Forum › Rozmowy (nie)kontrolowane › Nauka › Nauka i jej postep - dyskusja
Posty przeniesione z tego tematu.
Wiadomo, że z naukowego punktu widzenia całe sf to żart ale nie o to chodzi. Chodzi o to że to działa na wyobraźnie.
Hmm no nie wiem czy całe S-f to żart :> bo jak do tej pory okazuje się, że nie całe ... weźmy takiego Star Treka:- Visor Geordiego - jasne już dziś mają całkiem niezłe wyniki eksperymentów, jeszcze trochę i będą takie rzeczy robione ...- Teleportacja - jak narazie im chyba nie za bardzo wychodzi, z czymś poza światłem 😉 no i parę innych rzeczy, które pokazują, że całe s-f to jednak żart nie jest
Nie chce cię uświadamiać ale nauka stoji w miejscu od lat. Rozwija się jedynie technologia miniaturyzacji układów krzemowych. Niestety jak mozna już teraz zauważyć granica została osiągnięta.
Taaa jasne General, a w niektórych stanach USA istnieję obozy koncentracyjne do których ludzie przewożeni są przez wielkie czarne helikoptery. Granica została osiągnięta coś podobnego powiedział kiedyś szef urzędu patentowego - "Wszystko co było do wynalezienia zostało już wynalezione" - było to na początku XX wieku. Trochę się mylił .... ty teraz również bardzo się mylisz.
Właściwie nie wiele się pomylił weź pod uwage taką dziedzine jak matematyka 90% twierdzeń powstała przed XX wiekiem. Chciałbym się mylić ale poza zmniejszaniem procesora i zwiększaniem wiatraka:D zbyt wiele nie udało się naukowcom wymyśleć w ciągu ostatnich 20 lat. Nie ma żadnych impulsów napędzających postęp odkąd zimna wojna dobiegła końca.
Hmm no nie wiem:
Roboty powstające w Japonii czy nawet te zabaweczki co to udają psy - nie wiem ale wydaje mi się, że w latach 80 czegoś takiego nie było :>
Procesor mowy dla komputera 🙂
To tylko przykłady jakie mi od razu przychodzą na myśl. Poza tym nie wiem jak uważasz ale ja myślę, że przeskok z Atari na obecne Pecety to jednak duży krok naprzód.
Mówisz, że facet się nie pomylił podając przykład Matematyki. Nie wiem czy to prawda, nie mogę tego sprawdzić, nie wiem czy istnieją takie badania więc niby musiał bym ci uwierzyć na słowo. Ale jest wiele takich nauk, które w XX wieku zrobiło ogromny przeskok lub które powstały dopiero teraz : Fizyka - no teraz masz jakiś pełno Fizyk kwantowych itp. Informatyka - zupełnie nowa dziedzina. Nie mówiąc już o naukach humanistycznych: socjologia, politologia, internacjologia. A masa wynalazków? Samoloty chociażby
Postęp jest, świat idzie naprzód cały czas ....
Właściwie przypomniało mi się jeszcze jedno - internet 🙂 to dzięki temu tak swobodnie możesz wyrażać swoje poglądy i z łatwością rozmawiać z osobami z którymi wcześniej kontakt miał byś ograniczony.
Tak ale internet powstał chyba ze 40 lat temu. Nie muwię że postępu nie ma. Oczywiście jest ale nie wielki i bardzo powolny w porównaniu do pierwszych 50 lat tego stulecia. Informatyka to nie jest nowa dziedzina wszystkie języki programowania wymyślono dość dawno temu w ostatnich latach doszło jedynie do rozpowszechnienia na ogromną skale komputerów. Zgadzam się, że internet to krok naprzód ale
to jedynie potwierdza to co muwiłem, że przez ostatnie 50 lat rozwineła się jedynie informatyka (co jest możliwe dzięki tym właśnie krzemowym układzikom). Z tym że trudno uznać internet za odkrycie naukowe jest to tylko praktyczne wykorzystanie nauki. Co do robotów to nic innego jak właśnie praktyczne wykorzystanie istniejących od dawna rozwiązań.
No ale jak potwierdza, że rozwinęła się tylko informatyka jak nie potwierdza? 🙂 Przytoczyłem przykłady nauk humanistycznych, mówiłem o Fizyce, no ale to mniej ważne. Co do Internetu to odwołujesz się pewnie do tych wojskowych prac rozpoczętych w 1969 roku. Tylko, że to nie był internet, można co najwyżej nazwać go przodkiem internetu. Ale dyskusja zrobiła się mętna.Mi się zdaje, że po prostu inaczej rozumiemy słowo postęp. Dla ciebie to chyba tylko i wyłącznie jak powstaje coś nowego, dla mnie natomiast to również ciągły rozwój i udoskonalanie tego co już wcześniej było, jak również upowszechnianie się tych technologii. Wracając do Internetu mówisz, że to stary "wynalazek" bo wojsko miało go już te 30 lat temu. A ja ci powiem, że większość (jeśli nie wszystkie) wynalazki najpierw miało wojsko. Nie wiesz nad czym teraz pracuje armia USA, albo jakie fajne technologie już posiada ... ale okaże się, że kiedy wprowadzą ulepszoną wersję swojego "produktu" te ta starsza wejdzie na rynek cywilny.
W jednym masz racje dla mnie postęp to odkrywanie czegoś nowego.
W takim razie General nie ma dla ciebie zbyt dużej różnicy między Foker dr. I a F-16 i to samolot i to samolot, gdzie tu postęp pomiędzy tymi dwoma? W końcu F-16 to nic nowego
F-16 panuje niepodzielnie już chyba od 30 lat bodajże. Jedyna różnica między nim a jego następcą ma polegać na zwiększonej niewykrywalności (w świetle nowych ukraińskich radarów to niebędzie wielki atut) osiągi niemal bez zmian. Cały czas poruszamy się w obrębie jednej i tej samej technologii(wymyślonej po WWII czyli dość dawno). Chociaż musze przyznać, że konstrukcja myśliwców jest tak droga, że tutaj pojęcie nowości ma troche inną skale .
Foker dr. I to konstrukcja z I Wojny Światowej. Skoro twierdzisz, że postęp to wymyślanie czegoś nowego, to oto wychodzi, że od I WŚ nie było postępu. Samolot to samolot.
Nie mam zamiaru dyskutować o trujpłatowcu z I wojny bez przesady.
Dlaczego? Mówisz, że postęp to coś nowego, więc samolot to samolot bez różnicy czy z I Wojny Światowej czy z II WŚ czy z Wojny w Korei albo Wietnamie ...
Hemrod ma rację. Jeżeli postęp to wynajdowanie tylko czegoś nowego, to w zasadzie od dłuuuugiego czasu nie ma postępu, bo wszystko już było. Samolot był, samochód był, koło było, loty kosmiczne też, odkrycie nanitów bazowane jest jakoś na 1950, a pierwszych materiałów na niedługo potem, radary, masery, lasery i co tam jeszcze, miotacze cząsteczek etc... to wszystko już było, w tej czy innej formie.Postęp to nie tylko wynajdowanie nowych rzeczy, ale też wynajdowanie sposobów na zastosowanie tego, co już się odkryło. Inaczej nie byłoby sensu budować F-16, skoro można latać Fokkerem czy Sopwithem. Albo po co robić nowoczesne samochody, skoro można jeździć Fordem-T.Wg. Twojej logiki, żarówka nie jest postępem, bo prąd już był znany, włókna niezbędne do jej produkcji też, szkło... wszystko było. Przyszedł facet i połączył to w działającą całość, więc co to za postęp. Zresztą żarówki też były zanim wynaleziono tą "nowoczesną".Przejście na prąd zmienny z prądu stałego to też niby żaden postęp, bo i jedno i drugie było znane zanim zaczęto oba "wynalazki" stosować na szeroką skalę.Trochę pokrętny taki sposób myślenia. To jak teraz wynajdzie sposób na użytkowe zastosowanie nanorurek to też nie będzie postęp, bo przecież sam materiał jest już znany, kwestia dopracowania technologii jego rodukcji i użytkowania.