Forum › Fantastyka › Star Trek › Klingoni a Naziści
kiedyś już porównywałem Klingonów do Nazistów gdzieś na którymś trek'owym forum, ale wtedy spotkałem się z krytyką, że zostali stworzeni na wzór Komunistów... czasy konfliktu USA - ZSRR. ale jednak chciałbym tylko podać jeden argument, który mi się ostatnio przypomniał. to cytat z ST6:General Chang: Potrzeba nam przestrzeni życiowej.Kapitan Kirk: Ziemia, Hitler, 1938 rok.a może po prostu Sowieci myśleli podobnie?
Sowieci myśleli inaczej.Chcieli by cały świat przyłączył się do nich. Chcieli by cały świat się do nich przyłączył. By na całym świecie wybuchła rewolucja (czy raczej seria rewolucji), w wyniku których wszystkie narody radośnie przyłączą się do nich. Nieprzypadkiem w nazwie ich państwa (Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich) nie ma żadnego oznaczenia geograficznego. Według pierwotnego planu to państwo miało objąć sobą cały świat. Podobnie nie jest dziełem przypadku mało znany fakt, że w 1945 r. w defiladzie zwycięstwa w Moskwie Stalin nie brał udziału, defiladę odbierał Żukow. Dlaczego? Bo dla niego to nie było zwycięstwo, skoro cały świat nie przyłączył się do ZSRR. Stalin wygrał wtedy wiele, Polskę, Czechosłowację, Bułgarię itd., ale zw swojego punktu widzenia - przegrał.Inna rzecz, że przytoczony cytat jest oczywiście dowodem pewnej zbieżności między Klingonami a Nazistami, ale tylko w skali tego jednego jedynego filmu.
jest to jakieś wytłumaczenie, nazistowskie Niemcy też chciały zdobyć cały świat a przynajmniej sporą jego część. i mundury Klingonów bardziej przypominają mi nazistowskie niż sowieckie.Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich to nazwa która obowiązywała tylko w Polsce. Prawidłowo zamiast "Radzieckich" było "Sowieckich". W Polsce wprowadzono tą zmianę, ponieważ powszechnie po II Wojnie Światowej, słowo "Sowieci" kojarzyło się negatywnie a tego chciano uniknąć.
Chciały zdobyć cały świat, ale podporządkować go jednemu narodowi - Niemcom.
Sowiet to nie nazwa geograficzna, tylko wywodząca się do rosyjskiego "rada". W nawiązaniu do rad, jako podstawy teoretycznej władzy w ZSRR. "Sowiecki" i "radziecki" to to samo.
Ja tylko wspomne, ze Chekov nazywal Klingonow Kozakami. Czy mamy myslec, ze Klingoni to Sowieci, nawet jesli jeden z rodow to House of Kozak?Najbardziej do nazistow pasuja Kardazjanie z Centralnego Dowodztwa. Romulalnie bardziej mi pasuja do systemu komunistycznego. A Klingoni? Bo sojusznikow USA typu Francuzi. Kiedys sie z nimi bili, ale teraz to koledzy.Przypomina mi sie stary temat, gdzie Ferengi porownano do Zydow. I ajkos nikt nie porownuje do nikogo Dominium.
Mam podobnie jak Thorne. Kardasjanie kojarzą mi się z Niemcami. Może przez słowo 'okupacja'? Ferengi to Żydzi - dosłownie i w przenośni. We wszystkie główne postaci tej rasy wcielali się aktorzy pochodzenia żydowskiego. Do tego pogoń za pieniądzem. Klingoni w zależności od serialu to Wikingowie, Mongołowie, Kozacy. Borg kojarzy mi się z USA - z nikim się nie liczą. Dominium, a konkretniej Vorta to Muzułmanie. Romulanie to chyba rzeczywiście Sowieci. Wiem, że to wszystko stereotypy, ale tak się kojarzą.
Dla mnie Dominium to właśnie sowieci, bo pojawia się nagle i niespodziewanie, dąży do podbicia wszechświata w imię ideologii, jest wielokulturowe, ale wiadomo, kto rządzi itd. Vorta to zbytni sybaryci, jak na Muzułmanów, hazard itd. Romulanie to Anglicy, bo trzymają się z boku i z daleka decydują, kto wygrywa i są zamknięci w sobie. Kardachy to Francuzi, traktują Bajor jak Żabojady Afrykę środkową sto lat temu, są rozpolitykowani i mają ciekawą literaturę.
