Forum › Fantastyka › Inne sci-fi i pozostałe gatunki › Najgorsza Ekranizacja SF/F
Kurcze, niedlugo zaczniecie mna dzieci straszyc. ;P
Skąd wiesz, że już nie straszymy? :>
A najgorszą ekranizacją był jest i będzie po wieki wieków "Solaris" z Goergem Cloonejem
Do evivy nie wiem gdzie studiujesz chyba na jagielonie albo w warszawie względnie w katowicach ale na mojej uczelni która podobno jest 5 w kraju (z publicznych) jest dokładnie 2 profesorów PRAWDZIWYCH wiesz co to takiego prawdziwy prof.?Mamy jakieś 50 vakatów na 300 osób kadry a zajęcia często są prowadzone przez ludzi z mgr. Poza tym w którym miejscu czepiam się poziomu??Bo nie wiem
Kurcze, niedlugo zaczniecie mna dzieci straszyc.
Ja nie zacznę, ja nie mam dzieci i chwała Bogu. Wyobrażasz sobie, Piotr, jakie życie miałyby ze mną te biedne bachory?
Do evivy nie wiem gdzie studiujesz chyba na jagielonie albo w warszawie względnie w katowicach
Poza tym w którym miejscu czepiam się poziomu??Bo nie wiem
Nie studiuję, pracuje ciężko i niepotrzebnie, jak kazdy zatrudniony w służbie zdrowia. Natomiast mój ojciec jest profesorem fizyki i obraca się w środowisku (płacząc krwawymi łzami, że córeczka mu się wyrodziła i jest tępa jak program telewizyjny, jesli chodzi o nauki ścisłe).
A co do czepiania, to sam powinieneś wiedzieć, w którym miejscu, ja Ci nie będę palcem pokazywać.
Proponuje nie wiązać wykształcenia z poczuciem humoru bo znam bardzo inteligentnych ludzi którzy śmieją się z amerykańskich komedii.
Na przykład "Kosmiczne jaja", albo "Faceci w rajtuzach". I możecie mnie teraz wdeptac w błoto, ale smiałam się jak dzika na serialu "Trzecia planeta od słońca".
Przede wszystkim MASH jest amerykańską komedią - a serial uważam za genialną wprost parodie wojny 😉
I możecie mnie teraz wdeptac w błoto, ale smiałam się jak dzika na serialu "Trzecia planeta od słońca".
Eviva, czemu oczekujesz, ze ktos Cie bedzie 'wdeptywac w bloto'? Za Twoj gust? Robisz z nas potwory. ;P Trzecia planeta to byl bardzo fajny serial, ale sugeruje wrocic do tematu, a watek seriali ciagnac tutaj.
Oczekuję, bo różnie już na to reagowano =- przeważnie stukaniem się w czoło. I masz rację, wracajmy do głównego tematu. I skoro już przy nim jesteśmy - kto ogladał radziecki film z 1928 roku "Aelita"? A jeśli oglądał, to co sądzi?
Wygląda na to, że nikt tego nie widział. Ja za to usiłowałem obejrzeć ruską wersję filmu "Nocny Ront". Do dziś nie wiem co to własciwie było: Sci-Fi, horror, kryminał czy thriller. Nie da się tego wogóle obejrzeć, a jak ktoś obejrzy to przez tydzień bedzie mieć koszmary i moczyć się w nocy ;). Szczególnie ci wrażliwsi. Ruskie kręcili dobre tylko adaptacje Tołstoja czy Dostojewskiego. Widziałem kilka wersji "Wojny i pokoju" i "Anny Kareniny" i ruskie wersje były najlepsze, zwłaszcza tego pierwszego. Karenina amerykańska z Vivian Leight da się jeszcze znieść, ale jest dużo gorsza. Jak jesteśmy przy adaptacjach to nasze nie były najgorsze jeśli chodzi o Sienkiewicza czy Prusa. Bardzo mi się podobały adaptacje trylogii chociaż paru aktorów bym zmienił (Zwłaszcza Braunek w Potopie i tę Scorupco - żadna się nie nadawała do tych ról, za to Domogarowa bym dał na Skrzetuskiego), niezły był "Faraon" ale za to nie byłem w stanie obejrzeć żadnej z wersji "Quo Vadis". Chociaż Bajor na Nerona idealnie mi pasował. Troszkę odbiegłem od tematu rozszerzając na złe adaptacje nie tylko SF/F. Jednak fajna była mimo wszystko adaptacja X-menów. A Stewart do roli Xaviera bardzo pasuje, tak jak do Picarda.
Ja wybitnie męczyłem się nad Impostorem, ech, opowiadanie było dobre ale film jest gorzej niż zły. Nie oglądać!
Ja akurat Impostora widziałem w kinie, choć film wybierałem już w kinie (takie typowe wyjście "do kina", a nie "na film"). Zobaczyłem nazwisko Dicka i poszedłem z ciekawości (choć samego opowiadania nie czytałem). I film wyszedł IMHO przeciętnie - można obejrzeć bez bólu, ale długo się o nim pamiętać nie będzie.
Przy tak masowej produkcji filmowej i serialowej, wręcz są niezbędne produkcje naj... i gorsze które napedzają produkcje najlepszch seriali i filmy sci-fi. Więc trzebawyłapywać z tej masowości co jest najlepsze, inaczej się nie da.
O "Wiedźminie" Brodzkiego i filmie "Ślęża Manekin Project III":
https://esensja.pl/film/publicystyka/tekst.html?id=495