Forum › Fandom › Sesje RPG, PBF i inne › Star Trek: PBF PL › PBF - Chorąży Sharac
Galen IV wyglądał jak raj. Ktoś kto nie iwedziałby gdzie jest mógł powiedzieć, że patrzy na Risę, a nie przygraniczną kolonię. Obszary okołobiegunowych pustkowi, zielonych lasów liściasyuch, stepów, pustyń oraz dżungli pięknie wyglądały na tle błękitnych mórz. Prawdziwy raj...Jednak jak w raju tu też istniał wąż, który burzył harmoni tego świata. Tym wężem byli Talarianie, który ciągle ponawiali żądania przekazania im planety. Pożądali ją za wszelka cenę z każdym rokiem. Już raz, w 2356 próbowali przejąć planetę. Zniszczyli kolonię, ale rzeź jaką dokonały na ich flocie New Orleansy i Constellationy przekonała ich, że jeszcze nie nastał czas na wojne z Federacją. Jeszcze nie teraz...Myślałeś o tym wszystkim patrząc z punktu widokowego na SB 101 krążącej na orbicie Galen IV. Czekałeś na przylot USS Shrinkage klasy New Orleans. To ty miałeś nim dowodzić. Nie wiedziałeś dlaczego otrzymałeś dowództwo, przecież w Akademii było dużo dobrych kadetów. Dlaczego ty?Zobaczyłeś błysk zapowiadający przybycie nowego okrętu do stacji. Poczekałeś chwilę i poznałeś znajome kształty New Orleansa, nazywanego mini Galaxy.
Nie byl pewien,czy jest gotowy na to,by samodzielnie dowodzic okretem. Niewiele mial przeciez doswiadczenia,jesli chodzi o sluzbe we flocie. Nie byl najlepszym kadetem, zadnych znaczacych wynikow nie osiagnal. A tu zaskoczenie - przydzial na okret i to w dodatku wraz z objeciem dowodztwa. Jego oczom ukazal sie nagle zblizajacy sie do stacji okret - klasa New Orlean - i wiedzial juz,ze to ten okret. Od zawsze cechowalo go opanowanie i spokoj, dlatego bez zbednego entuzjazmu obserwowal,jak statek dokuje do stacji.A moze bylo to efektem malej tremy? Rozkaz to rozkaz,obejmie dowodztwo,jesli taka jest wola Admiralicji.Chyba nadchodzi powoli czas, by zapoznac sie z nowym okretem.Szybko rzucil jeszcze raz okiem na sylwetke statku, po czym ruszyl wolnym krokiem w strone dokow...tak,to chyba jest stres...
Statek przycumował. Zaczęto wyładowywać przywiezione zapasy. A te były niecodzienne. Praktycznie tylko torpedy kwantowe i elementy do nich, które nie mogły być replikowane. Czyżby Talarianie szykowali się do wojny? Przecież w dalszym ciągu byli zacofani technologicznie, nie wspominając już nawet o tych kilkunastu Sovereignach z technologią pancerza ablacyjnego i torpedami transfazowymi. Jeden taki zniszczyłby całą ich flotę, nawet się nie pocąc.Przez śluzę zaczęli wysypywać się kadeci. Młodzi, niedoświadczeni, ale jednak członkowie Gwiezdnej Floty. Ciekawe ilu ich zginie nim zostaną wyższymi oficerami? Zależało to też od ciebie, ich los zależał od twoich przyszłych decyzji.Obok ciebie przeszły dwie młode kobiety, jedna kadetka, druga w stopniu chorążego. Chorąży wydała Andoriance parę poleceń i uważnie ci sie przyglądając, podeszła do ciebie.- Czy mi sie zdaje, czy pan nie jest naszym kapitanem? - zapytała.
- Czy mi sie zdaje, czy pan nie jest naszym kapitanem? - uslyszal i prawie szczena mu opadla. Ze co? To pytanie zabrzmialo, jakby ta stojaca przed nim kobieta miala nadzieje, a nawet wrecz sywierdzala,ze na pewno on nie moze byc jej przyszlym kapitanem. Czy naprawde tak zle wygladal? Przyjrzal sie dokladnie stojacej przed nim chorazy. Nawet ladna - stwierdzil - mloda, na oko mniej wiecej w tym samym wieku co on,a nawet mlodsza, blond wlosy siegajace ramion, troche nizsza od niego samego....Hej,otrzasnij sie - pomyslal - co ty robisz? Zapewne twoj pierwszy oficer stoi przed toba, oczekujac odpowiedzi, a ty lustrujesz ja jak jakis niewyparzony mlodzian. Usmiechnal sie lekko.- Czy ja naprawde tak zle wygladam? - zwrocil sie do chorazy - Nazywam sie Sven Sharac i jesli ten okret to USS Shrinkage, to niestety rozczaruje pania: to ja jestem kapitanem tego statku. Wlasnie zmierzam zapoznac sie z okretem i...- usmiechnal sie - - z zaloga.
- W takim razie mogę panu przekazać dowodzenie nad tą jednostką. Jestem Inga Fjordenssen, pana pierwsza. Większość załogi jest na okręcie, reszta przybyła innymi statkami.Dopiero zauważyłeś, że koło stacji jest całkiem tłoczno. Był nawet jeden Sovereign z technologią z przyszłości. Właśnie większość z okrętów zbierała się w grupię i kierowała się w stronę planet zewnętrznych.- Uważam, że w ciągu dwóch godzin będziemy mogli odebrać rozkazy od dowódcy stacji, któremu obecnie podlegamy. - zauważyła Inga, podając ci padd z danymi załogi.
- Dobrze,dziekuje pierwsza. - odpowiedzial spokojnie.No coz,charakteryzowala sie niezlym opanowaniem.To sie chwali - Chce,aby w ciagu dwoch godzin cala zaloga byla juz na okrecie.Mozesz odejsc do swoich obowiazkow.To powiedziawszy wzial od chorazej padd i wszedl na okret. Kroki skierowal do swojej kwatery.Ma jeszcze czas,zapozna sie najpierw w spokoju z danymi zalogi. Hmm,ktory to deck? Szosty?Tak,chyba tam ma swoja kwatere. Idac,przegladal padd z danymi zalogi.Pierwsza oficer, Inge fjordenssen mial okazje juz poznac.No no,niezle wyniki w Akademii, potem przydzial na pierwszy okret,sluzba wzorowa, teraz przeniesienie..cos czuje,ze moze byc z nia ciezko - pomyslal i lekko sie usmiechnal - Dalej...Verik, Andorianka...stanowisko sternika, swiezo po Akademii. Heh, to chyba pierwsza Andorianka sluzaca jako sternik we Flocie..zwykle Andorianie obstawiaja stanowiska naukowe...dalej...naukowy to Karvina,Wolkanka,brak jakichs szczegolowych danych,poza tym ze z wynikiem bardzo dobrym ukonczyla Akademie...nic dziwnego- pomyslal - oficer ochrony i zarazem taktyczny to Steven Twinblade. Skonczyl akademie 5 lat temu,sluzyl jako zwykly czlonek ochrony przy budynkach Admiralicji na Ziemi. Gorsh,glowny inzynier,Bolianin,dotychczas sluzyl na zwyklych frachtowcach latajacych pomiedzy najblizszymi Ziemi ukladami. I on zostal glownym sternikiem na okrecie?O,tu jakis lepszy, Bajoranin,Danil Tal, podczas wojny z Dominium sluzyl na froncie jako lekarz polowy.Chociaz ktos z jakims wiekszym doswiadczeniem.no i ostatni,operacyjny,Stiepan Hieratowicz,6 lat sluzby na stacji nasluchowej w poblizu Strefy Neutralnej...Szedl dalej,ogladajac zdjecia i dane zalogi,chcac poznac ich jak najlepiej.Chcial jak najlepiej wypasc przy pierwszym kontakcie...
Siedziałeś spokojnie w swej kwaterze, gdy po godzinie wezwała cię Inga.- Kapitan proszony o natychmiastowe stawienie sie na mostku.
Juz ide - odpowiedzial,po czym odlozyl padd na stol i wyszedl z kwatery- mostek,mostek...w ktora to strone..- chwile sie namyslal,po czym zorientowawszy sie we wlasciwym kierunku ruszyl w strone mostka.
