Forum Fandom Sesje RPG, PBF i inne Sesja RPG Stargate RPG - SG-19

RPG - SG-19

Viewing 15 posts - 451 through 465 (of 489 total)
  • Author
    Posts
  • I. Thorne
    Participant
    #88949

    - Skoro nie macie pytań, to macie wolne. Jeszcze nie ujawniono czasu wycieczki do Ptaha, ale nastąpi to za jakieś 2-3 dni. Więc cieszcie się, że macie wolne, choć musicie zostać w bazie.

    Hemrod
    Participant
    #89011

    Pułkownik skinął głową i wyszedł razem z resztą na korytarz-Widać, czeka nas kilka dni oczekiwań - powiedział Major, a Cassidy tylko skinął głową -Cóż może w takim razie spotkamy się na jakimś pokerze - powiedział Butch - W każdym razie muszę teraz powiadomić resztę mojej drużyny o tym. -

    I. Thorne
    Participant
    #89137

    Reszta drużyny była w mesie. Może niektórzy uważali wojskowe jedzenie za świństwo, ale tutaj kucharze byli dobrzy, drużyny SG musiały być dobrze odżywione by walczyć z wrogami Ziemi.Dzisiejszą wiadomością była informacja o programie Unity. Podobno ma powstać baza dla drużyn z całego świata, z państw, które wiedzą o programie StarGate. Na szczęście nie będą się uczyć w SGC, tylko w całkowicie innej bazie, co lepsze pozaziemskiej.Wiadomość była nowa, ale projekt był praktycznie na ukończeniu. Na dniach mieli pojawić się kandydaci i przenieść do bazy Unity. Jak mawiali niektórzy "i żeby szybko nie wracali".

    Hemrod
    Participant
    #89300

    Pułkownik uśmiechnął się zajmując miejsce przy stoliku. Wygodnie ułożył tacę z jedzeniem, w sumie pora była dobra, żeby coś przekąsić, a on akurat był przyzwyczajony do wojskowej diety. Poza tym pracował dla SGC już kilka lat i wiedział, że mogło być gorzej, co prawda nie umywało się to do gotowania jego żony, ale wszyscy wiedzieli, że w domu najlepiej. Chwilę porozmawiali o niczym. Takich konwersacji w mesie było dużo, małe drużyny SG bardzo szybko się zgrywały. Trudno po paru misjach nie odczuć tej specjalnej więzi ... tego poczucia braterstwa. Wszyscy tutaj wiedzieli o czym mówili weterani II Wojny Światowej. Ludzi, z którymi tyle się przeżyło znało się jak "łyse konie". -Pułkowniku i co dostaniemy wolne?- zapytał w pewnym momencie Martin-Nie, jesteśmy na dyżurze ... - potem Cassidy wyjaśnił o co chodzi. Wszyscy słuchali cicho. Sytuacja nie była przyjemna, jednak nie zostawia się swoich towarzyszy ... SGC tego nie robi .... -Cholera, a miałem obejrzeć parę domów ... trudno będę musiał pozmieniać terminy - skomentował grobowym głosem Keel grzebiąc swoje jedzenie widelcem. Nikt nie skomentował tego żartu ... była to próba ukrycia zdenerwowania, każdy wiedział, że kilka następnych dni będzie raczej nerwowych ...

    I. Thorne
    Participant
    #89362

    Taki dyżur był bardziej denerwujący niż akcja. tam przynajmniej można było działać, a tutaj nic.Dwa dni później wyruszył Wollsey wraz z dwiema drużynami "honorowymi". Po drodze dołączył jeszcze mediator od Ateny.Wrócili po 6 godzinach. Wollsey od razu poszedł do generała, zaś inni mogli poopowiadac wam o wrażeniach.- Jeszcze wżyciu nie widziałem takiego miasta. - mówił jeden z żołnierzy. - Chyba byliśmy w stolicy Ptaha. To nie jakieś pare kamieni jako świątynia i wiochy obok. Po prostu byłem w starożytnych Egipcie z elemntami przyszłości. Wszędzie były tłumy ludzi: chłopów, urzędników, przyjezdnych, żołnierzy i kapłanów. Nie wiem jak mam wam o tym opowiadzieć. Po prostu musiecie tam być sami.

    Hemrod
    Participant
    #89366

    -Wydaje się, że tam będziemy - odpowiedział Pułkownik ponuro -Chyba nie udało się zbyt wiele ustalić podczas tej misji? -

    I. Thorne
    Participant
    #89422

    - Nie za dużo. Osobiście nie uczestniczyłem w negocjacjach. Dali nam wolną rekę na zwiedzanie miasta i dyskretny ogon. Zdaje mi się, że Ptah chce nam pokazać jaki jest potężny i kiedy chce to może pokazać pazurki.- Negocjacjami zajmował się Woolsey. Gdy skończył pierwszą rundę to nie wyglądał na zadowolonego. Nic nie chciał nam powiedzieć tylko od razu przenieślimy się do lokacji Ateny, a potem tutaj.Do rozmowy wtrącił się jedna z żołnierek. Mimo, że służyła w armii to pracowała jako jedna z sekretarek.- Dodam tylko, że jak Woolsey skończył rozmawiać z generałem to ten natychmiast łączył się z Pentagonem. Wspominał tez o Egipcie. Może Ptah chce odzyskac jakiś artefakt, który zostawił uciekając?

    Hemrod
    Participant
    #89428

    -Ja bym mu nie ufał na pewno coś kombinuje - powiedział Keel-Jest Gua'uldem, a jeżeli długa praca w SGC nauczyła mnie jednego, to czegoś, że nie wolno ufać Gua'uldom - odpowiedział na takie stwierdzenie Pułkownik-Nawet Atenie? - zapytał Martin-Zwłaszcza jej ... jest chyba najsprytniejszą, ze wszystkich, których do tej pory spotkaliśmy --Ciekawe jednak, czego może poszukiwać Ptah ... te rozmowy, mogą być naprawdę ciekawe - dodała Marie

    I. Thorne
    Participant
    #89478

    Dalsza rozmowa była tylko spekulacjami. Plotki i domysłów było coraz więcej, tym bardziej, że dwie drużyny wyleciały do Egiptu i wróciły dwa dni później z tajemniczym pakunkiem i bandą Egipcjan.SG-19 wezwano nastepnego dnia.- Tym razem to wy będziecie towarzyszyć Woolsey'owi i naszym gościom z Egiptu. Prosze się nie martwić - wiedza wszystko o programie StarGate. Pomogli nam bardzo w znalezieniu rzeczy, którą chce Ptah. Oto ona - pokazał na pudełko, w którym leżała jakaś rękawica, bogato zdobiona rzeźbami i czerwonymi kamieniami szlachetnymi.- To urzadzenie jest podobne to tego, które używają potęzni Goa'uldowie, tworząc prywatne pole siłowe czy zabijające osoby z bliska. Ale to ma całkowicie inne przeznaczenie. Jesli Ptah powiedział prawdę, a nasi sojusznicy w Tok"Ra to potwierdzili jest to broń przeciwko Goa'uldom ukrytym w ciele człowieka. Do komputera rękawicy wprowadza się kawałek DNA węża lub nosiciela, a broń, jesli znajdzie się w promieniu kilkunastu metrów od ofiary, może po prostu rozpuścic pasożyta. Nosiciel niestety nie ma żadnych szans.

    Hemrod
    Participant
    #89533

    Pułkownik kiwnął głową -Zdaje się, że planuje coś mniej bezpośredniego ... ciekawe tylko przeciwko komu chce to użyć?-

    I. Thorne
    Participant
    #89697

    - Cóż, Ptah musi mieć plany wobec tych co skryli się w okolicach jego ziem po upadku Władców Systemu. Nie zdziwiłbym się, jakby wysłał kilku agentów z pozdowieniami. - generał usmiechnął sie krzywo.- Dodam tylko tyle, że dostaliśmy dokładne namiary od Ptaha na pomieszczenie z urządzeniem. To była świątynia Hathor. Znaleźliśmy tam też ciało kobiety, ale bez sladów symbionta oraz sporo różnego rodzaju wyposażenia. Niedługo oczekujcie światowego hitu z odkryciem nieznanego grobowca...- Dobrze, czas skończyc. Wyruszacie jutro o 9.00. Będziecie robić jako ochrona Woolsey'a. Pełne uzbrojenie, a nawet więcej. Musicie byc groźni w wyglądzie, bo na razie Ptah i Sechmet jakoś nie odczuli porządnie naszej siły.

    Hemrod
    Participant
    #89731

    Pułkownik popatrzył na Keela i powiedział dość teatralnym szeptem -Mogę wyskoczyć z samolotu, jeszcze nie zapomniałem jak to się robi, ale z pewnością węże byłyby pod wrażeniem, musielibyśmy tylko zmieścić transportowiec przez Wrota - na pytający wzrok Generała Cassidy uśmiechnął się lekko i wzruszył ramionami -Przepraszam sir, weźmiemy trochę dodatkowej broni, żeby wyglądać groźnie - odprawa się zakończyła, można było się więc do niej przygotować psychicznie i oczywiście sprzętowo ... zapowiadała się ciekawa wycieczka.

    I. Thorne
    Participant
    #89777

    - W takim wypadku jesteście wolni do jutra do 8.30. Lepiej żebyście byli gotowi trochę szybciej na wymarsz, nasz Woolsey jest czasami nerwowy...

    Hemrod
    Participant
    #91081

    -Jutro o 7:30 rano, przed zbrojownią - zarządził Pułkownik obserwując całą swoją drużynę -Skoro chcą, żeby to był pokaz weźmiemy trochę cięższego sprzętu - uśmiech jaki pojawił się na jego twarzy został dość łatwo zinterpretowany przez jego podwładnych. Chyba nic nie zbliżało tak jak przechodzenie przez wrota, wspólne misje i niebezpieczeństwo. Tutaj szybko pojawiało się to tajemnicze braterstwo broni. Zwłaszcza, że drużyny SG były małe. Wszyscy pokiwali głowami i każdy udał się do siebie. Wieczór spędzili jak każdy przed misją. Wszyscy mieli swoje małe rytuały, które w takich wypadkach, o ile to było możliwe były powtarzane. Baza o godzinie 7 ... wydawała się pusta. Zwłaszcza na stołówce. Zawsze siedziało tutaj kilka osób, ale taka pora nie była najpopularniejsza. Jedni żołnierze mieli kończyć dyżur, drudzy jeszcze nie zaczęli ... dopiero za kilkanaście minut jedni przyjdą na śniadanie przed służbą, a później przyjdą ci, którzy są zmieniani. Drużyny SG jadały o różnych porach ... w końcu mieli dość elastyczny grafik.Kawa i jedzenie były całkiem dobre. Wszystko co najlepsze dla żołnierzy. Gdy zjedli ruszyli do zbrojowni. Tutaj chwila papierkowej roboty i zaraz każdy zaczął się przygotowywać. Marie oprócz swojego ulubionego pistoletu, otrzymała także standardowe P90. Łatwo było z niego strzelać. Mieli wyglądać groźnie, dlatego inni mieli otrzymać trochę cięższy sprzęt. Martin zabrał pas z granatami, Colta .45 na kaburę udową .... mało pocisków w magazynku, ale taka armata robiła wrażenie. Jako broń podstawową otrzymał karabin szturmowy M16A2 i dodatkowe magazynki. Był to kolejny sposób zrobienia wrażenia na wężu. John jako broń podstawową otrzymał M60. Mariens uczono jak z nich strzelać. Pułkownik oprócz P90 przewiesił przez plecy granatnik MM-1. Wszyscy wzięli oczywiście zaty, nigdy nie wiadomo, kiedy one się przydadzą, a nie ważyły przesadnie dużo. -Dobra pozostaje nam czekać na Woolseya - powiedział spokojnie - Na razie możemy gdzieś ten sprzęt złożyć, żeby się nie męczyć przesadnie -

    I. Thorne
    Participant
    #91120

    Przeszliście do pomieszczenia w pobliżu pokoju wrót. Tam z zasady czekały drużyny, które miały wyruszyc, ale z jakis powodów miały małe opóźnienie. Były wygodne fotele, stlik z kawą i jakimiś ciasteczkami oraz wyłączony teraz telewizor. Na fanów internetu było tez jedno stanowisko z "onem na świat".Woolsey przybył tuz przed 8.00. Ubrany był w niesmiertelny styl urzędasów - koszulę, granitur i krawat. O wypastowanych, lsniących butach juz nie wspominając. Wraz z nim było kilku innych smutasów z teczkami.- A więc to wy macie mnie ochraniać w czasie kolejnej tury negocjacji. - rzekł sztywno. - Tylko nie strzelajcie na widok pierwszego Jaffa jakiego zobaczycie.Po pokoju wszedł Egipcjanin z metalowa skrzyneczką, zawierająca pewnie ten wydobyty eliminator Goa'uldów.

Viewing 15 posts - 451 through 465 (of 489 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram