Trochę nie rozumiem tego narzekania na amerykanów. Fakt, robią gnioty, ale każdy kraj robi. To przemysł rozrywkowy, więc przeważnie robi się wszystko pod publikę. A widocznie na takie proste, wtórne historyjki jest zapotrzebowanie. Poza tym, prosta rzecz. Pomyśl o swoich 5-ciu ulubionych filmach. Ile z nich jest amerykańska? A teraz o 5-ciu serialach? Ile postało w USA? I co, dalej hamburgery same szmiry produkują? :)A co do tego filmu, byłem na nim w kinie i nieźle się bawiłem. Wyszedłem zadowolony. Może odrobinkę rozczarowany końcówką, ale można się było czegoś takiego spodziewać. Wiedziałem na co idę - prosta fabuła, patos, dużo rozwałki, fajne efekty.Nie jest to żaden tzw "dobry film", ale jak ktoś chce zobaczyć nieskomplikowanego akcyjniaka w klimatach sci-fi to będzie w sam raz.