Forum Rozmowy (nie)kontrolowane Polityka Piractwo w Polsce i na świecie

Piractwo w Polsce i na świecie

Viewing 15 posts - 31 through 45 (of 111 total)
  • Author
    Posts
  • Lo'Rel
    Participant
    #67494

    Mało co usprawiedliwia takie kradzież oprogramowania. Ja nie wydam kilku tysięcy na oryginał, więc nie korzystam z piratów. Tyle.Silver, myślę, że piratowi nie zależy żeby grać na legalnych serwerach, z reszta o nieoficjalny równie łatwo co o oficjalny.

    Silver Phoenix
    Participant
    #67495

    Silver, myślę, że piratowi nie zależy żeby grać na legalnych serwerach, z reszta o nieoficjalny równie łatwo co o oficjalny.

    Na nieoficjalnych często nie pograsz z najnowszymi patchami (albo pograsz ze sporym opóźnieniem) - a w MP patche potrafią nielicho zmienić rozgrywkę 🙂 To jest IMO główny ból piratów (oczywiście - piratów nastawiających się na rozgrywkę po sieci).

    Lo'Rel
    Participant
    #67504

    Tyle, że takie rzeczy należy tłumaczyć piratom. Ja to wiem. Choć jak tak czasem czytam (ostatnio np. w CD Action) listy piratów którzy tak się tłumaczą, że wszystko dookoła jest złe, a oni nie mają wyjścia, to stwierdzam, że do takich mózgów nic nie dotrze i należy jedynie współczuć.

    Silver Phoenix
    Participant
    #67508

    Heh...W grudniu zamówiłem dwa tytuły na prezent. Listonosz, który przyniósł paczkę spytał, czy kupowanie gier się jeszcze opłaca - bo syn przekonał go, że nie.Odpowiedziałem, że opłaca się, jeśli poczeka się trochę i kupi w tanim wydaniu. A jeśli nikt nie będzie kupował oryginałów, to za jakiś czas nikt już gry nie stworzy - bo po co... Twórcom też trzeba dać zarobić, zaś wydatek tych 20-40 PLN raz na jakiś czas to nie majątek.A że kupuje się za to gry 2-3 letnie... To aż taka różnica w odbiorze? Może dla kogoś, kto patrzy jedynie na grafę...Na szczęście społeczeństwo idzie chyba jednak po rozum do głowy. Jak do tej pory obserwuję pewną prawidłowość: do pewnego wieku ludzie ściągają wszystko na potęgę. Im jednak starsi się robią, tym częściej kupują ori. Może dlatego, że chodzą już do pracy i zaczynają rozumieć, że za pracę należy zapłacić? A może po prostu do niektórych rzeczy trzeba dorosnąć.Fakt, są wyjątki, ale znam ich niewiele. Większość przejawia raczej wyżej wspomnianą tendencję.

    Lo'Rel
    Participant
    #67510

    Przede wszystkim jeśli chodzi o mnie to wolę sobie poczekać pół roku na grę - cena spada średnio o 30 do 50 procent, zależy od tytułu. ST Legacy kupiłem dopiero w zeszłym roku. Jako zaprzysięgły fan Tomb Raidera, jakim jestem, Legendę kupiłem też w 2008, a Anniversary zupełnie niedawno. Jedyną grę jaką teraz kupiłem jako premierę to Prince Of Persia (również zaprzysięgły fan), ale cena jako nowości nie odstrasza, około 80 zł. Gry takie jak GTA IV długo utrzymają wysoką cenę, bo wiadomo, sprzedaż tej pozycji jest wysoka, więc dlaczego mieli by nie zarabiać. Ale już np. na Far Cry 2 poczekam sobie jakiś rok, podobnie TR Underworld.Poza tym czytałem gdzieś, że producenci gier w dłuższej perspektywie myślą o rezygnacji z tworzenia gier na PC, właśnie ze względu na piratów. Piracenie gier na konsolę jest o wiele trudniejsze więc i straty mniejsze. Takie GTA w ogóle miało nie wyjść na PC. Więc jeśli któregoś dnia pecetowcy stracą możliwość grania na blaszakach, to wiadomo na kogo wyjść z siekierami. I nie mówię tu o producentach gier.To o czym piszesz, że z kradzieży gier się wyrasta - masz rację, ale gdy jedni wyrosną, przychodzą następni.

