Forum › Fantastyka › Inne sci-fi i pozostałe gatunki › Revolution, czyli świat bez energii elektrycznej
Nie kojarzę totalnie. Tylko pamiętam motyw ze związkami zawodowymi, na czele których stanął Szer Tyrol (odnowił związki z czasów Nowej Capriki), Nawet jak by wytwarzali, to nie mieliby surowców.
No co jakiś czas uzupełniali surowce z planet albo napotkanych pasów asteroid.
Myślałem, że ten serial nie może być głupszy...
Przynajmniej końcówka 20-tki im wyszła, to trzeba przyznać. Potem pewnie wrócą do happy endowania...
Jestem ciekaw czy będzie happy ending.Włączenie prądu umożliwiło wysłanie atomówek, a czy wyłączenie go zatrzyma je?
Zaczalem niedawno ogladac i powoli obejrzalem na poczatku zaciskajac sezon 1, potem dalej.. i w sumie zaczyna mi sie podobac.
Anulowany.
Nazwa użytkownika lub adres e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie