Forum › Fantastyka › Star Trek › Nawróceni
Czy nawróciliście kogoś, kiedyś na Treka?Ja moją siostrę - przede wszystkim VOY i... wcześniej mamę - TNG, VOY ("za młodu" czytała Lema i oglądała Kosmos 1999 :D). Jakie wy macie "osiągnięcia" :)?
A probuje nawrocic 2 kolegow z tym ze jednego juz 2 rok katuje filmami i nic a drugi jest tez nawracany przez swojego brata i lubi ogladac filmy, seriale ale nic poza tym
No moja dziewczyna jest juz po obejrzeniu filmow fabularnych teraz musze ja namowic na seriale. Idzie ciezko ale dam rade 😀
Blogoslawieni Nawroceni, albowiem Oni zaznali treka 😉
Blogoslawieni Nawroceni, albowiem Oni zaznali treka 😉
I ruszyli z ogromnym zapałem w kraj mroczny a pogański, puszczą porośnięty i Treka nie znający. Szli by ciemny lud oświecić na jedyną możliwie słuszną prawdę a pomocą im miecze i ogień palący. A prowadzi ich On, wznosi prawicę ponad głowy ze słowy: "Make it so" 😛
...a pomocą im miecze i ogień palący.
Chyba fazery i karabiny fazerowe, w ostatecznosci miny 8)
...a pomocą im miecze i ogień palący.
Chyba fazery i karabiny fazerowe, w ostatecznosci miny 8)
oraz disruptory , Betleth , działka polaronowe ( ręczne ) , prety asymilacyjne ,oraz sporo rytullnej volkańskiej i klingońskiej bronii białej 8) 8) 😛 😉
Wow! Ale co dalej zdziałali coś Ci nasi bohaterowie?
Wow! Ale co dalej zdziałali coś Ci nasi bohaterowie?
Jak to co... szli dalej az w koncu sie zgubili w tym lesie 😀
Mi niestety nigdy nikogo się nie udało nawrócić na treka... W sumie to nie znam osobiście wielu (w ogóle) ludzi interesujących się sci-fi... Teraz to takie pokolenie, że większość to tylko "Skejt" "Hip-hop" itp... nie znam się. Nie abym krytykował, ich sprawa, ale po prostu takich ludzi niezbyt da się nawrócić...Miałem co prawda kumpla co lubił SFC i kiedyś coś tam treka oglądał ale to zaden tam fan czy coś...
Zgadza się. Ja też nie znam osobiście żadnego miłośnika S-F, nie licząc Matrixa, którego (pseudo) lubić nie wypada, oczywiście wszyscy się też na nim (pseudo) znają. Mam jednego kolege co kojarzy EF, ale i tak nie lubi 🙁
Wow! Ale co dalej zdziałali coś Ci nasi bohaterowie?
Jak to co... szli dalej az w koncu sie zgubili w tym lesie 😀
a co z baba jaga ktora spotkali ???
a tak powaznie to to faktycznie ciezko przekonwertowac kogos na pelnego trekowca chociaz bywaja wyjatki ... ale jesli za mlodu nie zasmakowal to pozniej trudno go wciagnac
Ja nie tyle nawrocilam, co zarazilam rodzinke. Metoda jest bardzo prosta. Dzwonicie do tvn, zeby emitowali treka w porze obiadu, okupujecie telewizor, wnosicie powszechny zakaz siorbania, mlaskania itp. (bo jak sie tym zajma, to juz gadac nie beda) i ogladacie. Ogolnorodzinna slabosc do Jean Luca gwarantowana po tygodniu intensywnej kuracji. W przeciwnym wypadku dzwonic z reklamacja do tvn, zeby poprawili jakosc odbioru.
Mi sie nie podoba pomysl nawracania rodziny takim czy innym sposobem, nie wiem jakby to bylo gdyby moj ojciec albo matka tez byli fanami. Wole byc sam w rodzinie fanem. Ale to jest tylko moje skromne zdanie
Solsius, nie wiesz co tracisz. 😉 Ogladanie treka w rodzinnym gronie to calkiem fajna rzecz. Co prawda moich rodzicow do konca fanami nazwac nie mozna, to jednak sie wciagneli w niektore serie. Mama dosc dobrze zna DS9 i Voyagera jeszcze z czasow gdy lecialy u nas w tv, a tata mniej wiecej co tydzien pyta mnie kiedy sciagnie sie kolejny Enterprise. 😉 Jednak moim najwiekszym sukcesem asymilacyjnym byl moj sasiad, ktory dobre kilka lat sie opieral i twierdzil ze ST to nuda. Coz... nie podobal mu sie TNG gdy go ogladal w tv i po prostu pozostal uraz. 😉 Ale wystarczylo wziasc sie na sposob. Uspilem jego czujnosc dwoma sezonami Enterprise, a potem podstepnie uderzylem z DS9. I sie udalo. 😉 Co prawda pod koniec 1. sezonu byla obawa ze sie zniecheci, ale gdy od drugiego zaczely sie komentarze w stylu "fajny odcinek", "swietny", "ten byl boski!", to wiedzialem ze juz go mam. 😈 Do tego jeszcze filmy, na dniach obejrzal pilota Voyagera... Oby tak dalej. Hmm, ciekawe czy to przeczyta. 🙂