ulice i łamali prawo, a po prośbach o rozejście się nic by się nie zmieniło, to w obronie prawa nie zawahałbym się wydać takiej decyzji. Oczywiście byłaby to ostateczność (np. gdyby tłum zaczął demolować sklepy). A co do takich wymysłów jak jakiś tam Trybunał, to dla mnie nie mają one żadnego znaczenia. Suwerenem jest naród, a nie jakieś międzynarodowe instytucje. Jeśli zostałbym wybrany na przywódcę, zgodnie z obowiązującym prawem, to moralnie nie czułbym się zobowiązany by stawać przed takim sądem.
Nie zapominaj, że państwo jest też od tego aby chronić swoich obywateli. To panstwo jest też w znaczenj mierze odpowiedznialne za złą sytuację ekonomiczną w kraju i duże bezrobocie wiec ludzie bez pracy maja prawo domagać się pomocy od władz.
Podobne prawa mają też inni ludzie (niepełnosprawni, itp.), którzy bez tej pomocy nie potrafiliby przezyć choć nie ukrywam też że znaczna świadczeń socjalnych powinna być zlikwidowana bo w wielu przypadkach pieniądze podatników są marnotrawione.
W demokracji to nie ma ludzi nieodpowiedzialnych za władze. Aktualna sytuacja w państwie jest efektem działania władzy, która została wybrana przez obywateli. Jeśli w państwie jest źle, to bardzo często jest to wina wyborców, którzy wybrali taką a nie inną władzę. Dla mnie państwo to zwykłe przedsiębiorstwo, tyle tylko, że członkostwo w nim jest obowiązkowe. Nie miałbym przeciw temu, by państwo miało kilka pakietów (jak telewizja kablowa). Jeśli chcesz mieć podstawowe usługi (policja, sądy, wojsko) płacisz niski podatek, jeśli dodatkowo chcesz opiekę socjalną (bezpłatna służba zdrowia, zasiłki dla bezrobotnych) to płacisz więcej, bo kupujesz większy pakiet usług. I to by było sprawiedliwe.
Z tego cytatu można wywnioskować co innego:
Zacznę trochę nie po kolei, bo nie mogłem się powstrzymać.
To była taka figura retoryczna.
Jednak to ten pierwszy cytat był bardziej zwiazany z twoim późniejszym komentarzem. W każdym razie poprzednią moja wypowiedź zrozumiałes niewłasciwie bo miałem na mysli przyszłośc...
Jeśli istotnie ją rozumiałem niewłaściwie, to przepraszam.
Ja starałem się wybiec myślą w przód (o kilkadziesiąt lat) i przewidzieć co by było gdyby
1. nie było UE (oraz EWG czy innych podobnych organizacji)
2. była UE
W pierwszym przypadku istnaiłoby pewne prawdopodobienstwo (być moze byłoby ono bardzo wysokie), że państwa europejskie znowu sie pokłucą i wybuchnie wojna. Dodatkowo państwa Starego Kontynentu nie rozwijałyby się tak szybko jak we Wspólnocie.
W drugim przypadku wojna w Europie jest praktycznie nie możliwa. Dodatkowo państwa europejskie w wyniku współpracy szybciej się rozwijają i panuje w nich wszechobecny dobrobyt [za kilkadziesiąt lat (chociaz to zależy też od paru innych czynników)]
Chyba w pierwszym przypadku rozwijały się szybciej niż w drugim. Wszechobecny dobrobyt- może i tak, ale te państwa wymierają, co oznacza, że ich perspektywy na rozwój są nienajlepsze. A co do tej praktyczenj niemożliwości, to poczekamy i zobaczymy.
Nasz rozwój (czy ewolucja jak wolisz) ma moim zdaniem prowadzić do pracy nad tworzeniem lepszego jutra, "poprawianiem" swiata w jakim przyszło nam zyć.
Poprawianie świata jest praktycznie niemożliwe, jeśli nie zacznie się od jednostek.
Kazdy ma prawo do chwilowej słabości. Jesteśmy tylko ludźmi.
Ale każdy musi być gotowy, by odpowiedzieć za swoje czyny. Jesteśmy aż ludzmi.
Czym mniejsza podaż narkotyków tym ich ceny są wyższe i tym mniej uzaleznionych.
Tak, ale jeśli zlikwidujemy jedną wytwórnię, powstanie następna. Jeśli popyt będzie nadal istniał, to pojawi się ktoś, kto będzie chciał wypełnić niszę na rynku.
O jakim procesie mówisz? Przypuszczam, że chodzi Ci o selekcję naturalną (z teorii ewolucji Darwina), mówiącą, że słabsi wyginą. Tutaj muszę stanowczo zaprotestować! Hitler był wielkim mordercą odpowiedzialnym za śmierć milionów ludzi. W tym przypadku nie mozna mówić o zadnej selekcji naturalnej. Narody mają prawo spokojnie sobie żyć obok siebie. Hitler chciał tylko wytępić tylko tych, którzy w tamtym czasie byli przejściowo słabsi i równiez tych, których uwazał za gorszych ("nizsze rasy"). Poza tym chciał pozbyć się wrogów, którzy mogliby mu zagrozić.
Istotnie, chodzi o ten proces. Nie zaprzeczam, że Hitler był wielkim mordercą, ale patrzę na wszystko z perspektywy naukowej. Hitler eliminował słabszych od niego, tak jak dziej się w procesie selekcji naturalnej. Robił to co prawda wbrew elementarnym ludzkim zasadom, ale to nie zmienia tego faktu. Ja oczywiście nie akceptuję takiej metody. Według mnie jednak proces eliminacji słabszych jednostek powinien występować, ale samoistnie.
Jednak w pewnym momencie dziecko osiąga juz pewien poziom dojrzałości, że moze odpowiadać za siebie i powinno powoli brać sprawy w swoje ręce.
I wtedy odpowiada za swoje błędy jak każdy dojrzały człowiek.
...I dzięki temu wytwarzają 50% PKB swoich krajów . A jeśli chodzi o te półprodukty to może kobiety na wsi produkują artykuły spozywcze ale na skalę przemysłowa produkuje się ich znaacznie więcej i na wiekszą skalę.
Ważne, że suma wytworzonych dóbr przez kobiety i mężczyzn przy założeniu, że większość kobiet siedzi w domu, nie musi być mniejsza, niż wtedy gdy i mężczyźni i kobiety pracują poza domem.
A ja poprawię to i napiszę, że w kazdej rodzinie dzieci dziedziczą cechy swoich rodziców (zgodnie z zasada dziedziczenia).
To chyba uogólniłeś moją hipotezę. Oczywiście chodziło o to, że dzieci z dobrej rodziny założą przynajmniej równie dobrą rodzinę.
własciciele małych sklepów nie maja tyle pieniedzy. Hipermarket mogą sobie pozwolić na to aby parę dni w roku były urzadzne wystawy. Zresztą sprzedaja one duzo towarów po niskich cenach więc przyciągaja duzo klientów.
Właściciele małych sklepów mogą połączyć siły, a co do hipermarketów, to znasz takie powiedzenie, że kto ma 1000$ ten ma mniej niż ten, który ma 2000$.
Wiec rozumiem, że przyznajesz mi rację w tej kwestii
Jednak nie. Nikt rozsądny i ostrożny nie da się okraść w sklepie. To, że dwie osoby przez swoją nieostrożność stracą portfel, to nie jest jeszcze powód, by setki klientów nie mogli kupić produktów po 50% ceny przez cały rok.
To są ludzi skrzywdzeni przez sytuację jaka panuje w państwie. Są zdesperowni bo nie mają pracy i perspektyw na przyszłość wiec maja prawo pakazać swoje niezadowolenie z tego faktu i zgodnie z prawem zastrajkować.
Z górnikami trzeba postępować bardzo ostrożnie bo jest ich dużo. Ale ich też nie wolno pozbawiać szans na normalne funkcjonowanie w społeczenstwie wiec trzeba im zapenić przekwalifikowania, odprawy itp.
Niech sobie strajkują, byleby nie łamali prawa, a ze strajkiem niech się upora właściciel firmy. A co do górników, to niestety pasożytują oni na społeczeństwie (i sami o tym nawet nie wiedzą) i należy z tym bezzwłocznie skończyć. Kopalnie powinno się sprywatyzować, a jeśli górnicy się na to nie zgodzą, to należy oddać im cały pakiet akcji i niech się sami martwią o kopalnie. Oczywiście żadnej pomocy ze strony państwa nie otrzymają.
Jakie panstwowe pieniądze?? Ktoś chce sie zabić to staje na moście wtedy może ktoś do niego podejśc i starać się mu wyperswadowć skok z mostu. Jeśli samobójca jednak skoczy to ten ktos może spróbowac go jescze ratować jesli mu się uda to dobrze. Ale gdzie tu jest miejsce na panstwowe pieniadze??
Miejsce na państwowe pieniądze jest wtedy, gdy takiego człowieka poddaje się późnej państwowemu leczeniu, albo gdy ściąga się staż pożarną, helikopter czy coś podobnego.
Borg nie posiada żadnego ustroju: ani socjalizmu ani zadnego innego. Borg mozna określić jednym słowem: niewolnictwo Tylko jest to taki specyficzny rodzaj niewolnictwa, w którym drony są zarówno niewolnikami jak i łowcami niewolników.
Ale w ograniczeniu wolności przypomina socjalizm, jest tylko bardziej drastyczny, ale idea jest ta sama.
A gdzie zgoda drugiej strony w kapitaliźmie hemmm? Państwa afrykańskie ależ oczywiście się zgadzają..."Suwerenem jest naród, a nie jakieś międzynarodowe instytucje. Jeśli zostałbym wybrany na przywódcę, zgodnie z obowiązującym prawem, to moralnie nie czułbym się zobowiązany by stawać przed takim sądem. " Hmm... Hitler też był wybrany demokratycznie prawda? Te :jakieś miedzynarodowe instytucje" wielokrotnie ratowały ci skórę.... Pakiety usługowe?? Zaraz czy państwo to jakaś firma? Nie. Wszyscy albo nikt. Bo jeżeli np. 20% ludzi by takich pakietów nie kupiło? To kleska bo za mało forsy!