Forum Fandom Opowiadania Cykle opowiadań dział tymczasowy Ostatni Prom - części 2-11

Ostatni Prom - części 2-11

Viewing 4 posts - 1 through 4 (of 4 total)
  • Author
    Posts
  • Pisarz
    Participant
    #5169

    Tagi: Dedal, Borg, Janiszewski, April, USS Icarius

    Witam!

    Publikuję dalsze części, które już dawno pojawiły się na moim blogu i serwisie Opowiadania.pl

    2. Wrak

    Załoga promu Dedal wciąż czekała na jakikolwiek kontakt z zamieszkującą ledwo odkrytą część kosmosu. Przez miniony tydzień nic się nie działo. Jedli jedzenie z replikatora, myli się, spali, leżeli, próbowali nawiązać kontakt z jakąkolwiek obcą rasą, utrzymywali systemy wahadłowca? ale nic poza tym. Nagle ich monotonne życie zmieniło się.

    -Wykryto statek Zjednoczonej Federacji Planet. Identyfikacja ? USS Heaven, klasa Nebula. Pamięć komputera jest trochę pofragmentowana. Nie można zdalnie wydobyć innych informacji. ? oznajmił komputer

    Cała załoga promu po chwili znalazła się w kokpicie na swoich stanowiskach. Komandor popatrzyła przez okno na znaleziony wrak.

    -USS Heaven? Moja przybrana siostra służyła na USS Heaven. Zginęła, statek z niewiadomych przyczyn uderzył w Ziemię. Tylko skąd ten wrak się tu wziął?-powiedziała z zamyśleniem, z drugiej strony dręczyły ją wspomnienia

    Komandor Kate była Bajoranką, rudą, niezbyt młodą, ok. 35 lat. Została zaadoptowana przez pewną Ziemską rodzinę, w wieku 16 lat. Nie miała nawet imienia. Znaleziono ją na ulicy, w obdartych ciuchach, głodną, niewychowaną (nie umiała nawet słowa powiedzieć). Dzięki swoim zasługom podczas wojen z Dominium szybko ze stopnia porucznika awansowała na komandor. Wrak USS Heaven był lekko spłaszczony i zdekompletowany, ale podtrzymywanie życia jeszcze działało. Maciej i Kate postanowili się przesłać na statek. Chorąży nacisnął kilka przycisków na konsoli i oboje zdematerializowali się, a potem zmaterializowali na mostku wraku.

    Z niektórych konsol sypały się iskry, wystawały przepalone przewody. Czuć było swąd przypalonych ścian i elektroniki. Na podłodze leżały martwe ciała członków załogi. Kate znalazła nawet swoją siostrę, konsola wybuchła jej w twarz. Komandor uklękła przed nią, pochyliła się nad jej ciałem, zaczęła się modlić i płakać. Żałowała, że nigdy nie zdołała jej dobrze poznać.

    -Komputer! Przeczytaj ostatni wpis w dzienniku kapitańskim. Wyświetl na głównym ekranie.- rozkazał porucznik

    Po chwili spowolnionym głosem komputer odpowiedział, najwidoczniej był uszkodzony.

    -Dziennik statku i załogi jest zastrzeżony dla kapitana lub członków załogi USS Heaven. Podaj kod autoryzacji by uzyskać dostęp, poziom czwarty.

    Komandor zalana łzami wstała i wydukała kod:

    -April 1 2 alfa 6 beta zielony.

    Komputer sprawdził kod i po chwili oznajmił:

    -Autoryzacja potwierdzona. Odtwarzanie ostatniego wpisu w dzienniku kapitańskim na głównym ekranie.

    Po chwili na ekranie pojawił się kapitan siedzący na swoim krześle. Mostek był ciężko uszkodzony, ale mniej niż teraz.

    -Jesteśmy atakowani? ukryty statek? lądować awaryjnie? Pomocy! Pomocy! Tu? ? konsola wybuchła w twarz siostrze Kate ? prosimy o natychmiastową?! Potrzebujemy?- tu film się urwał, komputer wyświetlił informację o tym, że dalsza część jest pofragmentowana i nie może jej odtworzyć

    Minęło parę godzin, Kate i Maciej postanowili się przesłać. Porucznik nacisnął odznakę komunikacyjną.

    -Janiszewski do Dedala, dwoje do przesłania! ? powiedział z ulgą, ciesząc się, że zaraz wróci na pokład promu

    Nic się nie stało.

    -Janiszewski do Dedala! Odpowiedzcie!

    Również nic się nie stało. Prom nie odpowiadał na wezwania. Musiało coś się stać.

    3. Debranie

    Gdy Komandor Kate April i Porucznik Maciej Janiszewski kopiowali dane z komputera statku Zjednoczonej Federacji Planet USS Heaven, chorąży odebrał transmisję od rasy zamieszkującej sektor, gdzie znaleźli wrak.

    -Tu Gor?Moth z Debrańskiego statku do statku Zjednoczonej Federacji Planet. Naruszyliście naszą własność wysyłając żołnierzy na pokład wraku USS Heaven. Naruszyliście też naszą przestrzeń, gdy wlecieliście do tego systemu. Przygotujcie się do abordażu. Inaczej zostaniecie zniszczeni. ? powiedział obcy

    -Tu chorąży Wiliam Applegate, z promu Zjednoczonej Federacji Planet. Nie poddamy się!- odpowiedział chorąży bez zastanowienia

    I tutaj popełnił błąd.

    -Masz 5 minut by zmienić decyzję, po tym czasie zniszczymy Cię i Twój statek.-powiedział Gor?Moth i zakończył transmisję

    Po kilku sekundach chorąży zrozumiał swój błąd, postanowił uciec na USS Heaven i zamaskować swoje oznaki życia. Przeszedł więc do strefy mieszkalnej i podszedł do replikatora.

    -Komputer! 3 urządzenia maskujące oznaki życia.-poprosił

    Po chwili komputer odpowiedział.

    -Potrawa ?urządzenie maskujące oznaki życia? nie jest znana. Sprecyzuj.

    Nie miał więc szans na zamaskowanie się. Postanowił uciec, by ratować prom i siebie. Przeszedł z powrotem do kokpitu i siadł za sterem. Obrał kurs na odległą planetę, prędkość warp 6, maksymalną którą osiągał wahadłowiec.

    Debranie wykryli jego ślad warpowy, przy maksymalnej prędkości było to do przewidzenia. Ich statek również obrał ten sam kurs, jednak z warp 8. Mimo wielu prób, chorążemu nie udało się uciec, dogonili go. Oba statki czekały na rozstrzygnięcie.

    -Unieszkodliwić obcy statek! Nie zniszczyć, unieszkodliwi ć! Chcę przejąć ten złom, ich technologię.- Gor?Moth wydał ostatni rozkaz

    Debrański statek zaczął strzelać z broni przypominającej klingońskie dyzruptory w silniki warp, broń i generator osłon. Mimo, że chorąży walczył z nimi do ostatku sił? nie udało mu się. Gor?Moth złapał prom niebieską wiązką trakcyjną i zaczął holować go do najbliższej bazy. William trafił do niewoli, prawdopodobnie zostanie przesłuchany.

    Kate i Maciej próbowali porozumieć się z Dedalem (nazwa promu). Nie wiedzieli o tym, co zaszło gdy oni starali się ustalić, dlaczego USS Heaven znalazł się tak daleko od Ziemi. Po wielu próbach zrezygnowali.

    -Komputer! Czy chorąży William Applegate znajduje się na pokładzie promu Dedal?- spytał porucznik

    Po chwili komputer odpowiedział.

    -Nie możliwe do ustalenia. Prom Dedal nie znajduje się w zasięgu sensorów.

    -Czyżby poleciał po pizzę? ? zażartował Janiszewski

    Komandor niezbyt rozbawił ten żart.

    -Poruczniku. Ten żart jest niestosowny w naszej aktualnej sytuacji. Prawdopodobnie siła, która przyprowadziła tu ten statek, ukradła prom. Proponuję poszukać jakiejś drogi ucieczki. Inaczej mamy marne szanse na przeżycie.

    -O ile mi się wydaje, na USS Heaven naukowcy opracowywali nowy typ promu, 15b. Ciekawe czy on też zniknął. Wiesz może, gdzie mógłby on być? ? spytał Maciej po dłuższych przemyśleniach

    -W ładowni 2, z tego co pamiętam. Czy to ważne?

    -Bardzo. Kate, zostań na mostku, ja poszukam tego promu!- rzucił do niej bez zastanowienia i pobiegł w kierunku turbowindy

    -Od kiedy my mówimy do siebie po imi?-zaczęła, lecz urwała gdy porucznik zniknął za drzwiami turbowindy.

    Drzwi się zamknęły. Maciej znalazł się w kwadratowym pomieszczeniu, przed nim była konsola, za nim drzwi.

    -Ładownia nr 2!- rozkazał komputerowi i winda ruszyła w dół

    Po paru minutach winda zatrzymała się.

    Janiszewski wyszedł z windy, na korytarz. Widział wgniecenia w ścianach, połamane drzwi, popiół, martwe ciała. Na końcu było niezbyt stabilne pole siłowe. Za polem siłowym były drzwi do ładowni drugiej.

    -Najwidoczniej nie kłamali w dzienniku kapitańskim. ? mówił do siebie, szedł w kierunku pola siłowego

    Doszedł, nie zastanawiając się, nie patrząc na trupy. Strzelił z fazera ustawionego na zabijanie. Po chwili pole siłowe wyłączyło się i wszedł do środka. Dziwne, ładownia była ciężko uszkodzona, podobnie jak mostek? ale prom został nietknięty. Projekcja holograficzna? Wszedł do środka. Systemy były w normie. Używając wbudowanego transportera, przeniósł parę przedmiotów (takich jak szafki, replikator, łóżka) z kwater załogi i Kate z mostka do ładowni wahadłowca.

    -Komputer, maksymalna moc osłon i fazerów! Opuszczamy pokład USS Heaven! ? rozkazał i zaczął strzelać w ścianę ładowni

    Gdy z pomocą broni przedziurawił ścianę, uciekł maksymalną prędkością z wraku i system w którym się znajdowali.

    4. Dawna technologia

    Komandor Kate April i Porucznik Maciej Janiszewski dalej podróżowali promem w kierunku najbliżej bazy gwiezdnej Zjednoczonej Federacji Planet. Od tygodnia nic nie spotkali, poza paroma pre-warpowymi cywilizacjami. Powoli zaczęło braknąć im energii. Oboje, samotnie podróżując przez przestrzeń, tracąc nadzieję na powrót, zaczynali żałować, że nic ich nie łączy. Dalej starają się być dla siebie całkowicie chłodni. Ciszę i zamyślenie przerwał głos komputera.

    -Wykryto statek nieznanej rasy ? Pash?Chuck. Klasa nieznana. Pojazd posiada prymitywny komputer, prymitywne silniki warp, brak broni.

    -Komputer! Czy pojazd posiada systemy łączności? ? spytał Maciej z nadzieją

    Minęło kilka sekund, które wydawały się dla nich wiecznością, zanim dostali odpowiedź na pytanie.

