Wielcy ludzie mogą mieć swoje słabostki i wiele się im wybacza. Nie dowodzę przy tym wielkości Sapkowskiego, ale chylę czoła przed nim jako twórcą, bo jego uniwersum należy do jednego z moich ulubionych.
Podejrzewam, że prawda leży gdzieś po środku, między konfliktem finansowym, bo któż przewidziałby światowy sukces gierki wyprodukowanej przez niewielką polską wytwórnię, a urażoną dumą twórcy gdy traktuje się go jako odtwórcę i w najlepszym wypadku autora fanfików.