Forum › Rozmowy (nie)kontrolowane › Nauka › Prędkość światła a napęd impulsowy
Za pomocą konwencjonalnych środków przekroczenie prędkości światła nie jest możliwe. Jednakże znajdują się ludzie, którzy twierdzą przeciwnie (swoją drogą to przytoczę Einsteina: "Wszyscy ludzie wiedzą, że coś jest niemożliwe, ale przychodzi taki nieuk i dokonuje odkrycia" - to nie ma nic wspólnego z tematem :>). Zachęcam do dyskusji i zajmowania miejsc po obu stronach barykady.
Przeciez przekraczanie predkosci swiatla na impulsowej to fakt kanoniczny. We wszystkich chyba Trekach mozna to znalesc, nawet w Entku jak by dobrze poszukac 😛
Jeśli mnie pamięć niemyli to maxymalna impulsowa to było jedna 3 prętkości swiatła znaczy sie 300 000kms chyba że się pomyliłem a mogłem bo fizyka skończyła mi sie dwa lata temu w technikum.
Maks impulsowa to nie ma nic wspolnego z maksymalna predkoscia okretow - jest ustalona, zeby uniknac zybtniech roznic czasowych miedzy okretem a reszta swiata i wynosi 0,25 c czyli 75 000 km/s Jednak okrety sa w stanie latac znacznie szybciej a co wiecej, przekraczac predkosc swiatla, nawet bez dylatacji czasowych, jednak nie moga wowczas manewrowac, albo sa bardzo ograniczone. maksymalna przedkosc podswiatlna Galaxy np wynosi okolo 0,96 c, a nadswietlna wielokrotnie przekracza redkosc swiatla na co mamy wiele dowodow np przelot E-D przez uklad sloneczny podczas poscigu za szescianem borg w the best of both worlds. przelot musial trwac maksymlnie okolo 15 minut, co wiecej E-D musial leciec szybciej niz szecian, poniewaz zdazyl przechwycic go zanim borg uderzyli na ziemie. swiatlo na przelot od plutona do ziemii potrzebuje okolo 320 minut wiec E-D musial leciec okolo 21 razy szybciej niz swiatlo.
Owszem , okrety floty moga leicec szybciej niż 1/4 c - ale tylko w nagłych sytuacjach , normalnie okrety floty nie leca szybciej niż 1/4 c.
Co do E-D to musiał on leciec w WARP ,chyba WARP ~ 3,1 , na silnikach impulsowychj nie da sie przekroczyc predkości swiatła ( ta w ST jest wogóle nie przekraczalna )
Teoretycznie tak, praktycznie:
SHELBY: The Borg have dropped out of warp, sir... Jupiter Outpost Nine-Two reported visual contact at twelve hundred hours, thirteen minutes...
RIKER: Planetary defenses?
SHELBY: Responding. No reports on effectiveness... but I can't believe that against the Borg...
RIKER: (interrupting) Mister Crusher, at their current
speed, when will they reach Earth?
WESLEY: Twenty-seven minutes...
Nawet jezeli zalozyc ze wyszli z warp przy jowiszu, aby pokonac dystans
od Jowisza do Ziemi w 27 minut, musieliby leciec ponad 1c (na przebycie 4,2 AU swiatlo potrzebuje okolo 35 minut). A i to tylko w przypadku, gdyby Ziemia i Jowisz byly tak uzlozone, ze odleglosc miedzy nimi bylaby minimalna. Gdyby byla maksymalna, okret musialby przeleciec 6,2 AU na co swiatlo potrzebuje okolo 52 minut.
Teraz E-D:
WORF: It is confirmed... the Borg have broken through the Mars defense perimeter...
WESLEY: Enterprise approaching the Terran system, sir...
RIKER: Slow to impulse... time to intercept...
WESLEY: Twenty-three minutes, fourteen seconds, sir.
98 EXT. SPACE - THE ENTERPRISE (OPTICAL)
at impulse power moving by Saturn...
E-D wyszedl wiec z warp kolo saturna, okolo 10AU od Slonca czyli od 9 do 11 AU od Ziemi. Na przelecenie tych dystansow
swiatlo potrzebuje odpowiednio 75 i 92 minut. Enterprise miał pokonać ten dystans w 33 minuty i 14 sekund, musial więc
poruszać się co najmniej 2-krotnie szybciej od światła.
