Cześć,
Kilka słów o mnie: fan ST (w szczególności TNG i DS9), grałem dość intensywnie w STO w latach 2012-2014. Ech... co to były za czasy... 😀 W 2015 pojawiło się trochę innych atrakcji w życiu prywatnym, zresztą gra też zrobiła się odrobinę powtarzalna i grind-centryczna, więc poszła w odstawkę. (Choć ludzi z którymi się bawiłem wspominam wyśmienicie i z łezką w oku).
W każdym razie trochę z nostalgii, a trochę przypadkiem odpaliłem STO po chyba 6 latach i... jakby to powiedzieć... nie mam zielonego pojęcia, co tu się dzieje. Ilość opcji, misji, itemów do zbierania, walut, pstryczków i przełączniczków jest przytłaczająca... Nie mam pojęcia, co tu robić. Która waluta jest do czego? Która misja co daje? Mój dopieszczony build z 2015 nie dość, że nie jest chyba już do niczego przydatny, to jeszcze kompletnie nie ogarniałem buffów, umiejętności bridge oficerów, klawiszologii, itd. Nie kojarzę, żebym był aż tak zagubiony przy pierwszym podejściu do zabawy w 2012 roku. Może dlatego, że wtedy po pierwsze gra była prostsza, np. nie było duty oficerów, flot czy specjalizacji, a po drugie wszystko było stopniowane. Teraz czuję się, jakbym dostał na twarz kilka encyklopedii do przeczytania. 😉
Dużo się też zmieniło tu na forum. Na pewno silnik, chociaż chyba zniknęły też jakieś działy (albo po prostu usunięto mnie z działu flotowego za nieobecność).
Piszę to bardziej jako ciekawostkę, żeby troszkę się z Wami podzielić moim zagubieniem, a trochę sprowokować do dyskusji. Co myślicie? Czy developerzy i producenci według was za mocno skomplikowali możliwości i zasady przez te lata? Czy żeby się nie zagubić trzeba grę odpalać regularnie? Czy też to tylko moje pierwsze wrażenie, jako kogoś kto z założenia chce tylko poczuć klimat ST, a nie spędzać już godzin na grindzie?
Chociaż klimacik jest... 🙂 Kiedy w końcu udało mi się opanować mój okręt, to wpadłem na stadko gekli. 🙂
Pzdr!