Dominium ma jedna ceche, jak nie maja komunisci. Podpisany traktat czy dane slowo to dla nich swietosc. Pamietacie pierwsza bitwe o DS9? Gul Dukat wspomina, ze po niej zajmie sie Bajor, a Weyoun przypomina, ze Dominium podpisalo pakt o nieagresji i ma go przestrzegac.A tak na marginesie to jesli Dominium to sowieci, to Bajoranie? Polacy? 🙂 Religijnosc sie zgadza he he he
Romulanie to Anglicy, bo trzymają się z boku i z daleka decydują, kto wygrywa i są zamknięci w sobie.
Z tym trzymaniem z boku to właśnie cecha troszkę stalinowska jak dla mnie. "Zostańmy po drugiej stronie rzeki i poczekajmy aż się na wzajem wybiją. Wejdziemy na gotowe" 😉
Neutralność Bajoru jak cholera opłacała się wtedy Dominium - ostatnia rzecz, której potrzebowali to wiecznie zbuntowana, wymagająca dużych sił okupacyjnych, naszykowana do długiej walki partyzanckiej planeta przy samym korytarzu. Myk polegał wtedy na tym, że opłacała się ona wszystkim trzem stronom.
Barusz: tylko jeżeli Dominium chciałoby okupować Bajor. Wystarczyłoby unieszkodliwić planetę, przecież ogromna flota kosmiczna może sobie poradzić z pozbawioną planetarnej obrony planetą, dając jedynie przykład reszcie Kwadrantu, że nie warto z nimi zadzierać.To neutralność z Bajorem może dawać okazję zaprawionym do konspiracji Bajoranom kombinowanie i knucie w strategicznym dla całej wojny miejscu - u wylotu korytarza.
Z mojego punktu widzenia:UFP -> USA, żandarm i zbawca galaktykiKlingoni -> zależnie od okresu: Rosjanie/Kozacy wiecznie chleją i leją się z kim się da albo ze sobą bądź Japonia okresu Shogunatu.Kardazjanie -> Nazistowskie Niemcy, "rasa panów"Ferengi -> szeroko pojęci żydzi, mamona, mamona i mamonaRomulanie -> Izrael, szpiegostwo, działanie z boku i manipulowanie innymi na swoją korzyść.Borg -> stereotypowy obraz komunizmu oczami amerykanów, siłowe "nawracanie" na swoją ideologię, jednostki pozbawione woli i znaczenia.Dominium -> nie umiem dopasować do jednego narodu, bardziej mieszanka kilku zależnie od rasy "członkowskiej"Co do samego cytatu z ST:VI brać należy pod uwagę że został nakręcony pod koniec / po zakończeniu zimnej wojny gdy USA starało się odnowić stosunki z Rosją. Tak więc potrzebna była zmiana wizerunku głównego oponenta który do tej pory w TOS'ie był ewidentnie pokazywany jako ZSRR.
@ fluor - A jak trzymać w ryzach Bajoran nie trzymając planety? ;>@ Meliknor - To ludki z Hollywood chciały pojednania z ZSRR, nie władze USA, administracja Reagana odrzucała z reguły takie próby Gorbiego i zwłaszcza wcześniejsze Czernienki.
TOS-owa polaryzacja na linii Federacja - Klingoni miała być analogią zimnej wojny, ale samo wzorowanie nie było zbyt głębokie a już na pewno nie sięgało warstwy ideologicznej. Trzeba też pamiętać, że ST6 to już 91 rok, czasy Gorbaczowa i ogólnego ocieplenia. To mogło być nawet takie oczko do Rosjan: "No co wy, przecież Klingoni to faszyści byli"Co do Neutralności Bajorańskiej to ja tu widzę jeszcze jedną kwestię. W momencie bitwy o DS9 połączone siły Dominium i Kardazji nie były w stanie podjąć walki z całym kwadrantem (a przynajmniej byłoby to bardzo ryzykowne) dlatego potrzebowało umów o nieagresji z przynajmniej częścią sił, w tym z Romulanami i Tolianami. Takie obcesowe obejście się z jednym z partnerów na pewno nadszarpnęłoby pozycję dyplomatyczną Dominium i mogło zagrozić przyłączeniem Romulan do sojuszu Federacyjno-Klingońskiego.
Takie obcesowe obejście się z jednym z partnerów na pewno nadszarpnęłoby pozycję dyplomatyczną Dominium i mogło zagrozić przyłączeniem Romulan do sojuszu Federacyjno-Klingońskiego.
Najlepszy odcinek DS9 - "In the Pale Moonlight" 😀