    -Analiza zakończona! Statek posiada systemy łączności. Cywilizacja post-warp. Jest możliwość połączenia. ? oznajmił komputer

    Oboje zaczęli naciskać jakieś przyciski na swoich konsolach i w miejscu szyby pojawił się ekran, a na nim drewniane pomieszczenie. Z lewej i prawej strony było podwyższenie, na którym stało drewniane biurko z jakąś konsolą. Po środku stał fotel, a na ścianie za nim szeroki, lecz niski ekran, obok po obu stronach były drewniane drzwi. Na ekranie widać było schemat statku, podpisany dziwnymi znakami.

    -Tu Komandor Kate April z promu Zjednoczonej Federacji Planet. Prosimy o pozwolenie na przesłanie się na pokład.

    -Tu Akron, dowódzca cywilnego statku Pash?Chuck. Udzielam pozwolenia.

    -Zrozumiano! W ciągu piętnastu minut prześlemy się na Wasz statek.- powiedziała komandor i zakończyła transmisję

    -Hm? mam nadzieję, że nie mają kominków?- zażartował porucznik

    Po uruchomieniu blokady kokpitu i ograniczeniu transportu przenieśli się na mostek obcego statku. Gdy zmaterializowali się, obcy podszedł do Macieja i uścisnął mu rękę. Kobieta z prawego stanowiska przywitała Kate,

    -Witamy przybyszów z Ziemi na pokładzie naszego statku Pash?Chuck. Jestem Akron, a to ? wskazał na kobietę ? moja żona Ekra. W czym możemy Wam pomóc? ? spytał

    -Potrzebujemy wymienić parę części, uzupełnić energię i żywność. W zamian możemy dać Wam jeden z czterech plików dotyczących naszej technologii. W końcu nie prosimy o wiele.-odpowiedział Maciej

    -Zgadzam się, pomożemy Wam. Wasza technologia z pewnością nam się przyda, a Wam nasze zapasy. Co mamy do wyboru?

    Porucznik opowiedział mu o tym co znajduje się w każdym pliku. Uzgodnili, że wymiana nastąpi za godzinę. Przez ten czas mają przygotować towary.

    -Do zobaczenia za godzinę. Do tego czasu przygotujcie się do transportu. Tymczasem ja z Komandor wracamy na pokład promu.- pożegnali się

    Kate nacisnęła odznakę na piersi (komunikator) i rozkazała komputerowi przesłać się z powrotem na pokład. Zdematerializowali się i zmaterializowali w części mieszkalnej. Maciej wyciągnął z szafki padd i przeszedł do kokpitu.

    -Komputer! Rozpocznij przesył danych. ? rozkazał komputerowi

    -Sprecyzuj.

    -Dane techniczne dotyczące replikatora żywności.

    -Przesył rozpoczęty.

    Porucznik wszedł do strefy mieszkalnej. Siadł na łóżku, obok Kate.

    -Sprawiam wrażenie, że nasze aktualne nastawienie do siebie Ci niezbyt odpowiada. ? zwrócił jej uwagę

    Kate poczuła się, jakby ktoś czytał w jej najtajniejszych myślach.

    -Mi coś nie odpowiada? Niee? chyba, że? ? wydusiła, zawstydzona

    -Nie ukrywaj się. Przecież wiesz, że umiem czytać w myślach. Wiem, że marzysz byśmy zrobili to tu i teraz. W końcu przez długi czas będziemy tu sami.

    Kate coraz bardziej poczuła się zawstydzona. Nie wiedziała co zrobić w takiej sytuacji, w końcu wybrała.

    -Nie wiedziałam, że czytasz w myślach. Może jednak powinniśmy rozwinąć nasze stosunki towarzyskie? Mogę zadać pytanie?

    Porucznik zgodził się.

    -Czy Ty mnie kochasz?

    Maciej dziwnie poczuł się gdy usłyszał pytanie. Wciąż musiał to ukrywać, jednak teraz mas szanse poczuć ulgę na sercu, powiedzieć co naprawdę czuje.

    -Ja? właśnie? jak to powiedzieć? nie jestem dobry w wyrażaniu emocji od kiedy przeniesiono mnie na USS Icarus. -wydusił, z niepewnością

    -Nie rozumiem, wcześniej kochałeś przy tysiącach ludzi w około, a teraz boisz się, mimo że jesteśmy sami?

    Była to chwila niepewności. Jednak nagle, Maciej poczuł coś dziwnego. Wcześniej jego myśli były chaotyczne, teraz jednak są czyste, spokojne, wszystko stało się łatwiejsze.

    -Ja po prostu za Tobą szaleję, ale wiem że jesteś dla mnie nieosiągalna więc ukrywam emocje!- wykrzyknął

    Po chwili poczuł się całkowicie spokojnie, przyjazno. Czekał na następny ruch pani Komandor.

    -Ja też muszę? wyrazić? pewne emocje. Też wiele do Ciebie czuję, tylko muszę to ukrywać. Nie wiem czemu, po prostu się boję.

    Porucznik przysunął się do niej i przytulił ją.

    -Nie bój się, wszystko jest na dobrej drodze.- pocieszył

    -Mam prośbę. Mógłbyś coś dla mnie zrobić? ? spytała

    -Zależy co? bo niezbyt jestem pewien.

    Chwila ta była trochę magiczna, mimo że trwała chwilę, dla nich wydała się wiecznością i z pewnością nigdy jej nie zapomną.

    -Połączmy się, w długim i gorącym pocałunku!

    -Z przyjemnością!

    Porucznik wziął ją w swoje ramiona, przytulił i zaczął całować ją tak gorąco, aż brakło im powietrza. Minęło około 15 minut. Nagle odezwał się głos komputera.

    -5 minut do transportu. Komandor Kate April i Porucznik Maciej Janiszewski proszeni są z odpowiednim osprzętowaniem na platformę transportera.

    Gdy to usłyszeli, ?obudzili? się z czegoś w rodzaju transu, miłosnego szału. Oboje spojrzeli na siebie i zobaczyli, że nie są w stanie od razu przesłać się na pokład. Bardzo szybko, w trzy minuty ?ogarnęli? się. Zmienili ubrania, poprawili fryzury, wrócili do takiego stanu, w jakim byli tuż po powrocie na pokład promu. Maciej wziął padd, który leżał na konsoli w kokpicie. Potem oboje zdematerializowali się i zmaterializowali w ładowni na pokładzie obcego statku. Oczekiwali na towary. Tymczasem na mostku statku Pash?Chuk, działo się coś, co nie powinno mieć miejsca.

    -Przesyłanie danych z ich komputerów zakończone, nawet się nie zorientowali. ? powiedziała Ekra ze złowrogim śmiechem

    -A co do baterii, jesteś pewna, że są niekompatybilne z ich systemami?- spytał Akron

    Mężczyzna z lewego stanowiska przytaknął.

    -Wywołać tego Debranina jeśli można.-rozkazał dowódzca

    -Łącze otwarte.

    Na ekranie pojawił się napis ?Kontakt wizualny zablokowany?.

    -Czego?- spytał Debranin

    -Mamy dane, o które prosiłeś. Baterie też odpowiednio przygotowaliśmy. Kiedy wymienimy się? Pamiętasz naszą umowę, Ty dajesz nam statek, my robimy to o co prosisz.

    -Gdy prom zostanie zniszczony, szukaj nas w pobliskim systemie.

    Akron zrozumiał. Rozłączył się i zezwolił swojej załodze na wymianę.

    Do Kate i Macieja podeszło trzech mężczyzn, nosili oni dużą baterię. Na przedzie stała kobieta, a za nimi dwóch mężczyzn, którzy nieśli duże pudło z żywnością.

    -Oto przekazujemy Wam baterię i zapasy żywności. Oczekuję od Was danych technicznych replikatora. ? powiedziała i mężczyźni za nią zostawili niesione przedmioty obok oficerów Gwiezdnej Floty

    -Oto schematy replikatora. Dziękujemy za wymianę. ? powiedział Maciej i przekazał jej padd ? Teraz, przenosimy się na pokład promu.

    Komandor używając komunikatora rozpoczęła transport. Razem z przedmiotami zmaterializowali się w strefie mieszkalnej.

    5. Wizja

    Prom leciał w kierunku nieznanej planety, gdy nagle zatrząsł się kilka razy, światło przygasło i pojazd zaczął spadać.

    -Komputer! Co się stało?!- spytała komandor

    -Nastąpiło uszkodzenie systemów z powodu niekompatybilności nowych ogniw energii. Zalecane jest opuszczenie pojazdu. Główne zasilanie nie działa. Awaryjne częściowo zużyte. Pojazd spada w kierunku planety.-odpowiedział komputer

    Prom zaczął przyspieszać, wleciał w atmosferę. Zaczął okropnie się nagrzewać, z konsol zaczęły sypać iskry, systemy zaczęły wysiadać, a na domiar złego przewody wybuchały.

    -Boję się. Zaraz możemy oboje zginąć. ? powiedziała

    Wstali, porucznik przytulił ją.

    -Nie bój się, postaram się byśmy nie zginęli. ?pocieszał ją

    Nagle prom uderzył w ziemię, ich uścisk puścił i oboje polecieli w inną stronę. Prawie cały kokpit został zmiażdżony, oboje stracili przytomność.

    Kilka godzin później, poobijany Maciej podniósł się z podłoża, wstał. Komandor nie miała tyle szczęścia, o mało nie została zmiażdżona. Porucznik z trudem po jakimś czasie wyciągnął ją spod resztek kokpitu i zaniósł na rękach do strefy mieszkalnej i położył na łóżku. Kosztowało go to wiele bólu, którego nie czuł. Cieszył się, że udało się ją stamtąd wyciągnąć. Mimo to otworzył tylny właz, by wpuścić trochę światła i powietrza. Wyciągnął z szafki trykorder medyczny i szybko przeskanował ranne ciało swojej ukochanej. Wykrył wiele połamanych kości, kilka poparzeń i mało krwi. Położył obok łóżka Kate cały zapas żywności. Potem wstrzyknął sobie środek przeciwbólowy. Włożył do kieszeni trykorder i wyszedł na powierzchnię planety by zbadać okolicę. Po wstępnym Skanie doszedł do wniosku, że rozbili się w lesie, niedaleko miasta. Wszedł na ścieżkę, a potem ruszył w kierunku największego skupiska form życia.

    Jednym z budynków w centrum był o dziwo hotel dla oficerów Gwiezdnej Floty. Oznaczało to, że ktoś z Zjednoczonej Federacji Planet trafił na tą planetę już wcześniej. Wszedł do środka. Recepcja była niewielkim kwadratowym pomieszczeniem. Przy wejściu stały dwie ławki, po bokach były drzwi do turbowind. Na wprost była drewniana lada, w której wbudowane były konsole, a na ścianie za nią wisiała flaga Zjednoczonej Federacji Planet. Za ladą stała paru oficerów Gwiezdnej Floty w mundurach. Niektóre z nich były nawet z czasów, gdy James T. Kirk odchodził na emeryturę (naprawdę stare). Widać, że miejsce to było znane od dawna. Jedną z osób stojących za ladą była przyjaciółka Porucznika, którą poznał na stacji kosmicznej. Rozpoznał ją i przywitał.

    -Cześć! Wcale się nie zmieniłaś. ? powitał ją z uśmiechem na twarzy

    -Siema! Skąd się tu wziąłeś?

    -Chyba to ja powinienem spytać.

    -Mniejsza z tym, co tam u Ciebie?

    -Właśnie rozbiłem się latającym złomem typu 15b na tej planecie. W środku leży ranna uk? znaczy komandor. Jej stan jest krytyczny. A u Ciebie? ? odpowiedział

    -Nie potrzebujesz może pomocy? Mogę poprosić doktora Shivoka. Wiesz, tego Wolkanina. Z jakiej rasy ona jest?

    -Bajoranka.

    -I jak? Niezła z niej laska? ? spytała ze śmiechem

    Macieja trochę zirytowało to pytanie. Postanowił w miarę inteligentnie zwrócić uwagę.

    -Ale? ta rozmowa to nie jest powód mojej wizyty. Potrzebuję lekarza i jakiegoś miejsca do spania.

    -Ech? taki sam jak kiedyś. Najpierw praca, potem obowiązki a na końcu przyjemność ? cicho powiedziała do siebie ? Zaraz poproszę Shivoka by tu przyszedł. ? powiedziała, teraz głośno

    Porucznik odczuł ulgę, chociaż niezbyt jej ufał.

    -Komandor Shivok proszony do recepcji. Potrzebna pomoc medyczna! ? powiedziała do interkomu

    -Idę.- odparł spokojnie Wolkanin

    Po paru minutach z turbowindy wyszedł doktor, trochę blady i ze spiczastymi uszami. W prawej ręce trzymał apteczkę ze swoim sprzętem medycznym.

    -Jestem. Nie widzę powodu mojej interwencji tutaj.-powiedział

    -Musisz z nami pójść, niedaleko rozbił się prom typu 15b, w środku leży komandor w stanie krytycznym. Bajoranka. Porucznik ? wskazała na Macieja ? nas zaprowadzi, też potrzebuje pomocy medycznej. ? szybko podała mu przydatne informacje

    -Prowadź poruczniku. ? powiedział do niego, spokojnie

    Razem wyszli z budynku i ruszyli do lasu, w kierunku uszkodzonego promu. W drodze Maciej rozmawiał z Shivokiem.

    -Prom 15b? Fascynujące, pierwszy raz słyszę o tym typie.

    -Jest to bardzo nietypowy typ. Trochę większy od zwykłego 15, jednak trochę większy, z silnikami warp i transporterem. Powstał jedynie prototyp, zaginął razem z USS Heaven i właśnie stąd go mam.

    -Mógłbyś podać szczegóły uszkodzeń? To co mówisz jest bardzo fascynujące.

    -Skończyła się energia, a ta, którą zdobyliśmy po drodze od pewnych obcych była niekompatybilna z naszym statkiem. W wyniku tego straciliśmy zasilanie, zaczęliśmy spadać w dół, wszystko zaczęło wybuchać, aż w końcu wbiliśmy się częścią kokpitu w planetę. Nie sądzę, by dało się go łatwo naprawić.

    -Z tym się zgodzę. ? po chwili dopowiedział ? Widzę uszkodzony prom, jesteśmy już niedaleko.

    Weszli do wnętrza promu, Wolkanin podszedł do Kate i zaczął ją skanować tryk orderem medycznym. Potem poinformował ich o swojej diagnozie.

    -Jej stan się pogorsza. Chciałbym rozpocząć operację. Moglibyście wyjść? Wolkanie nie czują emocji związanych z nagim ciałem, ale Wy z pewnością.

    -Jasne. ? odparła

    Razem z porucznikiem wyszła na powierzchnię. Stanęli oboje przy promie i zaczęli rozmawiać.

    -Mogę mówić do Ciebie po imieniu? ? spytał

    -Oczywiście, przypominam że nazywam się Jane.

    -Jane, miałbym taką osobistą prośbę do Ciebie.

    -Mów, jak będę mogła to postaram się pomóc.

    -Najpierw zadam parę pytań. Jaki jest najmniej uszkodzony statek tutaj?

    -USS Vision, klasa Onion. Kapitan i pierwszy oficer nie żyją.

    -Onion? U nas w Polsce Onion to Cebula. Brzmi prawie jak Nebula. ? zażartował

    -Racja, wygląda podobnie do Nebuli.

    -Chciałbym zorganizować spotkanie, sprawdzić czy da się naprawić ten statek, wspólnymi silami to zrobić i odlecieć stąd.

    -A kto miałby być na tym spotkaniu?

    -Wszyscy, którzy są zainteresowani powrotem do domu.

    Jane przysięgła, że jutro odbędzie się spotkanie i tak też się stało. Statek klasy Onion był to spodek, po bokach miał wbudowane, nie wystające silniki. Od dołu wbudowany był deflektor. Po przeprowadzeniu przez Porucznika krótkiej inspekcji, okazało się, że z użyciem części pobliskich wraków, uda się naprawić statek. Razem z komandor stanęli na stole mającym udawać scenę. Po chwili przed nimi stanął tłum, ok. 30 różnych osób, różnych ras. Gdy już nikt nie dochodził, komandor przemówiła.

    -Zanim rozpoczniemy spotkanie, chciałabym poinformować Was o tym, że przejmuję dowodzenie nad USS Vision. ? powiedziała i przekazała głos Maciejowi

    -A teraz moja kolej. Rozumiem, że chcecie wrócić do domu. Znalazłem rozwiązanie, dzięki któremu możemy wrócić! ? tłum zaczął się cieszyć ? Po wstępnej analizie stanu USS Vision doszedłem do wniosku, że przy użyciu resztek innych statków i naprawiając te, które się da, poradzimy sobie z naprawą. Jeśli ktoś chce wrócić, niech zaraz weźmie się do roboty! Po naprawie, kapitan Kate April przydzieli każdemu stanowisko. A teraz, do pracy rodacy! ? przemówił

    Wszyscy wzięli się do roboty, wymontowywali części z wraków, montowali w USS Vision i po miesiącu wyruszyli w stronę najbliższej bazy gwiezdnej Zjednoczonej Federacji Planet.

    6. Samotność

    -Komputer! Zakończ program!- powiedział Maciej i to co go otaczało, zniknęło

    Znajdował się w holodeku, pomieszczeniu służącym załogantom do rozrywki, tworzące holograficzną iluzję. Obok drzwi, w ścianę wbudowana była konsola, ściany pokryte były siecią holograficzną. Wyszedł na korytarz. Po ćwiczeniach był zmęczony, postanowił coś zjeść. Zdziwił go widok pustego korytarza. Pokierował się w kierunku turbowindy. Wszedł do małego, ciasnego pomieszczenia. Przed nim w ścianę była wbudowana konsola z listą pokładów.

    -Stołówka!- krzyknął do komputera

    Minęło parę minut, zastanawiał się czemu korytarz był pusty. Nie potrafił nic powiedzieć na ten temat. Winda zatrzymała się, po chwili komputer otworzył drzwi i oznajmił.

    -Pokład 3. Stołówka, biuro pierwszego oficera, ambulatorium, maszynownia, kwatery podporuczników.

    Porucznik wyszedł? na pusty korytarz.

    -Co tu się dzieje do cholery?! ? spytał w myślach

    Zaczął się zastanawiać, może jest jakieś przyjęcie na stołówce, o którym nie wie. Po głębszym zastanowieniu nie przychodziło mu nic do głowy. Wszedł do stołówki. Tam o dziwo też nikogo nie było. Może w maszynowni są, lub na mostku? Zaczął nawet odczuwać strach i niepokój. Podszedł do replikatora żywności.

    -Komputer. Spaghetti, podwójna porcja.

    Nic się nie stało, komputer oznajmił.

    -Replikatory żywności zostały tymczasowo wyłączone w celu oszczędzania energii. Zapytanie nie zostało wykonane.

    Maciej naprawdę się przeraził, równocześnie też zezłościł.

    -Dziwne, naprawdę dziwne. Wyłączyli replikatory, ale holodek nie. Jak zwykle, zamiast mnie poinformować? Chyba, że nie było komu mnie poinformować?

    Po chwili zastanowienia zapytał komputer:

    -Komputer! Podaj listę osób obecnych na pokładzie!

    Minęło parę minut, komputer odpowiedział:

    -Jedyną osobą obecną na pokładzie jest Porucznik Maciej Janiszewski.

    Przeklął w myślach, samemu przecież nie będzie dowodził USS Vision. Porwali ich czy co? ? myślał. Ciekawe czy mogę uzyskać kontrolę z tego replikatora.

    -Komputer! Czy z tego replikatora mogę uzyskać kontrolę nad USS Vision NX-2450?

    Po chwili z głośnika wydobył się głos.

    -Zaprzeczam. Ta konsola to replikator żywności. Uzyskanie z jego pomocą kontroli nad statkiem jest niemożliwe. Jego zadaniem jest przemiana energii w materię.

    Macieja zdenerwowało to co usłyszał. Doszedł do wniosku, że musi udać się na mostek. Tylko? czy będzie mógł tam pójść? Wyszedłszy ze stołówki pokierował się do turbowindy.

    -Mostek! ? krzyknął do komputera, winda nie ruszyła.

    -Pokład pierwszy, drugi i czwarty został odcięty. ? oznajmił głos komputera

    Zaniepokojony sytuacją porucznik nie rozumiał co się dzieje. Przecież statek nawet się nie zatrząsł. To wszystko zaczęło mu się wydawać nieprawdopodobne. Wyszedł windy. Pomyślał? na końcu korytarza znajdowały się małe drzwi, wejście do tuneli bezpieczeństwa. Poszedł tam i otworzył. Wszedł do ciasnego tunelu.

    -Ech? jeszcze na to mi przyszło bym w tym cholernie ciasnym tunelu siedział?

    Po paru minutach przeczołgał się do pomieszczenia, trochę większego od turbowindy. Na ścianie, na wprost stała wisiała drabina. Za nim widniał napis ?Pokład 3?. Zaczął w górę wspinać się po szczeblach drabiny, doszedł na samą górę. Na wprost były drzwi. Podszedł, nic się nie stało.

    -Blokada czy co? Jeszcze tego brakowało?

    Wyciągnął z kieszeni fazer i wycelował w kierunku drzwi? chwila? ale on nie miał fazera. Nie zauważył tego, wyciągnął go odruchowo. Strzelił w drzwi, spłonęły w kilka sekund. Przez dziurę po drzwiach wszedł na zniszczony mostek USS Vision. Czuć było swąd stopionych kabli, miejscami leżały ciała, poparzone, niektóre częściowo zwęglone załogi. Wszystko było uszkodzone, nawet fotel kapitański był częściowo spalony i połamany i leżał przy ekranie. Stracił motywację, jednak obowiązkiem oficera Gwiezdnej Floty w takim przypadku jest sprawdzić co stało się ze statkiem. Pochylił się nad martwą kapitan, zapłakał. Żałował, że nie zginął razem z nią. Pocałował jej drętwe, zimne wargi.

