Gdybym zarabiał rocznie kilka milionów dolarów kupiłbym wyspę gdzieś na Pacyfiku. Zbudowałbym gwiezdne miasteczko z obserwatorium astronomicznym , kosmodromem i kilkoma istytucjami potzrebnymi do badania przestrzeni kosmicznej. Budowa promu zajełaby lata badań więc pewnie kupiłbym statek od Rosjan i stopniowo go ulepszał. Prywatna inicjatywa ma większe szanse powodzenia niż oparta na budżecie państwa nawet takiego jak USA.
Do dziś sądze , że oba promy amerykańskie sabotowała armia. Katastrofy miał na celu zmiejszenie dotacji dla NASA. Armia na tym skorzystała bo pieniądze powędrowały momentalnie na system antyrakietowy do tego stopnia , że zasięgiem ma objąć równierz Europę Wschodnią.Jeśli ta teoria się sprawdzi szlak trafii
Discavery w tym dzisięcioleciu.
PS. Pianka termoizolacyjna tworzona jest na bazie chińskiej technologi.Prawda czy fałsz?
Sai
Właśnie dla tego , że jesteś politykiem nie dostrzegasz oczywistych aspektów tematu. Nie możesz pisać , że
WOS to martwy przedmiot. Jest on wprawdzie programowo niedopracowany , ale jednym z trzech jego założeń jest właśnie wychowanie patryjotyczne. Dodatkowymi są kultura regionalna i przygotowanie do życia w społeczeństwie. Większość szkół realizuje z powodzeniem zagadnienia związane z kulturą regionalną co zostanie bezpowrotnie utracone po likwidacji przedmiotu. Historia jako przedmiot wskazuje na wspólne korzenie ale w aspekcie całego narodu. Problem dzidzictwa kulturowego nie był nigdy poruszany w szkołach w czasach PRL-u. Zagadnienie to powróciło i w dobie globalizacji czy internacjonalizmu jest bardzo istotne. Największe problemy są z przygotowaniem wychowanków do sprawnego życia w społeczeństwie. Założenia są jednakowe dla wszystkich szkół na tym samym poziomie i nie ma różnic programowych. A przecież szkoła wiejska powinna oprzeć zagadnienie na nie co innych aspektach niż szkoła z dużego miasta. Prócz tego realizacja zagadnień postawionych przez ministerstwo zależy od możliwości finansowych szkoły , dostępu do informacji i przygotowania pedagogów. Większość zagadnień z tego założenia powinna być realizowana w terenie. Pedagodzy , którzy w latach osiemdziesiątych uczyli wychowania obywatelskiego dziś uczą wiedzy o społeczeństwie. A więc ich przygotowanie jest odmienne od wymagań przedmiotu. Natomiast takie założenie jak wychowanie patriotyczne powinno być realizowane przez wychowawce a nie nauczyciela przedmiotowego. Łatwo jest włączyć wychowanie patriotyczne do historii. Program , który nauczyciel historii ma do zralizowania godzinowo o 30 % wzrośnie. Na szczęście uczelnie już od 2 lat przygotowują nauczycieli
historii również do prowadzenia zajęć z WOS. Historia jako przedmiot nie uczy życia w demokracji , nie radzi jak kożystać z pomocy różnych instytucji , nie informuje o obowiązkach i prawach obywatela itp. Jeśli tego ma uczyć historia trzeba pisać podręczniki od nowa. A na dzień dzisiejszy nie jest to proste. Informacje w podręczniku historii powinny być tak interpretowane by nie doszło do konfliktu z naszymi sąsiadami.
Anestia to jest problem. Odsetek absolwentów dostanie możliwość kontynuowania nauki i to często na uczelniach prywatnych o wątpliwej reputacji. Uczelnie te na siłę będą kształcić tych ludzi pomimo , za może kilka procent uzyska coś więcej niż dyplom. Po takich studiach setki młodych ludzi będzie miała problemy by utzrymać prace w zawodzie zgodnie z obranym kierunkiem studiów. Wielu nie mając perspektyw wyjedzie z kraju. Oznacza to , że odsetek ludzi z wyższym wykształceniem nigdy nie przekroczy 7% wśród polskich obywateli. Decyzja o amnestii może w przyszłości procentować lub mieć fatalne skutki.
Czyż to nie ten kraj miodem i mlekiem płynący-zapyta kiedyś turysta naszego rodaka.
Nie panie , już nie - odpowie tamten - teraz jasteśmy w Uni Europejskiej.
Smutne , ale tak może wyglądać rozmowa jeśli nie uda się wpłynąć na zmiany w umowach akcesyjnych. W sejmie toczy się debata , której celem jest problem kar nałożonych na polskich rolników za nadprodukcje polskiego mleka. Unia dziś decyduje kto i ile mleka ma dostarczyć na rynek. Absurt. W czasach gdy gospodarkę napędzają wolny rynek i wszechstronna konkurencja parlament UE wprowadza reglamentowaną produkcje mleka i cukru. Padają kolejne polskie cukrownie , kolejni rolnicy rezygnują z chodowli bydła. Już nawet góral nie sprzeda oscypka turystą , żeby go jakiś urzędas nie postraszył. Ta pętla wokół Polski się zaciska.
Słowa autora pierwszego postu zamiast być proroctwem , mogą być pobożnym życzeniem. Czasami żałuje , że oddałem swój cenny głos opowiadając się za przystąpieniem Polski do Uni. Ukrainiec poszedł po rozum do głowy. Najpierw transformacja własnego kraju , a potem Unia sama zaprosi nas do wspłólnoty.
Dlaczego my tak nie mogliśmy ?
Po ostatnich posunięciach do nowego szefa rządu bardzie pasują słowa Juliusza Cezara : Kości zostały rzucone. Julek powiedział tak gdy przekroczył rzekę Rubikon rozpoczynając wojnę domową. Potrzebował trzech lat by przywrócić spokój w imperium. Jednak Rzym już nigdy nie miał być taki sam. Nowy premier też ma trzy lata na zmiany. Potem może nie czeka go los Julka ale naród i tak mu podziękuje za oddanie władzy populistom. Oby tylko za te trzy lata jakiś rolnik bez matury lub prawnik-faszysta nie urzył innych dosadniejszych słów : Przyszedłem , zobaczyłem , zwyciężyłem. ❗
Rosjanie skopiowali w zasadzie tylko płatowiec amerykańskiego wahadłowca. Zaoszczędzono lat badań. Jeśli chodzi o resztę skoncentrowali się na wynikach własnych badań i testów. Pierwsze co wyróżnia radziecki prom to sposób na wejście w atmosfere ziemską. Pojazd dokonałby wlotu wewnątrz hipersonicznej fali uderzeniowej. W ten sposób zgrożenie dla pianki izolacyjnej pojawiłoby się tylko na końcówkach skrzydeł. Po drugie zastosowano zupełnie inne wyposażenie i elektronikę. Moduł dowodzenia składa się z dwóch sekcji. Na pokładzie górnym jest miejsce dla czteroosobowej załogi , a na dolnym dla sześciu pasażerów. Dolny moduł był częścią mieszkalną. Wahadłowiec miał kapsułę ratunkową. Kombinezony zawierały 5-minutowy zapas tlenu na wypadek nagłej dekompresji. Zrezygnowano z silników rakietowych. Wachadłowiec transportuje rakieta Energia. Dwa silniki turboodrzutowe i 48 silników korekcyjnych umożliwia bezpieczne lądowanie. W próżni prom rosyjski korzysta z ciekłego tlenu jako paliwa zmiast paliwa stałego wykożystywanego przez amerykańskie promy. Rakiety rosyjskie stosują bezpieczniejsze paliwo ciekłe. Dopracowane do perfekcji stopy powłok węglowych , tytanowych i aluminiowych uodporniają wahadłowiec na dzialanie niskich i wysokich temperatur. Amerykanie wiedząc o osiągnięciach Rosjan nie zdecydowali się na zastosowanie jakiegokolwiek z tych rozwiązań. Chyba są zbyt dumni , by przyznać się do porażki. Prawdziwą parodią będzie storzenie wspłólnego programu badawczego przez Rosjan i Europejczyków z pominięciem NASA.
Na tym koniec. Wspomnieć należy , że rosyjski prom bezzałogowy poleciał w kosmos tylko raz. Rosyjski program badawczy , który miał na celu budowę tarczy ochronnej , stacji orbitalnej MIR-2 , odnowy powłoki ozonowej czy oświetlenia bieguna został zamrożony w 1989 roku. Program zamknięto ostatecznie 1993 roku.
W 2002 roku zwalił się budynek kosmodronu niszcząc prom i prototyp rakiety. Jedyny istniejący prom rosyjski należy do władz Kazastanu. Ale na tym nie koniec. Rosjanie rozpoczeli regularne loty na stacje orbitalną wykorzystując pojazd kosmiczny Sojuz TMA. W latach 2002-2006 rakieta wykonała 8 takich lotów.
Dostarczyła na orbitę wszystkie moduły stacji. Jest ich 6 , a ma być 16. Oznacza to , że projekt będzie kontynuowany. W przyszłości transportem ludzi i sprzętu ma zająć się rosyjski prom , którego loty wznowione będą w 2010 roku. NASA ma się skoncentrować na rozbudowie stacji. Czy to oznacza koniec dla programu lotów amerykańskich wahadłowców. Pozostaje lot na Marsa i eksploatacja Księżyca.