Ja dla odmiany nie rozumiem sensu w przechodzeniu XXX razy tych paru STFów w kółko i w kółko. Ok, można grindować dla kolejnego setu MACO czy KHG - tylko... po co? W PvP przynajmniej nie wiem czego sięspodziewać po graczu z przeciwnej strony. Może jest lepszy, może gorszy ale nigdy nie wiadomo. A NPCe?
Nie każdy posiada już enty set KHG, ja przykładowo gram od świąt. Nie mam nawet jednego zestawu, posiadam za to dwie postacie na 50 uzbrojone niemal w pełen ekwipunek Mark XII. Wiadomo, że gracze rąbiący od roku mogą mieć i 10... Również wiadomo, że te misje mogą się znudzić komuś kto gra już np. rok. Wówczas PvP dostarcza lepszych emocji.
Ker'rat to strefa wojny (War Zone - jak sama nazwa wskazuje). Czyli ta część gry w której gracze mogą się bawić w otwarte (mniej więcej) PvP i w wojnę jaka rzekomo jest toczona przez UFP i IK. Ker'rat jest od tego, żeby atakować innych graczy, a korzyść z zaatakowania osłabionego już gracza jest oczywista.
Masz na forum przygniatające doświadczenie, również zapewne w grze... ale wybacz, że wyturlałem się ze śmiechu czytając ten fragment Twojego postu. Ker'rat to idiotyzm ludzi z Crypticu w wręcz krystalicznej i nieskazitelnej formie. To jest tak wielki diament-idiotyzm, że większego i bardziej krystalicznego nie znajdziesz w całej grze. Czemu uważam aż tak bestialsko? Bowiem tutaj nie ma NIC, co powinno być strefą wojny. Kiepskie i mało "wojenne" zadanie, spawn obu grup w tym samym miejscu. Kto pierwszy zespawnuje lepszą grupę ten wygrywa. Gdyby strefa wojenna w STO polegała na czymś normalnym, nie nazwałbym twórców z Cryptic idiotami. A niestety trzeba ich tak nazwać.
Strefa wojny, gdzie spawnuje się 6 graczy, np. 3 Klingonów i 3 Fedów zaledwie 1 metr od siebie i gdzie nie ma żadnej sensownej rozrywki... to nie strefa wojny. Dla mnie marzeniem jest by w STO pojawiła się minigra PvP, gdzie gra np. 10 v 10, gdzie trzeba coś przejmować, coś bronić, coś utrzymywać i jest za zwycięstwo konkretna nagroda.
Zdziwiłbyś się. Dla przeciętnego PvPowca NPCe są bezdennie durni i łatwi do zniszczenia. STFy z Elite ratują jedynie zabugowane statystyki torped Borg (które mają być poprawione).
Dla odmiany można zaprosić STFowca rozwalającego Elite w 30 sekund do OPvP. Niech sobie powalczy z premadem - błyskawicznie zatęskni za taktycznymi sześcianami z STFów.
Zapewne, wiesz - co innego jest grać z graczem, a co innego z NPC. Również co innego jest 1 vs 1, a np. 3 vs 1. Dla przykładu, opisanym w innym temacie Bortasem, którym aktualnie gram spokojnie sobie radzę bez nawet jednego zniszczenia na STF, na Elite czasami wejdzie 1 lub 2 dedy... Za to czy taki stojący "taran" miałby sens na PvP? Nie. Dlatego moim zdaniem porównywanie graczy PvE z PvP jest lekko durne. Czemu? Z prostej przyczyny - różne modele statków, różne ich konfiguracje różnie nadają się na różnych przeciwników. Słowo "różne" można odmieniać przez wszystkie przypadki.
Dla przykładu, mój Bortas posiada niemal 60% odporność na plazmę, czyli doskonale radzi sobie z Borg na PvE. Zaciągam ręczny i Tactical Cube schodzi bez deda z mojej strony, stojąc non stop do niego przodem. Tymczasem po kij mi taki pancerz, skoro ktoś na PvP klepie mnie np. tetrionem?
Taki przykład... Bierze mnie niezłe zażenowanie gdy gracz wymaksowany na PvP wyzywa gracza robiącego swój statek na PvE od "nuubów".
Najbardziej - do pokazywania graczom PvE jak kiepscy są w tej grze. Niedawno gracze PvP zrobili akcję pt.: "Pokażmy PvE jak bardzo ssą i przejdźmy Cure na promach". Poza tym można mieć zabawę przechodząc misje w promach (da się, zanim ktoś zapyta - sam sprawdziłem). Widziałem też graczy latających na promach i walczących z Borg w Ker'rat.
Dla mnie gracze stawiajacy wyłącznie na PvP i bawiący się np. w trójkę na Ker'rat w "polowanie" to po prostu najwyższej klasy debile. Nie rozumiem jaki jest fun w grze, gdzie pół dnia spędzasz na bezcelowym trollowaniu innych. Ani z tego zysk, ani satysfakcja, gdy w trójkę np. z kamuflażu wypadasz na jeden uszkodzony statek... Ker'rat i tym podobne w moim odczuciu są dla trollujących dzieci. Graczy uważających się za "mega pro" warto zaprosić na Elite, np. na Khitomer Accord. Zobaczymy kto wtedy jest taki "pro", gdy zaczną padać od Borg jeden po drugim.
Jak widzę, to chyba większość koksi federacją, ja tymczasem zastanawiam się nad zestawem dla bobaska... tzn. Bortas'a. Dla niewiedzących - klik - jest to ciężki klingoński krążownik, otrzymywany podczas eventu z okazji II-lecia gry. Trochę inne ma on parametry niż Dreadnought lub Odyssey.
Przede wszystkim olewa naukę (co u Klingonów normalne 😀 ), w tym sensie, że posiadamy konsole na - 4 sloty taktyczne, 4 inżynieryjne i 1 naukowy.
Również podział oficerów mostkowych jest nieco inny, można to zobaczyć pod powyższym linkiem. Gram oficerem taktycznym więc i to gra jakąś rolę w wyborze rzeczy.
Trochę nazbierałem tam różnych "syfów", które potem mogę wymienić między innymi na broń Mark XII, zastanawiam się jednak poważniej, jakie umiejętności dopasować do statku przeznaczonego głównie na walki z Borg.
Grubsza rozkmina, czy DPS czy też powolny atak torpedami (da się to zrekompensować oficerami zmniejszającymi reload torped).
Jakieś sensowne porady odnośnie Bortasa?
// edit ///
Z tego, co wyczytuję w necie da się Bortasa przerobić na taran, olewając torpedy, a dając 4x po Dual Cannon i 4x Turret. Dupa odsłonięta, ale do gier, w których wróg nie lata wokół nas jak komar (czytaj STF) nadaje się ponoć świetnie. Oczywiście ładując ile wlezie w umiejętności regenerujące tarcze.
Ciekaw jestem, jak można by wymaksować taki sposób - jakie warto by wybrać umiejętności do Dual Cannon?
Wpierw odbiję piłeczkę trollowi.
Litości - widać że kolejna osoba która uniwersum praktycznie nie zna a tylko grą ją przyciągnęła .
...borgi...
Kto to ?
Nie ma żadnych borgów, z borgiem , borgowie itp. - jest tylko jedno słowo nie zależnie od sytuacji - BORG !!!
Nie odmienia się go przez przypadki , w ogóle nie ma żadnej odmiany tego słowa , mamy tylko BORG .
Większego trolla to ja dawno nie widziałem. Naprawdę - by kogoś wyzywać od "nieznających uniwersum" za niedokładną odmianę nazwy...
Jeżeli ktoś nazwie np. statek "krążownikiem" a nie "cruiserem" to też zaczniesz go jechać, że się nie zna, że nie ma odmiany tego słowa, nie ma spolszczenia i tak dalej? Czy kogoś powie"broń biała Klingonów" na ich Bat'leth, to też zaczniesz go wyzywać od debili i osób nie znających uniwersum?
Czy w Star Treka mogą grać wyłącznie osoby, które obejrzały wszystkie filmy i seriale?
Człowieku, wyjdź na dwór i ochłoń. Nie każdy używa "rasowego" języka i slangu używanego w danych grach, jeśli uznam za stosowne nazwać dwa statki borg "dwoma borgami", to nic ci do tego. Jeżeli zechcę, będę sobie dodawał to "i" odmieniając w polskiej formie mnogiej i naprawdę twój argument z cyklu "źle odmieniasz to się nie znasz na całym uniwersum" jest wybitnie delikatnie mówiąc z dupy... W serialach wielokrotnie się to odmienia do Borga, Borgi, Borgów, w polskich wersjach językowych. W wersjach angielskich (a może ty nie czujesz się Polakiem?) słowo Borg nie ma żadnej odmiany od przypadków. Stąd twoja bezpodstawna i trollowa agresja.
...walić z 4 fazerów na raz - antyprotonowych dwóch i tetrionowych dwóch. ...
A to co za babol , tworzysz nową broń czy co której nie ma w grze a tym bardziej w uniwersum ST .
Niedokładne określenie i już zaraz "full troll mode ON". Mam zwyczaj mówienia po polsku, dlatego nieumyślnie określiłem Beam Array jako fazer. Wbrew pozorom, mój drogi trollu, określenie "fazer" oraz "beam array" ma wiele wspólnego w serialach z uniwersum ST. Skoro mówisz, że "przychodzi taki i nie zna uniwersum" to radzę Ci obejrzeć WSZYSTKIE SERIALE, znajdziesz tam odwołania do rodzajów fazerów, nie tylko takich, jakie używa Federacja.
A następnie nieco odnośnie tematu.
A uwaga trzecia - Aceton Beam jest mało przydatną mocą dla kogokolwiek, tanka nie wyłączając. Jak już ktoś koniecznie chce mieć komandorski slot na inżynierze zapełniony czymś w III stopniu to dobrze jest władować Extend Shields III
Za bardzo nie miałem pomysłu, co tutaj wsadzić. Dlatego sądzę, że ten Extend Shields III będzie trzeba się nauczyć i zamienić, z pewnością lepsze tarcze, nawet rzadko, niż ten Acaton Beam, którego użycia praktycznie nie odczuwam.
Peverse Shield Polarity - warto mieć jeden, na najniższej randze. To taka moc przydatna w chwili gdy pól nie ma, kadłub zjeżdża do zera a wszystkie moce są na count down. Natychmiastowa niemal regeneracja pól - tym szybsza im silniejszy ostrzał pod jakim się znajdujemy. Potrafi uratować życie podczas taktycznego odwrotu (czyli wiania na pełnej mocy silników i Evasives/Ramming Speed).
W przypadku taktycznego odwrotu zawsze mam Evasives aktywne, jedynie w przypadku pełnej pewności, że nic mnie "na hita" nie zdejmie to używam tego do obrotu statku, jak pisałem wyżej. W moim przypadku nawet jak na Dreadnought Cruiser to wystarcza do taktycznego odwrotu. Reverse Shield Polarity używam przede wszystkim na Borga (tak tak Reyden, będę sobie odmieniał ile mi się podoba) na Elite, często zdarza się, że zdejmują całe dwie tarcze w ciągu sekundy-dwóch, wówczas niemal zawsze "poof" i jest na full.
Nieco z innej beczki. Też o Cruiserze, ale przydałaby się lekka dyskusja o konkretnym modelu.
Federation Dreadnought Cruiser - czyli jeden wielki tank?
Statku chyba nie trzeba przedstawiać, skoro wbicie 50 lvlu w STO jest banalnie proste. Wielu go widziało, wielu go ma, wielu nim lata.
50-tkę posiadam już chyba od dwóch tygodni jakoś i latam sobie tym bydlakiem, pytanie jest dość proste - jak sprawić, by był on dobrym statkiem zarówno w ekipie, jak i sam na sam? Zastanawiałem się nad dwiema opcjami - albo równomierne rozstawienie broni albo pakowanie we frontalny atak waląc umiejętnościami w regenerację osłon. Ogółem gram praktycznie jedynie na STF, by ulepszyć sobie załogę i elementy - epizody pokończone te lepsze, 50 lvl, nie ma co robić 😛
Aktualnie stosuję poniższe umiejętności i wyposażenie - “Elite Infected” (Space) idzie epicko prosto, jeżeli ma się ludzi, którzy nie niszczą generatorów, najszybciej jak się da. Jeżeli ekipa wie jak grać, to niemal zawsze przeżywam bez zniszczenia do walki z Tactical Cube.
Cure Space idzie luz blues broniąc Kanga, Khitomer też idzie luzem broniąc Vortexu - Borg Probe schodzi na parę salw, problem jest tylko przy Kangu gdy jestem sam na dwa czy cztery Negh'Var Warship.
Ogółem mega profesjonalnym graczem jeszcze nie jestem - dlatego dodatkowy "temat w tym temacie" o Federation Dreadnought Cruiser ma służyć dyskusji o tym statku i jego najlepszym uzbrojeniu oraz zastosowaniu. Jeżeli się da - zatwardziałych weteranów prosiłbym o propozycje, co można by wsadzić w miejsce które chciałbym zmienić (zaznaczone w nawiasach).
Poniżej co stosuję:
Umiejętności bohatera (inżynier ofc):
- Full w broń energetyczną
- Full w broń kinetyczną
- Full w krytyki
- Full w "obrotność statku"
Space Duty Officers
- Ten of Ten (20% szansy na przyspieszenie ładowania torped o 5 sekund)
- Ile wlezie oficerów tego typu, tylko nie unikalnych ;x
Pasek podręczny:
- Miracle Worker II (chyba niezastąpiony na Borga)
- Cloak (przydaje się...)
- Esp Power Transfer II (dodaje moc do wszystkich systemów)
- Evasive Manuevers (zwiększa zwrotność, szybkość, mega genialne do szybkiej zmiany pozycji, ucieczki czy "przelecenia" przeciwnika)
- Engeenering Fleet I (muszę to wywalić na coś innego)
- Rotate Shield Frequency III (oczywiście!)
Umiejętności załogi:
- Torpedo Spread (do rażenia paru celów na raz lub jednego wieloma torpedami)
- Torpedo High Yeld (zwiększa moc wystrzeliwanych torped, przydaje się, gdy ekipa zdejmie tarcze atakowanemu wrogowi, wchodzi jak w masło)
- Target Shields Subsystem II (przydaje się przy ataku sam na sam, niekiedy zdejmuje tarcze)
- Emergency Power to Aux (muszę to zmienić na coś)
- Boarding Party I (przydaje się by borg brał się za szalupy zamiast za statek, ale przydałoby się to zmienić)
- Revert Shield Polarity II (mega genialna zdolność, aktywujemy i od razu mamy atakowaną tarczę na full 😀 )
- Acaton Beam III
- Emegency Power to Shields I (przydaje się niekiedy by podnieść tarcze, ale mocne to to nie jest ;x)
- Engeenering Team II (ile razy mi to dupę uratowało na Elite Borg, to nie zliczę)
- Directed Energy Modulation II (do zmiany)
- Transfer Shield Strenght I (przydaje się przy regeneracji z dala od wroga lub naprawianiu przyjaciela)
- Polarize Hull II (doskonałe w połączeniu z powyższym, to wyżej obniża odporność kosztem regeneracji, to za to podwyższa ową regenerację, likwiduje Tractor Beam borgów)
Broń przednia:
2x Mark XII Antiproton Beam Borg
2x Mark XII Quantum Torpedo Borg
Broń tylna:
2x Mark XII Tatryon Beam Borg
1x Mark XI Rapid Reload Transpenhentic Torpedo (to z Epizodu, znacznie szybszy reload + załoga na torpedy, ładują się chwilkę)
1x Mark XII Tricobalt Torpedo Borg
Taktyka:
Głównie PvE, przede wszystkim borgi, z racji zamontowanego uzbrojenia.
Głównie frontalnie za pomocą umiejętności do torped oraz Target Shields Subsystem by je przebić.
Gdy torpedy się ładują konsola na zwrotność oraz umiejętności pozwalają w miarę się obrócić bokiem i walić z 4 fazerów na raz - antyprotonowych dwóch i tetrionowych dwóch.
Gdy przeciwnik ma uszkodzoną tarczę (np. borgi ładnie schodzą tym sposobem), ładujemy Torpedo Yeld albo Torpedo Spread, Evasive Manuevers pozwala nam go "przelecieć" albo szybko się obrócić, wywalamy Heavy Tricobalt Torpedo, który pięknie wchodzi za około 20000-80000 dmg w przebitą tarczę. Czas Evasive Manuevers pozwoli nam się jeszcze obrócić z powrotem bokiem, wtedy powracamy przodem i ładujemy dalej.
Nie wiem, czy ustawienia te są doskonałe, czy średnie, jednak przydałby się ktoś ogarnięty do poprawienia paru umiejętności, jakie wypisałem "do zmiany". Ogółem tą konfiguracją gra mi się bardzo dobrze, umiejętności inżynieryjne pozwalają się szybko naprawiać na PvE, obrócić czy też "wypruć" torpedami.