Wniosek - można latać szybciej niż światło bez używania napędu warp. Kanoniczny fakt panownie, nic tego nie zmieni 😀
Zar, z całym szacunkiem, ale w tym co piszesz znajduję tylko pokrętną,
sofistyczną logikę. 😛
Prędkości światła nie da się konwencjonalnie przekroczyć. Dlaczego? - zaraz przedstawię swój pogląd na ten temat. Otóż według teorii relatywistycznej (zasady fizyki skonstruowane przez Einsteina) prędkość światła jest nieprzekraczalna - co więcej, im bardziej zbliżamy się do tej prędkości, to tym większe powstają efekty relatywistyczne (czyli dylatacja czasu, wzrost masy oraz coraz większe zapotrzebowanie na energię wobec przyrostuszybkości). W przypadku osiągnięcia prędkości c niezbędna jest nieskończona ilość energii (co jest niemożliwe), zaś czas przestaje płynąć (dla tego układu odniesienia). Dlatego też nie da się przekroczyć prędkości światła, a co więcej - nie można jej nawet osiągnąć. Na ten moment, czyli XXI wiek, mamy podjętą na początku przez Wheleera, a teraz kontynuowaną przez sztab fizyków, na poczekaniu skleconą teorię grawitacji kwantowej, która próbuje łączyć fizykę relatywistyczną z fizyką kwantową - tylko że ona niezbyt dobrze działa. :> Nie zmienia to faktu, że grawitacja kwantowa podtrzymuje barierę prędkości światła. Ale skończmy już z historią fizyki i przejdźmy do historii fizyki ST. W Treku nikt nie łamie bariery c, ale omija się ją poprzez indukcję poprzestrzeni i uzyskiwanie pola warp. Tak więc teoria pola warp bezczelnie omija fizykę relatywistyczną. Nawet w Treku potwierdza się, że efekty relatywistyczne występują (co jest w prostej linii potwierdzeniem nieosiągalności prędkości światła), a c jest niemożliwe do przekroczenia.
Jednak na chwilkę odejdźmy od faktów i chwilowo załóżmy (tylko chwilowo), że jednak Twoje twierdzenie o przekraczalności prędkości światła jest słuszne. W takim razie, po co używać napędu warp? Przecież takim samym kosztem jak napęd warp osiągamy silnik impulsowy, którym można poruszać się nie tylko w przestrzeni kosmicznej, ale i wewnątrz systemów. To wspaniałe osiągnięcie. Federacja rezygnuje z rozwijania napędu warp, a wzamian za to produkuje same silniki impulsowe. Rozwiązuje to też problem dublowania się naprędów na okrętach "starszych" generacji, które miały dwie oddzielne struktury zasilania. Zyskujemy całą masę wolnego miejsca, które możemy przeznaczyć na inne sprzęty. Stanowi to rewolucję w konstruowaniu okrętów. Rada Federacji uznaje, że technologia warp jest charakterystyczna dla cywilizacji, które dopiero wchodzą w okres lotów kosmicznych, a charakterystyczną technologią zaawansowanych cywilizacji jest, o ironio, napęd impulsowy. Dodatkowo należy opracować nową teorię fizyki klasycznej, które pozwoliłaby wyjaśnić zjawisko przekraczania c (może "teoria przekręconego licznika"?).
Jednakże przekraczanie prędkości światła 'nie' jest możliwe, co udowodniłem na zasadzie teorii fizyki klasycznej oraz fizyki w ST. Najwyższy czas więc zająć się Twoim "faktem", niewątpliwie kanonicznym. Nie czepiam się żadnego z Twoich wyliczeń, bo są słuszne (a w każdym razie załadam tak a priori po Kantowsku), jednakże skoro stoją one w sprzeczności ze wszystkim, co widzimy w innych odcinkach ST, to gdzieś należy znaleźć rozwiązanie. Ponieważ nie istnieje teoria, która pozwoliłaby połączyć przekraczanie i nieprzekraczanie prędkości światła (chyba że mamy jakąś, która pozwoli na ominięcie "efektu zaimpulsowania Galaktyki", opartą na silnym kanonicznym fundamencie?) za pomocą silników, to należy... zakwestionować źródło. 😛 Tylko które? To pytanie pozornie wydaje się być trudne i skomplikowane: z jednej strony mamy jeden odcinek, a z drugiej tradycję wszystkich seriali. Jednak wybor musi
zostać dokonany...
I teraz najlepiej byłoby uznać, że jednak to jeden odcinek jest burakiem, nie zaś cały Trek oprócz BOBW, tak jak dzieje się w przypadku innych tego typu buraków. Dlatego też, logicznie dowodząc "zburaczenia" tego momentu dochodzimy do wniosku, że to jednak nieprzekraczalność c jest prawdziwa, zaś fakt pojawiający się w jednym odcinku nie powoduje, że wszystkie inne okręty latające z prędkościami podświetlnymi w systemach są pomyłką i niekonsekwencją scenarzystów.
Nie zajmie, bo potwierdza to kazdy odcinek Treka oraz co najmniej dwa filmy kinowe: ST:I i ST:II. Nie wiezysz - obejrzyj sobie czolowke TNG w ktorej E-D smiga przez uklad sloneczny. W ST:I E-D lecial z nadswietlna przez dlugi czas zanim uruchomil naped warp, poza tym wyszedl z warp przy V'gerze ktory lecial w strone Ziemi i to szybko - ale nie w warp. wiec pozostaje impulsowa. Jak koniecznie chcesz to moge zebrac wszystkie dowody ze wszystkich serii, ze mozna latac z nadswietlna na napedzie impulsowym. Sporo tego bedzie, mozesz mi wierzyc.Tak wiec to nie jest nowa ani dziwna idea - po prostu tak juz to w Treku jest. Trzeba poszukac wytlumaczenia, dlaczego tak sie dzieje i dlaczego nie obserwuje sie ciekawych efektow ani dzialania teorii einsteina. To serial sci-fi wiec widocznie znalezli inny sposob niz warp na ominiecie jego teori. Z jakichs powodow nie jest wykorzystywany powszechnie. Byc moze jest to mala wydajnosc. Moze uzaleznienie od czynnikow zewnetrznych, np pol grawitacyjnych. Co by bylo calkiem akuratne - V'Ger byl calkiem spory i mogl miec wystarczajace pole grawitacyjne, a pozostale sposoby wykorzystania tego rodzaju napedu impulsowego ograniczone sa do ukladow slonecznych.
