Forum › Star Trek Online - Forum serwisu STOnline.pl › Uniwersum Gry, porady i taktyka › Okręty naukowe / Science Vessels
Witam serdecznie.Czy może ktoś sensownie wypowiedzieć się na temat statków naukowych.Czy jest sens latać i podejmować nimi walkę?Czy może ktoś doradzić plan rozwoju załogi na tym statku.Pytam ponieważ latam takim statkiem w stopniu LT.Denerwuje mnie to iż gdy gram z kolegą w team'ie.To ja cięgle dostaje baty a kolega jakoś się trzyma.On lata krążownikiem.Będę wdzięczny za info albo za linki do miejsc gdzie to info mogę znaleźć.Pozdrawiam.
Bo Sci średnio nadają się do walki - mają najmocniejsze osłony z wszystkich typów statków ale najmniej HP .Nie mogą też podobnie jak krążowniki używać lepszych dział Z reguły mają 2 stanowicka dla sci oficerów .Jak grasz z kimś to rób za healera - sci najlepiej i najszybciej leczy osłony innych graczy .
Huh? Sci to jest killer nad killerami. Kwestia odpowiedniego ustawienia wszystkiego, no i do zabijania używa się raczej zdolności BO i nietypowych broni jak tricobalt torpedo. Ale gdybym miał wybierać między sci-killerem a escortem to bym się porządnie zastanowił. Sam co prawda wolę latać sci skonfigurowanym do leczenia i kontroli tłumu, ale widziałem parę sci/sci skonfigurowanych tak, że radziły sobie same ze wszystkim co latało dookoła. Może z wyjątkiem krążowników skonfigurowanych na tanki. Ale tanka-krążownika chyba nic w pojedynkę nie rozwali (jeżeli doświadczenie graczy jest podobne)A na healera najlepiej nadaje się inżynier na krążowniku.
Huh? Sci to jest killer nad killerami. Kwestia odpowiedniego ustawienia wszystkiego, no i do zabijania używa się raczej zdolności BO i nietypowych broni jak tricobalt torpedo. Ale gdybym miał wybierać między sci-killerem a escortem to bym się porządnie zastanowił. Sam co prawda wolę latać sci skonfigurowanym do leczenia i kontroli tłumu, ale widziałem parę sci/sci skonfigurowanych tak, że radziły sobie same ze wszystkim co latało dookoła. Może z wyjątkiem krążowników skonfigurowanych na tanki. Ale tanka-krążownika chyba nic w pojedynkę nie rozwali (jeżeli doświadczenie graczy jest podobne)
A na healera najlepiej nadaje się inżynier na krążowniku.
A znasz może taką wypaśną konfigurację albo drogę do niej?
Bo niedługo mam przesiąść się na lepszy statek i zastanawiam czy wybrać znowu naukowy, Olipmic, czy eskortowca.
Dzięki za info.
Huh? Sci to jest killer nad killerami.
Statkami sci w ogóle kiepsko się walczy (w PvE). Głównie przez niewielką ilość uzbrojenia jaką mogą zabrać. Zabijanie NPCów ciągnie się jak guma od majtek.
Hypocrisy much?
Sci stanowią bardzo specyficzną klasę okrętów. Nie jest to klasa typowo bojowa, a zarazem nie jest to żaden "mag", z licznymi czarami ofensywnymi, jak to często w RPGach bywa. W STO jest to swego rodzaju support i tzw. crowd control. I choć jak najbardziej idzie stworzyć na nim przeróżne ciekawe buildy (nie jest to tak "ograniczona" czy monotonna klasa jak cruiser czy eskorta), to jednak przy rozgrywce solo lub 1vs1 siła ognia nawet przy wykorzystaniu zdolności naukowych nie jest pokaźna.
