Jeśli chodzi o extraordynaryjne spotkanie w dniu dzisiejszym, to okazało się ono pechowe - Cafe Paradox był zapchany do ostatniego miejsca (karcianki i bitewniaki). Można było pójść gdzie indziej, ale nie zanadto, gdyż Nureczka przyprowadziła ze sobą pana Spocka - najsłodszego mopsa pod słońcem. W Paradoxie by go ścierpieli, ale w innych lokalach nie, wobec tego po krótkotrwałym szwendaniu się tu i tam zapadła decyzja, by jechać do Nureczki. Z tej kuszącej możliwości Eviva niestety nie mogła skorzystać z przyczyn luźno subiektywnych, wobec tego meritum spotkania musi opisać ktoś inny.