Jak wiec widzisz, mozna latac z nadswietlna bez koniecznosci stosowania napedu warp.
Ja to ujmę tak chciałbym dostać 1zł za każdego Buraka którego zobaczę w serialu lub filmie był bym już bogaty i kupił bym sobie nagrywarkę DVD własna i nowy procesor 😀 Więc ja uważam że prędkość Światła można osiągnąć tylko poprzez zaginanie przestrzeni tworzenie pola warp tworzenie tunelu czasoprzestrzennego czy cokolwiek jeszcze tam w tych serialach i filmach wymyślili tylko w jednym filmie zupełnie nie rozumiem o co chodziło z tym jest to film "Wing Commander" tam by przelatywać z układu do układu latali przez pulsary i cos jeszcze nie wiem jakoś tego nie rozumiem.
Tak z boku spoglądam na te wywody i na moich ustach pojawia się uśmieszek, w sumie to nie chciałem się w to mieszać ale cóż właśnie to robie.
Jest tylko jedna mozliwość przekroczenia bariery c na silnikach impulsowych a mianowicie zamiast reaktora mara cały dostępny strumień plazmy z silników impulsowych przekierować do cewek, i tak mamy niskiej mocy silnik warp. Jednakże wykorzystać silniki impulsowe do rozpędzenia w newtonowski sposób jest nie do przyjęcia bo nawet najlepsze reduktory masy nie będą wstanie oprzeć się równaniu einsteina. Zar nie masz racji twierdząc że można latać w warp na silnikach impulsowych chyba że zamiast zwykłej plazmy zaprzęgniesz tachiony wtedy masz racje, ale jak dotąd chyba tylko ja byłbym na tyle szalony aby na czymś takim latać.
Jak widac w serialu to mozna. Nie powiedzieli jak to robia, ale widac ze mozna. Trudno, to jedna z wielu rzeczy jakie mozna robic w treku a ktorej zasady fizyki nie wyjasnia 🙂
* Cytat: Seldon,Dec 26 2004, 18:33
Wstęp i odwołanie do adresata.
Ech... Zar... Nie żeby dyskutowanie z Tobą nie było przyjemnością, zaś ja jestem za obiektywnością prawdy, ale sofistycznie zauważam, że bardziej pożyteczna jest prawda wszystkich oprócz Ciebie. 😛
I. Czołówka TNG.
Niestety, ale nie widzę tam Układu Słonecznego i Enterprise-D w jednym ujęciu. Tak więc nawet nie wiadomo, czy okręt nie śmigał po Sol czy nie - równie dobrze pomiędzy klatką z Saturnem a klatką z Enterprise kamera przeniosła się do Andromedy (nie wynika z tego oczywiście, że kamera może poruszać się z szybkością większą nic c). Nie ma więc tutaj jakiegokolwiek dowodu, że Enterprise latał z impulsową większą niż światło.
II. Star Trek: The Motion Picture.
Wydaje mi się, że w całym filmie nie była podawana odległość V'Gera od Ziemi. W związku z tym, nie widzę podstaw do przypuszczeń, że przeleciał on z szybkością powyżej prędkości światła, żeby znaleźć się przy Ziemi - przecież nie znajdował się on od razu w M-33, ale gdzieś w najbliższym otoczeniu Układu Słonecznego (granica z Imperium nie leży bardzo daleko). Jednakże skoro się upierasz, to możesz dokonać stosownych przeliczeń odległości i czasu V'Gera, chętnie je zobaczę i przeanalizuję.
III. Star Trek: The Wraith of Khan.
Nie znalazłem żadnego argumentu... Może chodzi Ci o to krótkie ujęcie
Relianta i Tau Ceti V? Akurat tutaj układ odniesienia nie daje wystarczających środków do wnioskowania, aczkolwiek można przybliżać. Mając wymiary Relianta i przybliżony promień Tau Ceti V (średni promień dla planet tego typu) i biorąc pod uwagę perspektywę można do czegoś dojść, ale nie potrafię tego przeanalizować niestety. Liczę na Ciebie, aczkolwiek tego nie dało się nakręcić tak, żeby z obliczeń wyszło więcej niż c. Chyba, że masz na myśli manewry przy Reguli - ale tam również nie ma nic takiego. Co więcej, na ekranie pokazującym pozycję Relianta i Enterpise (kiedy ganiali się wokoło asteroidy) wyraźnie zapisane są szybkości poniżej 300 000 km/s.