Jako gracz typowo PvE przez długi czas szukałem buildu, który pozwoli mi na szybkie rozprawienie się z wrogami. Ostatecznie postawiłem na atak "frontalny", z 2x Dual Beam Bank, 1x Photon Torpedo i 3x Turret. Co prawda okręt (D'Kyr) nie jest zbyt zwinny i na pewno nie nadąży za żywym przeciwnikiem tak dobrze jak eskorta, ale dlatego trzymam na okręcie Tractor Beam i Gravity Well, a także zintegrowany Target Engines Subsystem. Przez większość czasu mam moc skierowaną do broni, a gdy chcę rzucić np. GW3, to używam EPtAux3. W PvE jestem bardzo zadowolony. Tymczasem w PvP, biorąc pod uwagę tak czy inaczej niewielką siłę ognia okrętu, nawet jeśli nie uda mi się ustawić przodem do przeciwnika, to wciąż jestem w stanie zarówno utrzymać się przy życiu, jak i trochę namieszać wokół pozostałymi zdolnościami.
Swoją drogą, radzę dać szansę zdolności Photonic Officer. Poświęciłem jeden slot rangi lt. sci dla niego, ale dzięki temu wszystkie inne skille mają ładnie skrócony cooldown. I tak na przykład Torpedo Spread 2 jestem w stanie użyć co ~25 sekund, nie co 30. Podobnie wszelkie Tac/Eng/Sci Team, które już i tak mają skrócony cooldown dzięki jednej ze zdolności doffów.
Niemniej jednak jeśli mogę dać jakąś radę, to żeby samemu sobie stopniowo eksperymentować i odszukiwać rolę. Wiem, że może to być ciężkie dla nowych graczy nie mających możliwości darmowego respecu, ale zawsze uważałem, że przedstawianie komuś "jednego słusznego buildu" zabiera całą frajdę z szukania swej własnej "specjalności". Nie każdy chce grać defensywnie, nie każdy chce grać jako healer, jeden będzie się lubił bawić Gravity Well, podczas gdy inny preferuje Photonic Shockwave. To nie eskorta, gdzie można śmiało polecić działka i atak frontalny, aby maksymalnie wykorzystać możliwości. Tu trzeba się jednak pobawić, a z doświadczenia uważam, że zabawa jest lepsza, jeśli odkrywa się coś samemu, bądź też na podstawie sugestii, aniżeli sztucznie kreuje na przykładzie gotowca.
Niemniej jednak także jestem ciekaw tego buildu, co uczyni sci "killera nad killerami"...
Gram właśnie na darmowej wersji.I gdy zmieniam umiejętności na oficerach to muszę rozwijać je od nowa.Więc takie eksperymentowanie trochę jest męczące i czasochłonne.A czy może ktoś polecić jakieś skile naziemne?Pójdę za radą Sławka i poeksperymentuje ze skilami w kosmosie.Dziękuję za wszelkie komentarze.
Hypocrisy much?
Ja to już na wszystko patrzę przez pryzmat PvP. Tam jak lata sci/sci i ma kolegę (najlepiej też sci/sci) to pełna rozwałka. W PvE jak się pojawiam to w eventach (mirror), a tam też się lata teamem - więc sci kosi.
Zapominam, że większość ludzi gra tylko albo głownie w PvE.