Wszedłeś na mostek. Twój wzrok przykuł główny ekran. Widać na nim było dryfujący trnasporter.- Co to? - zapytałeś.- USS Cornelia, transportowiec, który odleciał do układu Mizar trzy dni temu. Przed 21 godzinami zaginął.- Ale jak tu przybył?- Mam nagranie. - rzekł Hieratowicz.Nagranie było krótkie. Mały talariański patrolowiec zdjął kamuflaż obejmujący równiez transportowiec. Wyłączył wiązke trakcyjną i ponownie się zamaskował.- Mamy sprawdzic trnasportowiec. Ochraniać nas będą USS Hoffman i USS Potocki. Oba klasy Saber. To rozkazy dowódcy stacji.
No i zaczelo sie.Czas podjac pierwsze decyzje, i to przy dosc niespodziewanym zdarzeniu.Nawet nie zdazyl przywitac sie z zaloga.Usmiechnal sie...co to za mysli go dopadly...Usiadl w fotelu kapitanskim.Czas na pierwsza akcje USS Shrinkage- Sternik, odcumowujemy od stacji. Zabierz nas do transportowca na odleglosc zasiegu transporterow.- Tak jest,sir - odpowiedziala Andorianka- Pierwsza,przygotuj napredce jakas grupe wypadowa.Ty bedziesz nia dowodzic- wydawal dalej rozkazy - Karvina,kiedy bedziemy w zasiegu sensorow,przeprowadz pelny skan okretu.Jesli cos cie zaniepokoi,chce to wiedziec. Taktyczny,utrzymuj stala lacznosc z okretami wspomagajacymi- Tak jest,sir- uslyszal ze wszystkich stanowisk....
Podlecieliście do ransportowca. Statki ochrony rozstawiły się po bokach.- Jesteśmy w zasięgu teleporterów. - poinformiwał Hieratowicz.- Pierwsza, możecie sie przesyłać.Zwiad przesłał sie na mostek USS Cornelia. Większość konsoli działała, ale nie było widać załogi.- Nie wykrywam oznak życia na całym statku.
- Hmm - pomyslal - chorazy Inga,kontynuujcie przeszukiwanie okretu.Sprawdzcie dziennik pokladowy i skopiujcie go. Poszukajcie sladow walki lub temu podobnych swiadczacych o tym,co moglo stac sie z zaloga- Zrozumialam - uslyszal w komunikatorze- Karvina,ty nadal skanuj okret w poszukiwaniu czegokolwiek,natomiast taktyczny skanuj otaczajaca nas przestrzen. Nie dajmy sie niczemu zaskoczyc....
USS CorneliaZwiad zaczął przeszukiwac okręt.- Wszytkie zapisy z dziennika są skasowane, kryształy pamięci zniszczone.Nie było widac żadnych sladów walki. Wreszcie ktoś zaczął przeszukiwać ładownie. W trzeciej odkrył makbryczne znalezisko.- Kapitanie, znalazłam załogę. Wszyscy zostali zastrzeleni z broni energetycznej z bliskiej odległości. To była egzekucja.USS Shrinkage- Nic nie wykry... - nie dokonczył Twinblade.Obok USS Hoffman ujawnił się K'Vort, który załadował w Sabera całą salwę dezruptorów oraz dwie torpedy. Mały okręcik nie miał żadnych szans. W jednej chwili zamienił się w wielka kulę ognia.
Cholera - krzyknal - przeslac migiem grupe z transportowca na okret. Twinblade, zaraz potem podnos oslony,zaladuj uzbrojenie i namierzaj okret wroga! Ze tez musialo sie to stac zaraz na pierwszej misji.Mysli jak blyskawice przelatywaly Sharacowi przez glowe.- Verik - powiedzial do sternika - koordynuj wszelkie ruchy z USS Potocki. Ten K'Vort nie moze nam sie wymknac...
- Nie mogę ich przesłać. Trnasportowiec podniósł osłony.- Włączyć nasze!Nim to się stało kilka pocisków uderzyło w niechroniony pancerz Shrinkage. K'Vort nawrócił i ostrzelał USS Potocki z dezruptorów wiązkowych.Otrzymaliście sygnał ze stacji, że pomoc jest w drodze i macie wiązać K'Vorta w walce.USS Shrinkage osłony 97% pole integrujące 85% lekkie uszkodzenia pancerzaUSS Potocki osłony 61%K'Vort osłony 95% dwie awaryjne wyrzutnie torped puste