Do słusznej i chwalebnej walki po stronie Axanaru a przeciwko niesławnemu sojuszowi dwóch bezmyślnie zachłannych, medialnych dinozaurów znanych jako Paramount&CBS dołączyło właśnie pewne amerykańskie stowarzyszenie. Language Creation Society (bo o nim mowa) przyjmując rolę tzw. Amicus curiae (podmiotu, który formalnie nie będąc stroną sporu przedstawia sądowi z własnej inicjatywy swą opinię w sprawie) przesłało do Kalifornijskiego Sądu Okręgowego własną opinię podważającą sens obejmowania języka klingońskiego ochroną prawną z mocy prawa autorskiego.
In advance of the July release of Star Trek Beyond, it seems Paramount is going to try and get itself beyond a serious problem it’s having with the passionate fanbase of Trekkies, and clear up a PR black eye in the process. Tonight during a Trek fan event held on the Paramount lot, Star Trek Beyond executive producer JJ Abrams announced that the studio will be dropping a contentious lawsuit against a Star Trekfan film production. “This wasn’t an appropriate way to deal with the fans,” Abrams put it bluntly, signaling a major about face and many mended fences.
...
Said Abrams: “A few months back there was a fan movie and this lawsuit that happened between the studio and these fans, and Justin was sort of outraged by this as a longtime fan. We started talking about it and realized this wasn’t an appropriate way to deal with the fans. The fans of Star Trek are part of this world. We went to the studio and pushed them to stop this lawsuit. Within a few weeks, it’ll be announced that this lawsuit is going away.”
Źródło: Deadline
Czyżby ktoś w Paramount poszedł wreszcie po rozum do głowy? Mam taką nadzieję. Diabeł jednakże tkwi w szczegółach. No i ciekawe co na to CBS...
... a tymczasem trzy dni po rewelacjach ogłoszonych przez Abramsa prawnicy Petersa oraz Axanaru formalnie odrzucili ewentualną propozycję zawarcia ugody. Ruch ten podyktowany był jednak wyłącznie koniecznością formalnego zabezpieczenia własnych interesów (np. na wypadek "nagłej i niespodziewanej" 😉 zmiany stanowiska Paramount/CBS), a nie faktyczną chęcią odrzucenia rzeczonej ugody. Poniżej fragment wypowiedzi Erin Ranahan - prawniczki reprezentującej Axanar.
We filed the counterclaim only to preserve Axanar’s rights in the event that Paramount and CBS do not dismiss their claims as J.J. Abrams and Justin Lin stated they would, do not issue reasonable guidelines, or the parties are not able to reach a settlement.
Zatem postępowanie w sprawie formalnie toczy się dalej...
Arghhh, emocjonalne zaangażowanie w sprawę zaćmiewa czasem umysł. 😀 Pełnomocnicy Axanaru złożyli oczywiście KONTRPROPOZYCJĘ (do RZEKOMEJ propozycji Paramount/CBS) ZAWARCIA UGODY a nie tę ugodę odrzucili.
trekmovie.com opublikował poprawkę do wniosku dotyczącego wytycznych proponowanych przez pana Petersa.
1. Musi pojawić się powiadomienie na końcu oraz na początku produkcji, że film jest tylko fan filmem i bla bla bla (no wiecie);
2. Fanowskie produkcje nie mogą rozdawać oraz sprzedawać jakichkolwiek obiektów oraz rzeczy związanych z marką Star Trek, Enterprise, symboli związanych z marką i innych rzeczy z nią związanych;
3. Fanowskie produkcje nie mogą używać Kickstartera, Indiegogo ani żadnej innej platformy crowdfundingowej do zbiórki pieniędzy;
4. Fanowskie produkcje mogą używać dotacji, pod warunkiem, że całość zostanie przeznaczona na produkcję filmu;
5. Fanowskie produkcje mogą płacić profesjonalnym aktorom za ich czas spędzony przy produkcji;
6. Jeżeli produkcja używa członka SAG to musi to być członek stowarzyszenia SAG New Media Signatory (licencjonowani aktorzy, mający członkostwo w zrzeszeniu aktorów, czyli ci najdrożsi).
7. Skończone produkcje nie mogą być dłuższe niżeli 50 minut (długość odcinków TOS).
8. Twórcy fanowskich filmów dają pełną dyspozycyjność materiałów oraz licecji CBS do ich dyspozycji w ramach dystrybucji filmu w założonych przez nich ramach.
CO PRZERAŻA?
Według mnie punkt 7.i 8.
Patrząc na to z perspektywy fana, większość produkcji zostanie okrojona do 50 minut. Pan Peters (na serio zaczynam się zastanawiać czy CBS nie pozwało go za jego arogancję wobec innych twórców fan-filmów), nie myśli o innych produkcjach fanów, nie konsultował tego zapewne z nimi. Zaszkodzi to wielu produkcjom.
I najgorsze! PUNKT 8. CBS będzie mogło SPRZEDAWAĆ fan filmy jeśli tego zapragnie, czyli na ich platformie "CBS All Access". Co to znaczy dla fanów? Tyle, że jeśli CBS-owi spodoba się fan film i zechcą na nim zarobić to niemożliwym jest by pojawił się on na platformie YouTube za darmo. Z drugiej strony możliwe, ze akcja pójdzie w kierunku dystrybucji WSZYSTKICH fanowskich filmów na ich platformie, więc pożegnajcie New Voyages/Phase 2, Renegades, Pacific 201, Horizon i inne produkcje które dotychczas były za darmo na wyciągnięcie ręki na YouTube.
A co wy myślicie koledzy i koleżanki?
Punkty 7. i 8. są według mnie najzupełniej akceptowalne. Star Trek zawsze najlepiej wypadał na małym ekranie a za porządny produkt gotów jestem zapłacić. Nic też nie stoi na przeszkodzie, by filmy pełnometrażowe dzielić na odcinki. Moim zdaniem zdecydowanie największym zagrożeniem jest propozycja nr 3. Ciekawe czy istnieje jakiś niekomercyjny, internetowy system crowdfundingowy.
Punkt 8. to tylko udzielenie licencji CBS-owi. Nie mogą twórcom zabronić własnej publikacji.
8 znaczy tyle że CBS będzie mogło oficjalnie taki fanfilm i to co w nim zawarte wciągnąć do kanonu. Co pozwoli im w swoich produkcjach dawać do niego odniesienia, bądź wręcz wykorzystać wydarzenia i postaci.
Też myślę, że CBS chodziło bardziej po głowie zabezpieczenie się przed żądaniami w wypadku gdyby użyli jakichś wątków czy postaci z fanseriali (pamiętamy, że Paramount miało różne potyczki prawne odnoście praw np. do Strażnika Wieczności), więc wolą dmuchać na zimne. Aczkolwiek takie sformułowaniu punktu rzeczywiście pozwoli CBS-owi również wrzuć fanprodukcje na CBS All Access i na nich zarabiać.
Co do ograniczenia czasowego to tak bardzo się nie boję, przecież można formalnie z filmu zrobić miniserial 2-3 odcinkowy 😀
Moim zdaniem zdecydowanie największym zagrożeniem jest propozycja nr 3. Ciekawe czy istnieje jakiś niekomercyjny, internetowy system crowdfundingowy.
Dlaczego, skoro propozycja zakłada możliwość zbierania dotacji przez własną stronę?
BTW. pamiętajmy, że zanim Peters z Mignogną spopularyzowali crowdfunding w środowisku, powstawały - za własne pieniądze twórców - pierwsze odcinki Exetera i New Voyages, z których NV "World Enough and Time" skosił - jako pierwszy Trek w historii (film Abramsa był drugi) - nominacje do Hugo i Nebuli. Niepotrzebna była mu do tego fanowska ściepa.
Punkt 8. to tylko udzielenie licencji CBS-owi. Nie mogą twórcom zabronić własnej publikacji.
Dokładnie - mowa jest o nieograniczonej licencji, nie o przekazaniu praw autorskich.
8 znaczy tyle że CBS będzie mogło oficjalnie taki fanfilm i to co w nim zawarte wciągnąć do kanonu. Co pozwoli im w swoich produkcjach dawać do niego odniesienia, bądź wręcz wykorzystać wydarzenia i postaci.
Nawiasem: na miejscu wytwórni bym te wątki i postacie do kanonu powciągał (niekoniecznie "kanonizując" je na żywca, niekoniecznie też dając cameos do zagrania wszystkim fan-aktorom 😉 ), ale robiąc jakieś fajne odnośniki, jak w dawniejszych (i nowszych) Trekach bywało (acz tam bardziej dotyczyło to nazwisk twórców i co istotniejszych postaci fandomu)...
Też myślę, że CBS chodziło bardziej po głowie zabezpieczenie się przed żądaniami
Nie, żebym się czepiał, ale to - jak dotąd - propozycja Petersa, nie oficjalne stanowisko wytwórni.
Co do ograniczenia czasowego to tak bardzo się nie boję, przecież można formalnie z filmu zrobić miniserial 2-3 odcinkowy 😀
Fakt. OGaM debiutowało w tej formie.
Dlaczego, skoro propozycja zakłada możliwość zbierania dotacji przez własną stronę?
Chociażby ze względu na niezaprzeczalną rozpoznawalność oraz potężną bazę użytkowników/odwiedzających takich serwisów jak Kickstarter czy Indiegogo.
Podobno Paramount i CBS "spłodziły" oficjalne wytyczne dla twórców trekowych fanprodukcji. Są one jednak tak żałosne, że trudno je rozsądnie skomentować.. Przywodzą mi na myśl obrazek, w którym dwa potworki zmajstrowały trzeciego, a ten z kolei odziedziczył po swych rodzicach wyłącznie najgorsze z ich cech.