Tagged: star trek, star trek xiii
Nie tak dawno informowaliśmy o opuszczeniu przez Roberto Orciego stanowiska reżysera nowego Star Treka (czytaj "Star Trek bez kapitana"). Chodzą plotki, że Paramount ma na oku kilku kandydatów do przejęcia reżyserskiego stołka. Na krótkiej liście wytwórni mają znajdować się następujące nazwiska: Rupert Wyatt (Geneza Planety Małp), Morten Tyldum (The Imitation Game), Daniel Espinosa (Safe House), Justin Lin (seria Szybcy i Wściekli), Duncan Jones (Kod Źródłowy). Nikt nie rozważa raczej kandydatury Jonathana Frakesa 😛 Największe szanse ma ponoć Wyatt.
Źródło: Deadline
Nikt nie rozważa raczej kandydatury Jonathana Frakesa 😛
Cóż tak to już jest że głos tych najbardziej zainteresowanych (fanów) jest najmniej słyszany.
Duncan Jones (Kod Źródłowy).
Duncan Jones (bardziej zresztą znany z Moon) już grzecznie odmówił:
https://twitter.com/ManMadeMoon/status/544531841781223424
Można sądzić, że nie ma ochoty na współpracę z ekipą Abramsa (poprzednie ich Treki b. krytykował).
ps. Dlaczego jestem prawie pewien, ze wygra Lin? 😛
Szkoda. Najbardziej liczyłem właśnie na Jonesa albo Wyatta.
Moon nie widziałem, ale Source Code bardzo mi się podobał.
Podobno wybrali już nowego reżysera. Zwycięzcą okazał się Justin Lin. Poniżej odnośnik do stosownego artykułu.
http://deadline.com/2014/12/star-trek-3-justin-lin-director-fast-furious-helmer-1201333753/
Nie wiem, co o tym myśleć. Ten reżyser nie ma na koncie absolutnie nic godnego uwagi.
Dodatkowo chcą przerobić film na modłę Guardians of the Galaxy. Chyba daruję sobie całkowicie fanboyostwo Star Trek na rzecz Star Wars, Gene przewraca się w grobie.
TO KONIEC. Moja wiara upadła.
Dodatkowo chcą przerobić film na modłę Guardians of the Galaxy. Chyba daruję sobie całkowicie fanboyostwo Star Trek na rzecz Star Wars, Gene przewraca się w grobie.
TO KONIEC. Moja wiara upadła.
Wydaje mi się, że za wcześnie na jakiekolwiek dramatyzowanie. Reżyser niewątpliwie ma istotne znaczenie dla kształtu filmu jednak najważniejszy będzie scenariusz. Jeśli film będzie opowiadał ciekawą, wciągającą i niebanalną (o co się martwię najbardziej) historię, myslę, że będzie ok. W Paramount mają swiadomość, że uniwersum ST ma ogromny potencjał, tym bardziej, że dzieki niemu zarobili kupę kasy. Nawet jeśli film nie będzie do końca spełnaił moich oczekiwań jako fana, na pewno nie obrażę sie na uniwersum i po raz n-ty obejżę TNG, Voyagera i DS9. Co do osoby Lina, to dla mnie wielka niewiadoma, Szybscy i wściekli to, wg moich standardów, gdnioty, szczególnie te ostatnie, jednak czy to wina samego reżysera? Jeśli scenariusz jest do d.. to nawet dobry reżyser nic nie da.
Paramount faktycznie zarabia kupę kasy na nowych filmach do których bezczelnie wykorzystuje nazwę Star Trek. Jednakowoż zupełnie straciłem zainteresowanie kolejną produkcją. Nie wiem co by musiało się stać, żebym odzyskał nadzieję na film który nie tylko nosi ten tytuł, ale rzeczywiście jest Star Trekiem.
p.s. Nie wiem, jak po czymś takim jak Interstellar, można jeszcze poważnie wyczekiwać na coś, co produkują na takim poziomie ID.
Dlatego właśnie nie ma co liczyć na jakieś odrodzenie się Star Treka (serial!). Staroszkolni fani odchodzą, a nowych nie będzie, dla przeciętnego kinomana to tylko kolejny film SF. Pozostaje scena fandomowa, mam nadzieję, że pójdzie to w dobrym kierunku.
Podobno w lutym ma się odbyć premiera fanowskiego filmu "Star Trek - Horizon". Tak obecnie twierdzi sam realizator projektu w jednym z komentarzy na FB. Pierwotnie film miał się ukazać w grudniu, ale autor na wspomnianym FB wycofał się już z tej deklaracji. To będzie pierwsza z prób sceny fandomowej w nadchodzącym roku. Mając w pamięci dwa zwiastuny można stwierdzić, że film zapowiada się całkiem przyzwoicie. No i akcja dzieje się w czasach "Enterprise":P Czegóż chcieć więcej? 🙂
Jeśli mnie pamięć nie myli Tim Russ w jakimś wywiadzie stwierdził natomiast, że premiera "Star Trek: Renegades" prawdopodobnie odbędzie się poźną wiosną.
Zaś pod koniec przyszłego roku można oczekiwać premiery "Axanar". Z tym filmem wiążę zdecydowanie największe nadzieje. Tak czy inaczej najbliższych dwanaście miesięcy powinno być całkiem ciekawych dla miłośników sceny fandomowej.
Zapał fanów w połączeniu z potęgą serwisów crowdfundingowych nie pozwolą na deprecjację marki Star Trek. Byleby tylko właściciele praw autorskich (czytaj zawstydzone wytwórnie filmowe i stacje telewizyjne) nie zaczęli bruździć... A kto wie? Może wspomniane wytwórnie filmowe zechcą zarobić na ewentualnym sukcesie jakiegoś fanowskiego filmu zamieniając go w serial? Jest też Netflix i tym podobne firmy działające w branży filmowej. Kto wie, kto wie? 🙂
A propos fanowskich produkcji. Na profilu FB "Star Trek: Renegades" pojawiła się właśnie informacja, że najpóźniej w okolicach połowy stycznia spodziewać się można oficjalnej daty premiery. Poniżej cytat:
[color=#ffffff;]We wanted to thank everyone for their support and patience. Our VFX team has been working hard on producing over 600 shots. We are coming to the end of our journey and our Producer will have a message with release date information in early to mid January.[/color]
Gdzieś kiedyś słyszałem, że istnieje pomiędzy Paramount a CBS umowa zgodnie z którą przez określony czas ten drugi podmiot zobowiązuje się do wstrzymania z produkcją ewentualnych nowych seriali. Czy to prawda, czy tylko plotka? Słyszeliście coś o tym?