Ja kiełbasę, skład: Dzik, łania daniela do tego wołowina (wysokiej jakości prosto od gospodarza), wieprzowina (wysokiej jakości od gospodarza), trochę sarniny. Wszystko zrobione w domu, samemu uwędzone.
Na pewno to jest pyszne,, ale ja jestem przeciwniczką polowań i wszystkich myśliwych bym udupiła :E Wiem też, że "przemysłowe" mięso jest złe, więc najlepiej by było w ogóle z niego zrezygnować. Ale co dać dzieciom...?
Wiem co jem. Przynajmniej nie ma w tym syfu. Marketowe półki są obłożone mięsem, towarem. No i co z tego jak to głównie syf. Dla ludzi mięso jest z lady. Niech zobaczą jak ono powstaje.
Ze względu na wykształcenie byłam w rzeźniach i wiem, co się pakuje do mięsa. Najbardziej przerażają kiełbasy - przed wpakowaniem we flak to jest koszmarna papka O.o
My może raz na dwa miesiące robimy grilla i wtedy zje się tą kiełbasę śląską (chociaż wolę pstrągi z grilla 😉 ), jak coś się je sporadycznie, to w sumie czemu nie... Bardziej bym się obawiała skrzydełek z KFC, bo to bomba cholesterolowa i puste kalorie.
Marketów bym aż tak bardzo nie przekreślała. Wiadomo że to przemysł mięsny na wysoką skalę, ale nie demonizowałabym.