Dokładnie, też się na to rzuciłam z uwagi na O'Quinna, którego kocham od czasów "Millennium" (też anulowanego, tak by the way). Serial zapowiadał się zupełnie nieźle i o mało mnie szlag nie trafił, gdy dowiedziałam się, że ABC postanowiło zdjąć go po pierwszym sezonie. Sądząc po dotychczasowym rozwoju akcji, w ostatnim odcinku czeka nas cliffhanger, ale mam to w nosie - obejrzę do końca.