Czyli sci jest "killerem" tylko jeśli ma partnera lub jest w pełnej drużynie. Ok 🙄 Nie zaprzeczę, ale to jest to co wspomniałem odnośnie supportu czy też crowd-control. Pojedynczy sci w takim PvP jest niczym irytująca mucha latająca po pokoju. Podrażni to, podenerwuje, możliwe, że uparcie nie będzie się dawał ubić, ale koniec końców sam też wiele nie zdziała. Skillów czysto ofensywnych w grze jest jak na lekarstwo, a ilość slotów na bron okrętów naukowych Tier 5 mówi sama za siebie. Tym sposobem gracze PvE mogą mieć problem ze znalezieniem swojego własnego stylu. Niemniej jednak raz jeszcze muszę przyznać, że o ile Sci jest klasą, w której najwięcej dotychczas zmieniałem buildów, tak każdy kolejny dawał mi coraz więcej satysfakcji. Na chwilę obecną skończyłem z tym co opisałem post wyżej i jestem bardzo zadowolony. W PvE siłę ognia mam chyba największą możliwą dla sześciu slotów (2x Dual Beam Bank, 3x Turret, 1x Photon [największy DPS z torped]). Czy to walczę z jednym wrogiem, czy z wieloma, świetny okazuje się Gravity Well 3 wzmocniony EPtAux3 i późniejszy Torpedo Spread. A jeśli ostrzał na mnie jest większy, to Tactical Team, EPtShields, Transfer Shield Strength czy Hazard Emitters i nawet będąc skierowanym ciągle w tym samym kierunku jestem w stanie utrzymać się przy życiu. Kłopotu wrogowi można narobić spowalniając go Tractor Beam lub Target Subsystem, a wszelkie zdolności boffów jestem w stanie używać częściej za sprawą Photonic Officer. Do kompletu dorzuciłem sobie konsolę pozwalającą co 2min przekształcić torpedę na Photonic Shockwave, a także myślę o dorzuceniu Point Defense System po ostatnim patchu - aby było jeszcze bardziej ofensywnie.Niemniej jednak pozostaję przy tym co mówiłem o eksperymentowaniu. Warto pokusić się o więcej niż przeczytanie tylko opisów skillów i sprawdzić je w akcji. Taki Tachyon Beam pomimo ciekawego konceptu uznałem za bezużyteczny nawet przy 125 Aux. Tymczasem ignorowany przeze mnie wcześniej Tractor Beam tak mi się spodobał, że wrzuciłem go nawet na Advanced Escort, zamiast jakiegoś skilla leczącego. Po prostu o ile w przypadku np. eskorty można z góry kompletnie zignorować zdolności wpływające powiedzmy na miny, jeśli ich nie używamy, tak u sci wypada się zapoznać z tym co mamy do dyspozycji i dobrać coś pod siebie. Problem taki, że jednak trzeba w międzyczasie wydawać skill pointy i koniec końców może się okazać, iż jednak coś zrobiliśmy źle i potrzeba respecu. Coś z czym gracze Silver mogą mieć obecnie problem.
W PvP nie ma czegoś takiego, jak gra niezespołowa. Nawet najlepszy eskort nie będzie super-zabójcą jeżeli nie będzie miał wsparcia. Sci są najbliżej ideału, bo same eskortowce nie wygrają, same krążowniki też nie (mogą co najwyżej zanudzić przeciwnika na śmierć). Same sci - owszem, mogą wygrać mecz.
Sporo osób się wypytuje ostatnio w kwestii wyboru okrętu naukowego - przede wszystkim, czy ma to sens w obliczu coraz większego nastawienia misji na DPS. Aby nie powtarzać się za każdym razem na priv czy na chacie, przedstawię pokrótce swoją opinię na temat okrętów dostępnych w C-Store, a także mój osobisty preferowany build.
Na chwilę obecną dla FED dostępnych jest 5 typowych okrętów naukowych - dwa za dilithium/token przy awansie, trzy za cryptic points. Każdy charakteryzuje się dość mocno odmiennymi parametrami i przydziałem oficerów. W przeciwieństwie do innych klas różnice są tutaj dość znaczące, polegające nie tylko na jednym czy dwóch inaczej ustawionych slotach, ale także mocno odmiennej wytrzymałości kadłuba, czy też zwrotności. Przed podjęciem decyzji warto sprawdzić parametry każdego z nich w stoczni, lub też jakimś wykazie, chociażby Spidermitch Ship Chart
Reconaissance Science Vessel jest zdecydowanie najzwrotniejszym okrętem z tej piątki, lecz przy tym niestety dość kruchym. Może być on dobrym wyborem dla osób, które oprócz umiejętności naukowych pragną zainwestować trochę w atak, gdyż okręt posiada aż trzy sloty na konsole taktyczne, oraz trzy stanowiska oficerów taktycznych. W połączeniu z przyzwoitą zwrotnością, wcale nie znacznie gorszą od eskorty, okręt może się nieźle sprawdzić zarówno w PvP, jak i PvE.