    -Czemu nie było mnie wtedy tu, z Tobą, przy Twym boku?-rozmyślał

    Minęło parę minut, doszedł do wniosku, że powinien najpierw sprawdzić co się stało, potem poinformować kwaterę i dopiero będzie miał czas na użalanie się nad sobą i swoim losem. Podłączył padd do jedynej działającej konsoli i zaczął wydawać polecenia komputerowi.

    -Komputer! Połącz padd z Komputerem Bibliotecznym.

    -Wykonano.

    Na ekranie urządzenia wyświetliło się logo Zjednoczonej Federacji Planet i napis ?Połączenie z Komputerem Bibliotecznym ustanowione?.

    -Odtwórz ostatni zapis w dzienniku kapitańskim.

    Po chwili na małym ekranie zobaczył Kapitan April, na mostku, za nią wybuchały konsole, sypały się iskry, płonęły przewody.

    -Dziennik kapitański USS Vision? niezidentyfikowany statek zaatakował? powodu. Prawdopodobnie obcy? bardzo dobrze, ponieważ? tylko pokład pierwszy, drugi? Nie mamy szans przeciwko? ostateczności będę zmuszona? opuszczenia pokładu. ? powiedziała, miejscami odgłosy ataku zagłuszały to co mówiła

    -Komputer. Podaj aktualną datę.

    -Godzina 23:24. Data gwiezdna 99999.9. Dzień tygodnia, niedziela.-powiedział

    Porucznik zaczął się głęboko zastanawiać. Gdy wchodził do holodeku była godzina 13, piątek. Jak dotąd nie ma jeszcze daty gwiezdnej 99999.9, to też było całkowicie nieprawdopodobne.

    -Komputer, czy chronometr statku jest uszkodzony?

    -Przeprowadzam analizę? chronometr statku jest sprawny.-odpowiedział głos komputera

    Dało mu to wiele do myślenia, na pewno nie przenieśli się w przyszłość? przynajmniej by to zauważył. Co mogło dać taki skutek? Po chwili pewne rozwiązanie przyszło mu do głowy.

    -Komputer, czy taka data gwiezdna może być wynikiem świadomego snu?- spytał

    -Tak, kochanie. ? zamiast głosu komputera, odezwał się głos kapitan

    Spojrzał tam, gdzie leżało jej ciało. Dalej tam było.

    -Chcę zjeść kanapkę. Chcę zjeść kanapkę z szynką. ? zaczął powtarzać w myślach

    Po chwili w jego rękach znalazła się kanapka. Zjadł ją, smakowała jak prawdziwa, nawet lepiej.

    -Komputer! Zakończ świadomy sen! ? krzyknął z uśmiechem

    Nagle uniósł się i zmienił w obłok pyłu. Obudził się w swojej kwaterze, we własnym łóżku. Miał rację, że to co widział było tylko świadomym, złym snem.

    7. Szpieg ? część 1.

    ??-Porucznik Maciej Janiszewski siedział w swojej kwaterze, przy biurku. Kwatera była kwadratowym pomieszczeniem. Na wprost od drzwi, mieściła się łazienka, zabudowana. Po prawej stronie od drzwi stała szafka, komoda. Po lewej, narożnik-sofa. Przy narożniku stał stół. Na wprost od narożnika stało biurko. Po lewej od biurka, były drzwi od sypialni, po prawej drzwi od łazienki. Porucznik starał się podłączyć jakieś urządzenie do komputera. Na podłodze, na komodzie? wszędzie leżały śmieci, różne części urządzeń, kable, chipy. Na biurku była plama po kawie i wywrócony kubek. Prawdopodobnie Maciej przypadkowo go przewrócił. Na ekranie komputera wyświetlał się jakiś schemat, prawdopodobnie urządzenia, które Maciej starał się zbudować.

    -Połączenie nieudało się. Urządzenie nie zostało rozpoznane. ? po chwili powiedział komuter

    -Cholera! Co za badziewie!- krzyknął sfrustrowany i rzucił urządzeniem w kierunku drzwi

    W rezultacie rzucony obiekt rozbił się uderzając w ścianę korytarza i w kawałkach znalazł się na podłodze. Po chwili usłyszał dzwonek do drzwi.

    -Wejść!- burknął

    Do kwatery weszła młoda kobieta, chorąży. Spojrzała na Macieja.

    -Ee? nie przeszkadzam?- spytała zawstydzona

    -Wcale nie, tylko się trochę? zdenerwowałem. Co panią do mnie sprowadza?- spytał

    -Nazywam się Mary Aster. Kapitan prosi o Twoją obecność na mostku. Nie sądzę, że to pilne, więc postanowiłam poinformować Cię o tym osobiście? i nie tylko to zrobić. Jestem taka podekscytowana? ? powiedziała uwodzicielsko

    Wstał.

    -Ja już mam kobietę. A teraz, jeśli pani pozwoli, udam się na mostek. Tam mnie oczekują.

    ??-Wszedł na mostek. Było to pomieszczenie o kształcie prostokąta. Kąty były zaokrąglone. Przed ekranem stały dwa stanowiska, ster i stanowisko taktyczne. Za nimi był fotel kapitański, w którym siedziała Kapitan Kate April. Drzwi z których wyszedł Maciej były po lewej stronie od fotela. Obok drzwi była stanowisko naukowca. Dalej, w prawą stronę, konsola operacyjna, stanowisko mechanika i drzwi do sali obserwacyjnej. Po drugiej stronie był pokój odpraw

    -Poruczniku, zajmij swoje stanowisko. Wykryliśmy statek, prawdopodobnie Federacyjny.

    Maciej przytaknął i usiadł.

    -Wywołać ich. ? rozkazała

    Po chwili sternik odpowiedział.

    -Brak odpowiedzi.

    -Co wiemy o tym statku? ? spytała kapitan

    Statek, który napotkali to USS Kurosawa, klasa Akira. Ciężko uszkodzony, podtrzymywanie życia na zasilaniu awaryjnym. Kapitan USS Vision postanowiła wysłać grupę wypadową w miejsce, gdzie wykryto najwięcej oznak życia.

    ??-Grupa wypadowa po chwili zmaterializowała się w stołówce. Przy stołach siedzieli członkowie załogi, którzy przeżyli. W pomieszczeniu stały cztery stoły, przy każdym był replika tor. Po lewej i prawej strony były drzwi. Sala była w wyjątkowo dobrym stanie. Z załogi przeżył pierwszy oficer, trzech mechaników, dwóch lekarzy, jedna pielęgniarka i czterech oficerów ochrony. Wszyscy byli ranni.

    -Dzięki Bogu! Znaleźli nas!- krzyknęła pierwsza oficer z ulgą, gdy się zmaterializowali.

    Grupa wypadowa składała się z trzech osób. Głównego lekarza Shivoka, Porucznika Macieja Janiszewskiego i oficer ochrony, chorąży Mary Aster.

    -Jestem Porucznik Maciej Janiszewski, główny mechanik na USS Vision. Przybyliśmy by Was uratować. ? powiedział i ucałował rękę Pierwszej Oficer

    -Jestem Komandor Amanda Mitton, pierwsza oficer USS Kurosawa. Miło mi pana poznać. ? odpowiedziała

    -Jednak zanim Was prześlemy, musimy coś zbadać, zalecenie Gwiezdnej Floty. ? spojrzał na Shivoka ? Zajmij się tym, doktorze.

    Wolkanin wyciągnął trykorder medyczny i zaczął badać załogę.

    -Czemu ma służyć badanie załogi?- spytała

    -Musimy sprawdzić Wasz stan, poza tym poszukujemy pewnego szpiega, Kardazjanina.

    Amanda przytaknęła i usiadła.

    ??-Gdy Shivok skanował pewnego człowieka, chorążego Thomasa Nimoya, wykrył coś dziwnego. Mimo doskonałej operacji plastycznej, wykrył Kardazjańskie oznaki życia. Znalazł szpiega.

    -Poruczniku! Znalazłem szp?- zaczął, ale szpieg szybko zastrzelił go przy użyciu fazera

    Chwilę po tym, jak Wolanin upadł na podłogę po strzale, Kardazjanin zabił Mary Aster. Wycelował w Macieja.

    -Przenieś się ze mną na pokład, albo Cię zabiję ? krzyknął do niego

    -Co?! Mary, fazer na ogłuszanie!

    -Ekhem? Mary nie żyje. Tak samo jak i Twój zielonokrwisty lekarz.

    Maciej zaczął zastanawiać się jak inteligentnie odpowiedzieć.

    -Co Ci to da? Jak mnie zabijesz, to zostaniesz tu na zawsze.

    Szpieg zaśmiał się.

    -I tak się przeniosę, po prostu daję Ci wybór.

    Porucznik nie miał wielkiego wyboru. Wybrał mniejsze zło.

    -Niech Ci będzie. Stań obok.

    Szpieg podszedł do niego, wciąż celując.

    -Janiszewski do USS Vision! Dwóch do przesłania!- powiedział

    Po chwili zdematerializowali się, a potem zmaterializowali w sali transportera na USS Vision.

    Szpieg, część 2.

    ??-Szpieg schował broń do kieszeni, potem rozkazał operatorowi transportera przesłać wszystkich żywych z wraku USS Kurosawa i poszedł na mostek razem z Porucznikiem Maciejem Janiszewskim. Porucznik postanowił porozmawiać z nim w windzie.

    -Uszkodziłeś USS Kurosawa, a potem przesłałeś się tam jako porucznik? ? spytał

    -Tak. A czemu nie? Teraz przejmę USS Vision. ? powiedział ze złowrogim uśmiechem

    Po chwili dodał.

    -I Ty mi w tym pomożesz. Inaczej Cię zabiję.

    Drzwi turbowindy otworzyły się i weszli na mostek.

    -O! Porucznik Thomas Nimoy. Widzę, że poznałeś już Porucznika Janiszewskiego. ? przywitała go kapitan Kate April

    -Tak. Równy z niego gość.

    Maciej zajął stanowisko, Thomas został odeskortowany do swojej kwatery.

    ??-Minęło 30 minut.

    -Sala transportera do mostka! ? odezwał się głos w interkomie

    -Tu mostek.

    -Kapitanie, niech przyjdzie pani do Sali transportera. Mamy problem.

    -Idę.

    Spojrzała na Macieja. Ten od razu zrozumiał, że ma iść z nią. Razem weszli do turbowindy.

    -Thomas miło o Tobie mówił. A co Ty myślisz o nim?

    -Eee? to też równy gość.

    -Czuję, że coś ukrywasz. Śmiało, powiedz mi o co chodzi.

    -To? sprawa osobista.

    Drzwi otworzyły się.

    -Pani kapitan! Mam problem z przesłaniem reszty zwiadu. Komputer nie znajduje innych oznak życia.

    Kate rozkazała porucznikowi się tym zająć i kontynuowała rozmowę z operatorem transportera. Maciej przypomniał sobie słowa Tamara. Jeśli nie będzie współpracować, zostanie zamordowany. Szybko i niezauważenie przesłał ciała w próżnię. Potem poinformował Kate o swoim odkryciu.

