Możemy odetchnąć z ulgą 😀
...lub popaść w rozpacz. Podczas imprezy z okazji wydania Star Trek Into Darkness na Bluray, Abrams potwierdził to, o czym szeptało się od kiedy przyjął posadę reżysera nowych Gwiezdnych Wojen. Pozostanie on producentem następnego Treka, ale za kamerą stanie już ktoś inny. Cieszycie się czy wolelibyście, żeby J.J. dalej dzierżył ster?
Źródło: Collider
To kto za nim stoi jest mi obojętne. Ważne jest to o czym jest dany film.
Nie no, informacja kto stoi za filmem, chociaż bardziej kwestia scenarzysty/ów niż reżysera, właśnie mówi wiele o czym dany film może być i czego się spodziewać.
Mi to obojetne. Dal mnie nowa linia czasowa jest naprawde malowazna, po prostu nie czuje klimatu. Nowy TOS jest dla Amerykanow, dla mnie, wychowanego na Picardzie i Sisko, raczej nie/Co jeszcze dodam? Into Darkness nawet nie ogladalem...
Czy "bez Abramsa" oznacza, że Abrams tylko wymyśla historię i jako producent wszystkiego dogląda czy z tego też zrezygnował?
Nowe pomyśly i inne świeże podejście mile widziane 😉
Reżyser to nie scenarzysta. Jeśli nad czymkolwiek można płakać, to że trzeci "nowy" trek nie będzie już tak samo "efektowny" i dynamiczny, tudzież będzie w tej kwestii prezentował zupełnie odmienny styl.Scenariusz pewnie znowu napiszą Orci i Kurzman i znowu będzie on banalny, dziurawy i nachalnie nawiązujący do dawnego treka.
ludzie ale czy to wszystko naprawdę aż takie ważne? czy ważniejsze jest to że coś kręcą w świecie treka? może zmienionym i innym ale jednak. grunt że coś nowego powstaje. jednym sie to podoba innym mniej i tak jest, było i zawsze będzie-każdemu nie dogodzisz, zwłaszcza "manikalnym" trekkies 😉
Tak, "ważne że coś powstaje w świecie star treka", a potem męczymy się na potworkach pokroju Nemesis czy Enterprise.To tak jak miłośnicy Transformersów poszli do kina na potworka Bay'a. Też mieli się cieszyć "bo coś powstało" ?
Scenariusz pewnie znowu napiszą Orci i Kurzman i znowu będzie on banalny, dziurawy i nachalnie nawiązujący do dawnego treka.
Zgodzę się, że to właśnie ci dwaj (a w rzeczywistości pewnie sam Orci) są głównym problemem, ale Abrams miał tam bardzo dużo do powiedzenia. Nadal ma jako producent, ale nie będzie mógł poświęcać Trekowi więcej czasu. Dodatkowa osoba jaką będzie nowy reżyser może przerwać kółko wzajemnej adoracji i pozytywnie wpłynąć na proces twórczy. O ile to wytwórnia zdecyduje kogo zatrudnić. A wiadomo, że wyniki finansowe STID były mniejsze niż zakładano.
Tak, "ważne że coś powstaje w świecie star treka", a potem męczymy się na potworkach pokroju Nemesis czy Enterprise.
To tak jak miłośnicy Transformersów poszli do kina na potworka Bay'a. Też mieli się cieszyć "bo coś powstało" ?
niestety nikt ci nie zagwaranuje że jakiś kolejny film utrafi w twoje gusta i że jeszcze coś z treka ci się spodoba.oczywiście możesz się zamkąć w pokoju ze starymi dvd kolejnych sezonów voya czy ds9= czy tam które wolisz- i olać wszystko co nowe, nikt ci nie broni. niestety już nie wrócą stare czasy, gdy "trek był trekiem" a trawa zieleńsza ;-p. wolałbyś by nie kręcono nic z ST, jeśli miałoby to nie spełniać twoich oczekiwań? są ludzie którym się podobają nowe wcielenia star trek i czekają jak to się rozwinie. ja mam nadzieję że może w końcu scenarzyści faktycznie przestaną ciągnąć pomysły ze starych filmów i serii- nie zapominajmy jednak że reboot jest skierowany do młodszej widowni i ona jako taka moze tego wcale nie znać
i nie rozumiem co masz do transormerów? to tylko prosty film akcji z wielkimi robotami- miała być rozpierducha i była, wg mnie nieźle zrobiona. co prawda czytałem tylko kilka komiksów z tej serii, ale jakoś nigdy tam nie spotakałem jakiejś głębi więc nie wiem czego się spodziewałeś po tym filmie. zresztą ogólnie czego można się spodziewać po superprodukcjach sci fi, czy to o super-duper herosach czy kosmitach, made in Hollywood
Skąd wiesz, że nie wrócą? Może wrócą, jakoś seriale kryminalne dziś, no różnią się od tych sprzed lat, ale nie jakoś radykalnie. "Kojak", "Ulice San Francisco", NYPD a CSI i podobne - o dziwno więcej jest podobieństw niż różnic. W czym gorszy DS9?
kryminał to raczej całkiem inna para kaloszy niż sci fi. wyobrażasz sobie by ktoś nakręcił film czy serial fantastyczny bez akcji i efektów w dzisiejszch czasach? a na to musi być kasa i musi się ona wrócić. paru próbowało ale po kilku odcinkach się ucinały (patrz świetny wg mnie Outcasts) zaś kryminał się nie zmienił tak naprawdę w kwestii samej produkcji a same tematy też są raczej podobne jak 10 czy 20 lat temu. poza tym na seriale kryminalne czy inne losty jest znacznie większy popyt niż sci fi, a co za tym idzie jest na nie relatywnie więcej kasy uwzględniacąc że są tańsze w realizacji. a jak wiadomo to PRowcy, marketingowcy i producenci decydują co będzie produkowane, a im musi się opłacać dana producja
A TNG/DS9/VOY czy inne seriale SF z lat 80 i 90 akcji i efektów specjalnych nie miały ?Może to nie są efekty na miarę obecnych produkcji ale były dobre , seriale też były pełne akcje .Miały też odcinki przegadane ( TNG szczególnie ) czy z elementami polityki .W dzisiejszych czasach też da się nakręcić dobry serial SF - patrz nBSG .Tylko trzeba mieć dobry scenariusz odcinków i kasę na efekty .
miały Reyden jak najbardziej. sęk w tym że by zrobić dziś efekty na porównywalnym jak na tamte czasy poziomie trzeba niepórwnanie więcej kasy, bo przy jakości hd gumowe maski i inne proste sztuczki nie przejdą. a co do akcji to jak komuś potrzeba pooglądać akcję to może wybrać dobry serial sensacyjny których jest pełno a które są tańsze w produkcji a przez to bardziej opłacalne dla stacjii tv. nBSG to przykład jak sukces obrócono w porażkę: świetny początek, ogólnie 3 sezony dobre/bardzo dobre i jak producenci zwęszyli kasę to na siłe dorobili sezon czwarty który w zasadzie zabił serial- przynajmniej wg mnie była to porażka. przy kręceniu seriali sci fi by przyciągnąć dużo widzów, czyli klientów dla stacji tv, trzeba wydać jednak więcej pieniedzy niź przy innych produkcjach bo musisz zapewnić ciekawy scenariusz, dobrą akcję i porządne efekty. wyastarczy zwrócić uwage ile powstaje filmów kinowych sci fi a ile np sensacyjnych, które klepią ciągle ten sam schemat o dobrych i złych policjantach i jeszcze gorszych bandytach. tan drugi jestłatwiej i taniej nakręcić a można go lepiej sprzedać. tak naprawdę jedyną marką kinową na którą w ciemno pójdą milony to star wars mimo ostatniej trylogi.i właśnie dlatego ja cieszę się że kręcą coś ze świata ST i jest to w dość dobre i przyjemnie się ogląda- przynajmniej mnie się ostatnie dwa filmy dobrze oglądało