Dawno już nie tworzyłem tematów na forum. Pamiętam, że należy się przyłożyć, coś o serialu napisać. Jednak myślę, że dziś wystarczą moje pierwsze wrażenia. 😉
Halo w końcu jest na podstawie gry FPS o tym samym tytule. A jak wiecie w FPSie chodzi o to by napieprzać wroga. 😉
Halo, pewno wielu słyszało o tym FPSie, zrobili i serial. Dziś był finał pierwszego sezonu. Więc kilka słów o nim wypada podać. Serial jest ekranizacją gry i to FPSa, więc wiele od niego nie oczekiwałem. No może spodziewałem się jakiś sporych strzelanek w nim. I powiem, że byłem pozytywnie zaskoczony początkiem, bo serial sprawiał wrażenie, że chce przekazać coś więcej niż tylko bezmyślne strzelanie do przeciwnika. Było i coś o państwie militarnym i coś o klonowaniu, o wolnej woli, sztucznej inteligencji no i oczywiście obcych, którzy chcą wybić ludzkość i artefakcje jakieś wymarłej cywilizacji. Do tego jeszcze jacyś ludzcy rebelianci, których przed obcymi mimo wszystko ratują marines i jacyś przemytnicy. No więc serial ma wszystko, co potrzeba do stworzenia dobrej space opery.
A jak wyszło? Moim zdaniem znośnie. W sumie najgorzej wyszła właśnie próba pokazania całości z punktu widzenia gry i to w ostatnim odcinku. Była ta scena za szybka, nie szło się połapać co gdzie się dzieje. Właśnie tak jak wygląda zdobywanie mapy w FPSie. Jednym słowem dobrze oddali grę, ale źle to wyszło z punktu widzenia widza serialu. Choć może dzisiejszy widz to lubi...
Za to wątek pozostały wątek Spartan i Johna był pokazany naprawdę dobrze, nie powstydziły by się go inne space opery jak ST...
Jednak wątki poboczne były poprowadzone słabiej. Jakby twórcy nie mieli na nie czasu, bo bali się, że jak nie zawrą wątku gry w 9 odcinkach, to widz ich opuści. To moim zdaniem błąd, ale może go jeszcze te wątki rozwiną.
Tak więc, kto nie widział - śmiało oglądać. Nie jest to serial najwyższych lotów, ale efekty są bardzo dobre, fabuła nie obraza widza. No i całość nakręcona tak jak na serial akcji sf przystało. No i będzie sezon 2, do którego na pewno wrócę.