    General2
    Participant
    #67563

    Takie tytuły za 20zł to nadają się tylko do pieca na podpałkę (poza SC).Dla mnie 150 zł za 2 tygodnie grania to zwykła kradzież. W życiu trzeba się nie dać chłopaki. Granie na kompie, nie oszukujmy się, w rankingu rozrywek jakoś wysoko nie jest.Czy to, że jestem biedny ma oznaczać, że jedyne rozrywki jakie są dla mnie dostępne to sex i alkohol???Piszecie, że wyrośliście z piractwa. Nie sądzicie, że krytyka tego zjawiska przez was teraz to czysta hipokryzja??

    Zarathos
    Participant
    #67566

    Zaczęliśmy pracować i doceniać pracę. Także innych.Poza tym, jeżeli stać cię na seks i alkohol, to wcale nie jesteś taki biedny. Chyba, że myślisz o winie marki wino i małolatach z dyskotek.

    Velo
    Participant
    #67568

    Ja jeszcze napisze moje 3 grosze.Ściągam seriale. Jak mi się podoba - to kupuje na DVD by potem jeszcze raz z większą przyjemnością oglądaćMam 3 sezony futuramy, 1 seson Twin Peaks, 4 sezony Babylon 5, 1 sezon Losta i 1 sezon BSG (+pilot)Kolekcja powoli aczkolwiek skutecznie rośnieUważam się za umiarkowanego konesera seriali (to znaczy lubię seriale oglądać) przy czym telewizja zabija - chociażby tłumaczeniemZ drugiej strony żeby poznać serial torrent jest dla mnie obecnie najlepszą możliwościąW tym roku przymierzam się do kupna :na pewno Californication i IT Crowd, może Star Gate'ów, DS9co do ceny: angielski eBay twoim przyjecielem - używane w bardzo dobrym stanie można wszystko dostać. Ot np twin peaks i bsg 1 sezony z przesyłką kosztowały mnie po 50-60 zeta. To nie są mordercze pieniądze.

    zdarom
    Participant
    #67573

    A cena? chociażby Corel osiąga blisko 2000 zł, ceny podaję za allegro, być może popadam w skrajność, bo są też wersje za 800, a nawet za 300 jak widzę w ofertach.

    Toż to głupota takie przepłacanie skoro są prawie darmowe i równie skuteczne programy które chodzą pod Całkowicie darmowym Linuksem.

    Z drugiej strony żeby poznać serial torrent jest dla mnie obecnie najlepszą możliwością

    Torrent to dla mnie przeżytek.

    Zarathos
    Participant
    #67581

    Toż to głupota takie przepłacanie skoro są prawie darmowe i równie skuteczne programy które chodzą pod Całkowicie darmowym Linuksem.

    1a) Nie każdy może pracować pod Linuksem. Ja np., ze względu na swój zawód, potrzebuję Windowsa. Chociaż Linuksa też mam (i go nie używam).

    1b) Pod Linuksem nie ma gier

    2a) Są i całkowicie darmowe

    2b) Nie ma porównania między profesjonalnym płatnym oprogramowaniem, a darmowym. Zupełnie inne światy. Co prawda nie porównywałem nigdy Corela z Linuksowymi odpowiednikami, ale mam doświadczenia z GIMPem. I nadal wolę płacić za upgrady Photoshopa.

    2c) Faktem jest, że do zastosowań domowych darmowe programy zazwyczaj wystarczą w zupełności. Co najwyżej opanowanie ich zajmie trochę więcej czasu (zazwyczaj są mniej intuicyjne).

    Silver Phoenix
    Participant
    #67583

    1b) Pod Linuksem nie ma gier

    Są emulatory. Wine i Cenega (jeśli dobrze pamiętam). Ponoć to nawet działa.

    2b) Nie ma porównania między profesjonalnym płatnym oprogramowaniem, a darmowym. Zupełnie inne światy. Co prawda nie porównywałem nigdy Corela z Linuksowymi odpowiednikami, ale mam doświadczenia z GIMPem. I nadal wolę płacić za upgrady Photoshopa.

    Podobnie z AutoCadem...

    Jeśli chodzi o GIMP-a i Photoshopa to bawiłem się nimi trochę (amatorsko) - i fakt, Photoshop jest bardziej intuicyjny. Przynajmniej dla mnie. W GIMP-ie da się zrobić wiele rzeczy, ale program jest toporny.