    -Znalazłem ich? w próżni. Ściągać? ? spytał, z początku z udawanym zachwytem

    Kapitan przytaknęła.

    Mam namiar? ściągam? Osz format! Straciłem namiar! USS Kurosawa zniszczył ciała z pomocą fazerów! ? udawał, nawet nieźle mu to wychodziło

    -Co do cho? znaczy? co?! Przecież USS Kurosawa dryfuje!

    -Większość systemów naprawiłem. ? zmyślał

    -Ach? To Twoja sprawka.. zwalniam Cię ze służby!- krzyknęła

    Po chwili ochrona odeskortowała go do kwatery.

    ??-Minęło kilka godzin, Maciej szukał czegoś do roboty, gdy odezwał się głos w interkomie.

    -Porucznik Maciej Janiszewski proszony jest do kwatery Kapitan April.

    -Idę!- odburknął do komputera i wyszedł na korytarz. Doszedł na koniec korytarza, wsiadł do windy.

    -Kwatera kapitan April! ? burknął i winda ruszyła w górę

    Wysiadł i pokierował się w kierunku drzwi jej kwatery. Wszedł i przywitał ją następnym burknięciem.

    -Czego?! ? potem dodał ? Kapitanie.

    Po chwili do pokoju weszła ona, w samym szlafroku.

    -Myślałam, że może jakbyśmy my?- zaczęła niepewnie

    -Nas już nie ma. ? powiedział akcentując ?nas?

    -Chwila? nie rozumiem. Od kiedy dowodzę tym okrętem, starasz się mnie ignorować. A teraz tak łatwo mówisz ?Nas już nie ma??! ? krzyknęła, zdenerwowała się

    -Kapitan nie wypada bratać się z niższymi oficerami.

    -Dlatego ukrywasz to uczucie, tak?! Bo jakiś głos mówi Ci, co wypada, a co nie?! A może mnie to nie obchodzi?! A może ja chcę się ?bratać z niższymi oficerami??! O mnie nie pomyślałeś, egoisto!

    -Robiłem to dla Twojego dobra?

    -A teraz, dla mojego dobra, masz być tym Maciejem, jakiego znałam zanim zaczęłam dowodzić tym statkiem. Takim, który mnie kochał. To rozkaz!

    Nagle odezwał się głos pierwszego oficera w interkomie.

    -Czerwony alarm! Wszyscy na stanowiska bojowe! Intruz!

    Porucznik się przeraził.

    -Nie mogę! Wyjątkowo już nabroiłem.

    -Ale, że? ? zaczęła ale przerwał jej komputer, proszący o to by zjawiła się na mostku ? ?musimy iść!

    ??-Minęło 10 minut, oboje byli w turbowindzie. Nagle zaczęli spadać.

    -Cholera! Spadamy! ? krzyknął zbulwersowany

    -Manualne sterowanie nie odpowiada! Jakby ktoś odciął zasilanie do turbowind.

    -No to zostaniemy tu razem?

    -Brzmi romantycznie.

    -Nie chciałem być romantyczny, ale z chęcią mogę się taki stać. ? powiedział i przytulił ją, a potem zaczął całować

    Po około dwóch minutach winda uderzyła w podłoże. Oboje nagle polecieli do góry, a potem spadli.

    -Opuścić pokład! Opuścić pokład! ? odezwał się głos w interkomie, gdy oboje leżeli, nieprzytomni

    Szpieg ? część 3

    ??-USS Vision został przejęty przez załogę USS Kurosava. W fotelu kapitańskim siedział Tamar.

    -Pani Winter ? zwrócił się do kobiety siedzącej za sterem ? czy cała załoga USS Vision opuściła już pokład?

    -Wszystkie pokłady raportują brak oryginalnej załogi USS Vision, kapitanie. ? odpowiedziała

    -Panie Gates, raport o uszkodzeniach. ? zwrócił się do mężczyzny siedzącego przy konsoli mechanika

    -Sam pan wie, co pan zepsuł. Turbowindy i replikatory odłączone. Silniki unieruchomione.

    ??-Tymczasem w windzie. Kapitan i porucznik ocknęłi się. Oboje podnieśli się z podłogi.

    -Trochę poobijani, ale żyjemy, hę? ? spytał Maciej

    -Jak za dawnych czasów.

    -Czy to co przeżyliśmy na promie było dawno?

    -Mogłoby się tak wydawać.

    Maciej w kilka sekund spoważniał.

    -Dobra. Dokończymy to po służbie. Teraz fakty. Jesteśmy zamknięci w uszkodzonej turbowindzie. Statek został przejęty przez porucznika Thomasa Nimoya, nasza załoga najprawdopodobniej w ostatniej chwili uciekła.

    -Chwila! ? przerwała mu ? Sugerujesz, że ktoś przejął USS Vision?

    -Przywiązanie załogi do kapitan. Już dawno by nas zabrali z tej windy.

    -A dlaczego uważasz, że właśnie zrobił to Thomas?

    -Porucznik Thomas Nimoy jest kardazjańskim szpiegiem, którego poszukiwaliśmy, to Gul Tamar.

    Kapitan wyraźnie się zdziwiła.

    -On? Tamar?!

    -Zabił Shivoka i Mary, potem zarządał natychmiastowego transportu. W windzie powiedział mi, że planuje przejęcie USS Vision.

    -Ale?

    -Później wytłumaczę, podaj fazer. Uciekamy stąd.

    Przytaknęła i podała porucznikowi broń. Wyciągnął z kieszeni trykorder. Zaczął badać otoczenie. Po krótkim Skanie doszedł do wniosku, że może przy użyciu fazera zrobić przejście do kwatery chorąży Tiny Cortez. Ustawił na maksymalny poziom i zaczął strzelać w ścianę . Po chwili wytworzył dziurę, przejście. Razem z kapitan wszedł do środka. Znajdowali się w łazience. Nie spotkał nikogo. W jej kwaterze znalazł prototypowe urządzenie, zwane brygiem teleportacyjnym. Czytał kiedyś o nim. Przy użyciu specjalnego pilota mógł namierzyć osobę i zamknąć każdego w buforze transportera urządzenia. Przestawił fazer na ogłuszanie i wyszedł na korytarz. Ogłuszył każdego na pokładzie, a kapitan przeteleportowała ich do brygu.

    -Heh, nieźle nam idzie, razem. ? zwróciła mu uwagę

    -W pełni się z tym zgadzam ? odpowiedział porucznik

    Gdy oczyścili pokład, wszedł do tunelu Jeffreisa. Był to mały tunel, służący do poruszania się po pokładzie w razie awarii turbowind. Razem z kapitan przeczołgali się do drabiny serwisowej. Oboje zaczęli wspinać się na pierwszy pokład.

    ??-Po paru minutach znaleźli się na pokładzie pierwszym. Ustawili fazery na zabijanie i weszli na mostek.

    -Ej! Miało nikogo nie być! ? krzyknął Thomas z oburzeniem i wycelował w kapitan

    -Niespodzianka! ? zażartował Maciej

    -Wszyscy dobrze wiemy, kim pan jest, Gulu Tamarze. ? powiedziała i wycelowała w niego

    Załoga spojrzała na kardazjanina ze zdziwieniem. Zawsze myśleli, że jest jednym z nich.

    -To czyste oszczerstwa! Nie wyglądam jak kardazjanin.

    -Jesteśmy pod wrażeniem pana operacji plastycznej, ale to niewiele zmienia. Obsydianowa kasta się postarała. Jeśli ktoś nie wierzy, niech go sam zbada.

    Jakaś kobieta podeszła do niego i zaczęła skanować tryk orderem. Nagle Tamar wycelował w nią. Wiązka trafiła ją w mierś. Jej ciało uderzyło o podłogę. Załoga spojrzała na to z oburzeniem.

    -Zdrajca! Zdrajca! ? słychać było okrzyki

    -Zabiję Was wszystkich jeśli będę musiał, ale dostarczę ten statek Unii Kardazjańskiej!

    Wszyscy odwrócili się od stanowisk, celowali w Tamara.

    -Nie sądzę. Cała załoga jest po mojej stronie. ? powiedziała z uśmiechem

    -Przestańcie albo zabiję? Kapitan Kate April! ? powiedział i wycelował w nią

    Minęło kilka sekund. Nikt się nie ruszył. Szpieg przygotował się do strzału. W ostatniej chwili porucznik Janiszewski zasłonił kapitan swoim ciałem. Zginął na miejscu, po strzale z fazera.

    -Chciałam rozwiązać to pokojowo. No cóż?

    Pomarańczowy promień wystrzelił z broni kapitan i trafił Tamara. To był śmiertelny strzał. Kardazjan bezwładnie zsunął się z fotela kapitańskiego.

    -To koniec! Sprowadzić moją załogę na pokład. Wycofuję zarzuty dotyczące załogi USS Kurosawa ? powiedziała i pochyliła się nad ciałem porucznika

    -Dlaczego? Dlaczego Ty musiałeś zginąć? ? mówiła ze smutkiem

    10. Asymilacja

    Cała załoga zebrała się w ładowni. Zwykle było tam pusto, teraz jakby brakło miejsca. W prawym kącie stała konsola transportera, za nią kapitan Kate April. Obok była platforma transportera, na niej dwie obudowy po torpedach okryte obrusem ze znakiem Zjednoczonej Federacji Planet. W nich ciała porucznik Christine Shatner i porucznika Macieja Janiszewskiego. Za platformą stały ułożone z pustych skrzyń miejsca siedzące. Siedziała tam załoga statku.

    -Witam wszystkich. Zebraliśmy się tu, by uczcić pamięć dwóch naszych oficerów. Porucznik Christine Shatner i Porucznika Macieja Janiszewskiego. Oboje zginęli w tym samym miejscu, na mostku USS Vision. Służyli Flocie do ostatnich chwil. Christine szczerze mówiąc nie miałam okazji poznać. Za to porucznik Janiszewski, mój najlepszy przyjaciel, zginął ratując moje życie. Jeśli ktoś chciałby przemówić, niech podejdzie.

    Do platformy zaczęli podchodzić ludzie. Wychwalali zmarłych, opowiadali o swoich przeżyciach z nimi związanych. Niektórzy nawet rozpłakali się. Kate właśnie przesyłała trumny z platformy w próżnię, gdy oświetlenie zmieniło kolor na czerwony i przygasło. W interkomie odezwał się głos komputera.

    -Czerwony alarm! Wszyscy oficerowie wzywani na stanowiska bojowe! Powtarzam. Status ? czerwony! Wszyscy oficerowie wzywani na stanowiska bojowe!

    Kapitan wyszła z pomieszczenia i pobiegła w kierunku turbowindy.

    -Pokład pierwszy, mostek! ? szybko krzyknęła do komputera

    Winda ruszyła do góry. Kate była trochę wystraszona. Zastanawiała się, co mogło się stać. W każdym wypadku, jak by nie patrzył, jej obecność jest wymagana na mostku. Weszła do środka. Nie było tam jeszcze nikogo.

    -Komputer, raport! ? rozkazała

    Po chwili odezwał się głos komputera.

