Forum › Fandom › Sesje RPG, PBF i inne › Star Trek: PBF PL › Projekt - ST: PBF PL - mechanika, komentarze, nowinki
W taki razie oficjalne pytanie (do graczy oraz [czesc druga] MG) 🙂
Czy istnialoby zainteresowanie gra w PBF'a w czasach TOSowych (lata powiedzmy w okolicy 2260) - czyli w czsach zimnej wojny Federacyjno-Klingonskiej i z Romulanami czajacymi sie w okolicy.
I jezeli tak to czy admiralicja mialaby cos przeciwko rozszezeniu rozgrywki o ten okres? Rzecz jasna wydarzenia z rozgrywki 'starej' i 'nowej' nie wplywalyby na siebie (chociaz granie dziadkiem obecnej postaci mogloby byc interesujace). Grac mozna by Romulanami, Federacja lub Klingonami.
Narezie tylko to, bo po ew jednostki, rozpiski etc to juz pozniej jak projekt zostalby zaakceptowany. A jak nie - coz, nie szkodzi zapytac.
Ja jestem chętny - do gry i tu, i tu. Wakacje co prawda niedługo sie kończą, ale po szkole mam co najmniej godzinę, czy dwie przy komputerze, wiec spokojnie zdąże wszystko napisać (+ posty na liste dyskusyjną, Kapitanie 😉 )
I jezeli tak to czy admiralicja mialaby cos przeciwko rozszezeniu rozgrywki o ten okres?
Mówię za siebie...
Nie.
Musiałbyś jednak rozwiązać kilka rzeczy:
- stopień, od jakiego zaczynałby gracz; jeśli byłby kapitanem, na dalsze awanse nie miałby co liczyć; gdyby został admirałem - automatycznie żegnałby się przecież z czynnym dowodzeniem; a nie ma możliwości, by zaczynać od chorążego i mieć własną jednostkę tak, jak to się dzieje teraz - brak historycznej ( 😉 ) zgodności z faktami; można by było ewentualnie dać graczowi stopień chorążego i wysłać go jako podrzędnego pionka - w takim przypadku gracze mogliby się pożegnać z marzeniami o dowództwie na dłuugi czas; może by to nikomu nie przeszkadzało... A może jednak tak 😛
- okręty: np. Mirandy są używane również i teraz... Musiałbyś uważać, aby ich zdolności bojowe przeciw celom takim jak asteroidy na przykład były takie same, jak teraz (skały raczej się opancerzenia nie dorabiają :P); głupio by było, gdyby w PBF-ie osadzonym w XXIII-cim wieku Miranda rozwalała asteroidę o - powiedzmy - średnicy kilometra, a sto lat później nie mogła dać sobie rady z kawałkiem skały o średnicy 200 metrów 🙂 ; pozostaje również sprawa manewrów... Żeby się czasem nie okazało, że sto lat wcześniej okręty były bardziej zwinne niż teraz (lub mniej ;))
- zawęzisz sobie ramy akcji; wydarzenia z tamtego czasu były przecież pokazane w TOS-ie 😛
A to zapewne tylko część problemów, jakie napotkasz.
Teoretycznie baza danych do tych realiów:
http://www.trek.pl/forum/index.php?showtopic=735
http://www.trek.pl/forum/index.php?showtopic=1074
jest już w znacznej kwesti gotowa. Można by jednak rozwazyć stworzenie 'uniwersum' całego ze stroną, podstronami okrętów lub nawet przerobieniem wszystkiego na forme bardziej sesjową i kilku graczy na jeden okręt. W końcu nowe pomysły pozwalja poeksperymentowac troche a skoro jest tylu chętnych do grania w czasach Kirka...
Zeal, jeśli kilku MG i graczy chce połaczyć swoje PBF w penym hstoriach czemu nie, zmieniają zasady tak aby wszystkim pasowały. Ja nie widze problemu i powiem więcej nigdy nie będę stosował się do cyferek, bo wiem czym to się zazwyczaj kończy, pełna narracja jest najlepsza, bo żadne statystyki mi nie zepsują tego co zaplanowałem.
Znaczy w celach narracyjnych Ford Sierra u ciebie osiągnie Warp 9.99?
Czemu nie? Ostatecznie nie takie rzeczy widac w serialach (byla nawet ciezarowka na orbicie ;)).Zeal - dowodzenie Nova (np) czy NO przez chorazego to dla ciebie zgodnosc z 'realiami' 😀 Co do opisania wszystkiego w TOS - nie sadze. Znaczy byl Kirk co przelatywal galaktyke (i nie tylko) Klingonie (od czasu do czasu) i Romulanie (j.w.). Zostaja piraci, Klingonie (w tych momentach ktorych nie bylo widac) i cala kupa akcji na granicach, odkrywanies swiatka etc.Coen - raczej nie, wolalbym gre w 'oryginalnym' swiatku, nie w ff'ie. No i przed Changiem i reszta - prawde mowiac najlepiej jeszcze przed refitem Connow.
...pełna narracja jest najlepsza, bo żadne statystyki mi nie zepsują tego co zaplanowałem.
