Słyszałem to (w wersji wulgarniejszej) jako kawał o małym Jasiu, gdzieś ok. roku 2015, teraz media jako zaoceaniczny autentyk obiega:
To jest taki fejk, że aż w oczy kole. Dziwię się, że takie strony jak edziecko to podchwyciły...
Pytanie - czy ktoś się dogrzebał do źródła dowcipu, i po latach upublicznił? Czy raczej kawał przerobiony został na fakta medialnego?
1. Ktoś znał ten dowcip.
2. Ktoś zrobił kartkę z tym wypracowaniem i upublicznił w mediach społecznościowych
3. Ludzie wchłonęli to jak gąbkę.
Szybkie i proste.
A sam dowcip w sumie mało śmieszny... Gdyby to było naprawdę, dziecko miałoby traumę do końca życia.