Fajne opowiadanko, super się czyta.
Tylko tak się zastanawiam czy Minbarczycy zgodzą się na tą propozycję...
Nie zaprzeczę, że liczy na korzyści w zamian za naszą pomoc – Trotyl odparł mu kiwając tylko głową – omówimy je jednak jak już zagadka zostanie rozwiązana. Bo, może my nie jesteśmy znani z naszej samartyańskosci, ale Minbarczycy są znani z tego, że spłacają swoje długi.
W końcu Trotyl może zażądać od nich przysłowiowe "pół królestwa" już po fakcie - po rozwiązaniu zagadki - a oni jako że przystali na umowę w ciemno będą musieli spełnić żądania. Byliby głupcami zgadzając się na coś takiego:)
pozdro.