Każdy ma swoją metodę prowadzenia, aczkolwiek gra bez żadnych statystyk jest ryzykowna.
Zeal - dowodzenie Nova (np) czy NO przez chorazego to dla ciebie zgodnosc z 'realiami' biggrin.gif
Owszem... A udowodnij mi, że w czasie określonym przez założenia PBF-a tak nie jest 😛 Jakieś źródła kanoniczne? 😛
Co więcej był juz raz okręt dowodzony nawet nie przez chorążego (czyli oficera po ukończonej Akademii), ale przez kadeta. I to już jest kanoniczne 😛
A czemy Sierra nie miałby wyciągnąć 9.99, bardziej myślałem nad krzesełkiem z gondolami warp i reaktorem przyczepionym do oparcia, zresztą wszystko jest możliwe ale przegięć nie toleruje, wsio musi mieć umiar i rozsądek. Tak jest w każdym systemie w jakim miałem okazje MGować.
Zeal - patrzac na to od tej strony to wystarczy wybrac okres miedzy TOS a ST I albo V i VI - tam tez nic nie wiadomo a przerwa jest calkiem calkiem
Muszę przyznać iż zgadzam się z Wolfem w wielu punktach. Statystyki i ścisłe kryteria systemu PBF nie są wyrocznią. Ich zadaniem jest jedynie pomoc i ułatwienie utrzymania wszystkiego w jako takiej spójnej całości. Trzeba pamiętać iż na pierwszym miejscu stoi przyjemność z gry a dopiero później jej prawdziwość względem kanonu. Dlatego każdy MG ma w dużym stopniu wolną rękę w kreowaniu przygód. System sprawdza się tak jak wspomina Zeal jeśli łączymy PBF różnych graczy. W innych przypadkach nawet największa fantazja MG nie zaszkodzi PBF jako całości. Dlatego Zarathos odnośnie modyfikacji okrętu raczej powinieneś pozostać przy ustalonych danych no chyba że nie zamierzasz łączyć przygód. Tyle że o tym powinien zdecydować już gracz. Natomiast odnośnie rozszerzenia systemu PBF na nowy okres czasowy, cóż jeśli stworzysz system który spodoba się graczom i admiralicji nie widzę przeszkód w końcu admiralicja ma na celu zapewnienie graczom jak najlepszej zabawy i jeśli chcą oni grać w takim a nie innym okresie to naszym obowiązkiem jest sprostać takiemu wyzwaniu.Pozdrawiam Admirał Kronos
System moglby byc ciekawy, tym bardziej ze roznilby sie sporo od TNG - ataki warp, dwa dziala ale DUUUUUUZE, fazery strzelajace wybuchowymi pociskami i skala warp powyzej 10 :). No i fajne (i chetne) laski na kazdej napotkanej planecie.Ok, przygotuje to i owo, lacznie z okretami (bede mial przynajmniej powod zeby ruszyc z odbudowa bazy ExC) i dam do akceptacji. Za pare tygodni :)Gracze (chetni) moga sie tu anonsowac. Grac sie bedzie w czasach TOS (i jak mnie oswiecilo - miedzy TOS a ST I) Okrety beda jeszcze TOSowe, najnowoczesniejse Mirandy beda wygladaly tak jak te w ST II reszta po staremu. Awansy (zeby Zeal sie nie czepial 😉 ) - zaczyna sie od kapitana, a w ramach awansow dostaje sie lepsze okrety, jest sie przesuwanym do wazniejszych sektorow etc.
Znowu będzie dyskusja o niczym, ale co tam. Tak samo dobry sposób spędzania niedzieli jak każdy...
patrzac na to od tej strony to wystarczy wybrac okres miedzy TOS a ST I albo V i VI - tam tez nic nie wiadomo a przerwa jest calkiem calkiem
O ile między TOS a TMP faktycznie mogło coś podobnego być (ostatecznie Kirk był wtedy admirałem, więc wszystko było możliwe...), to między V i VI nie za bardzo - przerwa trwała tam raptem 6 lat. Nie ma mowy o niczym, co by mogło zmusić Gwiezdną Flotę do takiego posunięcia.
Ale to i tak nie ma znaczenia...
' I've heard of Cadets getting command of a runabout or a shuttle but not a starship...'
(DS-9 - "Valiant")
A mówi to Nog, który swój ferengijski nos wetknął w każdą sprawę i jak udowodnił to już wcześniej - nic nie umyka jego uwadze. Gdyby taki przypadek był wcześniej - wiedziałby o nim. Kto jak kto, ale on - na pewno.
zeby Zeal sie nie czepial
Marzyciel... Coś się znajdzie na pewno 😛
Ja bym zagral:) A Lyranami by sie dalo? :P:P:P:P:P:P:PAt atk ogolnie, mechanika jest po to aby Fregata w ataku czolowym nie niszczyla pancernika i by powstrzymywac graczy przed robieniem rzeczy glupich:) A jak sie pomysli i pokombinuje i to ladnie opiszye to (almost) everything is possible:)r1