Kiedy zobaczyłem jego twarz uśmiechnąłem się lekko i zacząłem mówić spokojnym głosem-Mam nadzieję, że naprawiliście tą awarię i tym razem nie wyślecie mnie w nieznane, albo co gorsza kosmos. Lubię spacery, ale to była lekka przesada Centurionie- Na twarzy oficera pojawił się wyraz zdziwienia, po chwili zdał się jednak zrozumieć-Ależ oczywiście komandorze wszystko jest już naprawione, możemy pana namierzyć i przesłać --Świetnie, zróbcie to za dwie minuty- rozłączyłem się, a gdy znowu pojawiła się twarz premiera odpowiedziałem spokojnym tonem-Dziękuję za to panie premierze, wracam na swój okręt. W najbliższym czasie postaram się jeszcze z panem porozmawiać - po tej rozmowie wystarczyło czekać, aż moi mnie przeniosą.