Aż do grudnia musimy czekać na premierę The Expanse, a sądząc po ocenie pilota, którego pokaz odbył się na Comic-Conie, naprawdę są powody, by się niecierpliwić. Serwis io9 jasno stwierdził, że na taki serial czekaliśmy od czasu Battlestar Galactica.
Seria książek The Expanse, którą stworzyli Daniel Abraham i Ty Franck znani pod pseudonimem James S. A. Corey, a którą przenoszą teraz na ekrany telewizyjne, ukazuje nasz Układ Słoneczny w czasie kryzysu za około 200 lat. Skolonizowany od dawna Mars jest w stanie zimnej wojny z Ziemią, a odkrywcy i górnicy, którzy wybrali życie w pasie asteroid pomiędzy Marsem a Jowiszem, zaczynają mieć dość wyzysku ze strony planet wewnętrznych. Pośrodku tego wszystkiego poznamy Jamesa Holdena, członka załogi frachtowca przewożącego lód z pierścieni Saturna i cynicznego policjanta, detektywa Josephusa Millera z kolonii górniczej Ceres, którzy zostaną wplątani w największą intrygę w historii ludzkości.
Fani serii od dawna liczą na sukces ekranizacji, ale jednocześnie obawiają się, że Syfy nie podoła wyzwaniu przedstawienia świata z powieści. Najwyraźniej jednak The Expanse zmierza w dobrym kierunku. Produkcja ma duży rozmach - plan zdjęciowy to ponad 7 tys. metrów kwadratowych w większości z prawdziwymi dekoracjami, nie greenscreenem, a twórcy skupiają się na tym, co najważniejsze - złożonej historii i postaciach, a nie efektownych scenach. Zresztą widać to po wprowadzeniu postaci bezkompromisowej polityk Chrisjen Avasarali, która wraz z poważniejszymi wątkami politycznymi w powieści pojawiła się dopiero w tomie drugim.
Niestety, premiera prawie za pół roku - wtedy przekonamy się, czy naprawdę jest tak dobrze. A na osłodę mamy nowy zwiastun.
Źródło: io9