Jedi na zakupach - tylko bez kapturów

Dwudziestotrzyletni Daniel Jones, twórca Międzynarodowego Kościoła Jedizmu (International Church of Jediism) oskarża sieć sklepów Tesco o dyskryminację na tle religijnym.

[more]Ochrona jednego ze sklepów nie chciała go wpuścić, dopóki nie zdejmie kaptura z głowy, co byłoby sprzeczne z zasadami tej religii.

Morda Hehol, bo tak brzmi imię Jedi Daniela Jonesa, poskarżył się prasie.

"Tuż obok przechodziła muzułmanka z chustą na twarzy. Zdecydowanie, wszystkich obowiązują te same zasady."

Jones zagroził bojkotem sieci Tesco, gdyby podobna sytuacja miała się powtórzyć.

Z wypowiedzi rzecznika Tesco: "Zapraszamy serdecznie Jedi do naszych sklepów, aczkolwiek prosimy ich o zdjęcie kapturów. Obi-Wan Kenobi, Yoda i Luke Skywalker chodzili bez kapturów i mimo tego nie przeszli na ciemną stronę mocy. Jeżeli Jedi będą chodzić na zakupy w kapturach, przegapią większość promocji w naszych sklepach."

Źródła: SCIFI Wire, Telegraph[/more]

Ku ścisłości: Luke przeszedł na Ciemną Stronę 😀

Ku ścisłości: Luke przeszedł na Ciemną Stronę 😀

Chodzi o ten moment w Return of the Jedi, czy gdzieś indziej w EU?

Co do tematu - wkurza mnie już to przeczulenie na punkcie terroryzmu. Z drugiej strony walenie argumentem o dyskryminacji ze względu na wiarę, to też przegięcie...

Najlepsza była odpowiedź rzecznika Tesco. Taka z jajem 😉

Chodzi o ten moment w Return of the Jedi, czy gdzieś indziej w EU?

Raczej o komiks "Dark Empire" 😉 (wydany również w Polsce przez nieistniejące już wydawnictwo TM-Semic, 1997)

Dwudziestotrzyletni Daniel Jones, twórca Międzynarodowego Kościoła Jedizmu (International Church of Jediism) oskarża sieć sklepów Tesco o dyskryminację na tle religijnym.

Ochrona jednego ze sklepów nie chciała go wpuścić, dopóki nie zdejmie kaptura z głowy, co byłoby sprzeczne z zasadami tej religii.

Czy to już nie objaw zaburzeń psychicznych? :>

Najlepsze jest imie tego zczególnie w Polsce.Luke przeszedł, ale pewnie powrócił?

Powrócił na jasną stronę. W zasadzie ciężko mówić o konwersji na Ciemną Stronę. Luke zrobił to tylko, żeby zbliżyć się do odrodzonego Imperatora.

Na początku. Potem było już gorzej - wiesz - "im dalej w las.." Ale faktycznie, koniec końców wrócił na Jasną Stronę. Przynajmniej dowiedział się, co czuł jego ojciec, służąc Imperatorowi...A historia IMO ciekawa, mimo dość słabych rysunków.

Słabych? Okropnych :PA wrócił na Jasną Stronę z pomocą siostrzanej miłości - jakie to romantyczne!

Czy to już nie objaw zaburzeń psychicznych? :>

Wydaje mi się, że to lekka prowokacja, z jednej strony ze względu na panikę terrorystyczną z drugiej przesadną momentami poprawność polityczną.

Ale tak czy inaczej Rzecznik Tesco stanął na wysokości zadania.

Słabych? Okropnych 😛

Heh... Zerknij kiedy na Storm w wykonaniu Romity Jra, wtedy dowiesz się, co to znaczy okropne. W "Dark Empire" przynajmniej Falcon i X-Wingi normalnie wyglądały 😉 A i okładki były klimatyczne 😉

Równe traktowanie wyznawców różnych wyznań nie jest kwestią przesadnej poprawności politycznej, tylko podstawowych reguł funkcjonowania państwa. Tym bardziej, że przecież uprzywilejowani nie byli w tym wypadku Anglikanie (wyznawcy państwowej religii w Wielkiej Brytanii). Nawet jeżeli na początku Kościół Jedi był tylko zgrywą czy raczej prowokacją, to teraz już nie ma. Jakaś ilość ludzi naprawdę w to wierzy i ich wiarę należy uszanować.

Zgadzam się z przedmówcą, ale szczerze chce mi się wymiotować kiedy słyszę o wyznawcach wielkiego, włochatego, różowego jednorożca. Możliwe że jest to śmieszne ale obrzydliwe i chorobliwe. Podobno żart a niektórzy ludzie zaczynają w to wierzyć. "I widzicie jakie są skutki żartów z żywiołami" - jak swego czasu śpiewał Kaczmarski. Religia jest, według mnie, za niewdzięczną sprawą by z niej żarty stroić.

Słabych? Okropnych 😛

A wrócił na Jasną Stronę z pomocą siostrzanej miłości - jakie to romantyczne!

E fabułę "Dark Empire" miało dość lipną fabułę i sporo namieszało w EU (miliony jedi, którzy przeżyli rozkaz 66, odrodzony imperator, 15 kopii Gwiazdy Śmierci itd.). W wypadku "dzieł" typu "Kryształowa Gwiazda", można przynajmniej udawać, że nie istnieją.

Co do rysunków Cam Kennedy'ego, to przynajmiej były oryginalne i hmmm. ciekawe ;P. Przecież wiem jak wygląda mordy Hana i Luke'a, można sobie od czasu do czasu na jakiś eksperyment pozwolić.

W wypadku "dzieł" typu "Kryształowa Gwiazda", można przynajmniej udawać, że nie istnieją.

Kanon gwiezdnowojenny tak nie działa, a Kryształowa gwiazda jest dobra na przekór wszystkiemu, co się o niej mówi. Masakrą jest trylogia Callisty <3