Jestem pod wrażeniem, sporej pracy włożonej w ten poradnik? przewodnik?. Większych, jakis istotnych błędów nie zauważyłem, ale praca robi wrażenie. Stare wygi pewnie znajdą sporo niedopatrzeń, ale z mojego punktu widzenia, znakomita pomoc dla graczy którzy niedawno rozpoczeli swoją przygodę ze Star Trekiem Online, ale także dla tych, co już parę dni grają. Świetna robota moim zdaniem, i chętnie za jego pomocą, będę zachęcał do gry w tę wciągającą grę.
Raczej po prostu prezentacja z krótkim przewodnikiem dla nowych 😉 Niedopatrzenia można znaleźć w "3 postacie max", gdy można dokupić premium i mieć dodatkową oraz w "dzieleniu graczy", jak to niżej Kwiatek wspomniał. Jednak dla niego mała kontra.
Możliwe, że wkrótce popracujemy nad klipami dla bardziej zaawansowanych graczy, np. tłumaczące taktyki do mini-gierek. Póki, co z Cześkiem mamy w planach klipy o dwóch zasadniczo innych grach, ale może coś wyklepiemy.
Całkiem nieźle. Jedna uwaga...
Nie podobało mi się, że pod koniec wspominasz o dzieleniu graczy w związku z dostępem do forum, nie tłumacząc, że ograniczenia znikają, po 20 godzinach gry. I nie wynikają one z chęci dzielenia graczy, czy nawet wymuszania na nich wykupienia subskrypcji, lecz mają na celu utrudniać spamowanie forum - przez boty i przez graczy. Przykładowo zapobiega sytuacjom gdy ktoś, komu nie podoba się jakaś wypowiedź na forum, zakłada nowe konto i bluzga z niego do woli, nie bojąc się, że zbamują mu "prawdziwe" konto.
Tydzień temu jakoś próbowałem założyć flotę, każdy z członków spełniał wszystkie warunki - nie dało się. Mimo posiadania około 7 dni spędzonego czasu w grze to i tak na forum mam dostęp do JEDNEGO działu, a żadnego bana czy blokady nie posiadam. Podobnie wielu znajomych ma problemy z tym F2P, mimo że od dawna powinni być klasyfikowani normalnie. Jakieś bugi czy coś... Podobnie z promocją z Alienware, gdzie był kod na konto Gold na 10 dni... Ja mam je już dokładnie 17 dni, mimo że powinno działać 10. Podkreślam, że nie kupowałem konta GOLD... Więc cóż, syf z F2P jak widać jest wielki, skoro osoby mające np. staż 2 miesięcy online są traktowane z ograniczeniami, a osoby grające 7 dni online mają "zbugowane" konto GOLD 😀
Na tego giganta jest jeden dobry sposób, wliczając oczywiście OBOWIĄZEK niszczenia regenerujących kulek.
Jeżeli posiadamy manewry unikowe (Ex Maneuvers, czy jakoś tak) lub Stealth to podlatujemy po zniszczeniu kulek tuż pod jego pancerz, w miejsce gdzie jest ten "występek" po środku. Trzymamy się parę metrów od jego pancerza, jeśli przynajmniej 2-3 osoby tak robią, to giganta da się rozwalić w dwie-trzy minuty spokojnie. Po prostu w tym miejscu ma on problemy z trafieniem, jeżeli już obrywamy to używamy wszystkich zdolności regenerujących tarcze, najczęściej obrywamy w jedną, chyba że użyje opcji zmniejszającej wszystkie tarcze.
Taka pozycja sprawia, że walić możemy ze wszystkich dział zamontowanych na statku będąc w miarę bezpiecznym, niekiedy udaje mi się tam przeżyć nawet cała bitwę z tym gigantem nie ginąc. Chyba, że dostanę "z kulki" albo zdolności regenerujące nie zdążą się odnowić. Ustawiamy full na broń i walimy, "ile fabryka dała" lub jak kto woli "tu wstaw cytat z linka".
Lecenie na pałę i strzelanie prosto "w pyszczek" kończy się zazwyczaj, jak wspomniał Lo'Rel, całkowitą porażką. Dlatego liczy się jak najszybsze dotarcie pod pancerz, jak najbliżej tego "rozwidlenia" po środku. Nawet jeżeli dedniemy, to uderzenia kinetyczne zawsze te parę procent zjedzą. Gram miech, niezbyt aktywnie, a jakąś tam beretkę za chyba 20 zwycięstw z tym diabelstwem już mam 😛
"Jeżeli nie możesz kogoś pokonać, przyłącz się do niego" 😉