    Lo'Rel
    Participant
    #67591

    Piszecie, że wyrośliście z piractwa. Nie sądzicie, że krytyka tego zjawiska przez was teraz to czysta hipokryzja??

    Na jakiej podstawie wyciągasz taki wniosek?

    Poza tym, jest jedna kwestia ważna przynajmniej dla mnie. Posiadanie oryginalnej rzeczy - gry, płyty czy filmu, daje o wiele większą satysfakcję. Szczególnie kiedy jest się kolekcjonerem. Przyznaję, też ściągam mp3, mało kto chyba tego nie robi. Ale! Nie czerpię z tego korzyści materialnych, ściągam je na własny użytek i podobnie jak Velo kupuję oryginały. Bo za wykonaną pracę należy płacić. Kto nie pracuje, nie pojmie tego.

    Silver Phoenix
    Participant
    #67592

    Posiadanie oryginalnej rzeczy - gry, płyty czy filmu, daje o wiele większą satysfakcję. Szczególnie kiedy jest się kolekcjonerem.

    Czysta prawda.

    Gdyby jeszcze w standardzie było nie używanie płyty po zainstalowaniu (co Cenega w Kolekcji Klasyki robi już od dłuższego czasu, a i CDP idzie w jej ślady...)...

    Osobiście nie lubię przewalającej się po napędzie płyty - tym bardziej, że tak naprawdę jej obecność nie jest do niczego grze potrzebna.

    Lo'Rel
    Participant
    #67593

    tym bardziej, że tak naprawdę jej obecność nie jest do niczego grze potrzebna.

    Ale i na dobrą sprawę nie przeszkadza, przynajmniej mi ;]

    The D
    Participant
    #67598

    Co do gier na Linuksa to tematu nie da się zbyć jednym zdaniem. Jeżeli chodzi o małe gierki: zręcznościówki, platformówki, strzelanki 2D, przeróżne klony arkanoida, tronu, itd. to jest tego zatrzęsienie, nawet coś w klimatach trekowych się znajdzie. W przypadku gier komercyjnych z dużymi budżetami, machinami reklamowymi itd. jest gorzej. Chlubnym wyjątkiem jest ID Software dzięki którym pod linuksem można się cieszyć Doomami, Quake'ami i Wolfensteinami. W pozostałych przypadkach pozostaje uruchamianie gier poprzez "symulatory windowsa" jak Wine. Niektóre programy działają idealnie, inne z problemami a jeszcze inne wcale. No i wymagania sprzętowe do czegoś takiego rosną, bo trzeba tłumaczyć wywołania WinAPI na polecenia zrozumiałe przez LInuksa, DirectX na OpenGL itd.Z drugiej strony jeżeli ktoś chce grać w oryginalne nowości to kupno oryginalnego windowsa w najprostszej wersji nie zmieni zbytnio budżetu.Natomiast jeżeli ktoś wykorzystuje jakiś program zawodowo do zarabiania to już nie widzę zupełnie usprawiedliwienia pirata. Jeden musi wydać pieniądze na maszyny i narzędzia drugi na oprogramowanie - taka specyfika pracy. Nie zajmuje się grafiką nawet amatorsko, ale wydaje mi się, że taki Photoshop wpadł w samonapędzającą się spiralę. Nie twierdzę, że to zły program (z resztą miałem z nim styczność zaledwie kilkanaście minut), ale wydaje mi się, że spora część jego popularności wynika z tego, że jest popularny. W sieci jest kupa poradników, kursów i tutoriali, wydawane są książki o photoshopie, w pracy wymaga się znajomości photoshopa itd. W takiej sytuacji ciężko wybić się konkurentowi nawet jeżeli stworzyłby równie dobry produkt. Nawet prostota użytkowania jest do pewnego miejsca względna. Np, moim pierwszym programem graficznym (pa Paincie) na PC był Picture Publisher, którego dostałem za darmo do skanera. I jako dzieciak bawiąc się nim nauczyłem się jakichś podstaw (przyciąć, wyciąć, nałożyć prosty efekt). I pamiętam, że potem pierwsza próba zrobienia jakiejś prostej obróbki zarówno w PS jak i Gimpie była praktycznie uczeniem się od nowa.

Viewing 15 posts - 31 through 45 (of 111 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram