Forum › Rozmowy (nie)kontrolowane › Nauka › Terraformowanie
Nie. Pod koniec FC Riker wspomina Chocreine'owi o tym, że w XXIV w. przy dobrej pogodzie widać Nowy Berlin na Księżycu. Czyli, że wtedy (w XXIV w.) go nie było. Tym bardziej więc nie było Miasta Kopernika na Marsie.
Niekoniecznie. Mars znacznie lepiej nadaje się do zasiedlenia, głównie ze względu na większą grawitację. Możliwe że w czasach FC, kiedy nie znali jeszcze sztucznej grawitacji na Księżycu znajdowały się tylko niewielkie stacje badawcze, podczas gdy na Czerwonej Planecie już rozwijała się kolonia.
Wg Star Trek Encyclopedia ludzie założyli kolonię na Marsie w 2103 roku - jako źródło jest podawany odcinek Voya "The 37's". Tak więc mamy jeszcze prawie sto lat na skolonizowanie Czerwonej Planety. 😉
Przy obecnym tempie rozwoju ludzkości nie wiem czy będziemy mieli az tyle czasu na kolonizację Marsa. Zresztą niedawno (około miesiąca temu) były doniesienia o pierwszych eksprymentach z napędem na wiatr sloneczny, co za tym idzie byl by to tani środek transportu (przynajmniej w jedną stronę) w kierunku od Ziemi. co to powoduje to nie trzeba pisać - na początku może mała baza badawcza, póżniej miasteczko i już można zaczynać mówić o stalych mieszkańcach Marsa; a ludzkość potrzebuje przestrzeni do życia, oraz jest wielu bogatych ekscentryków i rządnych przygód ludzi 🙂
Errata, z zaglami slonecznymi to na razie tyle eksperymentowali ze np tylko rozlozyli zagiel, ale poleciec tym nie polecieli.Dopiero lada chwila poleci demonstrator Cosmos 1 organizacji Planetary Society (tez do niej naleze - pochwale sie 😀 )A co do transportu... juz bardziej widze atomowo zasilane jonowce (vide projekt Prometheus)A najpierw zbudujmy baze na Ksiezycu!Na Marsa mozna leciec pozniej. Wszystko po kolei.Velo
Q
Inwazyjne metody mogą zaszkodzić organizmą żywym które mogą istnieć na powierzchni lub głęboko w litosferze planety.Zakładam teoretyczne możliwości:
1.Odległość Marsa od Słońca jest na tyle duża,że jądro planety nie jest tak pobudzone przez pronieniowanie słoneczne,jak ma to miejsce w przypadku naszej planety.A więc teoretycznie grawitacja planety nie koniecznie zależy od jej masy.
2.Słońce emituje promieniowanie ultrafioletowe,które jest emitowane przez planety. W wyniku tego planety emitują promieniowanie podczerwieniowe,odpowiedzialne za utrzymanie temperatury atmosfery,litosfery,hydrosfery czy biosfery.Odległość od Słońca spowalnia i ogranicza ten proces.Może techniczne przyspieszenie tego cyklu zbliży z czasem warunki marsjańskie do ziemskich.
3.Zamiast bombardować planete kometami proponuje metodę mniej inwazyjną.A mianowicie umieszczenie na powierzchni planety gigantycznych teleskopów,które byłyby w stanie skupiać i wchłaniać nawet rozproszone pronieniowanie słoneczne. Pomysł przedni choć trochę fantastyczny.
4.Jako człowiek i humanista muszę niestety poruszyć bardziej drażliwą kwestie,która również w STAR TREKU prowadziła do konfliktów i wojen.Obawiam się że zmiany klimatyczne na Marsie mogą zaszkodzić pierwotnym mieszkańcom planety.A jeśli natrafimy na cywilizacje zbliżoną do naszej,a stojącą na wyższym poziomie rozwoju?Co jeśli owa cywilizacja uzna naszą inwazję za powód do wojny?Moim zdaniem Mars może być również obiektem zainteresowania innej cywilizacji. Trzeba więc lat badań nim zdecydujemy się na inwazje.
5.Załużmy,że problem zmian klimatycznych został rozwiązany.Teraz trzeba znależ metodę uodpornienia na niską grawitacje (szkodliwe dla naszej anatomi szczególnie okostnej),ochronę przed promieniowaniem kosmicznym (planeta nie ma powłoki ozonowej),nadmiarem dwutlenku węgla (gaz trujący wywołujący efekt cieplarniany), burzami piaskowymi (sonda wykazala wiatr dochodzący do 450 km/h),składem litosfery(piasek i krzemki-czerwony kolor-świadczy o braku minerałów) i nieznane drobnoustroje i wirusy,które jak w przypadku naszej planety zwyciężą wszelkie przemiany środowiskowe.
Jak się bliżej przyjrzeć tym problemą może użycie komety nie jest aż tak porażającym pomysłem.Uderzając w planetę mogłaby wprowadzić istotne zmiany w polu grawitacji, niwecząc zagrożenie ze strony burz piaskowych, wprowadzając gwałtowne zmiany w składzie litosfery i atmosfery,przy okazji wykańczając grożniejsze zarazki i może stwarzając coś na wzór ziemskiej powłoki ozonowej.
Polecam poczytać cykl Kima Stanleya RobinsonaCzerowny Mars, Zielony Mars, Niebieski MarsTam jest dużo argumentów na temat terraformowania i opis różnych sposobów ichże implementacji
Kometa średnicy 17 km niszczy wszystko w promieniu 3 600 000 km kwadratowych. Taka bomba musi pobudzić powierzchnie Marsa do zmian.
Oprócz tego kometa dostarczyłaby wiele tysięcy mikroorganizmów, które pozwoliły by na wstępną przebudowe marsjańskiej atmosfery.
Wody jest tam w dostatku, gdyż 4 m pod powierzchnią jest w postaci lodu
przynajmniej na 3/4 powierzchni globu.
[post="3973"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
Pytanie brzmi czy kometa tej wielkosci nie spowoduje podniesienia chmury pyłu i erupcji np super wulkanu, który z kolei spowoduje obniżenie i tak juz sztucznie podnoszonej temperatury?
Łatwiej poprostu poszukac już uformowanej planety. 🙂
Jasne. :PTylko zważ na jedno, na Marsa leci się około pół rokuDo sąsiednich układów słonecznych setki tysięcy razy dłużej. Więc co? :PLepiej pozostańmy przy tym Marsie
1.Odległość Marsa od Słońca jest na tyle duża,że jądro planety nie jest tak pobudzone przez pronieniowanie słoneczne,jak ma to miejsce w przypadku naszej planety.A więc teoretycznie grawitacja planety nie koniecznie zależy od jej masy.
Czy ty na pewno masz na myśli grawitację, czy to może jakies przejęzyczenie?
Co ma wspólnego grawiatacja na powierzchni planety z jej odległoścąi od słońca czy jakimikolwiek dawkami promieniowania? Grawitacja ZAWSZE zależy od masy, zaś grawitacja na powierzchni globu także od jego średnicy.
2.Słońce emituje promieniowanie ultrafioletowe,które jest emitowane przez planety. W wyniku tego planety emitują promieniowanie podczerwieniowe,....
Podczerwieniowe:)
3.Zamiast bombardować planete kometami proponuje metodę mniej inwazyjną.A mianowicie ...
Fantastyczny owszem ale czy taki przedni?
Teleskopy?! Na powierzchni?!!! A co one miałyby robić? Oswietlać planetę promieniowaniem, które i tak by ją oświetliło?. Wyobrażasz sobie masę soczewek?
Lepszym pomysłem jest umieszczenie zwierciadeł na orbicie.
4.Jako człowiek i humanista muszę niestety poruszyć bardziej drażliwą kwestie,która również w STAR TREKU prowadziła do konfliktów i wojen.Obawiam się że zmiany klimatyczne na Marsie.....
Tym to bym się akurat nie przejmował. Pierwotni mieszkańcy Marsa, jeśli istnieją, to są bardzo pierwotni:) Gdyby jakaś rozwinięta cywilizacja wzięła w obronę ginące gatunki to już mielibyśmy wojnę z obcymi. Biorąc pod uwagę niszczenie gatunków ziemskich żadna taka cywilizacja nie istnieje, nic nie wie o naszym istninieniu albo ginące gatunki nie stanowią dla niej pretekstu to wypowiedzenia wojny.
Jak się bliżej przyjrzeć tym problemą może użycie komety nie jest aż tak porażającym pomysłem.Uderzając w planetę mogłaby wprowadzić istotne zmiany w polu grawitacji.....
[post="32476"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
Jeszcze raz - w jaki sposób rąbnięcie kometą moze zmienić grawitację? Nie zwiększy znacząco masy planety ani nie rozłupie jej na kawałki.
żeby rozbudzić jądro planety musi być kometa o średnicy500 KM
w historii ziemi było coś takiego że planeta wielkości marsa uderzyła w ziemię
W filmie Impact był numer jak 19 km fragment brązowego karła łupnął w księżyc i w efekcie jego masa wzrosła do 2x masy ziemi. Może to jest metoda i trzeba zacząć polować na brązowe karły?:P