Temat ten dość często przewija się w sajfajowych dyskusjach, jednak rzadko jest stawiany wprost. Więc go stawiam 😉 - jak się Wam wydaje, czy fakt, że dany serial został nakręcony kilkadzisiąt lat temu sam w sobie uzasadnia to, że powinniśmy do jego ocen stosować 'taryfę ulgową'? Nie mam tu oczywiście na myśli efektów specjalnych, charakteryzacji itd., lecz kryteria takie jak scenariusze odcinków i - w mniejszym stopniu - aktorstwo czy rezyseria Z jednej strony można powiedzieć, że to bzdura, największa literatura w dziejach ludzkości powstała przed ponad stu laty i nikomu w ogóle nie przychodzi dziś do głowy by mówić "przy ocenie Szekspira/ Dostojewskiego/ Czechowa" należy zawsze brać pod uwagę, że tworzyli przed rokiem 1990 😉 Z drugiej nie da się jednak ukryć, że TOS, "Space 1999", czy oryginalna "Battlestar Galactica" znacznie odstają od produkcji bardziej nam współczesnych - na poziomie scenariuszy właśnie - i że gdyby powstawały one dzisiaj to z miejsca zostałyby zniszczone przez krytykę i porzucone przez widownię.Sam właściwie nie mam zdania... Tym bardziej jestem ciekaw Waszych opini.