Deep Space Science Vessel w przeciwieństwie do RSV jest mniej zwrotny i bardziej nastawiony na umiejętności inżynieryjne, lecz nadrabia to zwiększoną wytrzymałością kadłuba oraz większą ilością załogi. Dobra opcja dla osób preferujących wprowadzanie zamieszania na polu walki oraz roli supportu.
Advanced Research Science Vessel Retrofit, także znany jako Nebula, to jeden z trzech dostępnych okrętów naukowych w C-Store. Jest on zdecydowanie najmniej zwrotny z całej piątki, aczkolwiek rekompensuje to najmocniejszym kadłubem i najliczniejszą załogą z nich wszystkich. Dodatkowo posiada on stanowisko inżynieryjne na poziomie lt.cmdr. a także stanowisko uniwersalne dla porucznika, co pozwala na większą swobodę w doborze oficerów i zdolności. Wiele osób wykorzystuje okręt w PvP jako tank i healer, w czym sprawdza się on zaskakująco dobrze. Niestety, trzeba przy tym poświęcić trochę możliwości taktycznych - także uwzględniając zwrotność.
Okręt wyposażony jest także w konsolę zwiększającą moc sensorów i wykrywającą zamaskowane okręty - przydatne w większości przypadków jedynie w PvP.
Long Range Science Vessel Retrofit, także określany "serialowo" po prostu jako Intrepid. Zwrotnością jedynie odrobinę słabszy niż RSV, o takiej samej wytrzymałości kadłuba, bardziej nastawiony jest na umiejętności naukowe u oficerów (aż 8), podczas gdy w pozostałych przypadkach ograniczyć się musi jedynie do dwóch poruczników (po 2). Okręt często wybierany z sentymentu, i choć z pewnością nie jest on (dużo) gorszy od innych dostępnych opcji, tak dobranie odpowiedniego buildu może być dla niektórych graczy nieco problematyczne. Zwrotność zwrotnością, lecz osobiście za główny problem okrętu uznaję zarówno kiepskie możliwości taktyczne, jak i skromną wytrzymałość kadłuba. Do PvP jak znalazł, ale osoby grające głównie PvE niech dwa razy się zastanowią przed zakupem.
Okręt wyposażony jest w konsolę Ablative Generator, dającą przez krótki czas solidny bonus do wytrzymałości, lecz uniemożliwiającą wystrzelenie broni energetycznych. Dobre do ucieczki i przetrwania, ale cooldown zdecydowanie zbyt długi.
Vulcan D'Kyr Science Vessel - mój osobisty faworyt z całej tej piątki, szczególnie jeśli porówna się go bezpośrednio z konkretnymi okrętami. Na pierwszy rzut oka jest to coś pomiędzy DSSV a ARSV-R. Okręt ten jest bardziej zwrotny jedynie od Nebuli, lecz tradycyjnie rekompensuje to solidną wytrzymałością kadłuba (drugi zaraz po Nebuli). Stanowiska oficerów raz jeszcze podobne do ARSV-R w tym sensie, że okręt posiada miejsce dla inżyniera lt.cmdr. Otwiera to dość ciekawe możliwości, co też przedstawię nieco niżej, jako że tym statkiem od dłuższego czasu latam.
