Forum › Fandom › Sesje RPG, PBF i inne › Star Trek: PBF PL › PBF - Chorąży Jabłoński
Błysk energii i niewielki okręcik gwałtownie wychamował nad powierzchnią trzeciego księżyca pierwszego z gazowych gigantów. - Aiien, skanowanie powierzchni - nakazał kapitan, samemu uaktywniając na konsoli monitor skanera. Uśmiechnął się, widząc krzywe spojrzenie Jean. Wiedział o co jej chodzi: taki sprint na warp był w zasadzie niepotrzebny. Ale Jurek wiedział swoje. W okolicy, w której giną okręty z kolonistami trzeba wykorzystać każdą przewage.- Nic nie ma, kapitanie. To po prostu pusta skała. - po paru minutach zameldowała Aiien. - Hmm, a te sygnały?- Zamilkły, albo się przeniosły.Jurek zamyslił się. Miał głupie wrażenie, że ktoś robi go w balona. Nie lubił tego. - Jakaś alternatywna metoda znalezienia tego czegoś - wstał z fotela i podszedł do ekranu pokazującego pusty, kamienisty księżyc.- Możemy użyć torped fotonowych - zaproponował Gee - Ustawić na maksymalne rozproszenie i ostrzelać okolicę. Jeżeli coś się tu kryje, zobaczymy to.- A jeżeli jest na powierzchni zdrowo siś uśmieje - zripostowała Aiien - możemy spróbować zejść na niską orbitę i przeskanować planetę dokładniej. - Tia ... - Jurek zamyślił się - ... dobra. Nie mam zamiaru uszczuplać zapasu torped. Sternik. W dół. Tak nisko jak się da. Ustal najlepszy schemat przeszukania powierzchni planety.- Gotowe.- Gee, niech pan przygotuje parę torped. Jeżeli nie odkryjemy nic na planecie, spróbujemy panskiej metody. aiien, niech pani skanuje jak tylko zajmiemy pozycję. Tylko niech pani nie spuszcza oka z przestrzeni. I sensorów dalekiego zasięgu. Wykonać.
Statek klasy New Orlean zaczął powoli obniżać swój pułap i w tym momencie czujniki znowu zaczęły odbierać ten sygnał prowadził on prosto na planetę ale na jej powierzchni nic nie było, statek jeszcze obniżył pula aż czujniki zaczęły przebijać gruba metaliczna powłokę pod powierzchnia tej planety sygnał na pewno pochodził z pod tej skorupy. Nagle czujniki widzą jakąś konstrukcję pod powierzchnią.
Jurek wpatrywał się w konsolę. Przez długi moment czujniki nic nie wychwytywały, jednak nagle pokazał się niewyraźny zarys jakiejś konstrukcji ukrytej pod powierzchnią planety.- Mamy coś, sir - zameldowała Aiien - wygląda to na jakąś konstrukcję podziemną.- Czyją?A skąd ja mam wiedzieć ... sir - oficer naukowa była wyraźnie zirytowana - przed chwilą to odkryłam.- Dobra, dobra. Pytałem tylko - Jurek uśmiechnął się do El-Aurianki - Jakieś ślady życia?- Nie sir, ale struktura planety utrudnia skanowanie kompleksu.- Musimy zerknąć co tam jest ... pomysły?Przez chwilę na mostku panowało milczenie. Potem odezwał się McCoulan - Może przbijemy się przez powłokę fazerami, a potem transportujemy grupę zwiadowczą?- Jeżeli ktoś tam jest będzie wiedział że nadchodzą goście .... Aiien, poszukaj metody na dostanie się tam bez strzelania. McCoulan, wracamy na wysoką orbitę. Oznaczcie tylko położenie tego kompleksu, żebyśmy ich nie zgubili.- Aye aye - potwierdzili oficerowie. Okręt zaczął wznosić się, podczas gdy Aiien i jej podwładnie zabrali się za szukanie metody na dostanie się do wnętrza kompleksu.
Po kilku godzinach analizy Aiien znalazła sposób, trzeba będzie wylądować promem na powierzchni księżyca i stamtąd się przesłać do konstrukcji.
- Kapitanie?- Tak Aiien?- Chyba wiem co możemy zrobić - oficer naukowa uśmiechnęła się zadowolona z siebie. - Jeżeli zmodyfikujemy odpowiedni prom, to po wyladowaniu na planecie będziemy mogli przesłać grupę zwiadowczą do kopleksu. - Doskonale. Ile zajmą modyfikacje?- Około trzech godzin.- Prosze przekazać sekcji inzynieryjnej zeby się tym zajęli. Gee - kapitan odwrócił się w stronę oficera taktycznego - niech pan przygotuje grupę zwiadowczą. - oficer kiwnął głową - Tylko to ma być silna grupa. Nie chce niespodzianek. I prosze im znaleźć dowódcę który umie mysleć, a nie tylko strzelać.- Aye sir. Sam z nimi pójdę.- Nie, Gee. Jeżeli coś się będzie działo, będę pana potrzebował tutaj.Romulanin pomyslał chwilę - W tami razie kad ... chorąży Friss. Rozsądny chłopak i ma głowę na karku.- Znakomicie.
Modyfikacje zostają zakończone prom startuje na pokładzie jest 6 osób w tym dowódca zwiadu chorąży Friss po 20 minutach lotu prom ląduję na powierzchni księżyca. Zwiad ubrany już w skafandry próżniowe zaczyna się teleportować do wnętrza konstrukcji podziemnej. Jest tam strasznie ciemno, tricordery wykazują że ilość powietrza jest znikoma ale atmosfera wykazuje że było kiedyś tu dużo tlenu. Idziecie dalej ciemnym korytarzem aż nagle kilka poziomów niżej wykrywacie jakieś bardzo słabe odczyty energii.