Forum › Fantastyka › Star Trek › ST XI - wrazenia [spoilery]
[...] po co był Chekov? miał rozśmieszać swoim akcentem 🙂
Rozśmieszał przez pierwsze parę zdań, potem widownia przestała chichotać - większość nie rozumiała, co mówił 🙂 (UK -> brak napisów). Przyznam, że też miałam chwilami problemy.
Ciekawi mnie, jeśli ktoś zwrócił uwagę, jaką mieliście średnią wieku na widowni? U mnie wczesna czterdziestka, a i to zaniżone z powodu czwórki dzieciaków zaciągniętych przez dziadków (właśnie tak, a nie na odwrót). Cóż, jak widać TOS zrobił swoje, w przeciwieństwie do entka (nie podburzam, tylko stwierdzam fakt ;)).
Powróciwszy wlasnie z kina... daje zasluzone 10/10.Wiekszych mankamentow przeszkadzajacych w ogladaniu nie dalo sie stwierdzic :)Film oglada sie swietnie, wartka akcja, dobra gra...
Więc powróciłem z kina !!!!! UWAGA TEKST ZAWIERA SPOILERY!!!!!!!Więc film podoba mi się bardzo daje 11/10 hihiJedno co mnie zastanawia a i cieszy chyba od razu to więc Wolkan zniszczony przecież to znaczy że przyszłość została zmieniona więc pewnie i tu pozytyw jak będzie ST 12 to pewnie będzie właśnie o wyprostowaniu tego faktu 🙂 Poza tym faktem to Baza kosmiczna a`la StarWars, pewnie taka bo potem wokół dysków zbudowano dok itdStatki fajne tylko te rury jakoś nie pasująIdealny świat Gene`a trochę została ubrudzony, ale fajnie :)Dobre sceny to ta na Vedze jak miśka zjadła krewetka, moja narzeczona się wystraszyła :)Widać że lata Nimoya dogoniłyBana jak zwykle gra ogony :)Widać że komputery do nauki na Wolkanie coś tak urosły od ST:IVKolega Scotego jak ten lemur z neta W promach jakaś folia tak trochę syfiasto bardziej rzeźniaBardzo ciekawie pokazane jak statek leci w WARP i w niego wchodziOlsen szybko skończył Gościu w barze Long Face superUhura romansik z Spockiem moja narzeczona tylko czekała na małe spociątka jak wyszliśmy powiedziała że będą w ST12Bonse fajne leczy Co do tłumaczenia właściwie nie wiem nie używam niech inni się wypowiedząpo krótce to tyle co do publiki to tak na 535 wolnych miejsc szacował bym że z 40% no ale cóż piątek a na Rynku dzikie tłumy głównie anglików, niemców, teatry uliczne wiec raczej nie w kinie jutro będzie pewnie lepiej większość to byli trekerzy jedna para wyszła po 15 min filmu więc usłyszeli ode mnie looser !!średnia wieku 25 na 21 było więcej mała rada rząd 9 za blisko ekran sferyczny duży za duży na ten rząd lepiej 16:)to tyle P O L E C A M P.S.Co to za badziewny zwiastun War Lords ludzie 5 min najbardziej nudnego zwiastuna świata film to pewnie jeszcze gorzej
Ja powiem tak - szczerze to sceptycznie podchodziłem do tej załogi, jakoś od zawsze nie byłem do oryginalnej przywiązany, a co za tym idzie byłem sceptyczny do tego filmu, myślałem że będzie to taki mało-trekowy Trek. Ale mile się rozczarowałem - efekty specjalne, humor i akcja bardzo dobra, a muzyka o którą też się bardzo obawiałem była doskonała.Nie będę wystawiać mu oceny - powiem tylko że z niecierpliwością czekam na kontynuację, a tym czasem mam już rezerwację żeby drugi raz zobaczyć ten film.
UWAGA SPOILERYByłem, widziałem, wróciłem 🙂 Szczerze mówiąc spodziewałem się czegoś bardziej starwarsowego (obawa), ale w tym Treku jest na prawdę dużo Star Treka. Efekty nie przytłaczają, choć są piękne, bardzo dobrze skonstruowana fabuła stanowi jednak mocny punkt filmu. Nero nieco mnie rozczarował, spodziewałem się kogoś bardziej demonicznego, a to zwyczajny rozgoryczony facet. Gra aktorska - poziom bardzo dobry. Kirk bardzo pozytywnie zaskakuje, ciężej mi ocenić Spocka, spisał się Karl Urban jako McCoy, to zdecydowanie jedna z najlepszych postaci filmu. Chekow, hmm nie mam zdania, poza tym że skutecznie rozbawia. Uhura całkiem wyrazista. Scotty bardzo ciekawy. Co mi się nie podoba, to masa rur na pokładzie okrętu - maszynownia wygląda jak przepompownia a nie centrala mechaników okrętu przyszłości. Muzyka jest bardzo przyjemna, przewodni motyw daje się zapamiętać. Czasem film wydawał mi się nieco chaotyczny, ale to tylko pewne momenty. Ciekawym posunięciem było wciśnięcie swoiście finałowej bitwy w środku filmu. Niepokoi mnie zniszczenie Volkana. Duży plus - pełno dobrego humoru. Generalnie film bardzo dobry, żywiołowy i wciągający. Abrams i spółka wyczuli trekowy klimat i świetnie potrafili go przerobić na miarę dzisiejszych możliwości.
Film w dechę , kupa humoru ( Łiktor , Łiktor czy jakoś tak ; w ogóle cały akcent Chekova , Scotty itp. ) , wartka akcja przez praktycznie cały film , nie ma jakiś większych przestojów .Tak z 8-9/10 bo jednak film w moim odczuciu ma parę minusów .Scena narodzin Jima , sceny z samochodem - aż mi się pościg z Nemesis przypomniał , nachalny , zbyt nachalny product placement - w aucie był konsola/komunikator firmy NOKIA . Wcześniej tego w ST nie było . Kolejny minus to maszynownia zarówno USS Kelvin i USS Enterprise - nie bardzo te rury i cała reszta pasują to innych pomieszczeń statku . Albo kaskaderski skok Sulu , Kirka i Olsena .Było też kilka innych przegięć ( np. super zasięg transportera ) czy ENT latający z WARP 3 lub coś koło tego jak mógł szybciej ; ale skoro to rzeczywistość alternatywna to jeszcze ujdą . Oby nie wyszło twórcom nowego ST tak jak twórcą ostatnich 2 Bondów - CR było dobre - sprawdziła się próba odświeżenia serii , zaś QoS to już inny film , bardzo słaby w porównaniu do CR , nawet odcinek z Lazembym był lepszy niż QoS . Koniec OT , trzymam kciuki żeby ST XII tak nie skończył .
nachalny product placement - w aucie był konsola/komunikator firmy NOKIA .
Oj właśnie, za ten chamski product placement DUUUUUŻY minus. Bez kitu, myślałem, że komuś na sali dzwoni komórka....
W ursynowskim Multikinie seans w samo południe... Nieudolnie rozpoczęty, reklamy parówek mieszane z trailerami [zgadzam się - trailer Warlords to katowanie widza :P] w końcu przerywane komunikatami spod znaku M&M'sów, popcornu i Kina Na Obcasach... Zapowiadało się na nieudany seans... Widownia - raczej po, bądź w okolicach 30stki, łącznie z moją narzeczoną 3 kobiety na sali [1 z nich wyraźnie koło 50tki], reszta męźczyźni, razem, może z 30 osób...I w końcu...ParamountSpy Glass EntertainmentBad RobotW tle znana z oficjalnej strony filmu nutka....
Ja nawiązania zaliczam na plus, choćby słynne "I'm a doctor not a..." McCoya po prostu nie mogło zabraknąć. Kobayashi Maru, fakt zmasakrowane. Natomiast wnętrza okrętu wprost nawiązują do wizji Roddenberrego, ale mostek może rzeczywiście nieco przeładowany i jakiś taki mało czytelny.Jeszcze jeden minus, poważna scena bójki Kirka i Spocka na mostu i komentarz Scottiego po wszystkim, takie pajacowate.Natomiast wielki plus - scena otwarcia filmu, czyli Kelvin. Olśniewający początek, bardzo sugestywny sposób ukazania pustki kosmosu - wypadająca załogantka z Kelvina.
Ta klatka schodowa na Kelvinie była niezła. Najlepsza ta glazura była, brakowało napisu "Legia" albo "Tęcza sręcza" 😀
Ja nawiązania zaliczam na plus, choćby słynne "I'm a doctor not a..." McCoya po prostu nie mogło zabraknąć.
Hehe, a moment kiedy część tej kwestii zabrzmiała to duzy plus, użyto ją inteligentnie.. Nie chcę słuchać tego co już wiem, czy wiedzieć że dana kwestia padnie akurat tu i teraz... I właśnie na dziedzińcu akademii McCoy świetnie zwiódł publikę.. "Jim, I'm a doctor" i myslimy że zaraz będzie "not x, y, z"... A tu - I'm a doctor, I'm busy 🙂 to mnie urzekło
Jeszcze jeden minus, poważna scena kiedy bójki Kirka i Spocka na mostu i komentarz Scottiego po wszystkim, takie pajacowate.
Sam komentarz Scottiego tylko podkreśla jak sama scena była wymuszona... Niecałe kilka minut i hop, dzieje się zgodnie z planem Kirka i zaleceniami starego Spocka... Może młody był tak łatwy do sprowokowania, może... ale poszło zbyt gładko i zupełnie jak na zyczenie... Chyba zagrał motyw matki i wyczulenia Spocka na ten temat... już od początku zmyślnie nakreślono EMOCJONALNE przywiązanie Spocka do niej... Logiczne [he], że po niej odziedziczył własnie emocje, logiczne że do niej żywił te najbliższe ujawnieniu...
Aha, i w kontekście w/w - i nie wiem czy tylko w mojej opinii, ale sądze że do historii przejdzie 'Live long and propser' wypowiedziane po werdykcie volkańskiej rady starszych,,, Majstersztyk! Wiadomo co wyraża a klasa z jaką padło, he, nigdy ta "wytarta" fraza nie miała takiej siły wyrazu 😎
PS: glazura była na posterunku na Delta Vega... narzeczona skomentowała: "Jezu, a skąd tu rzeźnia się wzięła?" ;P
już od początku zmyślnie nakreślono EMOCJONALNE przywiązanie Spocka do niej
Bo i od początku twórcy zaznaczali rozdarcie Spocka między dwoma światami.
I'm a doctor, I'm busy
zupełna zgoda 🙂
Serio na Delta Vega ta glazura była? Nie wiem czemu mi się wydawało że na Kelvinie.
Przypominam, jesli w poscie padaja spoilery, ostrzegajcie. Nie chcemy nikomu psuc zabawy.
Ja oceniam bardzo dobrze. Oceniłbym wyżej gdyby ankieta przewidywała. Szedłem spragniony świetnej rozrywki, a nie dość że się najadłem do syta to chcę jeszcze.Naprawdę bardzo dobre kluczowe kreacje aktorskie - jeśli ktoś obawiał się że odświeżone postaci nie sprostają legendzie, nie ma się czego obawiać. Moim zdaniem momentami są nawet lepsze i bardziej wiarygodne. Bardzo szybko zniknęła mi sprzed oczu kreacja z TOS i z przyjemnością obserwowałem poczynania nowej ekipy. Nie obyło się bez kilku zaskoczeń i lekkich zgrzytów, ale absolutnie w żaden sposób nie wpłynęły one na mój odbiór filmu.Generalnie, jestem absolutnie przekonany że film otwiera uniwersum Treka na kolejne pokolenia odbiorców. Absolutnie udana próba odświeżenia. Ja to kupuje. Na pewno kupuje też cała rzesza nowych sympatyków.Sporo osób po zakończeniu filmu klaskało. Jak często słyszycie oklaski na filmie sf w kinie? Oklaski w pełni zasłużone.Jeśli ortodoksyjni kanonierzy kanonu uważają że ten film to w jakimkolwiek stopniu coś złego i blasfemicznego, muszą się liczyć z jedną pewną rzeczą - moi drodzy wy w końcu znikniecie ze swym marudzeniem i analizami naukowymi niczego więcej w gruncie rzeczy jak tylko pewnej gałęzi rozrywki. A dzięki filmom takim jak ten, Trek będzie trwał nadal, i nadal będzie podążał tam gdzie nikt jeszcze nie dotarł. Ale na pewno nie tam gdzie w swym ortodoksyjnym skostnieniu tkwicie w bezruchu 🙂