Forum Fandom Sesje RPG, PBF i inne Star Trek: PBF PL PBF - Chorąży Stephens

PBF - Chorąży Stephens

Viewing 15 posts - 16 through 30 (of 36 total)
  • Author
    Posts
  • Kaleh
    Participant
    #30009

    - Kontynuować wywoływanie! Namierzcie też ten frachtowiec, celuj w maszynownię, dajmy im kilka sekund a potem spróbujemy wyrównać siły!- Kapitanie, to jest jednostka.... - krzyknęła Inge- To jest uzbrojona jednostka atakująca okręt Federacji, o ile się nie przedstawią zmieciemy ją z obszaru tego kwadrantu!

    Corvus
    Participant
    #30032

    Kapitan Stephens dostał odpowiedz na swoje wywołanie. Była nią salwa z fazerów Sojuza, która osłabiła osłony Lewiatana do 83%. Natomiast frachtowiec zaczał podchodzić do okretu federacji jakby przygotowywał sie do klasycznego abordażuJednaj jeszcze bardziej Inge zdziwiła malunek na burcie sojuza. Przedstawiał on ludzcka czaszkę z dwoma skrzyżowanymi szablami pod nią.....

    Kaleh
    Participant
    #30051

    - Na impulsowych wstecz! Kontynuować celowanie! - Gotowe kapitanie!- Strzelajcie w maszynownię frachtowca, z czego tylko mamy! Niech pożałują tego że zadarli z Lewiatanem!

    Corvus
    Participant
    #31360

    Gromkie zawołanie kapitana nie zostało bez odzewu. W chwilę póżniej bluznęły fazery a tuż za nimi poszybowała torpeda fotonowa. Torpeda co prawda minęła swój cel o metry ale salwa fazerów doszła do celu. Lecz nie dało to oczekiwanych efektów. Najwidoczniej osłony i kadłub frachtowca został wzmocniony. Bo chociaż silniki statku zaczeły pracować nieregularnie to osłony zachowały jeszcze 4,3% mocy. Przy tym frachtowiec nadal utrzymywał kurs do abordarzu. Do tego jeszcze piracki Sojuz prawie zakończył nawracanie i ponownie zaczał namierzać Lewiatana...

    Kaleh
    Participant
    #31745

    Załadować kolejną torpedę!!! Namierzcie jeszcze raz frachtowiec i ognia!! Postarajcie się tym razem trafić.... fazery, cel w Soyuza! Spróbujcie unieszkodliwić jego uzbrojenie! Niech zobaczą jak walczy Federacja!

    Corvus
    Participant
    #32575

    Zgodnie z proźbą kapitana, tym razem pełna salw trafiła w lewą burtę Sojuza. Zalianie osłon zeszło do krytycznego poziomu, ale myślący kapitan Soyuza nakazał gwaltowny zwrot i przeżucenie całej energię do osłon na prawej burcie. I zaczął sie oddalać w przeciwnym kierunku niż frachtowiec. Sam frachtowiec korzystając z osłony Soyuza zmienił kurs i zaczął uciekać.

    Kaleh
    Participant
    #32632

    - Zwrot na prawą burtę! Ustalić kurs pościgowy za tym Soyuzem. Gdy odwróci się do nas tylem władujcie mu dokładną serię w silniki! Nie odpuścimy mu tak łatwo! - krzyknąłem czując płonącą w żyłach żadzę załatwienia tej sprawy. Nikt nie ma prawa zaatakować MOJEGO okrętu.... i MOJEJ załogi!

    Corvus
    Participant
    #36844

    Kapitan Soyuza najwidoczniej odgadł twoje zamiary. Ustawiał okręt tak by na przeciwko Lewiatana zawsze znajdowały sie burty jego okrętu. Znał sie na swoim fachu.

    Ewidentnie jego celem było odciągnięcie Sabra od frachtowca. Jeszcze parę sekund i mu się uda. "Lewiatan" nadal nie miał lini czystego strzału...

    Kaleh
    Participant
    #36859

    - Knudsen! - krzyknąłem - Łącz się z okrętami w okolicy, niech ich przechwycą! Darujmy sobie frachtowiec! Zdejmijcie osłony z Soyuza! Następnie zlikwidujcie silniki! Ognia ze wszystkiego co mamy!

    Corvus
    Participant
    #37007

    Nim kapitan zdążył skończyć wydawać rozkazy, w jasnym rozbłysku zniknął frachtowiec osiągając warp. W chwilę póżniej zrobił to Soyuz lecz w tym wypadku jasno było widać że zrobił to z wielką trudnością . Prawdoodobnie niedługo wysiadzie mu napęd warp.

    Jednak nie zmieiało to konsternacji kapitana "Lewiatana", ktoremu uciekła pewna zdobycz.

    Kaleh
    Participant
    #37008

    Kląc pod nosem usiadłem w fotelu. Dopiero teraz zauważyłem, że cały czas wydajwałem rozkazy na stojąco. Otarłem pot z czoła mnąc w ustach piękne ktariańskie przekleństwo. - Pierwszy.... ktoś dostał ich namiary od nas? Mam nadzieję... dobra... będę u siebie pisał raport. Mart... kontynuujemy lot...Opuściłem głowę i powoli ruszyłem w stronę wyjścia....- Ależ kapitanie... nie kontynuujemy pościgu...? - zdziwił się sternik- Znasz zasady... mamy swój cel... pierwszy... przypomnij jakiś odpowiedni punkt... znajdziesz coś...Po tych słowach odrobinę podłamany dotarłem do swej kajuty. Usiadłem przy biurku wywołując na małym pulpicie obraz bitwy... kurczę... czy ja ich skądś nie znam? Poważnie się zastanawiałem. W końcu zamknąłem film i wziąłem do ręki padda.... pora na raport...Spokojnie wziąłem się za pisanie raportu... niestety nie szło mi zbyt dobrze... jednak niezaspokojony instynkt łowczego wziął górę... rzuciłem paddem o pobliską ścianę klnąc na czym świat stoi i wykrzykując swoją złość. To nie mogło tak się skończyć. Mogłem dowiedzieć się kto to był. Wciąż zostało parę przysług do wykorzystania. Nie łączyłem się jednak z nikim. Są osoby, z którymi oficjalny kontakt oficera floty jest raczej niewskazany. Napisałem więc krótki list dołączając do niego zapisy wideo z walki i dokładne zdjęcia przeciwnika. Następnie wszystko zaszyfrowałem i wysłałem do tego małego ferengijskiego pokurcza Goula... jeżeli coś się działo w Alfie... to on będzie to wiedział....

    Corvus
    Participant
    #43203

    Podróż trwała kolejne 3 dni, ale w koncu sie skończyła. Wychodzisz z warp i natychmiast odciera do ciebie żądanie indentyfikacji i powodu przybycia.

    Kilka godzin wczesniej odbierasz wiadomość od Goula. Lecz zamiast informacji, wdniej tam żadanie 4 sztabek latinum....

    Kaleh
    Participant
    #43208

    - Tu chorąży Stephens z Gwiezdnej Federacji Planet, dowódca USS Leviathan. Przybywamy zgodnie z rozkazami chociaż nie bez przygód. Po drodze zostaliśmy zaatakowani przez okręty nieznanych sił. Pełen raport będzie dostępny po zakończeniu procedur.... - meldowałem równocześnie pisząc odpowiednio dobraną odpowiedź do Goula co mu zrobię z tym latinum i gdzie się znajdzie, ale pieczętując potwierdzenie przelewu 3 sztabek latinum... tak łatwo mu sie nie dam...

    Corvus
    Participant
    #46646

    Stacja odpowiedziała natychmist.

    - DS9 wita w domu. Macie pozwolenie na podjeście poza kolejką do doku 5 na pierscieniu zewnetrznym. Oficer dowodący ma się zgłosić u dowócy stacji w ciagu 2 godzin od zadokowania. DS9 koniec.

    Lakoniczna odpowiedz. Ale bardziej zaczynał cię niepokoić brak odpowiedzi od ferengi.

    Kaleh
    Participant
    #46672

    Przeciągnąłem się i skinąłem w stronę stanowiska sternika. Byłem pewien, że wszystko będzie wykonane prawidłowo. Jeśli nie... Knudsen rozerwałąby go żywcem na strzępy. Taki już nasz los. Gdy bez najmniejszych wstrząsów przycumowaliśmy, szybko wydałem rozkazy:- Wezwać drugą wachtę. Nam przyda się odpoczynek. Pierwsza, dopilnuj by zmianę przeprowadzono dobrze i wydaj im polecenie przeglądu okrętu. Skorzystamy z tej chwili którą dostaliśmy. Ja udaję się na spotkanie z dowództwem. Może później przygotujemy jakieś spotkanie socjalizujące dla mostka...]Po tych słowach wyszedłem szczęśliwym krokiem. DS9 niesie ze sobą sporo miłych wspomnień. I wiele możliwości. I nawet jeżeli uszaty się nie odzywa nie traciłem dobrego nastroju. Jeśli nic się nie dowie, przy najbliższej okazji pokażę mu co oznacza ból uszu.... szybko dotarłem na stanowisko dowodzenia i zacząłem rozglądać się w poszukiwaniu kogoś odpowiedzialnego....

Viewing 15 posts - 16 through 30 (of 36 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram