W odpowiedzi na opublikowane niedawno wytyczne autorzy podcastu Save Sci-Fi wystosowali do CBS oraz Paramount otwarty list z prośbą o ich rewizję. Każdy kto zechce poprzeć tę inicjatywę może to uczynić składając "podpis" pod wspomnianą petycją.
Chinski "zdrowy" stosunek do praw autorskich jest po prostu zlodziejstwem na pelna skale. Wystarczy tylko, ze przypomne "tanie" sezony ST z Chin.
Jest dobre tak dlugo dopoki Chinczycy nie okradna osoby tak wychwalajacej ich "zdrowy" stosunek.
Zadna z tych wypoeidzi jednak nie powoduje, ze nalezy tolerowac zlodziejstwo.
Prawo jest prawem i nalezy je przestrzegac. Skoro komus to prawo sie nie podoba to nie ma prawa go lamac bo "mu sie nie podoba". Z takim mysleniem to jeden krok do anarchi. Sa metody na zmiane prawa, inicjatywa poselska/prezydencka/innych instytucji. Skoro jednak obywatelowi prawo sie nie podoba i nie chce w ten sposob dzialac to musi albo zagryzc zeby i nic nie robic, albo stworzyc inicjatywe obywatelska - 100 tys podpisow i projekt ustawy idzie do Sejmu.
Co innego jest nasladowanie czy robienie parodi, a co innego jest nielegalna sprzedaz plyt DVD z filmami. Zreszta na marginesie kto teraz kupuje plyty?
Niestety kazdy system prawny jest lepszy niz anarchia. Bo inaczej jak wytlumaczysz, ze nawet w Daeszu jest prawo? Wystarczy tylko wczytac sie w literature postapokaliptyczna i zobaczysz jak anarchia jest super. Dopoki nie zarobi sie kulki.
Niestety kazdy system prawny jest lepszy niz anarchia
Nie. Tu nie ma złotego środka.
Ba, nawet niektóre parodie stawiają twórców oryginałów na pośmiewisko, więc czasem zdarzają się sytuacje w których składane są pozwy dotyczące naruszenia dobrego wizerunku oryginalnej produkcji.
Hipoteza:Każda anarchia lepsza jest od patologicznego prawa.Dowód, Część1:W sytuacji anarchii każdy z jej uczestników jest w taki sam sposób nieograniczony brakiem prawa. Odwołując się zatem do Twojego skrajnego przykładu można stwierdzić, że każdy ma "prawo" chwycić za flintę i w razie konieczności bronić się czy choćby dokonać zemsty.Dowód, Część2:Jeżeli prawo (dajmy na to karne) jest patologiczne to zawsze faworyzuje jedną ze stron konfliktu. Łatwo sobie zatem wyobrazić przypadek, w którym człowiek dokonuje zbrodni, dowody jego winy są niepodważalne, lecz ostatecznie unika kary ze względu na kompletnie nieznaczące "błędy proceduralne" popełnione przez policję, prokuratora czy sędziego. Taki "sprawiedliwy" werdykt bez wątpienia wzbudzi powszechny gniew a w pewnych sytuacjach doprowadzić może nawet do anarchii, np. samosądu.Wnioski:1. Skoro patologiczne prawo jest w stanie wywołać napięcia prowadzące do anarchii, to nie może być od niej lepsze.2. Traktując każdą ze stron konfliktu bezwzględnie jednakowo, anarchia gwarantuje elementarne poczucie sprawiedliwości, którego nie jest w stanie zapewnić wynaturzone prawo. Dlatego każda anarchia (choć skrajnie odległa od ideału!) lepsza jest od patologicznego prawa c.b.d.o.
Załóż do tego osobny temat bo w tym zaczyna się robić mały off-top.
Nie bede sie bawil w podawania tez i antytez. Anarchia czyli brak prawa likwiduje wszystkie obowiazki i dobrdziejstwa. Stwarza prawo silniejszego i niszczy spoleczenstwo. Kto nie wierzy tego zapraszam do poczytania przypadku Somalii.
Czyli moge zrobic co mi sie podoba, krasc, zabijac, gwalcic kompletnie bezkarnie. Chcemy takiego panstwa? Jesli ktos tak uwaza, to znaczy ze po prostu nie ma pojecia o czym mowi.
PS. Osobny temat mozna zalozyc.
Czyli moge zrobic co mi sie podoba, krasc, zabijac, gwalcic kompletnie bezkarnie.
Chcemy takiego panstwa? Jesli ktos tak uwaza, to znaczy ze po prostu nie ma pojecia o czym mowi.
Co za dziwaczne poglady. Prawa nie ma, ale kara bedzie szybka i dotkliwa? Nie, jesli mam 20 kolegow i duze giwery.
A jesli prawo jest zle to sie je zmienia, a nie gada o anarchii. Bo to takie same pitolenie jak o tym, ze krol jest lepszy od prezydenta czy ze XII wiek byl lepszy bo byly nizsze podatki.
Co za dziwaczne poglady. Prawa nie ma, ale kara bedzie szybka i dotkliwa? Nie, jesli mam 20 kolegow i duze giwery.
Skoro dyskusja to "uporczywe powracanie do tematu" to w takim wypadku wybacz, ze sie wypowiedzialem. Zapewne zburzylo to prawomyslonosc idei "kradne co sie da i jestem wesoly". Ale skoro lubisz tak chinskie prawo, nie podoba Ci sie polskie to moze wyprowadzisz sie tam? A nie, to zapewne bedzie trudne, trzeba wyrobic sobie paszport, kupic bilet, poleciec, kupic dom i znalezc tam prace itd. itp. Lepiej siedziec wygodnie w domku, odpalic kompa, pograc w kilka gierek i udwac, ze ma sie wiedze o swiecie.
Kurcze, co stalo sie z ludzmi w Polsce? Za dlugo mamy demokracje, ze zapomnielismy jak wyglada trudne zycie? Nikt do nas nie strzela, nie przymieramy glodem i zarabiamy calkiem dobrze (jak na srednia ogolnoswiatowa). Wiec zaczynamy snuc bzdurne teorie o "potedze Polski od morza do morza".
Snowman, porazde Ci jedna rzecz. Wyjdz z domu i zostan wolontariuszem. I jesli po roku pomagania innym nadal bedziesz mial takie pomysly to podyskutujemy.
Koniec tematu z mojej strony.