Przecież wzrost prędkości może być stały, ale niekoniecznie gwałtowny. Chodzi mi o napęd jonowy. Masa ciała podnosi się minimalnie i tylko na czas działania silnika. Potem taka satelita leci dzięki sile bezwładności. I jak na starcie ważyła 500 kg to teraz waży tyle samo.
Aye, ale Ty mówisz teraz o prędkości znikomej w porównaniu do prędkości światła.
Co do gigantycznych mas. Czarne dziury mają dosyć spore masy i jakoś istnieją i pokonują prędkość światła dzięki grawitacji.
Owszem, spore. Ale nie nieskończone. I tak, pole grawitacyjne w nich jest na tyle duże, że zakrzywia bieg promieni świetlnych. Ale jak się to ma do Twojego pytania? 🙂
Startuje prom (jeszcze). Masa początkowa 100000 kg. Podczas startu, czyli działania silników przeciążenie sięga 5 G. Po wyłączeniu silników i osiągnięciu 30 machów prom waży tyle samo co na początku. Czy tak jest czy masa wzrasta?
Mówisz w tym przypadku o przyspieszeniu, nie o prędkości. I ponownie, próbujesz przenieść prawa fizyki newtonowskiej do relatywistyki. To nie działa w ten sposób.
Gdyby działało, nie byłoby potrzeby sformułowania teorii względności.