Oprócz tego D'Kyr posiada darmową umiejętność wypuszczenia Support Craft. Pod pojęciem "darmową" mam na myśli fakt, iż nie zajmuje ona żadnego slotu konsoli ani nic podobnego. Support Craft nie jest niczym szczególnym, ale przez większość czasu stosuje na graczu Transfer Shield Strength I, a także lekko naprawia w przypadku większych uszkodzeń. Jest on wyposażony w pojedyncze działko, ale jego DPS jest tak niski, że równie dobrze mogłoby go nie być.
Aby tego było mało, Tal'Kyr jest także grywalny jako shuttle, po zakupie D'Kyra.
Powodów dla których wybrałem D'Kyr ponad inne jest kilka. Głównym atutem statku jest wszechstronność. Jest on wystarczająco nastawiony na umiejętności naukowe, aby wprowadzić nieco zamieszania, dość wytrzymały aby wytrzymać większy ostrzał, a także dostatecznie zwrotny by wystrzelić solidną salwę we wroga. Za duży plus w tej kwestii uznaję wspomniane stanowisko inżynieryjne, na którym umieściłem Emergency Power to Auxiliary III (do nauczenia przez innego gracza). Jak wiadomo, większość zdolności naukowych zależna jest od poziomu mocy Aux. EPtAux3 oferuje solidny boost w tej kwestii, podczas gdy gracz wcale nie musi zmniejszać np. mocy broni. Po uruchomieniu zdolności i po przydzieleniu odpowiednich skillów postaci, gracz może przez długi czas latać z ~120 mocy zarówno broni, jak i aux.
Jako że gram dużo PvE, to chciałem aby okręt ten był w stanie zadać solidną porcję obrażeń. W tym celu zamontowałem na okręcie disruptory w postaci 2x Dual Beam Bank, 3x Turret oraz 1x Photon Torpedo. Disrutptory posiadają szansę rzucenia debuffa do obrony na wroga przez 15 sekund, z którego skorzystać w dodatku może cała drużyna. Beam Banki zadają przyzwoity dmg + możliwość wykorzystania Target Subsystem, a Turrety oferują przy tym dodatkowy dmg jeśli jestem ustawiony przodem do wroga. Tymczasem torpedy fotonowe posiadają największy DPS ze wszystkich kinetycznych, nawet jeśli uderzenie pojedynczej sztuki nie jest tak mocne jak kwantowej. Można z tego wywnioskować, że okrętem naukowym gram jak eskortą - przodem wobec wroga. D'Kyr jest dostatecznie zwrotny by odpowiednio wymanewrować, a w przypadku problemów zawsze zastosować można Tractor Beam (o Gravity Well nie wspominając). Naturalnie zdolności boffów są odpowiednio pod to obrane, jak chociażby Tactical Team, czy też Torpedo Spread II (dobre po złapaniu większej grupy wrogów w GW3).
W kwestii obrony za niezastąpiony uznaję set Borg, przynajmniej w postaci dwóch itemów, aczkolwiek osobiście używam trzech (deflektor, silniki, konsola). Do tego osłony MACO oraz kilka umiejętności "leczących" (HE3, AUXtoSIF) i otrzymujemy całkiem wytrzymały okręcik.
Jako że nie potrafiłem dobrać sobie odpowiednich umiejętności naukowych do wykorzystania w walce, które nie dzielą cooldownu z innymi, postanowiłem zastosować Photonic Officer I, który zmniejsza cooldown wszystkich pozostałych przez całą minutę (sam ma cd 3min). Sprawdza się to zaskakująco dobrze w ogólnym rozrachunku i szczerze polecam przetestowanie tej zdolności samemu, jeśli macie wątpliwości w ustawieniu wszystkich slotów naukowych.
Aby się więcej nie rozpisywać, cały mój build możecie podejrzeć tutaj - http://www.stoacademy.com/tools/skillplann...p?build=Lamia_0
Oczywiście jest to tylko sugestia, niemniej jednak osobiście jestem zadowolony z takiego rozdysponowania. Przyznać też muszę, że okręt z takim ustawieniem zaskakująco dobrze sprawdził się też w PvP. Naturalnie wiele można zrzucić na kiepskich graczy po stronie przeciwnej, aczkolwiek nie miałem większych problemów z niszczenia nawet Bortasów w walkach 1vs1, a nawet przeżywalnością podczas 1vs3.
Dla urozmaicenia całości warto także rozważyć point defense system dostępny w C-Store z okrętu Thunderchild - zawsze to dodatkowy DPS dla okrętu.
Także zapewne niektórzy wychwycili lekkie moje zniesmaczenie przy opisie LRSV-R. Prawda jest taka, że dość niedawno rozważałem przerzucenie się na ten okręt, choćby w celu urozmaicenia. Niestety, na tle D'Kyr uważam go za kiepski wybór, chyba, że ktoś naprawdę pragnie zainwestować we wspomniane wprowadzanie zamieszania umiejętnościami sci. Zwrotność zwrotnością, ale wytrzymałość kadłuba dużo mniejsza, możliwości taktyczne ograniczone (chociażby względem RSV), a specjalna konsola praktycznie bezużyteczna w większości sytuacji. Koniec końcem wróciłem do D'Kyr.
I na koniec jeszcze kwestia, o którą ktoś się mnie niedawno pytał - czy okręty Sci sprawdzają się w STFach. Osobiście uważam, że tak, z odpowiednim buildem. Jasne, misje te sprowadzają się w większości przypadków do DPSu, ale wbrew pozorom sci wcale w tej kwestii nie odstają aż tak mocno od cruiserów jak by się mogło wydawać. Umiejętności pokroju Gravity Well ładnie pomogą przy spowolnieniu wrogów w Infected czy The Cure, a wszelkie buffy i możliwości leczące wspomogą resztę drużyny i przyczynią się do zwiększonej przeżywalności. Nie tak dawno ukończyliśmy z losową drużyną Infected Space Elite składającą się z 3 sci i 2 cruiserów z zapasem 5min na zegarze dla optionala. Jak się chce i potrafi, to się jak najbardziej da.
tl;dr - D'Kyr jest fajny, warto kupić 😉
zgadzam się build to kwestia indywidualna, resztę tj buildy innych graczy trzeba traktować jako przykład nie jako coś jedynie słusznego. W końcu po jakimś czasie może się okazać że twoje kombinowanie przynosi więcej korzyści niż utarty schemat - chociażby dla tego że masa ludzi korzysta właśnie z takich gotowców.PS: Z odpowiedzi na tego posta można zrobić fajny artykuł 😉
Slawek - świetny tekst, fajne mini kompendium. Latam na Reconaissance Science Vessel i okręt mam użądzony podobnie (jeśli chodzi o uzbojenie), kompletu (def, shield, engine) nie znalazłem dla siebie, a bawie sie gravity well i tyken rift więc deflector z bonusem do Particle generator byłby najlepszy, a tylko MACO chyba ma taki a i tak mniejszy od tego który mam zamontowany, cięzka sparawa z kompletami.Teraz zmaierzam przesiąść się na nową zabawkę za Criptiki. Byłem zdecydowany na Nebule ale pojawił się lotniskowiec klasy Atrox. W teorii nadaje się na całkiem niezły okręt naukowy/support tylko ta zwrotność! Nawet mój Bortas ma większą (o pół stopnia ale jednak 😉 ) Może już masz może używałeś albo co sądzisz o Atroxie? P.S. Przydałby się w Twoim poście do porównania (taka mała prośba 🙂 )
Kupiłem Atroxa dla swego Sci i jestem jak najbardziej zadowolony. Większość ekwipunku oraz zdolności pozostawiłem bez zmian względem opisanego wyżej D'Kyr, tak naprawdę. Trochę zmieniły się jedynie poziomy skillów, gdyż teraz mam dostęp do lt.cmdr. Sci, gdzie wrzuciłem Transfer Shield Strength III, a Polarize Hull przerzuciłem z pierwszego na drugi slot.A reszta? Cóż, okręt wolniejszy, ale nieco bardziej wytrzymały. Sci może mieć trochę problem z naprawą kadłuba, tak więc trzeba nieco wcześniej uruchamiać zdolności typu Polarize Hull czy Aux to SIF, które zwiększają ogólną obronę. Zwrotność jest największą bolączką, gdyż obrót o 180 stopni bez użycia Evasive Maneuvers bywa bolesny. Niemniej jednak tutaj pomocne okazują się nie tylko zdolności typu Gravity Well i Tractor Beam, ale także myśliwce, które robią za dodatkowy DPS otaczając wroga, a także wspomagają gracza swymi zdolnościami. Osobiście korzystam z Advanced Peregrine Fighters (DPS w postaci Dual Cannons i Quantum Torpedoes) oraz Advanced Danube Runabouts (spowolnienie/przytrzymanie Tractor Beam + Chroniton Torpedoes). Choć w PvP tego jeszcze nie sprawdzałem, to generalnie do żadnego innego okrętu Sci już mimo wszystko raczej nie wrócę.Aha, co do zwrotności, eksperymentowałem ze zwiększeniem Turn Rate tego bydlęcia, ale koniec końców poprzestałem tylko na domyślnym Evasive Maneuvers. Aux to Dampeners niby trochę pomaga, ale w ogólnym rozrachunku szkoda mi na niego slotu inżynieryjnego. Konsole RCS zaś są kompletnie bezużyteczne, a bonus oferowany przez nie na tych wolnych okrętach praktycznie niezauważalny.
Łojezu, patrzę na powyższy post i jednak sporo się zmieniło od tego czasu, gdyż od wydania Recluse i okrętów flotowych Atrox to największa strata Zen z obecnie możliwych. Nawet z równie żałosnego Regenta można wynieść jakiś bonus w postaci torpedy, a tu nic.Ale ja nie o tym. Nie chciałem zakładać nowego tematu o Vesta, gdyż pomimo swej reklamowanej wszechstronności to nadal w założeniu okręt naukowy.Powiem tak - Kar'Fi to nie jest, ale na potrzeby PvE (a może i nawet PvP) zabawka jest z tego bardzo fajna. Co prawda przez tę swoją uniwersalność okręt nie będzie w niczym tak dobry jak którakolwiek wyspecjalizowana klasa (pełnoprawne sci zdziałają i wytrzymają więcej, eskorty mają większy dps, cruisery lepiej przytankują i wyleczą, carriery w pełni wykorzystają myśliwce itp.), ale jeśli ktoś tak jak ja szukał czegoś zdolnego zarówno do zadawania przyzwoitych obrażeń jak i wykorzystania innych kluczowych możliwości profesji, to jest to bardzo dobry wybór.DPS w przypadku ustawienia 3x D(H)C i 3x Turret + 4x Phaser Relay co prawda nadal nie dorówna eskorcie, ale jest to z pewnością więcej niż dotychczas byłem w stanie wyciągnąć z któregokolwiek sci czy cruisera. Cmdr. sci pozwala mi na przyzwoity support, stosowanie debuffów oraz spowalnianie wrogów. Lt.Cmdr. u naukowca przeznaczyłem dla taktyka, podczas gdy u inżyniera wrzuciłem właśnie eng. Pierwszy jest w stanie zadać przyzwoite obrażenia nadal zachowując swoje przeznaczenie typowo naukowe (w moim przypadku głównie debuffy i holdy), podczas gdy drugi sporo wytrzyma dzięki mocnym osłonom, a w drużynie stanowi świetnego healera/support. A i nadal sobie to poradzi solo np. z Raptorami w CSE (na styk, ale poradzi).Hangar nieco upośledzony - pety wystrzeliwane są strasznie wolno przez jakąś niepotrzebną animację, która trwa aż cztery sekundy (myśliwiec pojawia się na lądowisku i dopiero po chwili się wznosi). W dodatku zauważyłem, że poziom Aux w ogóle nie wpływa na cooldown hangarów, co nie wiem czy jest bugiem, czy ficzerem. Runabouty wystrzelić mogę raz na minutę, a Peregrine coś koło 40 sekund. Na Armitage czy Atroxie trwało to zdecydowanie krócej.Zwrotność - super. Jak na okręt o takich możliwościach jest to z pewnością zaleta. Świetnie wykorzysta się dzięki temu dual cannony, a podczas rozgrywki nie zaciska się zębów tracąc pół minuty na obrót o 180 stopni, niczym którykolwiek cruiser czy carrier. ;)Specjalne konsole także przyzwoite. Dokładnych nazw teraz nie przywołam, ale jedna oferuje AOE Heal dla siebie i drużyny, druga osłonę przeciw kinetykom, która dodatkowo odpycha pobliskich wrogów (coś jak repulsory, tylko nie aż tak bardzo upierdliwe), a trzeci to ciągła wiązka fazerowa, która w pełni możliwości (4x phaser relay, 125 aux i punktach w particle generator) jest w stanie wyciągnąć dużo ponad 4000 dmg na sekundę przez 12 sekund. Gdy zastosuje się to na mocniejszego wroga, na którego wpadło już kilka sztuk Sensor Analysis, to efekt może być bardzo przyzwoity.No i dodam, że okręt jest piękny - nawet jeśli to tylko kwestia gustu. Tu plus dla Cryptic, gdyż są trzy warianty, które można dodatkowo modyfikować. Coś, czego zabrakło u odyseja i wielu innych okrętów. Szkoda tylko, że tym razem nie otrzymaliśmy żadnego mostka.Generalnie powiem tak, że każdy powinien znaleźć tu coś dla siebie. Pytanie po prostu, czy odpowiada danej osobie granie czymś w pełni uniwersalnym, ale w niczym tak naprawdę perfekcyjnym? Okręt od wszystkiego, ale w pewnych aspektach, zgodnie z powiedzeniem, do niczego. Mnie osobiście mile urozmaicił rozgrywkę PvE - szczególnie w Season 7, gdzie robienie tych nowych misji czy patroli odyseją lub recluse byłoby niezmiernie bolesne...
To ja dorzucę dwa grosze z pkt. widzenia PvPlayera (nie, nie gram już, nawet postacie skasowałem!). W każdym razie "w światku" Vesta jest traktowana albo tak, jak opisał ją Sławek (coś do wszystkiego i do niczego), albo jako najbardziej przepakowany okręt od czasów robala Jem'Hadar. I to przez graczy z dużym stażem w STO PvP co może, nie musi się liczyć - wiadomo, mylić się rzeczą ludzką. Z mojego pkt widzenia Vesta jest przepakowana, ale tylko w rękach doświadczonego, naprawdę doświadczonego gracza. Kogoś, kto będzie wiedział co i kiedy odpalić, jaki jest cykl wykorzystania umiejętności, będzie potrafił zapakować odpowiedni sprzęt, DOFFy etc. Pozwala na uzyskanie DPV większego niż jakikolwiek okręt w grze poza eskortowcami i na dodatek wsparcie go zdolnościami naukowymi (czyli de facto wyrównanie DPV z eskortowcem). Do tego dorzuci się całkiem przyzwoitą kontrolę przestrzeni i świetną wytrzymałość i ma się okręt wręcz idealny. Czy sam latałbym Vestą? Nie sądzę. Nie wiem, czy potrafiłbym wykorzystać jej umiejętności. Może Vesty w konfiguracji naukowej ustawionej na okręt wsparcia, ale nie jako niszczyciel. Ale w takiej roli wykorzystanie Vesty to marnowanie jej potencjału (i gotówki). Lepiej zainwestować w dobry krążownik naukowy (sci Odyseja).