    -Wykryto statek. Sygnatura ? Sześcian Borg. Statek ładuje bronie. USS Vision został złapany na wiązkę trakcyjną.

    To co usłyszała, jeszcze bardziej ją zaniepokoiło. Przez drzwi na mostek wchodzili ludzie i zajmowali swoje stanowiska.

    -Borg?! ? zapytała retorycznie, ze denerwowaniem i ze strachem ? Na ekran. ? wydała polecenie

    Po chwili na ekranie pojawił się wielki, czarny sześcian, miejscami oświetlony zielonym kolorem.

    -Przychodząca transmisja ze statku Borg. ? poinformowała sternik

    Kate rozkazała, by odebrać transmisję. Na ekranie wyświetliło się jakieś wielkie pomieszczenie. Ciemne, miejscami wystawały kable. Widać było wiele pięter, prawdopodobnie było to całe wnętrze statku.

    -Jesteśmy Borg. Opuśćcie osłony i poddajcie się. Wasze możliwości technologiczne nie są w stanie nas powstrzymać. Dodamy Wasze cechy biologiczne do naszych. Dodamy Waszą technologię do naszej. Staniecie się jednością z Borg. Życie takie jakie znaliście dotąd się skończyło. Zostaniecie zasymilowani. Opór jest daremny. ? odezwał się głos, sztuczny. Brzmiał jak wypowiadany przez wielki tłum

    Chwilę później rozłączyli się.

    -Taktyczny, strzelaj bez rozkazu. Nie poddamy się. Reszta, sprawdzić czym moglibyśmy ich powstrzymać. Nie damy się zasymilować! ? rozkazała

    -Hm? tak właściwie czemu nie dać się zasymilować? Lepiej wałęsać się po nieznanej przestrzeni kosmosu bez żadnych perspektyw? ? zauważyła oficer naukowa

    Kapitan spojrzała się na nią z wielkim zdziwieniem. Przecież odpowiedź była całkowicie oczywista.

    -Po to, by żyć. Jak ludzie, nie jak bezmyślne zombie, wykonujące tylko rozkazy swojego mistrza. ? burknęła ? Ile mamy czasu? ? spytała

    Oficer naukowa nacisnęła parę klawiszy na konsoli. Po chwili podała informację.

    -Cztery godziny. Ich wiązka trakcyjna osłabia nasze osłony.

    -Zdążymy ich zniszczyć?

    -Nie. Nasza broń nie zrobiła by tego nawet przez rok. To niemożliwe! ? odpowiedział, marudząc

    -I pan przeciwko mnie? Spotkamy się za godzinę w sali odpraw. Macie podać mi wszystkie możliwe rozwiązania.

    Weszła do swojego biura. Podeszła do replikatora żywności.

    -Enchiladas, z mięsem. ? powiedziała do komputera i po kilku sekundach wyciągnęła talerz z replikatora

    Na talerzu były dwa naleśniki z mięsem oblane ostrym, pomidorowym sosem z różnymi warzywami. Danie meksykańskie. Usiadła przy biurku i zaczęła jeść. Rozmyślała. Czy mają jakieś szanse przeciwko Borg? Poddać się czy walczyć? Była pełna wątpliwości. Może Borg mają rację, ich technologia nie ma szans przeciwko nim. Musi znaleźć jakiś sposób. Inaczej zginą.

    -Porucznik Maciej Janiszewski proszony do biura kapitana. ? powiedziała do komputera

    -Nie istnieje żaden porucznik Maciej Janiszewski na pokładzie USS Vision. ? odpowiedział głos

    Przypomniała sobie. Przecież Maciej zginął, próbując ją ratować. A teraz okazuje się, że jego wysiłek pójdzie na marne.

    Gdy skończyła jeść, wróciła na mostek. Zostało pięć minut do odprawy. Weszła do pustej sali i zajęła swoje miejsce. W kącie przy oknie, po lewej stronie od drzwi stał stół z wieloma fotelami dla przedstawicieli maszynowni, oficera naukowego i taktycznego, doktora, oficera ochrony, sternika, kapitan i pierwszego oficera. Po lewej stronie od drzwi był wbudowany w ścianę ekran. Na wprost od drzwi stała szafka z replikatorem żywności. Wielu członków załogi popijało kawę lub herbatę podczas odprawy.

    Minęło parę minut. Sala wypełniła się ludźmi, wszyscy zajęli swoje stałe miejsca. Niektórzy mieli w ręce kubek z kawą.

    -Tematem tej odprawy jest nasza aktualna sytuacja. Jesteśmy atakowani przez sześcian Borg. Oficerze taktyczny, pańskie zalecenia?

    -Ja proponowałbym, by poddać się asymilacji. Nie widzę innego rozwiązania.-odpowiedział

    Oficer naukowa powiedziała, że w pełni zgadza się z jego zdaniem.

    -Ech, tchórze? ? westchnęła ? A pan, panie mechaniku. Ma pan jakieś rozwiązanie?

    -Ja proponowałbym użycie prototypowego maskowania holograficznego, jednak zostało zniszczone, gdy USS Vision rozbił się. Za parę dni może byśmy je wreszcie naprawili, ale w cztery godziny nie skończymy. ? odpowiedział

    Potem kapitan poprosiła o opinię doktora.

    -Moglibyśmy użyć odpowiedniej substancji, która niwelowałaby działanie nanosond Borga. Gdy uznaliby, że jesteśmy zasymilowani, ucieklibyśmy. ? zaproponował

    Reszta zgadzała się na asymilację, albo autodestrukcję. Niektórzy zgodzili się z doktorem. Gdy Kate usłyszała już zdania wszystkich, postanowiła wybrać.

    -Zniszczymy USS Vision. To jest najlepsze rozwiązanie. Rozejść się! ? powiedziała

    W kilka minut sala opustoszała. Tylko Kate siedziała i rozmyślała. Czemu ludzie muszą umierać? Czemu kosmos jest tak wrogi? Najpierw Wilhelm, potem Maciej, teraz ja. Mogłaby poddać się asymilacji i przeżyć. Ale co to za życie? To tylko nędzna egzystencja. Wykonywanie rozkazów. Bez sensu, bez uczuć, bez nadziei, bez myślenia. Jak zombie. Nie życie, nie śmierć, lecz program. Wszystko z góry ustalone, zaprogramowane. Niezmienne.

    Tymczasem na mostku. Oficer taktyczny, naukowa i doktor rozmawiali ze sobą.

    -Może gdyby na swoją stronę skierować pierwszego oficera? Wtedy wystarczałoby pozbyć się kapitan i resztę wykonać zgodnie z planem. ? pomyślał taktyczny

    -Nie sądzę, by pierwszy się zgodził. Ślepo podąża za rozkazami kapitan. ? odpowiedziała naukowa

    -Kto jest po pierwszym oficerze? ? spytał doktor

    -Ja, a co? ? spytała

    -Musielibyśmy zabić kapitan i pierwszego oficera. Wtedy Ty przejmujesz władzę i robimy wszystko według planu.- stwierdził ? Tylko? kto ich zabije? ? zauważył doktor

    -Ja. ? zaoferował taktyczny

    Wymienili między sobą jeszcze parę informacji i rozeszli się. Kate nawet nie podejrzewała, że ktoś chciałby wykonać zamach na jej życie.

    Mijał czas, kapitan rozmyślała o statku, życiu, przeszłości i możliwej przyszłości. Nagle odezwał się głos oficer naukowej.

    -Skończyliśmy. Możemy wystrzelić zamaskowaną kapsułę, zawierającą zrzut pamięci z komputera USS Vision w kierunku przestrzeni Federacji.

    Ostatni raz przyjrzała się sali i weszła na mostek.

    -Wykonać i przygotować się do autodestrukcji. ? rozkazała

    Teraz nadszedł czas na jej ostatni rozkaz. Rozkaz autodestrukcji.

    -Komputer. Procedura autodestrukcji, dziesięć sekund. Autoryzacja, Kate ? Alfa ? C- nie? ? zaczęła, gdy trafił ją strzał z fazera oficera taktycznego

    Upadła na ziemię, martwa.

    -Co tu się dzieje do cho?- zaczął pierwszy oficer, spojrzał się w kierunku stacji taktycznej

    Nagle również upadł na ziemię, trafiony promieniem fazera. Naukowa nacisnęła komunikator.

    -Doktorze, jesteśmy gotowi.? powiedziała

    -Zrozumiano.

    Doktor nacisnął parę klawiszy na konsoli. Po chwili wszystkie pomieszczenia wypełniły się gazem, zawierającym coś w rodzaju inhibitora nanosond.

    -Komputer! Opuść osłony! ? rozkazała

    Na pokładzie zaczęły pojawiać się drony Borg. Blade organizmy, z czerwonymi lampkami przy oczach, z implantami elektronicznymi na twarzy. Zaczęły asymilować załogę, wpuszczać nanity przez rurki asymilacyjne wystające z rąk. Jednak, nie miało to żadnego wpływu na ludzi, dzięki gazowi. Gdy Borg uznali, że cały statek został zasymilowany, opuścili pojazd i odlecieli. Po godzinie załoga ocknęła się.

    -Sternik! Zabierz nas stąd! ? rozkazała oficer naukowa

    USS Vision uruchomił silniki warp. Odlecieli. Ciąg dalszy prawdopodobnie kiedyś nastąpi.

    11. Alternatywna rzeczywistość

    ____Wewnątrz promu piątego U.S.S. Vision, na fotelu siedział spokojnie porucznik Maciej Janiszewski. Wnętrze to było małe i ciasne. Na wprost, po lewo i po prawo były konsole. Za nim wbudowany w ścianę replikator żywności, obok którego widać było drzwi.

    -Komputer. Podaj aktualny stan pojazdu. ? rozkazał komputerowi, miłym głosem

    -Analiza? ? zaczął komputer ? Osłony wyłączone. Uzbrojenie wyłączone. Replikatory funkcjonują zgodnie z przewidzianymi normami. Komputer funkcjonuje zgodnie z przewidzianymi normami. Napęd warp funkcjonuje zgodnie z przewidzianymi normami. Za dziesięć minut pojazd znajdzie się w zasięgu U.S.S. Vision. ? dokończył

    -Świetnie! ? powiedział do siebie z radością

    Wstał i podszedł do replikatora żywności.

    -Gorąca herbata malinowa, słodka. ? poprosił

    Po chwili, na półce wewnątrz urządzenia zmaterializowała się szklanka z napojem. Podziękował. Wiedział, że rozmowa z urządzeniem nie ma sensu. Mimo to zawsze lubił ?rozmawiać? z przedmiotami martwymi.

    -Jesteśmy w zasięgu czujników U.S.S. Vision. ? poinformował komputer

    Maciej wypił gwałtownym łykiem resztę herbaty, po czym odstawił szklankę do replikatora i nacisnął przycisk ?zdematerializuj?. Szklanka zamieniła się w czystą energię. Porucznik usiadł z powrotem na fotelu. Postanowił poczekać na reakcję załogi. Doczekał się.

    -Przychodząca transmisja z U.S.S. Vision NX-6896.

