Forum › Fantastyka › Komiksowe światy i ich ekranizacje › Marvel
Uniwersa fandomowe to jednak nie jest teologia, więc nie przekładałabym je na takoweż.
Wiesz, patrząc na to, co wprowadzali Lee i Ditko (w historiach o Strange'u), Kirby, Starlin, Moore (w Swamp Thingu), Gaiman, nie byłbym taki pewien 😉 .
Ale chyba komiksowy wiedział, czyim synem jest naprawdę?
Ciężko powiedzieć jak wygląda sytuacja kiedy go pierwszy raz widzimy w Avengers, jest wtedy - przyskrzynionym za wcześniejsze sprawki* - więźniem pałającym żądzą zemsty (którego jednak Odin nazywa swoim synem):
http://www.supermegamonkey.net/chronocomic/entries/avengers_1.shtml
* Takie oto:
http://www.supermegamonkey.net/chronocomic/entries/journey_into_mystery_8592.shtml
http://www.supermegamonkey.net/chronocomic/entries/journey_into_mystery_9496.shtml
(Tu zwróć uwagę na zabawne "pierwsze" spotkanie braci - Thor zna Lokiego... z mitologii. A Loki ma z braciszkiem zadawnione porachunki, ale o sprawach rodzinnych wiele z nim nie rozmawia, woli się mścić. Ciekawa jest też reakcja Jane.)
Owszem, po ok. dwu latach - a więc można to już traktować jako swego rodzaju retcon - dowiadujemy się (z "Journey Into Mystery #112"), że adopcja była b. jawna:
http://www.supermegamonkey.net/chronocomic/entries/journey_into_mystery_112.shtml
Ale następnie zostajemy znów poinformowani, iż Loki spotykał się wśród Asów z nietolerancją (nie był dość muskularny i wojowniczy jak na ich gust, więc by to sobie skompensować wyspecjalizował się w magii), trudno zatem powiedzieć, że dzieciństwo miał zdecydowanie lepsze.
Ciężko powiedzieć jak wygląda sytuacja kiedy go pierwszy raz widzimy w Avengers, jest wtedy - przyskrzynionym za wcześniejsze sprawki* - więźniem pałającym żądzą zemsty (którego jednak Odin nazywa swoim synem):
Ciekawa w sumie geneza Avengers jest na tej stronie opisana 🙂
(Tu zwróć uwagę na zabawne "pierwsze" spotkanie braci - Thor zna Lokiego... z mitologii. A Loki ma z braciszkiem zadawnione porachunki, ale o sprawach rodzinnych wiele z nim nie rozmawia, woli się mścić. Ciekawa jest też reakcja Jane.)
No Jane to mnie powaliła swoją reakcją na łopatki XD
Owszem, po ok. dwu latach - a więc można to już traktować jako swego rodzaju retcon - dowiadujemy się (z "Journey Into Mystery #112"), że adopcja była b. jawna:
No właśnie, i to jest duża różnica i wpływa na to, dlaczego te postacie (komiksowa i MCU-owa) są tak różne.
Ale następnie zostajemy znów poinformowani, iż Loki spotykał się wśród Asów z nietolerancją (nie był dość muskularny i wojowniczy jak na ich gust, więc by to sobie skompensować wyspecjalizował się w magii)
A to akurat zdecydowanie przypomina Lokiego z MCU. Tez nie tak umięśniony jak powinien być Asgardczyk, też się wyspecjalizował w magii żeby nadrabiać "braki", też niezrozumiany i nawet wyszydzany (chociażby reakcja W3 w pierwszym "Thorze"). Ogólnie te cechy mają obaj wspólne.
Ciekawa w sumie geneza Avengers jest na tej stronie opisana 🙂
Ta strona to ogólnie świetny chronologiczny przewodnik po większej części Marvel Universe, co niech stanowi połowę odpowiedzi na zadane* przez Ciebie po sąsiedzku pytanie 😉 .
* https://trek.pl/forum/topic/lucifer/#post-241860
No Jane to mnie powaliła swoją reakcją na łopatki XD
Piękna antycypacja reakcji fanek Lokiego z MCU, nie? 😉
(Czyli jednak Loki w każdym wydaniu takie budzi 😉 .)
A to akurat zdecydowanie przypomina Lokiego z MCU. Tez nie tak umięśniony jak powinien być Asgardczyk, też się wyspecjalizował w magii żeby nadrabiać "braki", też niezrozumiany i nawet wyszydzany (chociażby reakcja W3 w pierwszym "Thorze"). Ogólnie te cechy mają obaj wspólne.
Dodajmy, że tatusiek adoptować go adoptował, ale przed szykanami nie bronił (bo chyba identycznemu wzorcowi męskości hołdował), więc "może" jednak nie tak odmienne są dwie wersje Odina*, i dzieciństwa Lokiego...
* Tu kłania się historia o tym, jak ten komiksowy potraktował swojego ojca, Bora...
Pleiades, quiz o Lokim w sam raz dla Ciebie 😉 :
https://marvelcinematicuniverse.fandom.com/f/p/4400000000003163741
Pleiades, quiz o Lokim w sam raz dla Ciebie 😉
Dzięki, prosty w miarę był, 9/10 🙂
Powiem tylko, że wypadłaś znacznie lepiej ode mnie 😉 .
Ja tylko nie wiedziałam jaki ma numer w TVA, zwłaszcza że serial dopiero przed nami.
https://www.cbr.com/x-men-cyclops-kevin-feige-mcu-hellfire-gala/
Kevin Feige spotyka Cyclopsa, czyżby szykuje się od dawna spodziewany film MCU z X-Men? 🙂
Kevin Feige spotyka Cyclopsa
Swoją drogą... Tak popsuli tego Cyglopsa, w tak kontrowersyjne sytuacje powrzucali, a jednak udało się go dość gładko przywrócić do korzeni...
czyżby szykuje się od dawna spodziewany film MCU z X-Men? 🙂
Na to wygląda... 🙂
Muszę sobie kiedyś odświeżyć X-Menów, bo oglądałam to wieki temu. Ale pamiętam, że Cyclops zawsze mi się podobał.
A ja tymczasem podczytuję sobie ostatnio w miarę świeże numery The Amazing Spider-Man i powiem szczerze - jestem pod wrażeniem. Mamy różne mniejsze historie spięte jedną główną. Jest nią pojawienie się nowego wroga imieniem Kindred, który spełnia wszystkie kryteria demona z zaświatów. DALEJ SPOILERY. 🙂
Otóż w końcu okazuje się, że Kindred to nikt inny jak Harry Osborn. Który zresztą twierdzi, że to Peter (tak, zna jego podwójną tożsamość) jest odpowiedzialny za jego istnienie w tej nowej demonicznej formie, i wciąż każe Parkerowi wyznać jakiś grzech, zaś Spidey nie ma pojęcia o co chodzi. I tu włączają się fanowskie spekulacje, które, szczerze mówiąc, zdziwiłbym się, gdyby nie były prawdą. Otóż najpewniej ten Harry to nie jest ten "nasz" Harry, którego widzieliśmy w komiksach ostatnie kilkanaście lat (wg czasu w "realnym" świecie), a jego wersja z oryginalnej linii czasu, sprzed wymazania małżeństwa MJ i Petera przez Mephisto (notabene obecnie MJ i Peter są znów razem, choć (jeszcze) nie jako małżonkowie). W przeciwieństwie do Harrego z nowej linii czasowej, którego śmierć została kiedyś upozorowana przez Mysterio, ten oryginalny Harry wedle tych spekulacji naprawdę zginął (scenę jego śmierci widzieliśmy i u nas, za czasów komiksów TM Semic - pamiętam że był to numer tuż przed początkiem Maximum Carnage). No i teraz powrócił jako demon, trochę w stylu Scorpiona czy Noob Saibota z Mortal Kombat. Zaś ów grzech, który wyrzuca skonfundowanemu Peterowi, to nic innego jak ów pakt z Mephisto, którego oczywiście Spidey ani MJ nie pamiętają. Pod wpływem tego wszystkiego Stephen Strange wyczuwa, że owszem, coś jest z duszą naszego Parkera nie tak, aż w końcu postanawia wypytać o to samego głównego zainteresowanego:
Co od niego usłyszał, tego póki co nie wiemy.
Tak czy owak, Nick Spencer jako autor naprawdę daje radę. Nie chcę być złośliwy, ale już narzekałem na Dana Slotta na Phoenixie no i proszę - odszedł i zaczął się dobry Pająk. 🙂 Eh, żeby jeszcze dostać równie dobrego w wersji filmowej - bo postać Toma Hollanda i jego głupawych szkolnych przygód na tle tego co powyżej wypada bladziutko, bardzo bladziutko...
Mephisto
Pierwowzór mcfarlane'owego Malebolgii, można rzec, choć ten ostatni stanowczo przebił go obleśnym demonizmem*.
* Z czym zgodzi się większość uczestników poniższej ankiety:
https://scryptcomics.wordpress.com/2013/02/24/poll-true-face-of-darkness/
coś jest z duszą naszego Parkera nie tak
Zaczynam się zastanawiać czy M. nie zostawił sobie tej duszy na pamiątkę 😉 , a w ciało Petera nie wsadził jakiegoś demona. Po historii z Octaviusem, i zamieszaniu* z alternatywnym Steve'm Rogersem**, wszystkiego się można spodziewać...
* Tak głośnym, że nawet żartobliwe ekranowe odbicie znalazło:
** https://marvel.fandom.com/wiki/Steven_Rogers_(Earth-61311)
Co ciekawe Lokiemu już z pająkiem tak łatwo jak diabłowi nie poszło:
To akurat z jednego z ostatnich zeszytów autorstwa Slotta, gdzie Loki przypomniał sobie, że wisi Spidey'emu przysługę - a wisiał, jeszcze z czasów Straczynskiego:
Koniec końców zresztą ją spełnił, w dość perfidny sposób (przywrócił do życia faceta, którego śmierć Pająk niechcący pośrednio spowodował, co było ukartowane przez Lokiego by pozbyć się niewygodnego długu).
przywrócił do życia faceta, którego śmierć Pająk niechcący pośrednio spowodował, co było ukartowane przez Lokiego by pozbyć się niewygodnego długu
Cały Loki 😉 *.
* Do każdej jego wersji by to pasowało, do rodzimej, ćwiekowej, też. A propos:
https://wiewiorkawokularach.blogspot.com/2019/09/nawet-anioy-blefuja-w-pokera-i-w-zyciu.html
https://esensja.pl/ksiazka/recenzje/tekst.html?id=3071
https://esensja.pl/ksiazka/recenzje/tekst.html?id=3750
Po historii z Octaviusem,
Który, podświadomie chyba nie chcąc być gorszym od Petera, którego ciało na jakiś czas przejął, również zawarł umowę z Mephisto. W jej efekcie odzyskał swoje oryginalne ciało które znamy od lat, a jednocześnie stracił całą pamięć o byciu Peterem i jego podwójnej tożsamości.
Co zresztą doprowadziło do jego spotkania z wyżej wymienionym Kindredem, dopiero co bo w ostatnich dwóch jak dotąd numerach ASM. Gdzie zresztą Kindred przyznał, że wie o umowie Otto z Mephisto, a więc jest to kolejna wskazówka, że musi też wiedzieć o analogicznym pakcie zawartym przez dawnych państwa Parkerów.