Okręt ruszył. Statecznie i dostojnie. Zupełnie jakby nie poruszały go nerwy całej załogi. Z bitwy w bitwę. Z jednego kotła, w cholerną, inną kadź. Dobrze, że w kadzi znajduje się lawa, a nie lodowata woda... czegoś takiego Kardazjanie by nie znieśli.- Gul'u! Mam niepokojące odczyty z czujników dalekiego zasięgu. Wynika z nich iż w rejonie znajduje się potężny okręt, którego masa jest na tyle duża by oddziaływać na grawitację w polu asteroidów. Mamy też coś co wygląda jak nieszyfrowana wiadomość z naszej Tongi. Daję ją na wizję... chociaż coś ją strasznie zakłóca. Zupełnie jakby w okolicy działała anomalia radiowa......z dumą.....w walce.... czas by....nowej, wielkiej... Kardazji... Pretor Tharel... władza...- Tracimy ją... wygląda na to jakby przesyłali to na wszystkich dostępnych kanałach.