Podsumowanie.
Tak więc nie widzę, aby Twoja idea latania powyżej c metodami klasycznymi, była obecna w ST poza jednym (lub kilkoma) burakami. Szczególnie, że efekty relatywistyczne pojawiały się w ST kilka razy - czyżby pojawiały się przypadkowo? Wybierały sobie moment? Nie sądzę. Powiem, że je się obserwuje, zaś fakt, że według wyliczeń z BOBW wynika inaczej oznacza tylko niekonsekwencję w tym odcinku, nie zaś stwierdza o upadku całej zasady, występującej w Treku. Zaś tłumaczenie w sposób: "To serial sci-fi (...)" niezbyt mi odpowiada. Lepsza jest metoda i jeden wyjątek niż brak metody i dowolność - szczególnie że kanonicznie potwierdzano fakt obowiązywania praw Einsteina. Słowem - nie przekonałeś mnie, że "mozna latac z nadswietlna bez koniecznosci stosowania napedu warp".
Post Scriptum.
V'Ger nie jest taki znowu duży. Jest w większościu pusty w środku, a co
więcej, w kinowej wersji TMP miał 120 AU, a w reżyserskiej zredukowali go do 2 AU. Tak więc nie wywiera większego zakrzywienia czasoprzestrzeni niż standardowa, ziemska planeta Układu Słonecznego.
Appendix I.
W dodatku chciałbym podziękować wszystkim, którzy poparli prawdziwość teorii względności, czyli Wolfowi i Kasynie. Kasyno słusznie odwoływał się do logiki indukując niespójność Treka, wykazywaną licznymi burakami: np. fakt, że np. raz człowiek pokonał Klingona wręcz chyba nie oznacza, że Klingonie są słabsi, nieprawdaż? Według Twojego, Zar, rozumowania, należałoby przyjąć taki wniosek.
Wolf dał wyraz swojej znajomości trekowej technologii (i fizyki), i aczkolwiek nie wiem, co chciał powiedzieć przez "te wywody" (czy "te" znaczy również moje), ale jego rozumowanie też jest słuszne. Nie byłbym jednak sobą, gdybym nie zauważył, że "wykorzystywanie silników impulsowych do rozpędzenia w newtonowski sposób" jest do przyjęcia, ponieważ tam prędkość światła jest zmienna. To od Einsteina zaczyna się absolutność c. 😛
Mod: na razie jest ograniczenie do 10 cytatów w jednym poscie, stad problemy. Co się dało, już poprawione, początek ostatniego cytatu został oznaczony kursywą.
No coz, ja powiem, ze przygotowuje wyliczenie przypadkow, w ktorych okrety lataly z warp przy uzyciu silnikow impulsowych. ale pragne zwrocic uwage na jeden fakt, ktory zdaje sie wiekszosci ludzi umyka. Silniki impulsowe, wbrew temu co wiele ludzi twierdzi, nie sa silnikami newtonowskimi. To nie jest nowoczesny naped impulsowy, tylko bazujacy (w mniejszy lub wiekszy sposob) na technologii zakrzywiania przestrzeni (jak warp). Dlaczego? No coz, popatrzcie na E-E. Sa dwa DUUUUZE silniki impulsowe skierowane do tylu... i ani jednego do przodu. Manewrowanie można wyjaśnić silnikami manewrowymi, ok. A kto mi wyjasni, jak na impulsowej wykonywana jest komenda Cala Stop? Okret wtedy niejako staje w miejscu z miejsca :), a przeciez nie ma silnikow skierowanych do przodu. wiec co go wyhamowuje? Silna wola dowodcy? Podchodzenie do napedu impulsowego jak do napedu newtonowskiego (czyli odmiany rakietowego) jest z zalozenia bledne. I chyba stad te nieporozumienia odnosnie niemozliwosci latania z pomoca napedu impulsowego szybciej niz swiatlo.
Jedno jest pewne, że przy użyciu konwencjonalnych silników nie da się przekroczyc prędkości światła, ponieważ energia musiałaby dążyć do nieskończoności. Więc albo silniki impulsowe wspomagane są innym napedęm, np. polem warp, albo w przyszlości narodził się nowy "Newton lub Einstein", i odkrył coś , czego w tym momencie nie wiemy. 😉 Nie wyobrażam sobie jednej rzeczy, jeżeli poruszamy się z predkością podświetlną, to wolniej przemieszczamy się w czasie im szybciej podróżujemy. Więc jeżeli statek poruszający sie z mniejszą prędkością dotrze do celu (przemieści się w czasie szybciej), to ten co go ściga i ma wiekszą predkość (przemieści się w czasie wolniej). Wiec trzeba to też uwzglednić, nie sądzicie?? Jeżeli bedziemy dowodzić, że przy użyciu normalnego napedu można osiągnąć prędkość światła, to co z czasem zrobić?? Niektórzy bedą podróżowac w czasie wolniej, inni szybciej. Oczywiście nie dotyczy to napędu warp.
A kto mi wyjasni, jak na impulsowej wykonywana jest komenda Cala Stop? Okret wtedy niejako staje w miejscu z miejsca
Napewno każdy słyszał że napęd impulsowy to nie tylko same reaktory fuzyjne i dysze wektorowe ale również parę innych elementów. Np. zajmijmy się napędem impulsowym okręty klasy Galaxy. Każdy Silnik impulsowy składa się z trzech reaktorów fuzyjnych, akceleratora/ generatora, cewek impulsowych oraz dysz wektorowych. Przy normalnym korzystaniu z silników impulsowych wokół całego okrętu rozpostarte jest niskiej mocy pole warp które niweluje mase do pewnego poziomu o czym już pisałem -> Temat: Bezwładność. Komende całą stop otrzymuje się odłączając cewki z układu a tym samym przywracając okrętowi jego właściwą masę. Z zasady pędu dalej już wszystko samo wychodzi, okręt hamuje na przestrzeni kilku - kilkunastu metrów no może kilkuset, można ten proces odwrócić w drugą stronę zwiększając masę okrętu a tym samym manipulując odległością na jakiej ma się zatrzymać okręt, wszystko w granicach wytrzymałości pól inercyjnych.
Podchodzenie do napedu impulsowego jak do napedu newtonowskiego (czyli odmiany rakietowego) jest z zalozenia bledne
To stwierdzenie jest błędne. Silnik impulsowy zachowuje się zgodnie z zasadami napędu newtonowskiego. Dlaczego, bo każda akcja silnika daje reakcje okrętu czyli popycha go do przodu. Powtarzam po raz kolejny na silniku impulsowym nigdy nie da się osiągnąć prędkości c ani jej przekroczyć
Nie wyobrażam sobie jednej rzeczy, jeżeli poruszamy się z predkością podświetlną, to wolniej przemieszczamy się w czasie im szybciej podróżujemy. Więc jeżeli statek poruszający sie z mniejszą prędkością dotrze do celu (przemieści się wczasie szybciej), to ten co go ściga i ma wiekszą predkość (przemieści się w czasie wolniej). Wiec trzeba to też uwzglednić, nie sądzicie?? Jeżeli bedziemy dowodzić, że przy użyciu normalnego napedu można osiągnąć prędkość światła, to co z czasem zrobić?? Niektórzy bedą podróżowac w czasie wolniej, inni szybciej. Oczywiście nie dotyczy to napędu warp.
Tu akurat tych dwóch rzeczy bym nie łączył, gdyż czas upływa w całym wszechświecie w stałym tempie, odczucia własne i efekty upływające na okrętach nie mają żadnego wpływu na otoczenie. Poza tym efekty wydłużania się czasu mają tylko znaczenie przy zbliżaniu się do prędkości światła, po jej przekroczeniu znikają. Na głębsze rozważania radzę odwołać się do Halidaya, Resnicka i książek poważnie traktujących o tych faktach. Tam znajdziecie odpowiedź na wszystkie pytania. Opiszę tylko taki mały przykład.
Mamy 2 okręty jeden porusza się z prędkością 0.1c drugi 0.95c, droga to 1 sekunda świetlna czyli 300.000 km. Pierwszy okręt potrzebuje około 10 s na pokonanie tej drogi, na pokładowym zegarze mija 9.94987 s. Drugi okręt pokonuje ten dystans w czasie troche więcej niż jedna sekunda dla zewnętrznego obserwatora, jednakże wewnętrzny obserwator powie nam że mineła dopiero 1/3 sekundy.
Podróżowaniem w czasie zajmuje się fizyka temporalna i dotyczy ona zupełnie innych przypadków i porusza zupełnie inne rzeczy. Mieszanie tych dwóch gałęzi jest niewskazane.
To stwierdzenie jest błędne. Silnik impulsowy zachowuje się zgodnie z zasadami napędu newtonowskiego. Dlaczego, bo każda akcja silnika daje reakcje okrętu czyli popycha go do przodu. Powtarzam po raz kolejny na silniku impulsowym nigdy nie da się osiągnąć prędkości c ani jej przekroczyć
Jest jedno male ALE, Wolf. Naped impulsowy nie moze byc napedem dzialajacym na zasadzie napedu Newtownowskiego. Dlaczego. Coz, gdyby tak bylo, wystarczyloby przyspieszyc okreto do jakies predkosci, wylaczyc naped, a ten dalej sam by sobie lecial. Ostatecznie zmniejszenie masy uzyskuje sie przez naped warp.
A w praktyce, naped impulsowy MUSI byc caly czas aktywny, zeby okret lecial naprzod a manipulacje przyspieszeniem dzialaja podobnie jak w przypadku np samochodu - mniej depczesz na gaz, wolniej jedziesz (lecisz). Co wiecej, owo obnizenie masy, jest niezalezne od napedu warp. Okret go pozbawiony nadal jest w stanie latac w normalnym zakresie predkosci impulsowych. Wiec albo naped impulsowy jest 'miniaturowym' napedem warp, przystosowanym do dzialania z moca ponizej jednego Cochrana (ew mieszanina napedu warp/jonowego), albo mamy kolejny z Trekowych cudów.
Jest jedno male ALE, Wolf. Naped impulsowy nie moze byc napedem dzialajacym na zasadzie napedu Newtownowskiego. Dlaczego. Coz, gdyby tak bylo, wystarczyloby przyspieszyc okreto do jakies predkosci, wylaczyc naped, a ten dalej sam by sobie lecial.
I tak jest, raz nadana prędkość w próżni pozostaje do czasu aż okręt zacznie proces akceleracji lub deceleracji. Na jakiej podstawie twierdzisz że okręt w próżni coś hamuje, bo ja o czymś takim nie słyszałem no chyba że grawitacja ale nie mówimy tutaj o lataniu na orbitach planet lub innych silnych źródłach grawitonów.
Ostatecznie zmniejszeine masy uzyskuje sie przez naped warp.
A w praktyce, naped impulsowy MUSI byc caly czas aktywny, zeby okret lecial naprzod a manipulacje przyspieszeniem dzialaja podobnie jak w przypadku np samochodu - mniej depczesz na gaz, wolniej jedziesz (lecisz). Co wiecej, owo obnizenie masy, jest niezalezne od napedu warp.
To wreszcie zastanów się czy jest zależne czy nie. Za obniżenie masy odpowiadają cewki impulsowe a nie cewki warp, to dwa różne systemy, inne zasilanie i inne działanie. Cewki impulsowe są tylko systemem pomocniczym aby zwiększyć ekonomike i parametry silników impulsowych.
Okret go pozbawiony nadal jest w stanie latac w normalnym zakresie predkosci impulsowych. Wiec albo naped impulsowy jest 'miniaturowym' napedem warp, przystosowanym do dzialania z moca ponizej jednego Cochrana (ew mieszanina napedu warp/jonowego), albo mamy kolejy z Trekowych cudów.
Owszem bez pola niwelującego mase okręt jest w stanie poruszać się w zakresie prędkości do 1c ale czas potrzebny na rozpędzenie rośnie w minuty, zakres od 1 do 30 minut. Silnik impulsowy to wiekszy brat silnika jonowego a warp to warp i jakim cudem można łączyć dwie zupełne różne technologie, inne zasilanie inna zasada działania, wszystko jest inne. Owszem jest możliwe odłączenie reaktora mara i zasilanie cewek warp z silników impulsowych ale to jest zupełnie inny przypadek i nie można go wykorzystaywać do normalnej pracy. Tak utworzone pole warp pozostaje aktywne na czas 1 może 2 minuty. Silnik impulsowy nie jest w stanie dostarczyć takiej mocy aby utrzymać okrętu w warp nawet niskim
Tu akurat tych dwóch rzeczy bym nie łączył, gdyż czas upływa w całym wszechświecie w stałym tempie, odczucia własne i efekty upływające na okrętach nie mają żadnego wpływu na otoczenie. Poza tym efekty wydłużania się czasu mają tylko znaczenie przy zbliżaniu się do prędkości światła, po jej przekroczeniu znikają.
Tu się zgodzę , że na zjawisko wydłużania się czasu mają wpływ prędkości bliskie prędkości światła. Ale nie zgodzę się z tym, że po jej osiągnięciu ustają, teoretycznie kto przekroczy prędkość światła, to jednocześnie cofa się w czasie. Odczucia własne nie mają wpływu na otoczenie, ale mają na nas 🙂 , i o to mi chodziło.
A co do silników impulsowych, skoro bazują one w pewnym stopniu na zmniejszaniu masy i zwiekszaniu jej, poprzez stosowania niewielkiego pola warp, to ta masa bezwładności w przestrzeni, nie wiem czy by wyhamowała okręt na odległości kilku metrów.
Tu się zgodzę , że na zjawisko wydłużania się czasu mają wpływ prędkości bliskie prędkości światła. Ale nie zgodzę się z tym, że po jej osiągnięciu ustają, teoretycznie kto przekroczy prędkość światła, to jednocześnie cofa się w czasie. Odczucia własne nie mają wpływu na otoczenie, ale mają na nas 🙂 , i o to mi chodziło.
A co do silników impulsowych, skoro bazują one w pewnym stopniu na zmniejszaniu masy i zwiekszaniu jej, poprzez stosowania niewielkiego pola warp, to ta masa bezwładności w przestrzeni, nie wiem czy by wyhamowała okręt na odległości kilku metrów.
Cofasz się w czasię ale według jakiego punktu odniesienia, zgodnie z wykresami Minkowskiego musielibyśmy przejść między dwoma układami odniesienia układ teraźniejszy, układ przeszłość wtedy przechodzimy do mechaniki temporalnej a nie to jest punktem sporu. Wejście w warp powoduje chilowe odcięcie się od jakiegokolwiek układu odniesienia, czas na okręcie upływa normalnie na zewnątrz również, te dwa osobne układy na siebie nie wpływają zatem nie ma mowy o cofaniu się w czasie. Poza tym istnieje wiele odmian pól warp.
Co do bezwładności aby skutki przeciążeń były w stanie być pochłonięte przez pola inercyjne muszą mieć one małą wartość zatem masa okrętu i wszelkich obiektów w nim się znajdujących musi być odpowiednio zmniejszona ale jest to tylko masa względna, masa bezwględna każdej rzeczy pozostaje taka sama. Powiedzmy że masa całego okrętu to 1.000.000 ton zniwelowane do wartości 1 kg, prędkość 0.5c zatem, stosunek mas 1*10E9, zatem prędkość maleje do 0.15m/s, następuje załączenie na krótką chwilę dysz manewrowych i okręt stoi w miejscu, dystans hamowania 1 - 5 metrów, średnio koło 2 metrów. Pytania??
Cofasz się w czasię ale według jakiego punktu odniesienia, zgodnie z wykresami Minkowskiego musielibyśmy przejść między dwoma układami odniesienia układ teraźniejszy, układ przeszłość wtedy przechodzimy do mechaniki temporalnej a nie to jest punktem sporu. Wejście w warp powoduje chilowe odcięcie się od jakiegokolwiek układu odniesienia, czas na okręcie upływa normalnie na zewnątrz również, te dwa osobne układy na siebie nie wpływają zatem nie ma mowy o cofaniu się w czasie. Poza tym istnieje wiele odmian pól warp.
[post="22448"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
To brzmi prawie jakby lot w warp to byl lot szybciej od swiatla, a trzeba wyraznie zaznaczyc, ze tak nie jest. Statek, ktory porusza sie w warp praktycznie stoi wzgledem przestrzeni wokol (ktos mi wspominal, ze ma jakas niewielka predkosc, ale nie wiem na jakiej podstawie tak twierdzil). To jest powód dla ktorego nie ma efektow relatywistycznych.
Co do tego czy po prekroczeniu predkosci swiatla zaczynamy cofac sie w czasie. Nie jest to wcale takie oczywiste. We wzorze jest kwadrat i przekraczajac predkosc swiatla wchodzimy w liczby zespolone, nie w ujemne, a czy sformulowanie, ze cos sie dziieje za i (pierwiastek z -1) sekund (tak jak za -2 sekundy) oznacza, ze dzialo sie w przeszlosci to juz kwestia dyskusyjna.
No tu akurat sie z r.z zgodze. Warp nie oznacza przekroczenia predkosci swiatla, tylko zakrzywienia przestrzeni wokol okretu i przesuwania przestrzeni nie okretu.Co do predkosci w warp. Coz, ktos od trekowej technologi (z Paramount) twierdzil, ze naped warp jest praktycznie bezuzyteczny przy wartosciach ponizej 1 cochrana, czyli ze do predkosci swiatla musi go rozpedzic cos innego, warp zaskakuje dopiero przy predkosciach minimalnie mniejszych od 1c.
Powiem krótko bzdura.Po pierwsze nie można stosować wzorów relatywistycznych dla prędkości powyżej c bo nie do tego zostały one napisane. Warp nie polega na zakrzywianiu przestrzeni tylko na odcięciu się od niej. Dodatkowym efektem tego pola jest znak tego pola dodatnie z przodu ujemny z tyłu. Załóżmy że normalna przestrzeń również wytwarza pole warp zatem interakcja obu tych pól powoduje powstanie siły która pcha okręt do przodu. Dlaczego nie wykorzystuje się warp przy prędkościach poniżej 1c odpowiedź jest bardzo prosta ekonomika i wydajność, nic więcej. Dlatego poniżej 1c wykorzystuje się napęd impulsowy. Dlaczego np. dwa okręty muszą oddalić się od siebie na pewna odległość zanim załączą warp, bo jak wiadomo + z - przyciąga się zatem jeden okręt władowałby się w tył drugiego. Dlaczego okrety mogą startować w warp z zatrzymania co widzimy np. w Scorpionie, Voyager został wytrącony wiązką 8472 a nastepnie stabilizuje swój obrót układa gondole i skacze nie ma mowy o rozpędzeniu się do prędkości bliskiej 1c.
z podswietlna leci sie do momentu 'blysku' czy jak to nazwac ktory ma symbolizowac zakrzywienie przestrzeni.
A co do twoich wymyslow to ja bym nie konkurowal z wytwornia, bo nic dobrego ci z tego nie przyjdzie. krotki cytacik z ST:TNG-TM
Warp drive works by distorting the fabric of space to propel the vessel. Simply put, the drive warps space, both in front of and behind a starship, allowing it travel faster than the speed of light. The vessel then "surfs" the wave of spacetime created by this distortion.Since spacetime itself is moving and the starship is not actually accelerating, it experiences no time dilation, allowing the passage of time inside the vessel to be the same as that outside it. i tlumaczonko:Naped warp pracuje przez zniekształcenie przestrzeni. Mówiąc najprościej, napęd 'zakrzywia' przestrzen, z przodu i z tylu okretu, umozliwiajac mu poruszanie sie szybciej niz predkosc swiatla. Pojazd 'serfuje' na fali czasoprzestrzennej stworzonej przez te znieksztalcenia. Poniewaz to czasoprzestrzen, a nie okret, porusza sie, umozliwia to normalne przeplyw czasy tak wewnatrz okretu jak i w otaczajacej go przestrzeni.