    -Połącz. ? poprosił i skierował wzrok na konsolę komunikacyjną, po lewej stronie, gdzie właśnie pojawiła się twarz oficera taktycznego.

    -Tu komandor Christopher Mitton, pierwszy oficer federacyjnego statku U.S.S. Vision. Zidentyfikuj się.

    -Tu komandor-porucznik Maciej Janiszewski. Pierwszy oficer federacyjnego statku U.S.S. Vision.

    Christopher spojrzał na niego z wyraźnym zdziwieniem. ?To pewnie jakiś oszust? ? pomyślał.

    -Przykro mi, ale z tego co mi wiadomo, porucznik Maciej Janiszewski zginął w akcji około roku temu? i nigdy nie był pierwszym oficerem. ? odparł

    Wyraz zdziwienia pokazał się również na twarzy Macieja.

    -Niemożliwe. Niech pan zapyta kapitan Kate April! ? poradził, a jednocześnie rozkazał

    Komandor zaczął odczuwać zdenerwowanie. ?To na pewno oszust!? ? pomyślał.

    -Kate April zginęła następnego dnia po pańskiej śmierci, załoga zbuntowała się by ratować U.S.S. Vision. ? poinformował, po czym dodał ? Nie wiem kim pan jest i dlaczego podszywa się pan pod martwego już oficera, ale dowiem się. Do tego czasu nie ma pan wstępu na pokład. ?wycedził

    -Przecież wczoraj z nią rozmawiałem? ? zaczął lecz Christopher przerwał połączenie ? Cholera! Jak zwykle nikt mnie nie słucha! ? burknął do siebie

    ____Godzinę później, załoga U.S.S. Vision zebrała się w sali konferencyjnej. W miejscu kapitan siedziała była oficer naukowa, Juliet Sawyer.

    -Nasza aktualna sytuacja. Otrzymaliśmy dziwną transmisję od promu wyglądającego jak ten z naszego hangaru. Właściciel pojazdu przedstawia się jako komandor-porucznik Maciej Janiszewski, który nie żyje od ponad roku. Pytanie jest następujące ? co z tym problemem zrobić?

    Zebrani w pomieszczeniu ludzie zaczęli zastanawiać się nad odpowiedzią, po czym każde po kolei przedstawiło swoje zdanie.

    -Proponuję go zostawić. To może być Romulański lub Kardazjański szpieg. ? zaproponował Christopher

    -Może powinniśmy więc przeskanować przestrzeń w poszukiwaniu śladów ingerencji temporalnej lub dystorsji czasoprzestrzennej. ? zaproponował mechanik

    -Najlepiej byłoby wcielić go do załogi. Każdy dodatkowy oficer się przyda. ? zaproponował sternik.

    Po wysłuchaniu zdań reszty załogi, Juliet postanowiła wybrać jedną z możliwości.

    -Najpierw przebadać porucznika Janiszewskiego. Jeśli się okaże, że jest tym za kogo się podaje, wcielimy go do załogi. Tymczasem zbadajcie przestrzeń w poszukiwaniu anomalii. Rozejść się i wykonać! ? rozkazała

    W kilka minut sala opustoszała. Juliet ruszyła szybkim krokiem do swojego gabinetu. Usiadła i zaczęła rozmyślać. Szczerze mówiąc, nie znała nigdy Macieja Janiszewskiego. Nie zdążyła go poznać. Służyła wcześniej na U.S.S. Kurosawa. Tylko słyszała, że zginął w obronie kapitan. Nagle wpadła na pomysł!

    -Komputer! Wyświetl dane dotyczące porucznika Macieja Janiszewskiego. ? rozkazała

    Po chwili na ekranie wyświetliło się zdjęcie porucznika i długi tekst. Zaczęła czytać.

    ____Maciej jadł właśnie kanapkę z wędliną, pomidorem i sałatą. Nagle na statku zmaterializował się doktor z dwoma oficerami ochrony obok siebie, którzy celowali fazerami ustawionymi na ogłuszanie w kierunku pilota promu.

    -Niemiło tak zaskakiwać w trakcie jedzenia. ? zwrócił im uwagę

    -Niekulturalnie jest mówić z pełną gębą. ? odpowiedział doktor

    Po paru minutach, porucznik skończył jeść.

    -Jaki jest cel Waszej wizyty?

    -Ja tu jestem by zbadać czy jest pan tym, za kogo się podaje. A oni ? wskazał na oficerów ochrony ? po to by bronić mnie, gdyby się okazało, że nie jest pan tym za kogo się podaje.-odparł lekarz

    Wyciągnął z kieszeni trykorder medyczny i podszedł do Macieja. Zaczął badać jego DNA. Urządzenie, które trzymał w dłoni zaczęło wydawać różne odgłosy. Każdy z nich był oddzielony krótką przerwą. Po chwili, na ekranie wyświetlił się wynik.

    -To na pewno człowiek. Jednak by potwierdzić tożsamość muszę zbadać DNA dokładniej. Przydałaby mi się próbka krwi? ? zaczął

    Jeden z ochroniarzy podał mu klingoński sztylet.

    -Nie będzie bolało ? zażartował ? Pokaż dłoń. ? poprosił

    Porucznik nie ruszył się. Lekarz znów poprosił.

    -Dlaczego po prostu nie użyjesz strzykawki? ? spytał

    -Widzisz strzykawkę można oszukać, mnie nie. Podaj dłoń bo skaleczę Cię w innym, mniej wygodnym miejscu. By nie bolało zbyt długo ? otworzył apteczkę ? mam środek przeciwbólowy i dermoregenerator.

    Po namyśle, podał mu dłoń. Doktor lekko skaleczył go i zakrwawione ostrze podał jednemu z ochroniarzy.

    -Możecie się przesłać na pokład. ? powiedział do nich ? Ja zaraz wrócę.

    -Tak, sir. ? potwierdzili

    Doktor wyciągnął z apteczki dermoregenerator. Uruchomił go i szybko przy jego pomocy zszył ranę, po czym podał Janiszewskiemu hiposprej ze środkiem przeciwbólowym. Wziął apteczkę i odsunął się.

    -Miłego dnia życzę! ? pożegnał go, po czym dodał ? Kraszewski do U.S.S. Vision. Jeden do transportu! ? po chwili zdematerializował się

    Porucznik Janiszewski z powrotem został sam, we wnętrzu promu. Nie mógł pojąć, dlaczego oni go badają. Przecież ich załogi jest mało. Powinni uznać, że każda para rąk się przyda. Przynajmniej tak mu się wydawało.

    ____Juliet przebywała w swojej kwaterze. Siedziała wygodnie w fotelu i rozmyślała o nim. Od kiedy go poznała, wydawał się jej człowiekiem-zagadką. Pojawił się tak nagle, nikt nie wiedział zresztą skąd. Po części dziwi go nasza rzeczywistość, mówi o ludziach, którzy od dawna nie żyją. Sawyer lubiła tajemnice, dlatego wybrała karierę we Flocie. Z jej punktu widzenia był więc w miarę atrakcyjnym mężczyzną, którego pewno warto poznać. Niestety, w chwili obecnej nie pozostawało jej nic innego, jak fantazjować na temat jego osoby. Z drugiej strony? może to tylko niedoinformowany szpieg. Wrogi szpieg. Myśli nie pozwalały ją czytać, prawie całkowicie przejęły nad nią kontrolę. Zamknęła książkę i odłożyła ją na stół. Nie mogła doczekać się wyników analizy Kraszewskiego. Nie mogła się skupić na niczym innym. Czy to zauroczenie? Nie była pewna.

    -Kraszewski do kapitan. Mamy wynik. Proszę zgłosić się do ambulatorium. ? odezwał się głos doktora w interkomie

    -Już idę. ? odparła

    Wreszcie doczekała się upragnionych wyników. Rozwiązania sprawy, która nie dawała jej spokoju od wczorajszej narady. Szybkim krokiem pokierowała się w kierunku turbowindy.

    -Ambulatorium! ? rozkazała i winda ruszyła w dół

    Miała nadzieję, że jednak Maciej jest tym, za kogo się podaje. Gdy winda zatrzymała się, wybiegła w kierunku ambulatorium. Weszła do środka. Miejsce, w którym się znalazła dzieliło się na dwie części. Sala i laboratorium. W sali odbywały się operacje, leżeli pacjenci itp., natomiast w laboratorium, tworzone były leki, teorie i analizowane tkanki. Było to małe pomieszczenie z biurkiem i kilkoma urządzeniami. Na biurku stał terminal, obok biurka leżało ostrze, którym zraniony został porucznik Janiszewski. Postanowiła się tam udać.

    -Serdecznie witam kapitan w moich skromnych progach. ? przywitał ją doktor, siedzący za biurkiem i przeglądający jakieś dane

    -Chciał się pan ze mną widzieć? ? spytała Juliet

    -Tak, mam dla pani wyniki analizy krwi. ? odpowiedział i podał jej padd z danymi

    Kapitan zaczęła czytać tekst, znajdujący się na ekranie urządzenia.

    -Drobne, nieistotne różnice DNA, ale to na pewno Maciej Janiszewski ? pomyślała

    Poczuła ulgę i szczęście. Wreszcie ma szansę, by poznać, a może nawet się zaprzyjaźnić.

    -Czy ma pan coś przeciwko wcieleniu go do załogi? ? spytała, oddając padd

    Kraszewski pomyślał chwilę nad swoją opinią, po czym odpowiedział.

    -Ja nie mam nic przeciwko, jednakże powinniśmy dowiedzieć się o nim czegoś więcej.

    -Postaram się dopilnować by tak się stało. ? odparła bez emocji, spokojnie

    Nie chciała ujawniać swoich uczuć. Wolała udawać, że nic nie czuje. Emocje można przecież wykorzystać przeciwko niej.

    ____Mechanik Tomasz Student siedział w maszynowni i modyfikował sensory, by móc dokładnie zbadać przestrzeń. Nacisnął parę przycisków na konsoli, po czym rozkazał komputerowi.

    -Komputer! Rozpocznij skan przestrzeni w poszukiwaniu śladów anomalii temporalnych.

    Po paru minutach, komputer odparł.

    -Zgodnie z danymi, anomalia temporalna spowodowała przejście pojazdu kosmicznego z alternatywnej linii czasowej.

    Tomasz poczuł satysfakcję i spokój. Ma więc rozwiązanie, wie skąd przybył porucznik. I oczywiście ? skończył w godzinę.

    ____Tymczasem, na promie. Maciej pisał program, który przetransportował by go na U.S.S. Vision. Nie mógł długo czekać. Zasoby tlenu powoli się wyczerpywały, a główna bateria rozładowywała się. Myślał też nad miejscem, gdzie chciałby się zmaterializować. ?Czy oni mnie nie okłamują? Czy Kate April naprawdę nie żyje?? ? dręczyły go myśli. Gdy skończył, wstał i odszedł w kąt, po czym rozkazał.

    -Komputer! Przetransportuj mnie do? kostnicy na pokładzie U.S.S. Vision!

    Po chwili zdematerializował się i zmaterializował się w małym pomieszczeniu. Leżało tam kilka łóżek, przykrytych białą płachtą. Na jednym z nich, leżały zwłoki Kate April. Porucznik powoli podszedł tam i ostrożnie zdjął białą powłokę. Jego oczom ukazało się martwe, blade i zmrożone ciało kapitan, z raną wskazującą na strzał z federacyjnego fazera. Czyli jednak to co mówili, było prawdą. Przytulił się do niej i zaczął opłakiwać jej śmierć, wspominać dawne czasy. Gorące łzy z jego oczu powoli kapały na zmrożoną twarz. Dlaczego musiała zginąć? Męczyły go pytania retoryczne, bez odpowiedzi. Nagle do kostnicy weszło dwóch, uzbrojonych oficerów ochrony. Wycelowali w niego swą broń, ustawioną na ogłuszanie. Z początku nawet ich nie zauważył.

    -Poddaj się! ? krzyknęli do niego po kilku minutach

    Maciej lekko zestresował się. Wytarł swą twarz, po czym spojrzał w ich kierunku.

    -Mamy rozkaz zaprowadzić pana do kapitan Juliet Sawyer. ? burknął jeden z nich

    -Dobrze. ? odparł spokojnie, zgodził się

    Po kilku minutach, dotarł do biura kapitan. Juliet wskazała mu krzesło.

    -Zgodnie z tym co zaobserwował nasz główny mechanik, pochodzi pan z alternatywnej linii czasowej. Nie wiemy kto ją stworzył, być może my w przyszłości. Powinniśmy pana odesłać, jednak ze względu na ilość naszej załogi i brak możliwości przesłania pana, dołączy pan do naszej załogi.

    Maciej ucieszył się, poczuł ulgę. Niestety wciąż miał wątpliwości.

    -Jakie stanowisko obejmę?- spytał

    Po chwili zastanowienia, kapitan odparła.

    -Zostanie pan moim pierwszym oficerem. Christopher jest mniej doświadczony, ja w pewnym sensie też. Chciałbym też byś wypełnił pewien kwestionariusz, dotyczący różnic między naszymi światami. ? podała mu chip izolinearny, mały, zielony pasek ze srebrnymi ścieżkami. Z boku znajdował się znak Gwiezdnej Floty i napis ?Kwestionariusz?.

    -Dziękuję za zrozumienie. Kwestionariusz z pewnością wypełnię, może nawet dowiem się o Was więcej. ? wziął chip ? Miłego dnia życzę. ? rzucił wychodząc

    Wyszedł z biura i pokierował się w kierunku turbowindy, by przetransportować swoje rzeczy z promu na U.S.S. Vision.

    Pisarz
    Participant
    #81517

    Witam!Chciałbym poznać Wasze zdanie na temat Ostatniego Promu.Tu, w tym temacie możecie mnie w dowolny sposób zwyzywać za to co napisałem.Oczywiście, pochwały również mile widziane.

    I. Thorne
    Participant
    #81812

    Będę zabójczy.Po kolei.1. Jak USS Heaven mógł uderzyc w Ziemię? To juz nie mają w systemie Sol zadnych systemów bezpieczeństwa lub statków zdolnych do rozwalenia okrętu? Nie wspomne już, że jeśli walnął z dużą prędkością do Ziemia wyglądałaby jak po wojnie atomowej...2. Fazerem mozna strzelac w pole siłowe do końca świata, a nie zniszczy się go.3. Pierwsza Dyrektywa zabrania takich rzeczy jak dawanie technologii rasom pre-warpowym, zresztą nawet zakazuje kontaktu z nimi. Powinno to byc przestrzegane nawet w sytuacjach kryzysowych, choć w serialu na to lano.4. Po co załodze promu bateria? Chca używać latarki? Prom jak ten ma rdzeń warp (jesli jest systemowym to reaktor fuzyjny), więc energii zawsze jest w bród. To jest dziwne w serialu, ale jedyne co potrzebują to deuter, a ten nie jest tak trudno znaleźć.5. Dlaczego tak w tej nieznanej części galaktyki kłębi sie od statków i oficerów Gwiezdnej Floty? Czyżby urządzili sobie zlot? I dlaczego wcześniej nie odebrali sygnału z promu?6. Drzwi, podobnie jak pancerz są robione ze stpu duranium/tritanium i nie płoną. Trzeba porządnych spawarek by sie przez nie przebić. Choc to jest we snie, więc ujdzie.7. Cała zabawa ze szpiegiem jest naprawdę dziwna. Co robi Kardazjanin w nieznanej częsci kosmosu. Dlaczego Janiszewski tak chętnie mu pomaga? Groźba smierci go sparaliżowała? To sie po prostu kupy nie trzyma.8. 4 godziny wiązka trakcyjna Borga osłabia osłony? Ha ha ha ha!!! Chłopie, obejrzyj First Contact i zobacz, że Sześcian rozstrzeliwywuje z 10 okrętów na munitę...9. Czy ty wiesz jak wygląda asymilacja humanoidów? Po raz kolejny kłania się brak wiedzy z FC. Ludzie byliby teleportowani na sześcian, tam dopiero by ich przerabiali w cyborgi. A tu powpuszczali sobie nanity i polecieli? Vision też by przerobili i poleciałby z nimi.10. Trikordery badaja DNA na odległość, nie trzeba do tego pobierac krwi.Moja ocena jakosci pisania jest raczej srednia, rażą za to nielogiczniści i brak wiedzy o uniwersum Star Treka. Sugerowałbym pisanie w jakims własnym swiecie lub po prostu obejrzenie TOS, TNG, DS9, VOY, ENT i 11 filmów...

    Pisarz
    Participant
    #82000

    Spotkałem się z krytyką, czas na moje bezsensowne odpowiedzi na podane argumenty i wytłumaczenie wszystkich błędów.

    1. Jak USS Heaven mógł uderzyc w Ziemię? To juz nie mają w systemie Sol zadnych systemów bezpieczeństwa lub statków zdolnych do rozwalenia okrętu? Nie wspomne już, że jeśli walnął z dużą prędkością do Ziemia wyglądałaby jak po wojnie atomowej...

    Mój błąd, przykro mi.

    2. Fazerem mozna strzelac w pole siłowe do końca świata, a nie zniszczy się go.

    Osłabione pole siłowe można zniszczyć strzelając fazerem.

    3. Pierwsza Dyrektywa zabrania takich rzeczy jak dawanie technologii rasom pre-warpowym, zresztą nawet zakazuje kontaktu z nimi. Powinno to byc przestrzegane nawet w sytuacjach kryzysowych, choć w serialu na to lano.

    Załoga Equinoxa wiele razy złamała Pierwszą Dyrektywę, w kwadrancie Delta. Zresztą, nawet nie wiedzieli czy wrócą, więc doszli do wniosku, że nie warto.

    4. Po co załodze promu bateria? Chca używać latarki? Prom jak ten ma rdzeń warp (jesli jest systemowym to reaktor fuzyjny), więc energii zawsze jest w bród. To jest dziwne w serialu, ale jedyne co potrzebują to deuter, a ten nie jest tak trudno znaleźć.

    Nie pamiętam dokładnie, ale w DS9, w odcinku z planetą Zmiennych, Odo leciał promem z Defianta, w którym o ile dobrze pamiętam, zaczęło brakować energii. Ale przyznam, że nie pamiętam dokładnie. Zresztą, podobnych sytuacji z brakiem energii było wiele.

    5. Dlaczego tak w tej nieznanej części galaktyki kłębi sie od statków i oficerów Gwiezdnej Floty? Czyżby urządzili sobie zlot? I dlaczego wcześniej nie odebrali sygnału z promu?

    Co do tych statków, to wyjaśni się w ostatniej części. Co do sygnału - podobnie jak w wielu serialach - by się coś działo, by się za szybko nie skończyło.

    6. Drzwi, podobnie jak pancerz są robione ze stpu duranium/tritanium i nie płoną. Trzeba porządnych spawarek by sie przez nie przebić. Choc to jest we snie, więc ujdzie.

    Właśnie, sen. Więc co Ci przeszkadza?

    7. Cała zabawa ze szpiegiem jest naprawdę dziwna. Co robi Kardazjanin w nieznanej częsci kosmosu. Dlaczego Janiszewski tak chętnie mu pomaga? Groźba smierci go sparaliżowała? To sie po prostu kupy nie trzyma.

    Kardazjanin leciał U.S.S. Kurosawa już wcześniej. A jak się ten statek pojawił w nieznanej części kosmosu - polecam poczekać na część 16.

    8. 4 godziny wiązka trakcyjna Borga osłabia osłony? Ha ha ha ha!!! Chłopie, obejrzyj First Contact i zobacz, że Sześcian rozstrzeliwywuje z 10 okrętów na munitę...

    Zastanawia mnie co to za jednostka czasu - "munita". Może to jakaś literówka.

    Chciałem dać bohaterom odpowiednią ilość czasu. Definitywnie błąd, jak zresztą w większości seriali. Ale cóż, nikt się tego jak dotąd nie czepiał.

    9. Czy ty wiesz jak wygląda asymilacja humanoidów? Po raz kolejny kłania się brak wiedzy z FC. Ludzie byliby teleportowani na sześcian, tam dopiero by ich przerabiali w cyborgi. A tu powpuszczali sobie nanity i polecieli? Vision też by przerobili i poleciałby z nimi.

    Całe to rozwiązanie z asymilacją było wymyślane na szybko (w oryginale miała być auto-destrukcja). Po części wziąłem je z pewnego odcinka Voyagera, w którym o ile dobrze pamiętam, Tuvok, Janeway i chyba ktoś tam jeszcze dają się zasymilować, ale zachowują pełną świadomość.

    10. Trikordery badaja DNA na odległość, nie trzeba do tego pobierac krwi.

    Star Trek Nemezis - Shinzon wyciąga ostrze i rani się, na ostrzu zostaje próbka krwi. Potem załoga Enterprise bada tę próbkę krwi. Dlaczego Data nie zrobił tego wcześniej, gdy skanował go trykorderem?

    TNG, odcinek z powrotem Kah'lessa. Worf bada klona, okazuje się że jest klingonem. Jeśli trykordery badają DNA na odległość, dlaczego musieli zbadać Kah'Lessa na pokładzie Enterprise-D?

    Czy każdy tekst, który czytasz, badasz pod względem zgodności z kanonem? W serialach były większe błędy, a jakoś większość osób cieszyła się, z oglądania. Przypuszczam, że Ty dokładnie śledziłeś każdą minutę filmu, zapisywałeś wszystkie informacje, a potem sprawdzałeś czy wszystko się zgadza?

    Sugerowałbym pisanie w jakims własnym swiecie lub po prostu obejrzenie TOS, TNG, DS9, VOY, ENT i 11 filmów...

    Właśnie to robię, codziennie oglądam. Tylko nie zawsze śledzę wszystko z należytą dokładnością. Co nie znaczy, że nie mogę robić czegoś, przy czym czuję się dobrze. Bo nie chodzi o to, czy zapamiętałem wszystkie szczegóły...

Viewing 4 posts - 1 through 4 (of 4 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram