Jestem rozdarty. Z jednej strony wypatruję nowego serialu ST jak kania dżdżu, w trailerze mam trzech aktorów z ulubionego Voyagera, ogólne założenia nie są złe, z drugiej nie przekonuje mnie to do końca.Star Trek nie kojarzy mi się z mrocznym klimatem. No może poza pewnym etapem DS9, gdzie mamy poczucie zbliżającej się klęski. Na ogół jednak były to opowieści o ekploracji kosmosu, dziwnym anomaliach, dylematach etycznych, zabawy w "co by było gdyby przenieść sie do pewnej epoki z dzisiejszą wiedzą". Czyli coś zupełnie innego niż tutaj chcą nam zaserwować. Walka zawsze była tłem, czyż nie?No i chyba mała szansa, żę CBS podejmie temat, bo według opinii Abramsa, na chwilę obecną nie są zainteresowani przenoszeniem ST na mały ekran.