Gdzie to mowa o odcinaniu sie od przestrzeni?? Nie produkuj teori na temat serialu, ktory ma juz takie teorie stworzone. Przez ludzi ktorzy sie tworzeniem treka zawodowo zajmuja. Moga ci sie nie podobac, ale to juz Twoj problem, nie ich. Ani reszty fanow.
Co do oddalania - zdaje sie ze w wymienionym prez ciebie Scorpionie Voyek i Kubus lecieli bardzo blisko siebie (1-2 szerokosci Voyagera) i nie szkodzilo im to. W Message in the Bottle Prometheus latal 'dookola' Nebuli, zblizajac sie na mniej niz srednica kadluba, czyli to tez im nie przeszkadzalo. Wiec odleglosc miedzy okretami nie ma znaczenia.
A tutaj cos z tematu impulsowy = newtonowski.
Naped impulsowy, a konkretie dysze (czy jak to nazwac) w stanie spoczynku i w dzialaniu. Jak to ladnie widac, nie ma zadnego wylotu dla gazow, tylko metalowa?? scianka, ktora zaczyna bluszczec w momencie uruchomienia napedu. Jakies skojarzenia - mnie to wyglada jak obudowa cewek warp.
Ja odpowiem tak, naucz się tłumaczyć, słowa mają wiele znaczeń a szczególnie w angielskim. Warp znaczy również tworzyć osnowe i odkształcać się w znaczeniu tworzyć punkt oparcia, co do reszty to zgadzam się ale tylko w połowie. Ja mówie o odległościach rzędu 30 do 50 metrów, prom nie skoczy z pokładu okrętu macierzystego w warp, nie od razu oddali się na wymaganą odległość i dopiero. Co do tematu impulsowy-newtonowski polecam teorie przepływów a szczególnie wielowymiarowy ustalony i nieustalony przepływ gazów i materii. Tam z góry jest okręślone jak długi będzie warkocz z silnika impulsowego, poza zastosowaniu tłumika czyli kratki maleje on do wartości kilku metrów przy starych konstrukcjach, poniżej metra przy nowych. To jesli mówisz że ta kratka to obudowa cewek to już teraz powinniśmy latać z warp, sonda deep space ma identyczną kratkę ale jej zastosowanie jest inne. Ty też nie twórz teorii bez pokrycia. 🙂
A kto mi wyjasni, jak na impulsowej wykonywana jest komenda Cala Stop? Okret wtedy niejako staje w miejscu z miejsca
Napewno [cut] Przy normalnym korzystaniu z silników impulsowych wokół całego okrętu rozpostarte jest niskiej mocy pole warp które niweluje mase do pewnego poziomu o czym już pisałem -> Temat: Bezwładność.Komende całą stop otrzymuje się odłączając cewki z układu a tym samym przywracając okrętowi jego właściwą masę. Z zasady pędu dalej już wszystko samo wychodzi, okręt hamuje na przestrzeni kilku - kilkunastu metrów no może kilkuset, można ten proces odwrócić w drugą stronę zwiększając masę okrętu a tym samym manipulując odległością na jakiej ma się zatrzymać okręt, wszystko w granicach wytrzymałości pól inercyjnych.
Podchodzenie do napedu impulsowego jak do napedu newtonowskiego (czyli odmiany rakietowego) jest z zalozenia bledne
To stwierdzenie jest błędne. Silnik impulsowy zachowuje się zgodnie z zasadami napędu newtonowskiego. Dlaczego, bo każda akcja silnika daje reakcje okrętu czyli popycha go do przodu.
Tutaj ja sie wtrącę. Jesli nie ma dyszy hamujących, w przestrzeni kosmicznej ( opór powietrza = 0, oddziaływania grawitacyjne~=0)
po wyłączeniu silników okręt zachowuje prędkość. Nie ma niczego co by go mogło wychamować (I zasada dynamiki newtona:Jeżeli na ciało nie działa żadna siła lub działające siły równoważą się, to ciało pozostaje w spoczynku lub porusza się ruchem jednostajnym prostoliniowym (po prostej ze stałą prędkością). ) więc jeśli cytuje:"Komende całą stop otrzymuje się odłączając cewki z układu a tym samym przywracając okrętowi jego właściwą masę. Z zasady pędu dalej już wszystko samo wychodzi, okręt hamuje na przestrzeni kilku - kilkunastu metrów no może kilkuset, " to napęd impulsowy nie działa newtonowsko ba, zwięszania masy ma wpływ tylko jeśli na statek działało by tarcie lub grawitacja( nie bede nic wyliczał bo nie mam danych masy okrętów, a ni mi sie nie chce.). Wniosek. Napęd impulsowy nie jest napedem newtonowskim. Moje interpretacja : jest to odmiana napędu warp nie pracująca ciągle, tylko w krótkich , chwilowych impulsach, niezależna od systemu gondoli. więc mozna przekroczyć C, ale powoduje to duże obciążenie układu napędu impulsowego....
riri