Forum Fantastyka Star Trek Podróże w czasie

Podróże w czasie

Viewing 15 posts - 16 through 30 (of 45 total)
  • Author
    Posts
  • Fade
    Participant
    #24192

    Niezupełnie, Zeal. W "Future's End" Voyager był na na orbicie Ziemi, tyle że w niewłaściwym czasie. Poza tym mam wrażenie że w jakimś odcinku TNG wspomniano o podróżach w czasie poprzez wirowanie wokół słońca.Zastanawiałem się nad tym gdy oglądałem Future's End i jedyne wyjaśnienie jakie mi przyszło do głowy to możliwość że ten sposób pozwala cofnąć się w czasie i potem wrócić ale nie da się polecieć bezpośrednio w przyszłość. Poprawcie mnie jeśli się mylę ale chyba nigdzie w kanonie nie ma wydarzenia, które by temu przeczyło?

    Dreamweb
    Participant
    #24196

    Ale w odcinku "Future's End" Voyager mógłby spokojnie przenieść się w czasie nie zmieniająć lokalizacji, wszak byli tuż przy Ziemi, więc spokojnie mogliby użyć "slingshoot effect", można to tłumaczyć tym że nie mieli czasu, bo jak tylko naprawili przeszłość pojwił się Braxton i wysłał ich do XXIV wieku, czy chcieli czy nie...

    Domko
    Participant
    #24202

    Niezupełnie. Po pierwsze - ST IV, nie VI  (ale to tak nawiasem 🙂 ).

    Faktycznie. Wreszcie ktoś zauważył mój błąd. 🙂

    Po drugie: potrafili przenieść się do dowolnego punktu w czasie - ale nie przestrzeni. Ich lokalizacja była ta sama. Tak więc okrążenie jakiegokolwiek słońca przez Voyagera nic by nie dało. Nadal byliby tak samo daleko od domu, tyle tylko, że w innym czasie.

    Ale przecież oni byli na orbicie Ziemi. Teoretycznie wystarczyłoby okrążyć słońce ziemskiego systemu lub wykorzystać wir temporalny (ten co w First Contact) i byliby w XXIV wieku w pobliżu Ziemi. A przecież dotarcie do Ziemi było właśnie ich celem.

    Nawet pod koniec odcinka Janeway prosi Braxtona, aby ich odstawił do XXIV wieku na Ziemię, ale on się nie zgadza (tłumacząc to pierwszą dyrektywą temporalną). Czyli gdyby okrążanie słońca działało, to powinni je wykonać i znaleźć się tam gdzie i kiedy chcieli dotrzeć.

    Poza tym - zdaje się, że Federacja przyszłości wprowadziła dyrektywę, zabraniającą podróży w czasie...

    Niby racja, ale jeśli omawiamy przypadek odcinka "Future's End", to Janeway mogłaby spokojnie to wykorzystać. Gdyby pojawiła się nagle w XXIV wieku na Ziemi, to nikt by nie protestował - wszyscy by się cieszyli.

    Poza tym - o dziwo - w "Endgame" nikt właściwie na poważnie nie ścigał Janeway - nawet temporalne pojazdy z XXIX wieku - za to, że chciała cofnąć się w czasie i zmienić swoją historię, a więc wprowadzić paradoks temporalny.

    Kaska chciala wrocic do pkt z ktorego wystartowala, potrzebowala wiec technologii tego fajniuskiego okreciku, zeby znow nie natworzyc paradoksow.

    No nie wiem. I tak wytworzyło się kilka paradoksów - chociażby samo powstanie ery komputerowej zapoczątkowanej przez Starlinga. Nawet użycie pojazdu czasu, jak widać, nie zapobiegło zmianie historii.

    Jak widać analizowane sytuacje stoją ze sobą w sprzeczności.

    Podsumowując, można wywnioskować, że:

    1) w XXIV wieku technologia okrążania słońca nie odnosi skutku (z niewiadomych przyczyn), a Janeway nie dysponowała technologią wykorzystania temporalnego wiru (tego co w First Contact) lub,

    2) Janeway tak dba o przestrzeganie zakazu przenoszenia się w czasie, że bała się konsekwencji okrążania słońca.

    Obydwa wnioski są wyjątkowo nielogiczne. Przecież jeśli coś działało w XXIII wieku (okrążanie słońca) to powinno przy nowocześniejszym sprzęcie działać i wiek później. Poza tym wątpię żeby Janeway była aż taką "służbistką", że odrzuca wszelkie możliwości skrócenia podróży do domu (a tak na pewno nie jest, o czym świadczy choćby jej rozmowa z Braxtonem lub deklaracja, którą złożyła w pilocie serialu).

    Moim zdaniem, nie sposób znaleźć racjonalnego wyjaśnienia szczególnie, gdy porównany Star Trek 4, VOY: "Future's End" i VOY: "Endgame".

    Zeal
    Participant
    #24204

    Ale przecież oni byli na orbicie Ziemi. Teoretycznie wystarczyłoby okrążyć słońce ziemskiego systemu lub wykorzystać wir temporalny (ten co w First Contact) i byliby w XXIV wieku w pobliżu Ziemi. A przecież dotarcie do Ziemi było właśnie ich celem.

    Nawet pod koniec odcinka Janeway prosi Braxtona, aby ich odstawił do XXIV wieku na Ziemię, ale on się nie zgadza

    Nie sprecyzowałeś odcinka (albo udało mi się to przeoczyć)... Dlatego zdawało mi się, że mówisz o dowolnym przypadku 🙂 A odcinka o którym mowa po prostu nie znam... I stąd nieporozumienie.

    Fade
    Participant
    #24207

    Jeśli chodzi o wir czasowy z First Contact, to przypomniało mi się że w czasach gdy Voyager poszedł do kwadrantu delta, Federacja nie znała jeszcze tego sposobu.

    Dalek
    Participant
    #24210

    No nie wiem. I tak wytworzyło się kilka paradoksów - chociażby samo powstanie ery komputerowej zapoczątkowanej przez Starlinga. Nawet użycie pojazdu czasu, jak widać, nie zapobiegło zmianie historii.

    Mi się wydaje, że Temporalni naprawili szkody związane z znalezieniem przez Sterlinga statku Braxtona, a rozwoju komputerów poszedł normalnym torem (takim jakim znamy). Braxton w "Relativity" mówi, że musiał zostać zintegrowany z sobą z linii czasowej z odcinka "Future's End". Na pewno na tym nie poprzestali i naprawili resztę naruszeń temporalnych.

    Co do "Endgame" to imho strasznie glupi odcinek, obliczony na efekciarstwo. Takiego naruszenia linii czasowej nie było chyba w żadnym innym ST. Kompletny brak reakcji wydziału temporalnego jest wręcz zadziwiający.

    Okrążenie słońca nie wchodziło w grę pod czujnym okiem Braxtona.

    Mnie intersuje jedno, kto ma prawo działać w danej linii czasowej. Przecież wydzial temporalny istnieje w każdym stuleciu od XXIV wieku (tu nie jestem pewien), który z nich podejmuje dochodzenie, żeby nie wchodzlil sobie w drogę? (sprawą Sisko z "Past Tense" zajmował się wydział temporalny z jego czasów).

    edit: ort

    Zarathos
    Participant
    #24212

    Nie wiadomo, moze po napisach koncowych pojawil sie relativity i zabral ta technologie (w sumie nawet nieglupie wyjasnienie dlaczego w Nemezis jej nie bylo), moze to cos co stworzylo wir przez ktory Kaska przeleciala zapobiegalo wykryciu manipulacji przez agencje temporalne a moze po prostu nie wytworzyla paradoksu, tylko to byl naturalny bieg historii, i jak temporalni czegos pilnowani to tego, zeby tym Nagh'Var nie udalo sie zniszczyc promu 🙂

    Domko
    Participant
    #24231

    Naturalny bieg historii powstaje wtedy, gdy czas biegnie zgodnie ze swoimi naturalnymi zasadami - czyli do przodu.Przemieszczanie się w czasie jest już naruszeniem natury samego czasu, więc moim zdaniem temporalni powinni powstrzymywać w "Endgame" Janeway, gdyż wg ich linii czasowej ta podróż mogła nigdy nie nastąpić.Skoro nastąpiła to zaszła zmiana - linia czasowa się zmieniła, a ta, z której przybyła Janeway została wymazana. A właśnie po to istnieją podobno temporalni, aby nie dochodziło do takich naruszeń. Otóż za Janeway powinni choćby wyruszyć temporalni z jej linii czasowej, aby nie doprowadziła do zmian w ich przyszłości.Ufff... Zagmatwany temat... 🙂

    Zarathos
    Participant
    #24232

    No niekoniecznie. Posilkujac sie innym serialem - B5. Tam naturalnym biegiem historii bylo to iz Sinclair porwal B4, przeniosl sie pare lat do przodu, oddal zaloge stacji i cofnal sie tysiac lat wstecz, zmieniajac w minbarczyka gdzie pomogl wygrac wojne i stal sie jedna z najwazniejszych figur w minbarskiej historii.

    Z endgame moze byc dokladnie to samo - naturlana historia to Voy z supertechnologia a nienaturlna to brak tego. Jezeli tak, to ciekawe co zrobila by policja temporlana, jakby kaska odmowila przyjecia tej broni i pancerzyka 😉

    Dreamweb
    Participant
    #24235

    O ile sobie przypominam, to w większości wypadków związanych z podróżami w czasie nie pojawił się żaden timeship żeby naprawić historię... Przecież w TOS czy TNG podróżowali w czasie kilkakrotnie i nic takiego się nie działo. Tak samo filmy IV i VIII... To dopiero w Voyagerze autorzy wyskoczyli z takimi strażnikami czasu... Czyżby ci strażnicy np. nie wykryli podróży Kirka w Tommorow Is Yesterday? W tym odcinku w miarę nie zamieszali, ale np. w filmie ST IV to już namącili w kontinuum ostro... I co? I nic! Faktycznie wytłumaczeniem (poza niekonsekwencją scenarzystów) może być tylko to, że te właśnie podróże MIAŁY się odbyć i wywołać pewne zmiany, a inne nie... Może też strażnicy boją się ingerować w niektóre podróże, gdyż takie ingerencje mogą niechcący tylko zaszkodzić jeszcze bardziej, a tak lepiej coś zostawić tak jak jest, nawet nieco zmienione, niż babrać się w tym jeszcze bardziej i nawyrabiać nie wiadomo jakich zmian.

    CoBrah
    Participant
    #24237

    Może też strażnicy boją się ingerować w niektóre podróże, gdyż takie ingerencje mogą niechcący tylko zaszkodzić jeszcze bardziej, a tak lepiej coś zostawić tak jak jest, nawet nieco zmienione, niż babrać się w tym jeszcze bardziej i nawyrabiać nie wiadomo jakich zmian.

    To jaki jest wtedy sens istnienia tych straznikow? Wg jakich kryteriow wybieraja wtedy,ktore zdarzenie jest bardziej wazne,ktore mniej? Przeciez to czysta niekonsekwencja! Albo jestesmy od naprawiania czasu i naprawiamy nawet najmniejsze naruszenia temporalne albo nie wtracamy sie i tyle..Kazde naruszenie linii czasowej moze zainicjowac "efekt motyla".

    Domko
    Participant
    #24240

    No niekoniecznie. Posilkujac sie innym serialem - B5. Tam naturalnym biegiem historii bylo to iz Sinclair porwal B4, przeniosl sie pare lat do przodu, oddal zaloge stacji i cofnal sie tysiac lat wstecz, zmieniajac w minbarczyka gdzie pomogl wygrac wojne i stal sie jedna z najwazniejszych figur w minbarskiej historii.

    Z endgame moze byc dokladnie to samo - naturlana historia to Voy z supertechnologia a nienaturlna to brak tego. Jezeli tak, to ciekawe co zrobila by policja temporlana, jakby kaska odmowila przyjecia tej broni i pancerzyka 😉

    [post="22869"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]

    No, niekoniecznie. W B5 nie było strażników czasu (przynajmniej takich jak w Voyagerze).

    W jaki sposób strażnicy czasu mieliby decydować kiedy pozwolić, a kiedy nie na przemieszczenie temporalne? Jeśli taki skok ma miejsce, to powinien pojawić się strażnik czasu z tej linii czasowej, w której ta podróż nie miała miejsca (skoro dopiero Janeway miał skoczyć w czasie, to to wydarzenie nie miało jeszcze miejsca, a więc obowiązuje linia czasowa, w której nie wykonała tego skoku).

    Powstaje więc dalej pytanie, czemu strażnicy nie pojawiali się w innych przypadkach, a tylko w Voyagerze. Ich działania są wyjątkowo nielogiczne.

    The D
    Participant
    #24246

    Albo jestesmy od naprawiania czasu i naprawiamy nawet najmniejsze naruszenia temporalne albo nie wtracamy sie i tyle..Kazde naruszenie linii czasowej moze zainicjowac "efekt motyla".

    No właśnie. Moim zdaniem nawet musi wywołać naruszenie linii czasowej. Na tym właśnie polega efekt motyla, że skutki drobnych, przypadkowych i i z pozoru nieistotnych zdarzeń są nieobliczalne. Sam fakt cofnięcia się w czasie już narusza continuum w sposób nieodwracalny, a pojawienie się "drużyny naprawczej", czy starania samych sprawców o odwrócenie zmian jeszcze sytuację pogarszają. Tyle że takie podejście dyskwalifikuje fabułę większości filmów/seriali z motywem podróży w czasie, więc jestem skłonny czasem przymknąć oko.

    I tak lekki OT mi się zrobił, więc jeszczę polecę fim "Robak" (The bug) - studium wpływu przypadku i zbiegów okoliczności na życie człowieka.

    Zarathos
    Participant
    #24247

    ST:IV latwo wyjasnic - jakby nie polecieli, to by nie bylo policji temporalnej bo by ludzi nie bylo i fedki pewnie tez by sie skonczyli 🙂

    Co do reszty - to tez jest pewne wytlumaczenie - skoro istnieje policja temporalna i naprawianie lini czasowej to znacza ze niektore typy podrozy nie naruszaja lini czasowej,albo nie tworza paradoksow tylko po prostu linie zmieniaja. A poniewaz zmieniaja w momencie zasitnienia fakty, to przyszlosc jest automatycznie zmieniona i dla straznikow wszystko dzieje sie normalnie - czyli nie rejestruja naruszenia lini czasowej. To chyba jedyne w miare logiczne wytlumaczenie. Pozostaje tylko wyjasnic dlaczego niektore podroze w casie sa rejestrowane a inne nie. O ile lot z DS9 (ten do XXI stulecia chyba i ST:IV) daja sie wyjasnic - bez nich bie byloby fedkow i policji temporalnej, o tyle inne skaknia w ta i nazad juz nie bardzo. Jedyne wg mnie logiczne wyjasnienie to taki, iz tylko metody 'sztuczne' powoduja powstanie zmian czasowych. Dlatego Braxton przylecial po Voyagera (jak mgl, bo poki Voy nie naprawil linii czasowej to nie mial kto przylatywac :)), tak samo jak polowal na samego siebie etc a nie gonil za Picardem, Kirkiem czy Kaśką w niektorych dcinkach. Moze 'naturalne' fenomeny i sposoby podrozy lotow (wiry, skakenie wokol slonca etc) nie wyswietlaja sie jako alarm.

    Ciekawi mnie tylko jedna rzecz - dlaczego Relativity z Braxtonem nie pojawil sie w momencie gdy Krenim zaczeli szalec z linia czasowa.

    Od Moderatora: Zarathos, pisz wolniej, bo Ci literowki w poscie sie zalegly. 😉 Sugeruje wytepic.

    Dreamweb
    Participant
    #24318

    Wiadomo, w ST IV Kirk i spólka uratowali życie ludzkości, więc timeshipy nie mogły tego zmienić, bo to wiązałoby się z unicestwieniem całej ludzkości, ale przy okazji nazmieniali wiele innych rzeczy, jak choćby zabranie tej kobiety ze soba, co aż prosiłoby się o naprawę... Że nie wspomnę o ST VIII, gdzie żaden szanujący się timeship nie zezwoliłby na wtargnięcie Borg w przeszłość Ziemi...

Viewing 15 posts - 16 through 30 (of 45 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram